Nie dodałam więc słowa 'prawie' przed 'wszystko', w związku z czym poprawię to i przepraszam za nieścisłość, ale nie odwołam tego stwierdzenia po tym, jak zapoznałam się z pewnymi grupami (dominują tu dwie wspólnoty podające się za ewngeliczne i Boże) i zobaczyłam (przede wszystkim mieszkając z jedną osobą przez rok pod wspólnym dachem i poznając jej środowisko), że Chrystus na ustach, a w życiu świadectwa brak - bo 'ja jestem najważniejsza', bo 'mnie się należy to, co najlepsze jako dziecku Króla' itp, itd.
I tu nieważne było, że mieszkały tam jeszcze inne dzieci Króla, którym już 'należało się' to gorsze.... To było szokujące doznanie, patrzeć na taką 'podwójną miarę'...
Dodam też, że co do pewnych osób z jednej z tych denominacji uważam (i widzę), że kochają Chrystusa, tylko po nawróceniu dostali się od arzu pod 'opiekę' zwodniczych nauczycieli, którzy usiłują mydlić im oczy. Dlatego trzeba się o nich modlić.
- czy dlatego, że to, co jest w polskich przekładach nie pasuje do Twojej koncepcji, Frad?Kwestie modlitwy Salomona musialbym sprawdzic zerkajac do KJV, YLT i Strong'a