Teraz jest Pt mar 29, 2024 7:31 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Jak długo będziecie kuleć na dwie strony?

w codziennym życiu chrześcijanina

Jak długo będziecie kuleć na dwie strony?

Postprzez astyczek » Pn maja 07, 2007 10:24 am

Zamieszczam część rozważania dotyczącego pojedynku Eliasza z prorokami Baala i Aszery na górze Karmel. Całość na http://www.drzewopana.pl/index.php?id=slowo

Historia rozpoczyna się chwilę po śmierci jednego z królów izraelskich, Omriego. Gdy jego syn, Achab, przejął władzę, pojął za żonę Izebel. Fenicka kapłanka sprowadziła na ziemie palestyńskie kult bożków urodzaju, Baala (imię to łączone było często z imieniem Molocha) i Aszery. W Biblii czytamy, że król Achab kazał sporządzić ołtarz Baalowi (także Aszera została w tym celu sporządzona) i wiązało się to ściśle z charakterem otaczającego terenu. Żydzi przybyli z pustyni specjalizowali się w hodowli owiec. Szybko więc doszli do wniosku, że Jahwe jest Bogiem pustyni. W tych okolicznościach potrzebowali wsparcia innego boga, a idealnym kandydatem zdawał się być właśnie Baal. Portretowany często jako bożek z błyskawicą w ręku, każdej jesieni schodził do podziemi, a ziemia traciła swój urodzaj. Jedynym sposobem ożywienia bożka była ofiara z krwi. Na ogół wiązało się to z przelaniem krwi zwierzęcej, lecz w radykalnych formach kultu Baala nawet z krwią ludzką. Wyznawcy składali więc na rozpalone do czerwoności ręce Baala własne dzieci. Kolejnym krokiem osiągnięcia urodzaju gleb było pobudzenie Baala do odbycia stosunku z Aszerą, a to osiągano poprzez zbiorowe pożycie seksualne z prostytutkami. Całość tych praktyk miała zachęcić Baala do wylania swojego błogosławieństwa w postaci deszczu. Tym oto sposobem zostają zdeprawowane dwa piękne dary Boga (życie ludzkie i właściwy związek pomiędzy mężczyzna a kobietą w małżeństwie). Nie dziwi więc bardzo ostry opis panowania króla Achaba – „Lecz Achab, syn Omriego, postępował w oczach Pana gorzej niż wszyscy jego poprzednicy” (1 Królewska 16:30).

W tym to czasie pojawia się Eliasz i dzięki Bogu sprowadza na ziemię suszę. Już samo imię Eliasza wskazywało na to, kto jest prawdziwym Bogiem, ponieważ oznacza ono „moim Bogiem jest Jahwe”. W trzecim roku suszy Eliasz przybył ponownie do króla Achaba i wyzwał wszystkich proroków Baala i Aszery na pojedynek. „Wtedy Eliasz przystąpił do całego ludu i rzekł: Jak długo będziecie kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli Baal, idźcie za nim! Lecz lud nie odrzekł mu ani słowa” (1 Królewska 18:21).

Izrael nie odsunął się zupełnie od Boga Jahwe. Wciąż wierzyli, że On jest w stanie zaspokoić ich najbardziej egoistyczne potrzeby, ale na pustyni. Dlatego Eliasz woła do ludzi, by ci przestali dryfować między jednym a drugim. Sytuacja bardzo dobrze koresponduje z tym, co przekazał Izraelitom Jozue. „A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w których ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu. I odpowiedział lud tymi słowy: Niech nas Bóg uchowa od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć innym bogom” (Jozuego 24:15 - 16 ).

W tym przypadku lud zareagował bardzo spontanicznie. Słowa Jozuego pobudziły ludzi do szybkiej odpowiedzi. Tymczasem w sytuacji, gdy do ludzi przemawia Eliasz, lud milczy. Tak samo się też dzieje w przypadku naszego społeczeństwa. Mieszkańcy już nie spalają w ogniu swoich dzieci, nie praktykują również zbiorowych aktów seksualnych. Problemem naszych czasów jest jednak powszechnie dostępna pornografia i przeprowadzane na masową skalę zabiegi aborcyjne. Filmy erotyczne są radykalną formą przedstawienia nam błędnego obrazu właściwych związków. Społeczeństwo przyzwyczajone obrazkami z reklam, z czasem staje się na nie bardziej otwarta. Zabiegi aborcyjne stosowane są często ze względów finansowych. Niektórzy potencjalni rodzice podejmują nawet decyzję za swoje dzieci, czy te dadzą sobie radę w życiu, a później aborcję nazywają troską o ich życie. W innych zakątkach aborcja jest wręcz nakazana. W Chinach przeprowadza się średnio 20 milionów aborcji rocznie. Powód jest tak naprawdę ten sam, co za czasów Eliasza. Rezygnujemy z prawdziwego piękna życia ludzkiego i właściwej relacji w małżeństwie ze względu na nasze osobiste, egoistyczne, prymitywne, potrzeby. Pytanie jakie musi sobie zadać każdy z nas jest następujące: - Jak długo będziemy kuleć na dwie strony i czy zamierzamy zareagować na otaczające nas zepsucie?


Dla nas głównym fragmentem do dyskusji może być konkretnie "Mieszkańcy już nie spalają w ogniu swoich dzieci, nie praktykują również zbiorowych aktów seksualnych. Problemem naszych czasów jest jednak powszechnie dostępna pornografia i przeprowadzane na masową skalę zabiegi aborcyjne" - moim zdaniem od czasów Eliasza problem ludzkości wcale się nie zmienił. Jedynie przybrał maskę czegoś dobrego, czegoś zdrowego i potrzebnego. Wypowiadając się już na sam temat aborcji. Kiedyś miałem okazję porozmawiać z koleżanką na ten temat. Dziewczyna (standardowo uznająca siebie za chrześcijankę) stwierdziła, że gdy rodziców nie stać na posiadanie dziecka, już lepiej jest przeprowadzić taki zabieg, żeby w życiu się nie męczyło. Zam nie wierzyłem w to, co słyszę. To tak jakbym przyłożył komuś pistolet do głowy i powiedział - wiesz, co? Ty i tak sobie w życiu nie poradzisz, więc skrócę twe cierpienie.

W pewnym momencie zdawało mi się, że w kwestii aborcji może dojść do jakiejś zmiany. Pojawiła się nawet taka możliwość w sejmie, ale posłowie partii uchodzącej za prawicową okazali się znacznie bardziej liberalni etycznie (* w liberalizmie ekonomicznym nie ma nic złego. Co innego, moim zdaniem, jest z liberalizmem etycznym). Czyżby zabrakło konsekwencji?
astyczek
 

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron