Teraz jest So kwi 27, 2024 3:25 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

całkiem hipotetycznie czyli:o seksie przedmałżeńskim

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez leaf only » Śr gru 12, 2007 9:44 pm

Leszek Włodarczyk napisał(a):
leaf only napisał(a):Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy: o ile niezalegalizowanie związku nie jest sprzeczne z prawem...

:?:


OK. Niezarejestrowanie. Nieuczynienie oficjanym.

leaf only napisał(a):związek nie jest równorzędnie traktowany ze związkiem małżenskim - mylę się?

Tak, w bardzo wielu kwestiach.


O, na pewno, ale uścislijmy kwestie do jednej: sytuacja prawna związków niezarejestrowanych.

leaf only napisał(a):No chyba ze podkładanie się w tym względzie jest nowoczesną formą męczeństwa....

Coś masz na myśli?
Co?


Coś mam na myśli [impossible?].
O ile prawo nie zmieniło się, to życie w niezarejestrowanym związku:
- komplikuje sprawy dziedziczenia i podziału majątku [życie bywa pełne komplikacji na tym niedoskonałym swiecie - czyż nie?],
- w przypadku utraty pracy czy choroby osobie żyjącej w niezarejestrowanym związku nie przysługuje prawo domagania się opieki i wsparcia od partnera [zycie bywa podłe na tym łez padole...].

leaf only napisał(a):Jeśli więc obyczajowe branie ślubu nie jest sprzeczne z wola Bożą [chyba że uwazasz inaczej], a wpisuje się w polski model obyczajowy, to MOIM ZDANIEM warto go powielić.

Z jakichś powodów?
I jak rozumiem, skoro już WARTO to niepowielanie takich obyczajów jest złem?
[/quote]

Złem?
Nie, raczej świadectwem niedojrzałości i braku zdrowego rozsądku, MOIM ZDANIEM.

Pozdrawiam:)
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez Leszek Włodarczyk » Cz gru 13, 2007 12:42 am

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:40 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez leaf only » Cz gru 13, 2007 8:10 am

Przykro mi Leszku, ale życie bywa... krótkie. O ile mi wiadomo, to jeśli partnerzy zyjący w wolnym związku nie uregulują tego umową prawną, w przypadku śmierci jednego z nich dziedziczenie i kwestia własności wcale nie są oczywiste i automatyczne.
Bywają i utrudnienia mniejszego kalibru, ale... Według mej wiedzy konkubenci nie mogą starać się o adopcję jako para. W przypadku urodzenia dziecka ojciec idzie do urzędu i deklaruje uznanie dziecka.
Co do podatków - płacę je i tyle. To zupełnie inny temat.
Natomiast w kwestii przez nas poruszanej - jestem realistką: mało znam rozwiedzionych małżenstw, które na początku nie były siebie pewne. Jesteśmy upadłym gatunkiem i jeśli jakaś para w szczęściu i poszanowaniu spędza ze sobą całe życie, mogąc na siebie liczyć i się wspierać, to to jest Łaska.
Bez niej mnożą się rozwody, rozpadają sie związki zarejestrowane i konkubinaty, a realia prawne są i ... po prostu są:) Nie znam statystyk, ale zwykle gorzej na takich rozstaniach wychodzą jednak kobiety, zresztą łatwo to sobie wyobrazić.
Pozdrawiam:)
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 8:56 am

Leaf only, nawet nie wiesz, jak się ciesze, że jest nas już dwie, na całym forum. I wiesz co? Jak sądzisz, Leszek naprawdę nic nie wie o tym, o czym piszesz, choćby w ostatnim poście, czy udaje, że nie wie.
W ogóle Leszku, dziwnie się zachowujesz. Mnie zarzucasz manipulacje za słówko "nielegalny", a sam udajesz, że nie rozumiesz o co chodzi, gdy nazywamy związek niezarejestrowany "nieoficjalnym" - "Przedstawiam żonę oficjalnie..." - wybacz, Leszku, po co tę pierdoły? Mamy skrupulatnie teraz zajmować się prawidłową terminologią, bo nie rozumiesz o co chodzi, czy co?
konkubinat w bardzo wielu sprawach jest równoprawny z przypieczętowanym małżeństwem.

I po co to? Co chcesz udowodnić? No choćby i masz racje, że w wielu sprawach równoprawny, ale wraz przecież nie we wszystkich kwestiach?
A już pomijając tę sprawy prawne, wróćmy jeszcze do tego wersetu, gdzie Paweł powiada, że gorsząc braci grzeszysz przeciwko Jezusowi, a którego Ty tak zręcznie się pozbyłeś, mówiąc, że chodziło o "świadomość o mięsu" i że "konkubinat nie ma żadnego wpływu na innych", nie dopatrując się żadnego powiązania pomiędzy tym mięsem a konkubinatem.
Czyli: Paweł mówi, że "nie wszyscy mają właściwe poznanie...Baczcie jednak, aby ta wolność wasza nie stała się zgorszeniem dla słabych...I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł.(12) A tak, grzesząc przeciwko braciom i obrażając ich słabe sumienie, grzeszycie przeciwko Chrystusowi.(13) Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył." - ale Leszek oponuje, że jego niezarejestrowany związek, nawet gdyby gorszył braci (a wiemy, że tak - gorszy zdecydowaną większość i sióstr i braci) - wcale nie dotyczy "świadomości" - świadomości tego, że takie związki są w gruncie rzeczy takie same, jak i zarejestrowane i nie mają "ŻADNEGO wpływu na innych" czy Leszek ma ten kwit czy nie.
Strasznie rzetelne!
Czemu Paweł napomykał, że jedzenie przez kogoś mięsa ma mieć jakiś wpływ na braci? Nie chce, to niechaj nie je, hm.
Jeżeli słaby w wierze brat, który uważa, że współżycie w konkubinacie jest grzechem (a tak uważają, gdyby przeprowadzić sondę), zobaczy że Leszek żyje sobie w takim związku - czy to aby na pewno nie będzie mieć na słabego wpływu? Czy aby na pewno (pacząc na Leszka) nie skoczy z dziewczyną do łóżka, mówiąc sobie, że on też będzie w konkubinacie, a jednak nie będąc przekonany w tym, pokala własne sumienie - już nie wspominając o podwyższonym zagrożeniu rozpadu takich związków, gdyż takie decyzje w większości wypadków mogą okazać się pochopne?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 10:15 am

Daj spokoj Axanna ja slyszalem juz jak wielu braci gorszy serfowanie po internecie czy dla nich mam zaprzestac tego "procederu"? Nie wspominac w ich obecnosci o "Babilonie" jakim są strony internetowe ? :D
A mowiąc już poważniej...
To podobnie ma się więc sprawa z pracą na czarno gdy pracodawca niechce mnie zatrudnić , a czy to moja wina że chcę utrzymać rodzinę? I nie mam czasu iść na skromny zasiłek podczas gdy zarobić mam okazję więcej? Jetem za legalną praca i uczciwym pąceniem podatków ale rozumię właśnie tych co mają ogromny dylemat pracować na czarno ale za rozsądne pieniądze czy iść na skromny zasiłek nie mogący utrzymac rodziny. Jak narazie żaden rząd nie polepszył sytuacji gospodarczej w tym kraju aby to zmienić. I w końcu podobnie się ma sprawa ze związkami małżeńskimi...
Pozdrawiam.

P,S, Z tym kursem na legalnym używaniem noża Leszek użył też świetnego przykładu... :lol:
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:21 am

Co Ty powiesz, hungry? Ano skoro tak... że są tacy, co ich internet gorszy, to naplujmy na cała resztę, na wszystko, prawda? i żłopmy mięso, ofiarowane bałwanom - niechaj się kalają, co nas to obchodzi, prawda? i żyjmy w konkubinacie - grunt, to nasza własna wygoda, a nie tam na "stukniętych" zważać, że ich coś tam gorszy. Guzik nas to obchodzi, prawda? Tylko nie mów potem tych bzdur, że "chcemy według Biblii" itp. bo tak naprawdę, chcemy, jak nam się podoba, a nie według Biblii. A za usprawiedliwieniem nie zerdzewieje w razie czego, jak Jezus zapyta.... powiemy, że oni z internetu byli zgorszone...
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Leszek Włodarczyk » Cz gru 13, 2007 10:39 am

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:40 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 3 razy
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 10:41 am

Toś mnie ubawiła Axanna co sie komu nie podoba w moim życiu to moze byc juz gorszenie? :D
To że w kolejce w sklepie przed kimś wykupię jego ulubiona kiełbasę też?
Nie wchodźmy poroszę w paranoję...
Wracajac do mięsa to Leszek miał racje ze chodziło o tamtą jedynie kulturę gdy powszechnie wowczas bylo wiadomo co to za mieso i że bylo ofiarowane bałwanom i bracia słabej wiary widzac wierzacego spozywajacego to poganskie meso mogli sie czuc zgorszeni.
Ale nie widze potrzeby porownywania tego do zwiazkow małżenskich niezarejestrowanych... Jeśli kogoś to gorszy to raczej nie ze słabej wiary ale z niewiedzy pewnej że takie związki nie są nielegalne.
Na koniec mojej dyskusji w tym watku bo nie widze sensu dalszej podam jedynie fragment z biblii
"Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. I mówił im: Chytrze uchylacie przykazanie Boże, aby naukę swoją zachować."
Marka 7:8-9
Jesli mamy zachowywac biblie wiec poco mamy sie trzymac zwyklych nauk ludzkich nie rob tego, nie kosztuj, nie żyj bez rejestracji ktorych. Skoro Bog nie zabronia dlaczego my mamy sobie narzucac, i dodawac do Biblii cokolwiek?
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:43 am

Wybacz, hungry, ale po co to wtedy robisz - wpadasz właśnie w paranoje. Jeżeli Biblia stwierdza, żeby robić wszystko co jest możliwe, aby nie gorszyć braci, stwierdza, żebyśmy, o ile tylko jest to możliwe, ze wszystkimi pokój mieli, to po co Ty właśnie wpadasz w paranoję, mówiąc o kiełbasie? Doprawdy nie rozumiesz o czym mowa? Rażąco oczywistych rzeczy nie rozumiesz, hungry? Mamy teraz o kiełbasie roztrząsać, naprawdę?
Ale nie widze potrzeby porownywania tego do zwiazkow małżenskich niezarejestrowanych... Jeśli kogoś to gorszy to raczej nie ze słabej wiary ale z niewiedzy pewnej że takie związki nie są nielegalne.

Jak nie widzisz potrzeby, to może otwórz oczy, a zobaczysz, braciszku - taka szczera rada ode mnie, w miłości :D
Możliwe, że masz racje, że jeżeli konkubinat kogoś gorszy, to z niewiedzy... tak samo jak tych, co się gorszyli z jedzenia mięsa ofiarowanego bałwanom - też z niewiedzy, prawda? Ale sumienie ich może zostać skalane, właśnie ze słabej wiary - jak tych, zgorszonych przez mięso, tak i tych, zgorszonych przez konkubinat. Tak jaskrawa analogia, że ja również nie widzę potrzeby do porównywania... jednakże, jak się okazuje, dla co niektórych, taka potrzeba jest, że muszę to roztrząsać w dziesięciu postach, a Ty wraz nie widzisz...

P.S. co ja dodaje do Biblii? Pisze tam, żeby braci nie gorszyć, czy nie pisze? - Pisze! To może to Ty ujmujesz, a nie ja dodaje...
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 10:49 am

To nie paranoja ale podalem jedynie adekwatny przykład :D Jesli według Was (Axanny i Leaf_only) to kogos gorszy to i to i to i to ....... nie konczona liczba rzeczy :lol:

P.S. dodajesz nakaz rejestracji zwiazkow malzenskich.
Ostatnio edytowano Cz gru 13, 2007 10:52 am przez hungry, łącznie edytowano 1 raz
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:51 am

A więc te wersety o pokoju ze wszystkimi można podeptać, gdyż jest to wymóg paranoiczny, prawda?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 10:53 am

axanna napisał(a):A więc te wersety o pokoju ze wszystkimi można podeptać, gdyż jest to wymóg paranoiczny, prawda?

Ejze spokojnie slowa nawolujace do pokoju mowia o Twoim stosunku do ludzi z ktorymi masz stycznosc Twoich relacji ale nie znaczy że nie masz prawa byc np. asertywna w swoim życiu osobistym...
W jednym z tych fragmentow Biblia mowi "o ile to mozliwe ze wszystkimi pokoj miejcie"
Ostatnio edytowano Cz gru 13, 2007 10:57 am przez hungry, łącznie edytowano 1 raz
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:56 am

akurat... chciałbyś :mrgreen:
pisze "o ile to jest możliwe" - tak że nie ograniczaj, proszę, słów biblijnych tylko do "stosunku do innych", bo nie tędy droga.
Ostatnio edytowano Cz gru 13, 2007 10:58 am przez axanna, łącznie edytowano 1 raz
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 10:57 am

axanna napisał(a):akurat... chciałbyś :mrgreen:

Co chcialbym?
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:58 am

wytłumaczyłam... ubiegłeś mnie.
"o ile to jest możliwe" - oznacza każdą możliwą sytuacje.... bez paranoi, oczywiście, a nie tylko relacje.
Ostatnio edytowano Cz gru 13, 2007 11:01 am przez axanna, łącznie edytowano 1 raz
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron