przez Elizeusz » Pt lis 05, 2010 9:43 am
I tutaj także nie masz racji, bo nie mówimy o tworzeniu muzyki dla Boga tylko dla ludzi. Dawid angażował ludzi i nawoływał aby z wdzięczności grać i śpiewać Bogu. Nie zapraszał na "swoje koncerty". jemu zależało na wielbieniu Boga, a to jest ogromna różnica, którą niektórzy próbują zatrzeć, wmawiając nam, że słuchanie również może Bogu przynieść chwałę.
Problem się bierze ze złej interpretacji tego wersetu:
Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą. 1 Kor. 10, 31
Jeśli podejdziemy do powyższego zdania literalnie nie zwracając uwagi na kontekst, to zboczymy do tego stopnia, że dla Boga będziemy również czynić złe rzeczy- oby przyniosło to Bogu chwałę.
Muzyka czy muzyczne uwielbienie powinno wypływać z serca człowieka dla Boga a nie być jedynie pomocą w uwielbianiu, czy wypełnianiu niezręcznej ciszy. Kto ma rozum ten zrozumie.