Teraz jest Pn paź 02, 2023 4:21 pm Wyszukiwanie zaawansowane
Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.) |
---|
Dzidek napisał(a):Bardzo dobrze, że poruszyłeś ten temat. Obawiam się jednak, że włożyłeś kij w jeszcze większe mrowisko niż ożenek biskupów. Niestety, smutne jest to, że owa herezja szerzy się coraz bardziej i doprowadza do rozbicia rodzin, które powinny być podstawą zdrowego zboru. Zauważam także, że chrześcijanie w Polsce idą powoli, ale coraz bardziej w kierunku postępującej liberalizacji sprawy rozwodów. Nie możesz dogadać się z żoną, przeżywacie kryzys? Znajdź sobie bardziej "oddaną" Panu kobietę....
Dzidek napisał(a):Obrzydliwe, ale do tego to wszystko prowadzi. Gdzie się podziali ci, którzy ze łzami dniem i nocą walczą o swoje małżeństwa? Gdzie kobiety zdobywające swym mężów cichym i łagodnym postępowaniem?
Dzidek napisał(a):Na pocieszenie pozostaje fakt, że są jeszcze zbory, które zachowują konserwatywne podejście do rozwodów. Sam znam kilka i, dzięki Bogu, w takim też jestem.
Dzidek napisał(a):BraveHeart, dzięki za bardzo dobrą interpretację "wszeteczeństwa". Pomogłeś mi w zrozumieniu tekstu z Mateusza. Niech Cię Bóg błogosławi!
hungry napisał(a):Otóż to własnie gdzie jest modlitwa w dzisiejszych rodzinach? Czy juz tylko w rodzinach pastorów i zaangożowanych praktycznie w zborach chrzescijan sie modlą całymi rodzinami? Czy własnie modlitwa (zarówno ta indywidualna małżonków i dzieci jak i wspólna) nie jest kluczem na błogoslawione małżeństwo?
Katarynka napisał(a):ale...skoro Słowo zakazuje ponownego ożenku z rozwodnikiem , to tak musi być.
BraveHeart napisał(a):Jezus uczy więc tak - małżeństwo nie jest związkiem duchowym ani duszewnym, lecz cielesnym. Małżonkowie łącząc się nie stają się ani jednym duchem, ani jedną duszą, lecz jednym ciałem. Małżeństwo zawarte trwa więc tak długo, jak długo żyją te ciała. Nawet więc, jeżeli małżonkowie zaczną się różnić w duchu i w duszy, zaczną mieć różne wierzenia, poglądy i upodobania, czy przestaną siebie lubić lub kochać to małżeństwo jako nierozerwalny związek dwóch ciał trwa nadal, aż do chwili śmierci jednego z nich.
Z powyższego powodu mąż, który opuszcza swoją żonę i bierze sobie inną za życia poprzedniej popełnia cudzołóstwo względem swojej pierwszej żony, gdyż w oczach Boga żaden rozwód nie istnieje i nadal są oni związani prawowitym związkiem małżeńskim. Podobnie też, jeżeli żona opuści swojego męża i wyjdzie za innego, cudzołoży tym samym względem pierwszego męża, gdyż Bóg nie uznaje takich faryzejskich rozwodów i uznaje ją ciągle żoną jej pierwszego męża, która łącząc się z następnym mężczyzną dopuszcza się cudzołóstwa.
1) Po pierwsze, wyjątkowa sytuacja nierządu nie jest tu podana jako usprawiedliwienie ponownego ożenku męża, lecz jako usprawiedliwienie opuszczenia żony.
2) Po drugie, Jezus mówi, że nawet jeżeli mąż opuszcza żonę i bierze sobie inną, cudzołożąc w ten sposób, to jego pierwsza, czyli faktyczna, żona, nadal nie jest wolna - każdy kto taką oddaloną i porzuconą poślubia - cudzołoży. To samo dotyczy więc męża. Jeżeli żona opuszcza męża i bierze sobie innego, cudzołożąc w ten sposób, to jej pierwszy, czyli faktyczny, mąż, nadal nie jest wolny - jeżeli weźmie sobie inną żonę - cudzołoży.
3) Jezus jako przyczyny rozwodu nie podał tu zdrady małżeńskiej. Przyjrzyjmy się uważnie temu wersetowi:
Mateusza 19:9 napisał:
A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę [gr. kobietę/żonę] - chyba w wypadku nierządu [gr. porneia] - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo [gr. moicatai]. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo [gr. moicatai].
Warunek ten pojawia się w Mateusza dwukrotnie i występuje tu rozróżnienie, na które nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi. Wg Biblii cudzołóstwo ma miejsce wówczas, kiedy dochodzi do nielegalnego zbliżenia seksualnego pomiędzy dwoma osobami, z których co najmniej jedna pozostaje w związku małżeńskim lub jest zaręczona. Z kolei wszeteczeństwo opisuje nielegalne współżycie dwóch osób, z których żadna nie pozostaje w związku małżeńskim lub nie jest zaręczona.
Wszeteczeństwo, w oczach Biblii, jest mniejszym grzechem od cudzołóstwa.
Sama zbadaj w Biblii, co znaczy słowo wszeteczeństwo czy rozpusta (gr. porneia):
wszystkie wersety NT, w których w oryginale występuje słowo PORNEIA
axanna napisał(a):Nie zgadzam sie, z tym ze niezaleznie od przyczyny rozwodu, porzucony malzonek jest zwiazany do smierci drugiego - nie ma podstaw w Biblii do takiego twierdzenia.
Paweł mówi, żeby żona nie opuszczała męża. A jeśliby opuściła, nieważne dla jakiej przyczyny, na pewno przyczynę miała, by go opuścić - może ją bił, może ją gwałcił, może przepijał cały zarobek, może pomimo jej najlepszych chęci nie dało się z nim dłużej żyć - to ma pozostać niezamężna, albo się z mężem pojednać.
Jeżeli żona opuszcza męża dlatego, bo ten znalazł sobie inną - mamy wówczas przypadek opisany w Ewangeliach. Facet porzuca żonę i zaczyna żyć z inną babą, popełniając cudzołóstwo. Czy wziął rozwód czy nie - i tak wg Jezusa żyje w cudzołóstwie. Ale każdy kto by wziął tą porzuconą - nie z jej winy przecież - za żonę, też popełnia cudzołóstwo.
Jeżeli żona opuszcza męża dlatego, bo ten znalazł sobie inną - mamy wówczas przypadek opisany w Ewangeliach. Facet porzuca żonę i zaczyna żyć z inną babą, popełniając cudzołóstwo. Czy wziął rozwód czy nie - i tak wg Jezusa żyje w cudzołóstwie. Ale każdy kto by wziął tą porzuconą - nie z jej winy przecież - za żonę, też popełnia cudzołóstwo.
j25 napisał(a):Również chciałbym odnieść się do kolejnego argumentu Brata - jeżeli mąż bijhe żonę, gwałci ją, pije, gwałci dzieci, to moim zdaniem może ona się z nim rozwieść, i wejść w ponowny związek małżeński, bo człowiek ten jest poganinem, a co do pogan zacytowałem werset powyżej. Nie można skazywać osoby na karę życia w celibacie, przez grzechy "drugiej połowy" Moim zdaniem Bóg jest miłosierny.
BraveHeart napisał(a):Moim zdaniem, rozwodnicy i rozwódki, którzy ponownie weszli w związki małżeńskie nie powinni być ani diakonami ani starszymi w kościele, tym bardziej, że powinni oni być wzorem dla innych, bez zarzutu i mający dobre imię u niewierzących, aby imieniu Bożemu nie bluźniono.
Kwestia jest naprawdę niełatwa, ale jest coś co mogę stwierdzić bez najmniejszego wahania: jeżeli do rozwodu nie doszło z powodu nieczystości seksualnej, zaś były mąż lub żona danej osoby nadal pozostaje rozwiedziona, to bez dwóch zdań i bez jakiejkolwiek najmniejszej nawet wątpliwości osoba taka cudzołoży za każdym razem kiedy łączy się ze swoim nowym mężem czy nową żoną. Jeżeli co do tego ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości to zaparł się wiary i odrzucił Słowo Boże.
To jest ostateczne minimum, ale Jezus precyzuje to znacznie surowiej: ktokolwiek bierze za żonę rozwódkę cudzołoży, tak samo jak każdy rozwodnik, który bierze sobie nową żonę cudzołoży.
Przyczynę wszeteczeństwa można rozumieć, albo jako jedyną dozwoloną przyczynę oddalenia swojej żony, albo jako jedyną dozwoloną przyczynę całkowitego anulowania związku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości