Kochanie, ludzie są tylko ludzmi, czemu tak się dziwisz? Przecież i Tobie samej nerwy puściły, a nawet jeszcze nie dyskutowałaś z nikim za bardzo, a już oskarżasz wszystkich o wszystko.
Skoro już założyłaś ten temat, to może podaj jakieś konkrety, o co dokładnie chodzi, bo trudno rozmawiać o jakiejś abstrakcyjnej agresji i nietolerancji.
O tolerancji a propos, właśnie w tym dziale jest temat - zajrzyj, bo podana tam definicja tego terminu. Tolerancja pozytywna nie oznacza przytakiwania wszystkiemu, byleby mieć święty spokój - jest to bowiem negatywna tolerancja. No i ważnym jest, że Bóg nie jest tolerancyjny na grzech - ani odrobiny.
Są w Biblii rzeczy nie pozostawiające żadnych wątpliwości co do woli Bożej i tak jasne i niedwuznacznie wyrażone, że mówienie o czyjejś "nieomylności" jest, delikatnie mówiąc nie na miejscu.
To tak samo, jak dwaj patrzą na biały ekran: jeden powiada, że ekran jest biały, a drugi oskarża go "o przekonaniu we własnej nieomylności".
Nie denerwuj, Margot, nie jest tak złe, naprawdę, spójrz z dystansem i rozwagą, a zobaczysz, że nie ma tu żadnej agresji.
Serdecznie Cie pozdrawiam