Powiedzcie mi skąd te spory?

[alien]

Czy normą stało się to, że na wszystkich forach chrześcijańskich niemal, można spotkać głównie spory. Katolików z protestantami, protestantów ze Świadkami Jehowy itd na wszelkie możliwe sposoby i we szelkich możliwych konfiguracjach. Czasem można odnieść takie wrażenie(mylne oczywście) że chrzescijanie to naród kłótliwy, niesforny, chcący zawsze mieć rację. Innym razem można wywnioskowć (znów mylnie), że chrześcijaństwo jest jakieś okropnie zawiłe, skomplikowane, niejasne, gdzie niemal każdy ma swoje zdanie. Jeszcze innym razem da się odczuć(znów mylnie) że Biblia podlega dowolnej interpretacji i właściwie każdy rozumie ją po swojemu . Gdzie bym nie zajrzał, spory, kłótnie, udawadnianie sobie nawzajem błędu w myśleniu itd. Czy chrzescijaństwo uległo jakiejś degradacji, czy my chrześcijanie XXIw tylko tak potrafimy, kto lepszy, kto mądrzejszy, kto więcej, lepiej rozumie? Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie ze takie własnie ,powszechne już niestety zachowania, przeczą głównemu przesłaniu Ewangeli. Wszak spory o słowa przywodzą do zguby a my często jakby o tym zapominamy, sądząc że spory to właśnie jest rozjaśnianie, wyjaśnianie i głoszenia prawdy, miłości,łaski.Nie wiem, może to specyfika ogólnodostępności i popularnosci forów to sprawia, a może się mylę. Powiedzcie mi.

[axanna]

No....
ale powiedzieć co?

[alien]

Powiedzieć, czy moje wrażenia są mylne.

[Smok]

W sumie po to jest właśnie forum żeby poglądy wymieniać. Przecież nie po to żeby każdy pisał post pod postem jak uwielbia Boga...

A w ogóle to tak, Biblia jest napisana niejasno, jest skomplikowana i wielu rzeczy nie można się z niej na pewno dowiedzieć, na dodatek KRK namieszał i ja już popadam w obłęd. Nie wiem co jest prawdą a co nie. Bo skąd mam wiedzieć?

[axanna]

Smoku... czy wierzysz w Jezusa? możesz z każdą sprawą do niego się zwrócić przecież...

Jk 1:5 Bw "A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana."

Nie załamuj się... powoli wszystko ci się poukłada... zobaczysz.
Wszyscy mieli podobny mętlik na początku, mówię ci...
Pozdrawiam.

Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie ze takie własnie ,powszechne już niestety zachowania, przeczą głównemu przesłaniu Ewangeli. Wszak spory o słowa przywodzą do zguby a my często jakby o tym zapominamy, sądząc że spory to właśnie jest rozjaśnianie, wyjaśnianie i głoszenia prawdy, miłości,łaski.Nie wiem, może to specyfika ogólnodostępności i popularnosci forów to sprawia, a może się mylę. Powiedzcie mi.

A na czym według Ciebie polega głoszenie prawdy? przecież nie na przytakiwaniu nieprawdzie, byleby komuś nie było przykro...
No i głosząc o miłości nie wolno zapominać o świętości - tak myślę
Pozdrawiam.

[alien]

To wg. Ciebie Smoku forum jest po to byś zrozumiał Biblię? A co mieli powiedzieć chrześcijanie gdy nie było forów internetowych? Niestety chześcijaństwo moim zdaniem nie zasadza się na dyskusjach, sporach, dowodach, przerzucaniu sie cytatami, a nawet nie zasadza sie na tym, kto lepiej wie. Fora raczej wypaczają istotę chrzecijaństwa niż są jego ważną częścią. Pewnie że chrześcijaństwo bez rozmów nie może istnieć, ale bez sporów nawet powienno. Czasem odnoszę wrażenie że w tych sporach szukamy raczej dla siebie potwierdzenia niż czego innego . Cały czas mowię o swoich wrażeniach z oglądania internetowych forów.

[axanna]

Nie no... alein, a Jezus, gdy do niego przychodzili kusiciele, cosik odpowiadał czy nie?

[alien]

Nie no Axaana, ale chyba się nie spierał godzinami do utraty tchu. Pamietasz? Przecież też napisałem"Pewnie że chrześcijaństwo bez rozmów nie może istnieć" Nie powiesz mi chyba że te forowe spory to nic innego jak naśladowanie Jezusa? Axanna, nie chcesz tego powiedzieć, prawda?

[axanna]

Aleinie
No dawaj się zastanowimy, co zrobiłby Jezus, gdyby faryzeusze zaczęli z pianą udowadniać, że to oni mają racje, jak to się dzieje na forach - no co by, według Ciebie Jezus zrobił? Myśle, że odszedł od nich i przerwał wszelaki spór.
Fora natomiast - to są miejsca do dyskusji właśnie. Jeżeli będziemy urywać wszelaki spór, to fora przestaną chyba istnieć... albo się zamienia w morza fałszu. Jeżeli ktoś stara się oponować kłamstwom, wykazując ich na podstawie Biblii - gdyż fora między innymi, to są również świadectwa, i nie dziw się proszę, że ktoś może szukać prawdy i pomocy właśnie na takich chrześcijańskich forach - nie jeden się nawrócił właśnie tak. Więc jeżeli ktoś poświęca swój czas na uwidocznienie prawdy, z reguły non-stop zalewanej wszelakimi herezjami - to co takiego złego Ty w tym widzisz?
A w życiu, co głosisz katolikom? - "Bóg was kocha..." - i już? Nie powinieneś im powiedzieć, że Jezus tak a tak nauczał? A gdy zaczną zaprzeczać, że ich przywódcy lepiej wiedzą - to co, nawet nie starasz się oponować, tylko się zgadzasz, czy jak?
Ja szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi...

[alien]

Rozumiem Twoją argumentacje i postaram się przedstawić swoją, na pewno nie popularną na forum.
Skoro Jezus wg. Ciebie( i według mnie) po wymianie kilku zdań odszedłby od dyskusji, zamilczał niektóre pytania, zignorował nagabywania, to dlaczego my koniecznie musimy robić inaczej? Dlatego że fora istnieją? Oj, gdyby tylko Pan nasz zechciał toby znalzało się setki takich co by Go chcieli zagadać na śmierć, bo choć nie było forów internetowych, były inne miejsca, ulubione przez rozentuzjazmowanych dyskutantów. Nie chciał.
Nie chciał składać świadectwa Prawdzie, On nie chciał? Chciał, bo po to przyszedł i składał to świadectwo bardzo skutecznie, dzięki czemy i my dziś możemy cieszyć się tą Parwdą.
Czym innym jest składanie swiadectwa, świadczenie o Bożej miłości w oparciu o własne jej doświadczanie, a czym innym spory doktrynalne i w ogóle spory bez końca i bez efektów. Te drugie nigdy się nie kończą i nic nikomu nie dają, poza wzburzeniem, irytacją i niejednokrotnie buntem a może czasem i jakimiś mizernymi, śladowymi efektami w postaci czyjegoś zrozumienia że się myli. Nie wątpię że zrozumiałaś moją argumentację. Domniemana walka z herezjami jest niczym toczenie głazu przez Syzyfa i bardziej nas może ten głaz przytłoczyć niż my jego wtoczyć gdziekolwiek. Zdrowy duchowo Kościół jest najdoskonalszą przeciwwagą dla herezji a nie spory, spory, spory.Innymi metodami walczył Pan, innymi Jego Apostolowie. Co nie znaczy że nie mówili twardo" nie". Trzeba mówić, ale trzeba też to umieć i umieć zrozumieć jak długo, do kogo, po co się mówi i trzeba wiedzieć kiedy "strzepnąć proch". Fajne na pewno byłyby chrześcijańskie dyskusje na forach gdybyśmu umieli, jak Pan, wiedzieć kiedy je skończyć, nawet jeśli nie padają nam do stóp pokonani.To chyba tyle. Ja chciałem tylko od Was się dowiedzieć czy widzicie tak samo jak ja, że fora to głównie spory, ale jak mniemam pewnie widzicie coś jeszcze, bo inaczej nie bylibyście tu tak czesto i tak chetnie. Skoro tak, nic mi do tego.Pozdrawiam

[axanna]

Jezus przyszedł na świat w innym celu niż Ty, czy ja, czy apostołowie. Jeżeli uważnie przestudiujesz Biblie pod względem dyskusji teologicznych, to znajdziesz tam przykłady prowadzenia takich dyskusji przez apostołów. Na przykład:
Dz 15:7 Bw "A gdy to już długo rozpatrywano, wstał Piotr i rzekł..."
Dz 28:23 Bw "A naznaczywszy mu dzień, zeszli się u niego w jego mieszkaniu jeszcze liczniej, a on im wyłuszczał sprawę od rana aż do wieczora, składał świadectwo o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Jezusie w oparciu o zakon Mojżesza oraz proroków."
Wiele listów Pawła spisanych było w obronie przed herezjami, mówiących o fałszywych nauczycielach, naukach itp.
Uważam, że chrześcijanie, którzy poświęcają czas na obronę prawdy w takim źródle informacji jak internet, odwalają kawał dobrej pracy dla Ewangelii i niechaj Bóg takich wspiera i błogosławi.
Ty natomiast, Alien, jeżeli się cieszysz, że jesteś zbawiony, a reszta niechaj sobie idzie do piekła, bo chyba nie wątpisz, że tam właśnie idą, prawda? - więc jeżeli szukasz miejsca, gdzie po prostu chcesz czuć się fajnie, to fora internetowe z pewnością nie są dla Ciebie.
Dziwie się tylko, jak przychodzi Ci łatwo osądzać tych, którzy nie dla siebie i nie dla własnej wygody są na forach, wypominając "mizerne, śladowe efekty". Tak a propos, nigdy nic nie wiadomo, jakie będą efekty. Chyba że ktoś uważa, że mają być natychmiast i fora powinni opływać w pokutujących grzeszników. Ja jednak uważam, że efekty mogą się pojawić po latach. Najważniejsze, żeby ludzie dowiedzieli się prawdy.
Pozdrawiam.

[alien]

Masz rację. Ap. Paweł pisał że się raduje gdy Chrystus jest zwiastowany, bez względu na motywacje. Mnie jakoś mało leży na sercu prawomyślność anonimowych bliźnich, braci wyłuszczana im w forumowych dyskusjach. Istnieją wg. mnie jeszcze inne pola dzialalnosci, gdybym tylko chciał, mógł i potrafił...Życzę Wam więc powodzenia. Napisałem o swoich wrażeniach z odwiedzania forów i nie mam zamiaru upierać się przy tym za wszelką cenę, bo bym po prostu tylko się wpisał w cały ten negatywny obraz. Pozostanę z nadzieją ,że to co mnie razi na forach przynosi gdzieś, kiedyś, komuś jakiś wymierny pożytek duchowy.Że te kłótnie, spory, niekiedy przemądrzalstwo mają jakiś głębszy sens. I pownniśmy Axanno raczej Pana naśladować mimo wszystko, tak uczy Ewangelia. Pozdrawiam

[axanna]

I pownniśmy Axanno raczej Pana naśladować mimo wszystko, tak uczy Ewangelia. Pozdrawiam

Zgadza się... tyle że nie "raczej", lecz "również", bo nie tylko:

Mk 8:34 Bw "...weźmie krzyż swój i naśladuje mnie."

lecz również:

Mt 28:19 Bw "Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody..."

Lk 10:3 Bw "Idźcie! Oto posyłam was jako jagnięta między wilki."


Rz 2:13 Bw "...ci, którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą."

Hbr 13:7 Bw "Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich."

Jeżeli czujesz się powołany do działalności na "innych polach", to cóż, życzę błogosławieństwa i prowadzenia Bożego

[alien]

Mam rozumieć, że do "działalności" na forach Pan powołuje?

[axanna]

A ja myśle, że dobrze wiesz, jak masz rozumieć - "idźcie i głoście na cały świat..." - czyli gdzie tylko się da i jak tylko się da... udajesz tylko, że nie rozumiesz.... bo ci nie odpowiada coś...