zgadzam sie z liafail bo co to pomorze mojej wierze chrzescijanskiej?
To takie samo gdybanie jak np. czy Adam miał pępek?
Albo jak np. gdybanie apostołów kto bedzie siedzial po prawicy Jezusa w niebie za co zaostali skarceni przez Niego. Nic to nie daje a jedynie puste gadanie znaczy sie innym słowem próżność której wierzący powinni unikać. Studiowanie Bożego słowa nie na takiej zasadzie (gdybania) ma polegać. Studiujmy słowo Boże w taki sposób zachowując egzegezę biblijną aby coś to wniosło pozytywnego do naszego życia abyśmy aby słowo Boże które jest skuteczne mogło wydać owoc czyli rozważając z Biblii te sprawy w któych rzeczywiście Bóg ma jakies przesłanie dla nas. Oczywiście polecam studiowanie geneaologii różnych w biblii ale np. genealogi samego Mesjasza co np. dla żydów jest bardzo istotne, no może mniej dla nas ale także dla nas bo wkońcu skoro wiemy że Jezus jest obiecanym mesjaszem który przyszedł wpierw do żydów to powinnismy też wiedzieć z jakiego jest rodu a nóż Bóg sprawi że postawi nas przed jakimś żydem któremu przyjdzie nam mówić ewangelię. A głoszenie żydom ewangelii wbrew pozorom nie takie łatwe jak poganom ponieważ często oni sami lepiej od nas znają pisma (tanah) stary testament a do nowego testamentu maja czesto uzasadniona awersję z racji historycznych przykrości od chrześcijan wszystkich wyznan zarówno katolików jak i protestantów. Więc polecałbym zamiast takiego gdybania jak powyżesze to studiowanie zaś chocby np. genealogi Mesjanskiej.