Teraz jest Wt mar 19, 2024 5:12 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Temat m-ca Marzec 2007. Jak radzicie sobie z emocjami ?

W poprzednich miesiącach.

Temat m-ca Marzec 2007. Jak radzicie sobie z emocjami ?

Postprzez admin » So mar 10, 2007 11:31 am

Jak wyladowac emocje aby nie wyladowywac ich na czlowieku? Czyli jak radzicie sobie z emocjami?

Prosze podejsc bardziej praktycznie niz teoretycznie.

P.S. Z moich obserwacji widac, ze nie wiele osob radzi sobie z nimi wlasciwe.
Ostatnio edytowano Śr sty 30, 2008 11:06 am przez admin, łącznie edytowano 2 razy
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Re: Temat m-ca ! Jak radzicie sobie z emocjami ?

Postprzez Janina » So mar 10, 2007 2:35 pm

admin napisał(a):P.S. Z moich obserwacji widac, ze nie wiele osob radzi sobie z nimi wlasciwe.


Witaj adminie!
A co to według Ciebie znaczy, że nie radzą sobie z emocjami, jak to się u nich przejawia ?
Emocje same w sobie nie są niczym złym. Mamy prawo odczuwać, wszak jesteśmy ludźmi obdarzonymi uczuciami, które wynikają z faktu posiadania serca. Należałoby chyba dokonać jakiegoś podziału uczuć: na te pozytywne i negatywne. Sądzę, że chciałbyś skoncentrować się raczej na tych negatywnych - prawda?
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez admin » So mar 10, 2007 7:47 pm

Z pozytywnymi tez ludzie nie radza sobie.
Doswiadczam i tych pozytywnych i tych mniej.
Brak umiejetnosci radzenia sobie z emocjami (kazdymi) moze prowadzic do malo pozytywnych konsekwencji.

Stres moze byc wynikiem pozytywnych jak i negatywnych wydarzen. Przyznam, ze wiekoszosc ludzi nie sa przygotawani na zaden stres ;)
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez Georginia » So mar 10, 2007 8:37 pm

Heja,wachlarz emocji jest bardzo szeroki,ażeby móc rozważyć i pomóc dobrze byloby sprecyzować o jakie konkretnie emocje chodzi. I druga ważna kwestia- przyczyna,ktora wywoluje silne emocje u człowieka.
Czlowiek posiada zdolność odczuwania,Bóg tak stworzył człowieka. Ale nad częścią z tych emocji mamy panować,niektóre nawet są w Bibli nazwane grzechem np. gniew,złóść(Gal.5).
Myślę,że emocje są reakcją na to jak o czymś albo o kimś myślimy. Dużo emocji bierze swój początek w myślach i sercu. potrzebuję Bożej pomocy i laski aby stworzył we mnie serce czyste,aby z milością patrzyło na każdego czlowieka. Zobaczcie jakie serce mial Szczepan,kiedy go kamienowali,nie chcial zemsty za swoją śmierć,nie krzyczał,nie wyzywal oprawców,modlił się za nich.
Podoba mi sie taki fragment z Izajasza,ktorego slowa pasują do zachowania ludzi porywczych,gniewnych,którzy nie panują nad emocjami (chociaż ten fragm tak na prawdę dotyczy chyba czegoś innego)
"Lecz bezbożni są jak wzburzone morze,które nie może się uspokoić,a którego wody wyrzucają na wierzch muł i bloto"Iz.57.20
Georginia
 

Re: Temat m-ca ! Jak radzicie sobie z emocjami ?

Postprzez Janina » N mar 11, 2007 10:04 am

Znalazłam przyczynę utworzenia tego tematu. To co mogę napisać o tamtej reakcji i słowach „kapci” : żenujące :( Też chyba bym się wycofała, nie widząc możliwości do dalszej dyskusji. Nie należy jednak nazywać emocji stresem, bo to trochę inna para kapci, owszem ma wiele wspólnego z emocjami, ale w stresie one zostają skumulowane do niebezpiecznych wręcz zagrażających zdrowiu rozmiarów. Nie usprawiedliwiałabym każdego wybuchu złości stresem, człowiek, a zwłaszcza chrześcijanin powinien panować nad swoimi emocjami, ale to wymaga ogromnej pracy nad sobą. Georginia wspomniała o Szczepanie, mnie bardzo imponuje postawa Jezusa, a szczególnie wtedy, gdy przyprowadzili do niego nierządnicę, tłum napierał na Niego, On tymczasem rysował coś patykiem po ziemi. Wspaniale rozładował ten wulkan emocji, który zionął z ich serc. Często jak był atakowany przez Faryzeuszy i uczonych w piśmie, którzy chcieli przyłapać Go na jakimś słowie – Jezus nie tłumaczył się, nie usprawiedliwiał, ale odbijał piłeczkę w ich kierunku odwracając pytanie: Mr 11,27-33.
Wiele w Słowie Bożym możemy odnaleźć wspaniałych i mądrych rad dotyczących zachowania (pilnowania naszych emocji), ale czy potrafimy się do nich zastosować?
Jak. 3:2-11
2. Dopuszczamy się bowiem wszyscy wielu uchybień; jeśli kto w mowie nie uchybia, ten jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy.
3. A jeśli koniom wkładamy w pyski wędzidła, aby nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem.
4. Także i okręty, chociaż są tak wielkie i gwałtownymi wichrami pędzone, kierowane bywają maleńkim sterem tam, dokąd chce wola sternika.
5. Tak samo i język jest małym członkiem, lecz pyszni się z wielkich rzeczy. Jakże wielki las zapala mały ogień!
6. I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło.
7. Bo wszelki rodzaj dzikich zwierząt i ptaków, płazów i stworzeń morskich może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki.
8. Natomiast nikt z ludzi nie może ujarzmić języka, tego krnąbrnego zła, pełnego śmiercionośnego jadu.
9. Nim wysławiamy Pana i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże;
10. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak, bracia moi, być nie powinno.
11. Czy źródło wydaje z tego samego otworu wodę słodką i gorzką?
(BW)


Georginia napisał(a):Myślę,że emocje są reakcją na to jak o czymś albo o kimś myślimy.


Bardzo słuszna uwaga – nie możemy zatem odpowiadać za to co ktoś pielęgnuje w swoim sercu. Mnie też w ubiegłym tygodniu spotkał bardzo przykry przejaw wrogości na tym forum za strony J25, który przypuszczam był spowodowany uprzedzeniem do społeczności ADS, a nawet nienawiścią i złym odczytaniem moich intencji. Jak w niektórych sytuacjach wystarczy zamilknąć, czyli nie dać się sprowokować, tak w sytuacji, gdy ktoś napisze nieprawdę (oczerni) milczenie jest równoznaczne z przyznaniem się do winy, a każdy człowiek powinien mieć przynajmniej prawo do obrony swojej godności osobistej.

admin napisał(a):Z pozytywnymi tez ludzie nie radza sobie.


Muszę przyznać, że nie bardzo rozumiem Adminie, jak można nie radzić sobie z pozytywnymi emocjami: jaka szkoda może wynikać, na przykład, z doświadczania radości ?
Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez darq » N mar 11, 2007 6:43 pm

Złe radzenie sobie z pozytywnymi emocjami; to np.: gdy ojciec nie potrafi doceniać syna i powiedzieć, że go kocha (mimo, że te uczucia ma), co negatywnie wpływa na psychikę dziecka. To mąż, który twierdzi, że jak nadal jest z żoną to oczywiste, ze ja kocha i nie potzrebuje tego w żaden sposób wyrażać.
To pozytywne emocje, których krępujemy się okazywać, bo co "powiedzą ludzie" jeśli publicznie zapłacze?
Wystarczy rozmawiać z ludźmi zeby zobaczyć, że niestety emocje także te pozytywne są "kłopotliwe". Własnie wróciłem z rozmowy duszpasterskiej z człowiekem, który nie chce powiedzieć swojemu synowi, ze jest z niego dumny, bo od ojca nigdy takich rzeczy nie słyszał. A syn ma już kłopoty w szkole i wsród rówieśników z powodu nieakceptacji siebie i niskiej samooceny. :(
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Janina » N mar 11, 2007 7:26 pm

Witaj darq!
To wszystko jest jak najbardziej słuszne, tyle że same emocje nie są tu niczemu winne, ale ich brak lub jak to określiłeś brak umiejętności ich okazywania. Jak zatem nauczyć ludzi okazywać pozytywne emocje ? -należałoby zapytać. Ja dziś też usłyszałam niechcący bardzo ważne zdanie i to z usta Papieża z dzisiejszego przemówienia: " zapalona pochodnia więcej znaczy niż przeklinanie mroku" . Uważam, że bardzo pasują do tej sytuacji. Należy chyba zacząć od siebie, okazując ludziom więcej pozytywnych emocji, uczyć przełamywania barier pozornego wstydu. I chyba warto też mówić jak ważne dla wzajemnych relacji w rodzinie są słowa, stwierdzające często oczywiste fakty: one wiążą ze sobą poszczególnych członków tej rodziny, uczą szacunku do siebie nawzajem.
Temat właściwie miał być bardziej o nieradzeniu sobie z negatywnymi emocjami, ale chyba lepiej jak zapala się pochodnię niż przeklina mrok - prawda ?
Pozdrawiam :)
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez axanna » Śr mar 14, 2007 12:48 pm

Janina napisał(a):Znalazłam przyczynę utworzenia tego tematu. To co mogę napisać o tamtej reakcji i słowach „kapci” : żenujące

Musze przyznac Janinie racje - nie jestem dumna ze swego zachowania 8)
Mam nadzieje, ze mnie wybaczycie, a ja postaram sie o poprawe, dobrze?
Ostatnio troche malo mam czasu, nazbieralo sie zaleglosci w pracy i musze nadrobic.
Wszystkich pozdrawiam :P
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz mar 15, 2007 2:17 pm

Janina napisał(a):Witaj darq!
To wszystko jest jak najbardziej słuszne, tyle że same emocje nie są tu niczemu winne, ale ich brak lub jak to określiłeś brak umiejętności ich okazywania.

Jeśli chodzi o pozytywne emocje To chyba raczej te drugie.
A jeśli mowimy juz o negatywnych emocjach ktoś tu też wspomniał o stresie i sie zgodzę. Aczkolwiek musze sie tez zgodzic z inna osoba która pisała że nad emocjami wierząca osoba powinna panować jak to też ktos tu zauważył że negatywne emocje sa wymieniane w Biblii i nazwane grzechem, uczynkami cielesnymi, ciemności.
"Człowiek nieopanowany jest jak miasto z rozwalonym murem." Przyp. 25:28 (BW)

I Tu znowu ktos slusznie zauwazył że za to odpowiedzialny jest w dużej mierze jezyk ale pozwole sobie uzupelnic to co tu ktos przytaczajac słusznie list Jakuba że oprocz jezyka za pewny stan emocji odpowiedzialne są także nasze myśli. Bo przecież piszac na forum nie używamy jezyka ale palców a raczej treść bierze sie z naszych głów i serca czyli nasze myśli. Co Bóg od poczatku dał nam zauważyć w Bibliijnych historiach.
"A gdy Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe." 1 Moj. 6:5 (BW)
Więc może klucz do pozytywnego radzenia sobie z naszymi emocjami jest w naszych myślach, czym one są napelnione?
Czy Słowem Bożym, czy tym światem?
"Kto myśli tylko o tym, jak źle czynić, tego nazywają wichrzycielem. Zamysł głupca jest grzechem, a szyderca jest ohydą dla ludzi." Przyp. 24:8-9 (BW)

Moze warto poprostu poznawac Boże myśli. Bo nasze myśli czesto nie są niestety (sam sie tu bije w piers) jak myśli Boże.
"Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan. " Izaj. 55:8 (BW)
" Albowiem Ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją." Jer. 29:11 (BW)

Dlatego potrzebna jest nam nawet dojrzałym wierzacym napewno jakas dyscyplina.
"Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości." 2 Tym. 1:7 (BW)

Ciekawie ten sam werset brzmi w przekładzie Biblii Gdanskiej:
"Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i zdrowego zmysłu." 2 Tym. 1:7 (BG)

i w Biblii Tysiąclecia:
"Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia." 2 Tm 1:7 (BT)

Ja osobiście właśnie tak staram się postępować, panując wpierw nad swoimi myślami poddajac każdą myśl w posłuszeństwo Chrustusowi, następnie język poddaję pod kontrolę Bogu i w konsekwencji moje emocje. Gdy jestem tak poddany Bogu, On wtedy zawsze napełnia mnie swoim pokojem. A jeśli tak się niedzieje i gdy wygrywa moja przekora wtedy staram się szybko pokutować w szczerości serca przed Moim Ojcem który jest w Niebie.
"Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata. A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy." 1 Jan. 2:1-3 (BW)

Nauczyłem się tego z bbiblijnych przykładów choćby króla Dawida że jak zgrzeszył zaraz pokutował nie zważając na swój prestiż.
Biblia mówi że Bóg pokornym łaskę daje.
Pokora także chroni nas przed niewlasciwymi emocjami. Tutaj przykładem jest sam nasz Pan, Jezus Chrystus. On zrezygnował zupełnie ze swojego prestiżu aż po krzyż. (Por. Filip. 2:5-8. )
Dzięki więc Bogu za Jezusa.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » So mar 17, 2007 3:52 pm

Witaj Yasha, rzeczywiscie dawno cie nie bylo :)
Ten fajny przyklad moznaby bylo umiescic w Bazie ilustracji do kazan, co ty na to?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » So mar 17, 2007 4:54 pm

Chcialam powiedziec, ze jest tu taki temat i, ze moze sama zachcialabys umiescic ten przyklad? Moge to zrobic i ja, ale trzeba podac zrodlo ilustracjii, np.'zaslyszane', albo autora. A moze masz wiecej przykladow, bardzo by sie przydaly, bo baza dopiero sie rozwija.
Pozdrawiam serdecznie.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Leszek Włodarczyk » Wt mar 20, 2007 2:12 am

...........
Ostatnio edytowano Cz mar 27, 2008 8:29 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Następna strona

Powrót do Tematy miesiąca

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron