narsisus napisał(a):Sam wzniecasz takie dyskusje stwierdzeniami, że Biblia przetrwała naukowców.
Gdzie?
narsisus napisał(a):A jeśli chcesz się okłamywac i snuc teorie spiskowe, jak to naukowcy sprzysięgli się przeciwko Biblii i dlatego lansują różne teorie, w które sami nie wierzą, byle tylko dopiec Bogu, to okłamuj się dalej.
O czym Ty mówisz narsisus, ludzie Ci dochodzą do wznisków na podstawie faktów którymi dysponują i tak powstała T.E. która ma niesamowitą liczbę niemożliwych a pomimo tego Ci sami naukowcy w nią wierzą.
Nam zarzucasz że wierzymy w coś czego niemożemy udowodnic, a sam wierzysz w kłamstwo które udowodnione zostało.
narsisus napisał(a):Chrześcjianie utwierdzają się w prawdzie stworzenia wszechświata który już znamy a nie którego jeszcze nie znamy
Chrześcijanie utwierdzają się w czymś, w co wierzą, a na co nie mają żadnych dowodów.Jak w coś wierzysz to jak możesz wiedziec że to prawda?
A wierzysz że żyjesz?
narsisus napisał(a):Z jednej strony wy wierzący piszecie, że Bóg nie chce abyśmy byli pewni jego istnienia( i tak tłumaczycie dlaczego się nie objawia), a z drugiej jesteście pewni że istnieje. To jak to w końcu jest? Pewnie mi to ktoś wytłumaczy, bo dobrzy jesteście w tłumaczeniu paradoksów. Tak jak ten paradoks o ukrzyżowaniu. Bóg chcąc nas zbawic musiał wysłac syna, żebysmy go ukrzyżowali, bo tylko w ten sposób moglibysmy osiągnąc zbawienie. Po co było to ukrzyzowanie, w imie czego? W imię tego, że Bóg rządał od nas ofiary? Ten miłosierny Bóg rządał od nas smierci, ale dał się przebłagac śmiercią swojego syna? Nie mozna tego było załatwic inaczej, musiała koniecznie polac sie krew? Nie ważne czyja, nasza czy Jezusa, byleby się lała?
Przecież to się kupy nie trzyma. Albo mamy do czynienia z sadystą.
Narsisus powiem Ci szczerze że można załwarzyć u Ciebie spore uprzedzenia względem Chrześcjiaństwa, bycie rozdrażnionym zle wpływa na ocene faktów.
narsisus napisał(a):Ale możemy obalić inne poglądy jak choćby ten odwrotny do kreacjonizmu
To ze świat jest piękny, i że słonko ładnie świeci to nie jest żaden dowód obalający antykreacjonizm. To że T.E. posiada luki to też nie jest żaden dowód obalający antykreacjonizm. Innych argumentów nie macie.
Luki.. tu już nie jest mowa o lukach ale o kłamstwie jakie zostało przyjęte przez ludzi.
narsisus napisał(a):Na chłopski rozum szanse są takie jakbyś szedł do pracy i znalazł kupon totolotka z trafioną szóstką (tak czy siak wygrałeś) Na drugi dzień idziesz do pracy, to samo! i tak jeszcze codzienie przez 1000 lat.Całkiem niezłe szanse
I to własnie obrazuje jakimi jesteście ludźmi. Istnieją naprawdę przemyslane teorie, poddane rzetelnej naukowej krytyce, poddawane dziesiątkom prób, testowaną nieustannie( testowana nie przez stronniczych ludzi, których jedynym celem jest obalic Boga. testowana przez fizyke, matematyke i doświadczenie) i wy uważacie że teorie te są wyssane z palca.
Ok. poproszę o przykład? bo jak narazie to same sugestie
narsisus napisał(a):Jak jeden naukowiec bierze sobie jakieś dane, oblicza sobie prawdopodobieństwa pewnych zmiennych zupełnie z kosmosu( nawet nie oblicza, bo nie ma na swiecie takiej wiedzy dziś, aby większosc tych zmiennych obliczyc. On po prostu arbitralnie przyjmuje prawdopodobienstwa zaistnienia tych zmiennych, bez żadnego wyjaśnienia) i na tej podstawie określa, że życie na Ziemi jest niemozliwe, to przyklaskujecie mu i uważacie to za prawdę.
Widzę że znów zakładasz niekompetencje ze strony kreacjonistów, jeśli w świecie naukowym ateista zmienia zdanie na pogląd kreacjonistyczny, to według mnie dobrym powodem jest rozpatrzenie kreacjonistycznego punktu widzenia, także bezstonniczo.