Co do mojej odpowiedzi na niektóre pytania o wyrazu "nie wiem", to myślę, że niewłaściwie to oceniasz. Owszem, można coś drążyć i drążyć bez końca, jednak poznanie zarówno Twoje, jak i moje, wraz pozostanie cząstkowe i są tysiące zagadnień, na jakie każdy z nas, o ile będzie szczery, odpowie "nie wiem". Nie do końca rozumiem, dlaczego akurat w tej sprawie, nalegasz na tym, że tak oto drążąc, dojdziemy do 100% - pewnej odpowiedzi. Gdyby było to takie proste i oczywiste, to i dyskutować nie byłoby nad czym. Ze swojej strony mam przekonanie, że ponieważ w tej sprawie nie mamy jasnych i jednoznacznych danych - to każde wyrobione zdanie na przesłankach, jakie mamy, podlega wątpliwościom i nic tego już nie zmieni.
Ty zaś przyszedłeś do jakichś swoich wywodów i chcesz, aby przyjmowano ich jako pewnik, że tak jest i już, bo, Twoim zdaniem, wynika tak z Biblii. Uważam że taka postawa jest niewłaściwa, pomijając już nawet kwestie słuszności tych wniosków.
Skoro przerzucanie się wersetami to strata czasu, to czym mamy się przerzucać? Swoimi "widzimisiami"?
Co do wiary i innych podstawowych i oczywistych rzeczy - zgadzamy się, natomiast jak wiara się rodzi, tego nie wiem.
------------------------------------------------------------
Co do Psalmu, a raczej do Twojego komentarza.
1 . Izrael, chociaż i był narodem Bożym, to z pewnością nie byli odrodzonymi dziećmi Bożymi. I dzisiaj też nie są.
2 . Nie bardzo wiem, co chcesz powiedzieć. Właśnie że pytania można mnożyć, ale po co to "po co"? Bo powstają pytania - ot po co.
Do tej ciekawostki o sercu faraona, że piszę iż Bóg go zatwardził, to jest jeszcze inna ciekawostka - gdzie indziej piszę, że faraon sam zatwardził swoje serce.
I tak samo się ma sprawa z tym "wzbudzeniem wiary" - to kij o dwóch końcach i wcale nie jest takie oczywiste, jak mówisz, że Bóg jednym wzbudza wiarę i są zbawieni, a innym nie wzbudza i są potępieni.
Są jeszcze takie słowa, jak "upamiętajcie się"... zaraz, jak to było...
Lk 13:5 Bw "Bynajmniej, powiadam wam, lecz jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy tak samo poginiecie."
J 8:24 Bw "Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach."
Co to za "jeśli"? Dlaczego Bóg mówi, że "kto uwierzy zbawiony będzie", zamiast "komu Ja wiarę wzbudzę ten zbawiony będzie"? - tak jak to jest, według Twojej teorii, faktycznie? Po co mącić? "Jeżeli się nie upamiętacie" - po co to wszystko?
Twoja interpretacja, moim zdaniem, nie jest właściwa, gdyż z kontekstu nie wynika wcale, że gdy Bóg mówi, iż chcę zbawienia dla wszystkich, to ma na myśli królów i władców - to jest przeinaczenie sensu wypowiedzi. Zacytuje w kontekście dla ilustracji:Trzecia sprawa...
Fragmentu listu do Tymoteusza nie tłumaczę sobie, jak mi wygodnie - takiego (podanego przeze mnie tłumaczenia) wymaga kontekst. Słowo nabiera określonego znaczenia w określonym kontekście. Nie w każdym przypadku "wszyscy" znaczy "wszyscy" globalnie. To kontekst wskazuje jak należy dane słowo odczytywać, a kontekst listu do Tymoteusza jest taki a nie innych.
... Kontekst, kontekst, kontekst...
Dlaczego wobec tego, gdy napotykam zdanie "Bóg chce zabawienia wszystkich", mam to odczytywać wszystkich globalnie, skoro kontekst mówi o królach, władcach przełożonych? Bo to pasuje do mojej teorii zbawienia wszystkich (oczywiście nie mojej - to tylko taka figura stylistyczna )
1Tm 2:1-6 Bw „Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi,(2) za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości.(3) Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym,(4) który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.(5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,(6) który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie.”
Jeżeli przyjąć Twoje tłumaczenie, że gdy Bóg chcę zbawienia wszystkich, to chodzi właśnie o "królach, władcach i przełożonych", co samo w sobie brzmi absurdalnie, gdyż w innym miejscu w Biblii piszę, o władcach tego świata, że giną, ale jeżeli nawet przyjąć Twoją logikę, to wtedy wychodzi, że gdy piszę, że Jezus "złożył samego siebie jako okup za wszystkich" - to ma się na myśli, że złożył ten okup tylko za królów i przełożonych.
Dlatego również myślę, że jeżeli zamierzasz tak tłumaczyć wersety Biblijne, to rzeczywiście lepiej dyskusje przerwać, gdyż do niczego nie doprowadzi.
Ale przy okazji mam jeszcze werset o tych "wszystkich". Ciekawe, jak jego skomentujesz:
2P 3:9 Bw "Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania."
No i na temat tej sprawy ostatniej - czwartej, powiem tak - nie jestem dobra w gdybaniu w sprawach, jakie nie mają wyraźnego odzwierciedlenia w Biblii. Ty wylansowałeś trzy możliwości, ktoś inny dorzuci jeszcze pięć, a ja ani dorzucać nic nie chcę, bo słabą mam fantazje, ani wybierać z tych co ktoś wykoncypował też nie chcę, bo okazać się może, że Bóg ma jeszcze jakiś inną, całkiem odmienną od tych, opcje...
Pozdrawiam.