Ja mam ponad 50-ąt lat i przez długi czas też myślałem że nic mi w życiu nie wychodzi. Jednak pamiętaj, że sukces w pojęciu naszego Pana Jezusa wygląda inaczej niż w pojęciu ludzi. Każdy z nas ma rolę do wypełnienia, tylko często nie wiemy co to za rola. Bóg ma plan, a my często mamy swoje plany które kolidują z Boskim, i tu leży problem. Jeśli się modlimy o spełnienie czegoś co jest sprzeczne z wolą Boga, to mamy nikłe szanse na sukces. Przykładem niech będzie Jonasz który miał swoje plany...
. Poddanie się (bezwarunkowe) Jezusowi jest rozwiązaniem na życie chociaż początki mogą być trudne. Jednak z Bogiem po naszej stronie cóż może nam zagrażać. Równie istotną cechą chrześcijanina jest cierpliwość, tu przykładem niech będzie chociaż Abracham, z jego obietnicą o całym narodzie z niego zrodzonym, czy Hiob... Musimy poczekać na czas i miejsce które Bóg dla nas wybiera. Jeśli chodzi o depresję to popatrz na Jezusa kiedy się modlił w ogrodzie oliwnym przed ukrzyżowaniem:
Luk 22:42 Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz twoja niech się stanie.
Luk 22:43 Wtedy ukazał mu się anioł z nieba i umacniał go.
Luk 22:44 I w śmiertelnym zmaganiu jeszcze gorliwiej się modlił, a jego pot był jak krople krwi spadające na ziemię.
Jeśli to nie jest obraz człowieka w olbrzymim stresie, to nie wiem co innego można by przytoczyć jako przykład. I jeszcze jedno, NIGDY nie jesteś sama, Góg jest zawsze z Tobą. Bądź silna i ufaj Bogu, przełam lenistwo i bądź posłuszna woli Bożej, nie wiń Go ale Mu dziękuj, za cokolwiek Ci się przydaża, i czytaj Pismo Święte, to jest sposób na poznanie Boga i siebie. Niech cię Bóg błogosławi.