Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:42 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Prawda... pytanie :)

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez Annie Donovan » Pn lis 05, 2007 4:05 pm

Hm, no nie tak... ja czytałam to - nie pytam GDZIE to jest wyjaśnione, czy GDZIE to mogę znaleźć tylko JAK to rozumiesz - przeczytać może każdy - z pewnością i ty czytałeś - ale jak to rozumiesz po swojemu - że?

Tylko nie odsyłaj mnie do czytania czegoś o czym już wiem, powiedz coś od siebie a nie zasłaniasz się Biblią przy każdej okazji - możesz?

:)

Pozdrawiam serdecznie, Annie
Annie Donovan
 

Postprzez nazarejczyk » Pn lis 05, 2007 4:34 pm

:lol:
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 12:20 pm przez nazarejczyk, łącznie edytowano 1 raz
nazarejczyk
 

Postprzez Annie Donovan » Pn lis 05, 2007 4:48 pm

nazarejczyk napisał(a):Skąd wiesz, że przy każdej okazji zasłaniam się Biblią?

Czytam forum :)

nazarejczyk napisał(a):Jezus przyszedł do swoich a oni nie pojęli kim był.
Apostołowie też nie do końca wiedzieli kim był mimo , iż widzieli Jego czyny. Dlatego Jezus zapowiedział Pocieszyciela -Ducha Świętego, który miał przyjść i objawić uczniom, kim naprawdę jest Jezus.
Miał również odsłonić i wyjaśnić jak należy pojmować naukę Jezusa. Jak zrozumieć to, co On uczynił.
Jezus powiedział, że Pocieszyciel przypomni również to , co Jezus mówił do nich przez ten czas, kiedy przebywał na ziemi.
Cała ta nauka jest właśnie prawdą.


Czyli jak? Prawda w podanym przeze mnie zdaniu jest nauką Jezusa?

Ja pod pojęciem "prawda" w tym kontekście rozumiem oczywistą prawdę, że Bóg istnieje i że jest zbawieniem oraz że Pismo to Jego słowa - i to nie powinno w tym przypadku podlegać negocjacjom.

No nie wiem - co na to inni?
Annie Donovan
 

Postprzez nazarejczyk » Pn lis 05, 2007 4:55 pm

:evil:
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 12:20 pm przez nazarejczyk, łącznie edytowano 1 raz
nazarejczyk
 

Postprzez axanna » Pn lis 05, 2007 4:56 pm

O-jej! Annie, jeżeli o mnie chodzi, to ja na to - ależ serce mi się raduje :P :P :P :P
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Annie Donovan » Pn lis 05, 2007 5:32 pm

Axanno - miło mi żeś szczęśliwa - ale że z mojego powodu...?
Hm..

Moje zdanie "co inni na to" to pytanie - co dla was - dla Ciebie Axanno - oznacza słowo prawda - czymże ona jest?
Annie Donovan
 

Postprzez axanna » Pn lis 05, 2007 5:50 pm

Aaaa tam, eeee tam, jakie "hm"... :lol:
jasne, że jestem szczęśliwa z Twojego powodu, naprawdę :P
Na pytanie o "Prawdzie" może troszkę później odpowiem, jeżeli co mądrego przyjdzie do głowy, gdyż teraz muszę trochę popracować - dla odmiany :lol: :lol: :lol: :mrgreen:
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez nazarejczyk » Pn lis 05, 2007 7:02 pm

:x
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 12:21 pm przez nazarejczyk, łącznie edytowano 1 raz
nazarejczyk
 

Postprzez Annie Donovan » Pn lis 05, 2007 10:07 pm

nazarejczyk napisał(a):"Ja sie na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.Każdy kto jest z prawdy, słucha mojego głosu."J 18,37;
Myślę, że to jest dobre podsumowanie.


Jak dla mnie to żadne podsumowanie - bo co to oznacza?
Tu nagle już daje się świadectwo prawdzie - czyli jak napisałeś wcześniej - nauce Jezusa - jakie świadectwo - świadectwo czego - bądź bardziej precyzyjny.
A drugie zdanie... co oznacza? Kto jest z "nauki"? A czy nie jest tak że nie potrzeba nauki aby uwierzyć?
Proszę o rozwinięcie.
Dzięki z góry :)

(znowu zasłaniasz się Biblią - czy poza jej cytowaniem potrafisz sam coś...? Nie ubliżam, ale to nic nie wnosi jak dla mnie. Machniesz wersetem - i "podsumowanie zrobione" - o tak nie działa...)
Annie Donovan
 

Postprzez axanna » Wt lis 06, 2007 8:13 am

Oj, Annie, no co Ty? Wiadomo przecież o jaką chodzi prawdę i że Jezus nie przyszedł "dać świadectwo", że ziemia jest kulą. No wez sama powiedz, świadectwo czego przyszedł dać Jezus :)
A drugie zdanie, to chyba to, o czym mówiliśmy. Że ludzie przeważnie nie słuchają, mimo iż, jak sama powiedziałaś, wcale nie śpią spokojnie. Jak Biblia poucza, że światłość przyszła na świat, ale człowiek nie zbliża się do światłości, żeby nie ujawnili się jego uczynki, bo wie, że są zle.
Ale są i tacy, którzy sie zbliżają i słuchają, jak Ty, na przykład :P
A co do pytania, co musi być najpierw - nauka czy wiara, to szczerze nie wiem, bo wiara właściwie rodzi się ze słuchania Słowa Bożego.
Pozdrawiam :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez nazarejczyk » Wt lis 06, 2007 8:41 am

:o
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 12:21 pm przez nazarejczyk, łącznie edytowano 1 raz
nazarejczyk
 

.. :))))

Postprzez Annie Donovan » Wt lis 06, 2007 9:33 am

Axanna napisał(a):Oj, Annie, no co Ty? Wiadomo przecież o jaką chodzi prawdę i że Jezus nie przyszedł "dać świadectwo", że ziemia jest kulą. No weź sama powiedz, świadectwo czego przyszedł dać Jezus

Oj, Axanno - wiem przecież... po prostu podanie wersetu z Biblii to dla mnie jest odpowiedź połowiczna i dlatego tak dopytuję - nie ma tu nic złego.

Axanna napisał(a):Ale są i tacy, którzy sie zbliżają i słuchają, jak Ty, na przykład
A co do pytania, co musi być najpierw - nauka czy wiara, to szczerze nie wiem, bo wiara właściwie rodzi się ze słuchania Słowa Bożego.

No widzisz... tu bym polemizowała - bo ja na przykład wiedzy nie mam absolutnie żadnej... więc?
:)

nazarejczyk napisał(a):Chciałabyś ,aby ktoś trafił w twój tok myślenia, ale tak się nie da.

Absolutnie nie.

nazarejczyk napisał(a):Sama napisz jak ty to rozumiesz, a wtedy będziemy mogli się wymienić swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami.Ja mam swoje zdanie na temat Prawdy, jak wyżej w skrócie przedstawiłem i nie muszę więcej się nad tym zastanawiać.

Przedstawiłam:
Przypominam:
Annie napisał(a):Ja pod pojęciem "prawda" w tym kontekście rozumiem oczywistą prawdę, że Bóg istnieje i że jest zbawieniem oraz że Pismo to Jego słowa - i to nie powinno w tym przypadku podlegać negocjacjom.


No i...:
nazarejczyk napisał(a):Jeżeli ty masz problem z pojęciem Prawdy to napisz czego nie rozumiesz.A co do twojej uwagi na temat mojego cytowania Biblii.Najlepiej Biblię tłumaczyć Biblią.Znajomość Słowa Bożego rozwiewa wszelkie wątpliwości i wyswobadza.Bo Słowo Boga jest Prawdą.

Oj, jak niemiło no... przecież to forum dyskusyjne, nie do tłumaczenia chyba? Ja rozumiem co to znaczy, chciałam poznać wasze zdania - Twoje czy innych, nie po to abyś mnie edukował, nie potrzebuję tego. Jestem w tym zakresie wyedukowana :)
Cytować Biblię tez mogę i dyskusja może wyglądać tak:
Ty werset
ja werset
Ty werset
Axanna werset
Ja werset
....

Sens? Może... ale chodzi mi o Twoje słowa a nie cytowanie cudzych... bez względu na to, czyje one są w istocie.
Ale rozumiem Twoje rozumienie, dzięki i tak za wypowiedź.

Pozdrawiam, Annie
Annie Donovan
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Wt lis 06, 2007 12:03 pm

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 6:54 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez axanna » Wt lis 06, 2007 12:26 pm

Nie no Leszku.... my przecież też czytaliśmy, co napisała Annie... właśnie dlatego przecież nie bardzo wiedziałam, co mam napisać, skoro ona sama dobrze mówi, nie rozumiałam o co jej chodzi. Ot gdyby Annie napisała coś niewłaściwego, to wtedy tak - było by wiadomo, że w czymś się myli, albo nie rozumie. A tak człowiek się zastanawia, o co właściwie pyta - przecież mówi dobrze :lol:

I do Annie :)
Jasne, że nie ma nic złego że się dopytujesz, tylko jak już pisałam, wygląda na to, że sama wszystko dobrze rozumiesz i wiesz, chociaż i twierdzisz, że nie masz wiedzy...hm.
No, jeszcze raz o prawdzie. Jezus przyszedł dać świadectwo prawdzie - chodzi o prawdę dotyczącą Boga, jego planów i woli. To już wspólnym wysiłkiem wyjaśniliśmy :lol:
Z czego wyzwoli - z grzechu, z niepewności, z mroków niewiedzy, błąkania, lękania - to już było, a także: wyzwoli z gniewu Bożego, który pewnego dnia będzie wylany na cały świat, od sądu, od kary za własne grzechy, od wiecznego potępienia.
Teraz - jak wyzwoli? Mówiliśmy już - " jeżeli wytrwacie w nauce mojej..."
Annie, czy dobrze mówię? Troszkę jestem zajęta, dlatego muszę przerwać, ale zachęcam każdego, kto ma coś do powiedzenia dobrego o tym jak prawda nas wyzwoli. Sama też się dołącze, jak tylko będę miała chwilkę wolnego :D
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

...

Postprzez Annie Donovan » Wt lis 06, 2007 2:58 pm

Jeszcze - zapomniałam:
nazarejczyk napisał(a):Znajomość Słowa Bożego rozwiewa wszelkie wątpliwośći i wyswobadza


Czy chcesz powiedzieć... (już się spytałam o to zresztą), ze np. ja nie znając przyznaję Pisma Świętego w całości - jedynie fragmenty, wyrywki - nie mając z nim do czynienia - czy wtedy ja ZAWSZE będę mieć wątpliwości? A nie może być tak że ich nie posiadam?
Jak mam to rozumieć? Czy jest to możliwe?

Poszukałam sobie coś i proszę - Twoim sposobem przedstawię swoje zdanie.

Pwt 4:29-40
(29) I będziecie tam szukać Pana, swego Boga. Znajdziesz go, jeżeli będziesz go szukał całym swoim sercem i całą swoją duszą. (30) Gdy znajdziesz się w niedoli i spotka cię to wszystko u kresu dni, nawrócisz się do Pana, swego Boga, i będziesz słuchał jego głosu, (31) gdyż Pan, twój Bóg, jest Bogiem miłosiernym, nie opuści cię ani cię nie zniszczy i nie zapomni o przymierzu z ojcami twoimi, które im zaprzysiągł. (32) Zapytaj się dawnych czasów, które były przed tobą od dnia, kiedy stworzył Bóg na ziemi człowieka, i od krańca aż po kraniec niebios, czy stało się już coś tak wielkiego albo czy słyszano kiedy o czymś podobnym? (33) Czy kiedykolwiek jakiś lud słyszał głos Boga przemawiającego spośród ognia, jak ty słyszałeś, i pozostał żywy? (34) Albo czy spróbował jakiś bóg przyjść i wziąć sobie jakiś naród spośród innego narodu przez doświadczenia, znaki i cuda oraz przez wojnę, ręką możną i wyciągniętym ramieniem, przez wielkie i straszne czyny, jak to wszystko, co Pan, wasz Bóg, na oczach twoich uczynił dla was w Egipcie? (35) Tobie to ukazano, abyś poznał, że Pan jest Bogiem. Oprócz niego nie ma innego. (36) Z nieba dał ci słyszeć swój głos, aby cię utrzymać w karności, a na ziemi ukazał ci swój wielki ogień, i słyszałeś jego słowa spośród ognia. (37) A ponieważ umiłował twoich ojców i wybrał po nich ich potomstwo, więc osobiście wyprowadził cię wielką swoją mocą z Egiptu, (38) aby wypędzić przed tobą narody większe i mocniejsze od ciebie, a ciebie zaprowadzić do ich ziemi i dać ci ją w posiadanie, jak to jest dzisiaj. (39) Dowiedz się tedy dzisiaj i weź to sobie do serca, że Pan jest Bogiem na niebie w górze i na ziemi w dole, nie ma innego! (40) Przestrzegaj zatem ustaw jego i przykazań, które ja tobie dziś nakazuję, aby dobrze było tobie i twoim synom po tobie i abyś długo żył na ziemi, którą Pan, twój Bóg, daje ci po wszystkie dni.


Oraz:

Joz 23:14
(14) A oto ja idę dziś drogą całej ziemi; poznajcie tedy całym swoim sercem i całą swoją duszą, że nie zawiodła żadna z tych wszystkich dobrych obietnic, jakie dał wam Pan, Bóg wasz; wszystkie się wam wypełniły, a nie zawiodło z nich żadne słowo.


Słowa o wiedzy. Nic. Co więcej - w tym drugim cytacie, jasno jest napisane, że najpierw serce, potem "zapisane" obietnice.
Bo... na przykład to co napisała Axanna, że wierzą, bo "przemawia" do nich (do kogoś tam) Słowo Boże - ale przez czytanie - przez Pismo - co jeśli wiedzą, bo czują to bez czytania? Po prostu tak jak jest napisane - mają to w sercu i w duszy. Więcej - skoro mają, wiedzą i znają odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzi znać rzekomo nie mogą - bo nie czytali Biblii, bądź nie słuchali jak jest czytana - Słowo Boże nie zostało im przeczytane - nie zobaczyli go i nie usłyszeli z ust innego człowieka, ale mają je gdzieś w środku. Czyli w duszy i w sercu.
Czy to możliwe - że Bóg przemawiając do takich osób, "wlewa" w nie jakąś wiedzę - która rzecz jasna wynika z tej pewności i spokoju o jutro - z Prawdy, która nagle ukazuje się w całej okazałości...

Hm - czy to co pisze ma sens...?

Bo widzisz - moim zdaniem jest tak (o ile mam coś do gadania... a uwierz mi - WIEM, że mam), że nie możesz żyć wg czegoś, w co nie wierzysz - albo inaczej - czego częścią nie jesteś. Dla przykładu rzeczywistość - nie możesz żyć w Polsce kierując się prawem obowiązującym w Chinach, nie jesteś jego częścią - wiem że to prozaiczny przykład, ale Ci co chcą, zrozumieją.
Więc, aby iść i żyć jak napisane w Piśmie, musisz najpierw stać się jego częścią. Czyli ewidentnie, najpierw idzie serce i Dusza a potem wiedza, czy pisane Słowo Boże.

Innymi słowy zobacz...
Bóg w Liście do Rzymian powiedział, że prawo zapisze "na sercach" ludzi wierzących, ale też jest tak, że Pismo to Słowo Boże i sam Bóg Cię zachęca do poznawania go. Co jednak jest czymś już innym, bo Żydzi w swojej masie w czasach Jezusa doszli już do tego, że opierali się na Piśmie wyłącznie, ale na Piśmie w sensie litery - zapominając czy może nawet i odrzucając Ducha za tym pismem stojącego.
Pismo mówi też, że litera zabija a Duch ożywia nie przeciwstawiając ich sobie, ale wskazując, że Pismo pełni rolę służebną do tego co można nazwać "mówieniem przez Boga do serca człowieka"
Zatem - to Bóg zbawia. Bóg (oczywiście że też przy pomocy Pisma) powoduje u człowieka nawrócenie - co więcej "całe Pismo jest przez Boga natchnione, pożyteczne do nauki, poprawy" itd. i o ile nie można sobie wyobrazić wierzącego człowieka nie znającego Pisma i go nie poznającego, o tyle Biblia jest jedynie jednym z wielu "narzędzi" jakimi posługuje się Bóg i zupełnie na luzie można sobie wyobrazić, że Bóg BEZ Pisma przywiedzie kogoś do wiary, wiedzy i czego tam jeszcze, natomiast Pismo BEZ Boga przemawiającego równocześnie do serca czy sumienia człowieka - to tylko kartki papieru, bo... to Bóg natchnął Pismo, a nie na podstawie Pisma Bóg jest Bogiem.

Axanno...
Jasne że udzieliłam odpowiedzi na moje pytanie :) To tak jakbyś zapytała - co sadzicie o kawie z czekoaldą i inni się wypowiedzą i Ty też - ale ja właśnie chce poczytać, dowiedzieć się - jak wy o rozumiecie :) I to wszystko...

Chyba nieco odbiegłam od tematu :P No nic :)
Piszcie kochani - co wy na to? Czy jest tak że bez znajomości Biblii można wierzyć i z powodzeniem nazywać siebie wierzącym? Prawdziwie?

Pozdrawiam :)
Annie Donovan
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron