Spróbuj przeczytać spokojnie to, co napisałam, bez uprzedzeń. Proszę o to.
Właściwie teraz skupiamy się na temacie, kto to jest swiety.
trochę jednak dziwi mnie nieznajomość tego tekstu u ciebie skoro chcesz rozmawiać o "nowonarodzeniu"
Jest wiele, wiele tekstow w Biblii mówiących o nowo narodzeniu.
Priorytetem jednak jest słynna rozmowa Nikodema z Jezusem:
J 8 (J3) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. (4) Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się? (5) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, JEŚLI SIĘ KTO NIE NARODZI Z WODY I Z DUCHA, NIE MOŻE WEJŚĆ DO KRÓLESTWA BOŻEGO. (6) CO SIĘ NARODZIŁO Z CIAŁA, CIAŁEM JEST, A CO SIĘ NARODZIŁO Z DUCHA, DUCHEM JEST. (7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. (8 ) Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.I z tymi slowami bardziej współpracuje cytat, który podałam wczesniej:
(J 1, 11-13) Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.Kwintesencją nowonarodzenia jest nowe Zycie, które może nam dac WYŁĄCZNIE BÓG, sami nie jesteśmy w stanie tego dokonać, naradzamy się do nowego zycia z woli Boga, i jest to CUD. Dzieje się to Jego mocą. nie naszymi dokonaniami. Narodzamy się nie z woli ciała, nie z odziedziczonej grzesznej krwi, nie ze swoich wysiłków ale z woli Boga
Wedle bozej obietnicy:
(Jer 31, 33-34) I pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was.
I DAM WAM SERCE NOWE, I DUCHA NOWEGO DAM DO WASZEGO WNĘTRZA, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. MOJEGO DUCHA DAM DO WASZEGO WNĘTRZA I UCZYNIĘ, ŻE BĘDZIECIE POSTĘPOWAĆ WEDŁUG MOICH PRZYKAZAŃ, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je.
Trzeba nam umrzeć dla grzechu. Mówiąc prościej- musimy umrzec, aby narodzic się na nowo. Wziąć na siebie nie własną sprawiedliwość, a przyodziać się w Jezusową.
Nie wlasnymi zabiegami, (przepraszam, ze się powtarzam, ale to wazne) ponieważ jesteśmy skażeni grzechem, nasza natura jest grzeszna i przeciwna Bogu. Nie mamy szansy sprostac Jego wymaganiom, zawartym w Prawie.
Nasze postepowanie chocby niewiadomo jak „święte” jest pozbawione MOCY Bozej do prowadzenia zycia, które Bogu się podoba. Jesteśmy potepieni, martwi, w niewoli grzechu - jak dotąd.
Zresztą Bog nas do tego nie przymusza.. Nie liczy na zmiane naszych norm, bo wie, jakim tworem jesteśmy, ze jesteśmy niewolnikami grzechu, oczekuje zmiany naszej NATURY. I TO MOŻE DOKONAC TYLKO BÓG, wlasnie w cudowny sposób- przypisując nam naturę swojego Syna. Zamiast starego MUSI stac się NOWE.
Chrzescijaninen nie możemy się „starac być” bez swaidomego oddania naszego zycia Jezusowi.
Po prostu nie możesz stac się być kim innym niż jestes. Nie możesz się starać być załóżmy kwiatem, bo nim nie jestes. Chocbys poubieral się w płatki i zielone listki , będziesz kim jestes.
(1P,1) 18 Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, 19 ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy.I dlatego krew Jezusa jest krwią nowego przymierza.
I teraz wkleję to, cos napisal:
Natomiast człowiek jest wolny i może opierac się łasce Bożej.
Do postępu duchowego potrzebny jest też pewien wysiłek z naszej strony - decyzje naszej woli bo nie jesteśmy marionetkami ale dziećmi Bożymi
Wlasnie. Dostajemy Nowe Zycie, jeśli o nie poprosimy. Bez naszej decyzji zwrócenia się do Boga, żadna przemiana nie nastąpi. Bez pokuty, upamiętania i przyjecia przez wiarę bozej sprawiedliwości w Jezusie. Sprostuję tylko, ze nie tyle idzie o duchowy wzrost, co o całkowitą PRZEMIANE NASZEJ STAREJ GRZESZNEJ NATURY W NOWĄ. Właśnie o ten star. Musimy mieć dobry start. Od którego możemy zacząć dobry bieg i z pomoca Boza dokończyć go). I dziecmi bożymi dopiero się staniemy, po nowonarodzeniu, jesczse nimi nie jesteśmy.
Jak poprosic o nowe Zycie?
To zwrócenie się do Boga przez Jezusa z prosba o wymazanie grzechow, z których pokutujemy, tzn przyznajemy się ze jesteśmy grzesznikami oraz przyjęciu zbawienia, lecz na warunkach Boga, które znajdziesz w Biblii. A musimy to zrobic z waira, bo bez niej nie podobamy się Bogu. Wierze nie jest potrzebne uczucie, emocje, ONA JEST PEWNOŚCIĄ ZBAWIENIA. ( a te możemy utracić niestety).
Oczywiście często zdarza się, ze w chwili gdy oddajemy się pod panowanie Boze leja się łzy. Duch sw. przekonuje nas o grzechu i widzimy wyraźnie ogrom tego kim jesteśmy i co niewinny Branek zrobil dla nas.
Czasem jest spokojnie, czasem wieje huragan- Duch sw. jest jak wiatr i nikt nie wie „skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.
Dokonuje się bozą łaską przemiana naszej odziedziczonej grzesznej natury. Zaczynamy BYĆ w Jezusie.
(2 Kor. 5,17) Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się noweNie wiem jak jest w oczach Bożych. Bo jednak dla Korneliusza jego jałmużny i modlitwy stały się ofiarą która przypomniała go Bogu(Dz).
To była suwerenna decyzja Boza. On wiedział, ze Korneliusz Go „pragnie”. Bog nas zna na wskroś i nasze pragnienie nie są Mu obce.
Jezus zadawał się nie tylko z ludzmi, którzy w niego uwierzyli, Jego łaska i blogoslawinstwo dotykało wszystkich, z którymi się stykał. Modlitwy zostaja wysłuchane, poboznie zyjemy, zostajemy nawet uzdrawiani- lecz nie to stanowi dowod, ze pojednaliśmy się przez krew Baranka z Bogiem. Bog jest Dobry, ale wymaga posluszentwa SŁOWU, a relacja z Nim rozkwitnie dopiero wówczas, gdy TYLKO Jego i Tylko Jego warunki uczynimy jedynym autorytetem w naszym zyciu, ponieważ Jego Zycie, może się przejawiac NA TERENIE WYŁĄCZNIE Jego panowania. Nasze Zycie swaidomie oddajemy pod Jego panowanie i zaczyna się prawdziwa obfitość. Owce Jezusa mają Zycie i to w obfitości
Podejrzewam że mylisz narodzenie z Boga ze swoim nawróceniem czyli aktem woli aby iść całym sercem za Jezusem i towarzyszącymi temu emocjami i uważasz że żaden katolik czegoś takiego nie przeżył.
Po prostu wiesz i już! To że niektórzy zaczynają wierzyć w Jezusa w jakiś gwałtowny i spektakularny sposób to nie znaczy że musi tak być zawsze i że jest to jakaś zasada.
Nawrócenie przeżyłam w koscile katolickim, urodziłam się do nowego zycia poza, a właściwie w chwilach wyjscia z niego. O emocjach pisałam wyzej. ( nie są niezbędne)
--------> NAWRÓCENIE - MY ODPOWIADAMY BOGU
<--------NOWONARODZENIE - BOG NAM ODPOWIADA, DAJE NAM SWOJĄ MOCĄ NOWE ZYCIE
To zasadnicza roznica.
Rozne są kierunki. jedna strzalka leci z dolu do góry, zas druga- z góry na dół.
O Tymoteuszu na przykład Paweł pisze że od niemowlęctwa zna pisma świete.
Ale tez nie wspomina momentu nowownarodzenia, bo to oczywiste, ze Tymoteusz musial być nowonarodzony, bywa ze człowiek zna Pismo i mimo wszystko się nie rodzi na nowo, to zjawisko, które często wystepuje u dzieci pastorów. Znających pismo od dziecięctwa. Tymoteusz był ucznem PAwla, nie zacząłby nauczać, gdyby nie dostał od Boga mocy Ducha sw. Nie były usprawnionym do tego. Bez nowego zycia nic nie bylby w stanie przekazac.
Wybacz ale jako pokorna chrześcijanka powinnaś przyznać że twoje złe doświadczenia nie muszą wcale oznaczać że wszyscy katolicy są tacy sami albo gorsi
Po pierwsze nie są gorsi, nigdzie tego nie napisałam. Czy te doswaidczenie były zle?
Jestem Bogu wdzieczna za czas w KRK, za Jego prowadzenie tam . I za to, ze stosownej chwili mnie stamtąd wyprowadził. Ja tam w końcu Jego poznałam. Tam przeżyłam chrzest w Duchu sw.
Choc jezykai zaczelam mowic pare lat pozniej.
Jeśli tylko te słowa odnosisz do swojego życia i i relacji z innymi ludżmi bardziej niż do tych biednych katolików i ich praktyk i nie polega tylko na gadaniu to jesteś na dobrej drodze
Nie rozumiem tego zdania do konca, poważnie. Może to jakies kolejne przesłanie do mnie, ze moja wiara opiera się na wrogości do Katolikow. (((
Tak, Katolicy są biedni , lecz na pocieszenie napisze, ze ich „biedne służenie kłamstwu” to nieswaidomosc i nieznajomość prawd objawionych w Biblii. Zatem nie są kłamcami, bo klamie się swaidomie znając prawdę.
PS. W ramach starania się o uprzejmość z obydwu stron” po raz kolejny prosze, precyzuj: piszac kościół, pisz kościół katolicki, bo przecież piszesz z perpektywy jego nauczania.