Sewen ma racje, niema dziś takiego kościoła i niebędzie do dnia ostatniego, ale nie mówi tego ze względu na oziębłość chrześcijan których też pewnie jest sporo lecz ze względu na ukrzyżowania, zmartwychwstania i wylanie Ducha Świętego.To wydarzenie w chrześcjiaństwie jest jak big bang w kosmologii sam Apostoł Paweł mówi:
Gdyż myślę, że nas, apostołów, Bóg najlichszymi obwołał, jakby skazanymi na śmierć, bo staliśmy się widowiskiem dla świata, aniołów i ludzi. Myśmy głupi z powodu Chrystusa zaś wy mądrzy w Chrystusie; myśmy słabi zaś wy silni; wy wspaniali zaś my pogardzani. W tej chwili, aż do tej pory, i łakniemy, i pragniemy, i jesteśmy nadzy, i jesteśmy policzkowani, i jesteśmy wędrowcami, pracujemy zarabiając własnymi rękami; znieważani błogosławimy, prześladowani wytrzymujemy, obrzucani oszczerstwami wzywamy; staliśmy się jakby odpadkami tego świata, śmieciami wszystkich, aż do teraz.
{1.List do Koryntian 4:9-13}
Dlatego właśnie po śmierci Chrystusa chrześcijaństwo się też rozbudowało, wszystko się opierało na przykazaniach Pana naszego Jezusa, Boga, Króla, który w sposób nikomu nieprzewidywanlny zapoczątkował Królestwo Boże które się opierało na mocy, ale nie na mocy tego świata lecz na mocy krzyża.{Ewangelia Jana 13:34-35, 15:17}, {List do Rzymian.12:10, 15:7}, {List do Efezjan.4:2}, {List do Kolosan.3:13}, {1.List do Tesaloniczan.4:9}, {1.List Jana.3:11, 3:23} i dalej.
Oczywiście nam bardzo łatwo jest oceniać kiedy nie znosimy takiej udręki jak Apostołowie lub obecnie dziś prześladowani bracia w Chrystusie gdzie za bycie chrześcijaninem idzie się do piachu i zdaje sobie bardzo dobrze sprawę że do pięt nie dorastam tak owym naśladowcą Chrustusa, w wierze, która nie jest tak samo wypróbowana.
Oczywiście nie mam wątpliwości że jest dziś obecne chrześcijaństwo na miarę z dokonań Apostołów, może trudniej jest nam dostrzec gdyż centrum tych wydarzeń zapoczątkowało się 2.000 lat temu a wtedy nie każdy obwieszczał się chrześcijaninem.