
Niemniej, proszę cię, nie pisz post pod postem - według regulaminu, dobrze?
Pozdrawiam.
Teraz jest So mar 25, 2023 5:20 am Wyszukiwanie zaawansowane
Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.) |
---|
tibni napisał(a):axanna no co Ty to nie do Ciebie,
ale odnosnie Twojego pytania.. chodzilo mi o to ze normalny czlowiek bez tak zwanego przygotowania(byc moze i samych checi) kiedy spotka sie z wiara w kwesti przyjecia Jezusa to roznie moze reagowac,,czasami inaczej na to patrza ,chocby z powodu cierpienia...
i wlasnie zadaje sobi epytanie jak to jest bo z tego co widze i czytam albo jstes wierzaca i potrafisz np. wybaczac albo nie jstes wierzaca i pelna pychy..a co z tymi ktorzy chca i ni emaja na tyle sily
a zdrugiej strony gdzie jest ten wyznacznij jaki czlowiek powinien byc??
chyba nie ma go w biblii gdzie czlowiek staje sie doskonalym od razu po przeczytaniu lub zaakceptowaniu...wiara, doskonalosc nigdy nie staje sie od razu..
tibni napisał(a):Axanna ladnie piszesz i szczerze... wierze Ci ze to czujesz,,
ale jak powiedzialem nie wystarczy tylkoprzeczytac lub wskazac zrodlo w biblii gdzie i na jak wazne pytania ono odpowiada,czlowiek ktory ma problemy z soba nie rozumie ich i szuka informacji w inny sposob..wiec jak to jest dla wierzacego przekonac niewierzacego do tego aby mogl sobie pomoc...
emocje emocje one zawsze beda nami kierowac,nie lepiej je zakceptowac, czy to sie jest wierzacy czy nie,,bo przeciez moze byc hanba dla wierzacego aby nie panowal nad emocjami,,ale co to znaczy ? ma je w sobie zaduszac..wiec pytanie moje jest takie do was do Ciebie jak powinien reagowac czlowiek wierzacy na te czy inne bodzce chodzi mi o sfere emocjonalna?
Dla przykładu, jeśli ktoś przeżywa zazdrość i nie ma odwagi, by sobie to uświadomić, to taka nieuświadomiona zazdrość będzie nadal kierowała jego postępowaniem, a on sam nie będzie mógł tego zmienić. Człowiek nie może przecież zapanować nad czymś, z czego nie zdaje sobie sprawy. Jeśli natomiast zdemaskuje swoją zazdrość, to ma szansę czuwać, by nie skrzywdzić osoby, wobec której jest zazdrosny, a jednocześnie ma szansę odkryć i wyeliminować źródło zazdrości, np. swoją skłonność do porównywania się z innymi ludźmi, albo swoją nadmierną zależność emocjonalną od danej osoby.
tibni napisał(a):nie no spoko jest...wersety moga wiele nam powiedziec... ale wlasnie chodzi o tojak dojsc do tych ludzi,prostych biednych pokrzywdzonych czy niewierzacych ..wlasnie szukam w tym sile skoro ma ktos Ducha Bozego sile modlitwy ...wiem ze poslugiwanie sie pismem jest rzecza normalna dla wierzacego,,
ale uwierz ze i niewierzacy maja w sobie pismo nie koniecznie jest to biblia maja wyryte je w sercu,,sa to wlasne doswiadczenia...
a co do wierzacych i niewierzacych kazdy posluguje sie miloscia inanczej ja jednak przedstawiaja.Rzecz w tym, żeby nauczyć się patrzeć na siebie i innych z miłością.
czlowiek wierzacy lepiej znosi wszystkie te odmienne stany bo je lepiej rozumie...ale i w chrzescijanstwie istnieja uzaleznienia ktore utrudniaja...
tibni napisał(a):nie mowie tego w ten sposob chodzi mi o kontakt zrozumienie,kazdy sie dzieli na grupy wyznania jednych szanuja drugimi gardza,,samo powiedzenie Boga nie oszukasz swiadczy o tym ze ty masz racje..czy wolno sie poslugiwac tak imieniem Boga....on chyba widzi wiekszy zasieg i pragnie zbawienia wszystkich ludzi ty sie nawroculas czasy sa gorsze a jak widzisz nawrocenie innych?nie wposmne juz o narodach?/wiem ze nie jestes Bogiem i nigdy nie porownuje tak kogos ani siebie,chce tylko zrozumienia,,
tibni napisał(a):podam przyklad: ktos czuje sie poboznym,....czyta biblie....spotyka kogos... i widzi w nim czlowiek agrzesznego ...
...chodzi mi o to jaka mamy ufnosc w takim czlowieku,,bo mowi sie i cytuje zbibli tak mowi PAn Bog i hymm zatyka sie innym buzie bo przeciez Pan Bog a ze to wyszlo akurat od kogos kto jest lub mysli ze jest pobozny to juz inna sprawa,teraz co dalej?:zalozmy ze czlowiek wierzacy grzeszy ,czy grzesznik mu to powie?ze on grzeszy przeciez nie zna pisma...a mimo to mam takie uczucie ze malo jest wierzacych ktorzy by sie przyznali przed innymi zwlaszcza przed grzesznikami ze zle czynia itp..bo mysla ze grzesznicy ich nie zrozumieja, i zlekcewaza lub osmiesza..wiec chodzilo mi o to czy we wszystkich sprawach powinno sie tak mowic ??/
widzisz sama jak to jest ja tu widze dwie mozliwosci..mam przyjaciol i pr zyjaciolki zalozmy ze mnie kochaja lubia i szanuja za co tak mnie kochaja za co mnie tak szanuja i traktuja?? spewnoscia za to kim jestem i jak siebie przedstawiam... wiec dlaczegoby nie byc takim wierzacym ktory by nie osadzal,szanowal wszystkich na rowni i kochal i byl przyjacielem..
z tym sie akurat zgadzam swiadectwo to wazna bron w rekach wierzacego,, ludzie ludzi obserwuja i patrza latami jak inni zyja jak radza sobie z przezyciami smutkami itp. potem kiedy sami to przechodza cierpia lub???? moga przypomniec sobie o kims kto ma swiadectwo ..w tedy wlasnie czlowiek jest skruszony i zaczyna cos rozumiec... albo jak powiedzialas modlitwa malo ale sa przypadki kiedy czlowiek modli sie lub posci za drugich a oni jakos sie zmieniaja ..wszystko w rekach Boga tak?
axanna napisał(a):________________________________________________
mała rada: gdy cytujesz moja czy inna wypowiedz, to wpisz słowo quote cytowany tekst /quote w kwadratowych nawiasach - [ ] . Nie moge ci to zaprezentować, bo mi cytat wyjdzie, ale mam nadzieje, że dobrze tłumaczePatrz:
kwadr. nawias quote kwadr.nawias CYTOWANY TEKST kwadr.nawias /quote kwadr.nawias
Proponuje wiec tibni aby przetestowała wpierw tutaj.hungry napisał(a): To jest test cytatu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość