Teraz jest Pt kwi 19, 2024 7:40 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

przesladowanie za wiare

porozmawiajmy o modlitwie

przesladowanie za wiare

Postprzez licia22 » Pt paź 05, 2007 3:48 pm

Wiele osob w dzisiejszych czasach jest przesladowanych za wiare wsrod znajomych,kolegow,przyjaciol.Ja znam takie osoby i sama przez to przeszlam dlatego pamietajmy o takich osobach szczegolnie. :wink:
licia22
 
Posty: 15
Dołączył(a): Pt wrz 14, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Wyszków

Postprzez Samarytanka » Pt paź 05, 2007 4:46 pm

Pamięajmy...to znaczy co? Proponujesz modlitwę? Rozmowę? CZy jak? 8)
Samarytanka
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): N wrz 02, 2007 2:14 pm

Postprzez licia22 » Pt paź 05, 2007 5:54 pm

oczywiscie rozmowe,a pozniej moze i modlitwe
licia22
 
Posty: 15
Dołączył(a): Pt wrz 14, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Wyszków

Postprzez Samarytanka » Pt paź 05, 2007 7:18 pm

A jakie prześladowania Ciebie dotknęły?
Samarytanka
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): N wrz 02, 2007 2:14 pm

Postprzez hungry » Pt paź 05, 2007 7:33 pm

Samarytanka napisał(a):A jakie prześladowania Ciebie dotknęły?

Samarytanko mniejsza o szczegóły o których nie musi licia22 sie zwierzać... jesli nie chce ale przecież wystarczająco napisała że chodzi o przesladowania o wiarę ja pragne tylko jej napisać że myśle że ona się zgodzi ze mną... że słowo Boże i osobista modlitwa czyli pielegnowanie relacji z Bogiem bardzo umacnia wierzacych bedacych w jakimkolwiek ucisku spowodu wyznawania swojej wiary... Sam wiem to na wlasnej skorze gdy sam zaczalem jako mlody wierzacy doswiadczac przeciwnosci wiem jak jest trudno ale pamietam że gdyby nie slowo Boże napewno bym upadł i nie podniosl sie spowrotem... Oczywiscie pomocna mi byla wowczas takze wspolnota innych wierzacych wg. biblii, przyjazn z nimi (nie internetowa, nie bylo wtedy internetu), zawsze z utesknieniem jezdzilem na spotkania modlitewne do odleglej wspolnoty wierzacych o 60 km odemnie. Prosto ze szkoly nie wstepujac do domu nawet, jezdzilem wowczas na spotkania z innymi wierzacymi. I to mnie umacnialo że ilekroc doswiadczalem jakichkolwiek przesladowan Bog przypominal mi w sercu swoje slowo nawet jak niemialem przy sobie biblii. Choc oczywiscie najczesciej mialem swoja małą gedeonitke NT. w kieszeni co bylo dla mnie czesto ratunkiem gdy otwieralem te mala ksiazeczke z Bozym Slowem. I im wiecej czytalem Jego slowa tym mniej mialem problemow w modlitwie o jakich wspomina licia22 w innym watku. Tak wiec ilekroc powtarzalem licia22 na gg i powtorze znow i bede kazdemu to powtarzal że umacnia w takiej chwilach ciezkich w ucisku jedynie Pan z którym sie spotykam na osobistej modlitwie i podczas czytania slowa Bożego. Ale oczywiscie oprócz tego w realu potrzeba tez miec kontakty z innymi wierzacymi... Owszem dziekuje Bogu że dzis wierzacy maja te mozliwosci przez internet, dziekuje Bogu za radio CHrześcijanin oraz te forum ale oczywiscie nie zastapi to nigdy żywych kontraktow z żywymi ludźmi w realu.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Samarytanka » So paź 06, 2007 11:08 am

A dlaczego by nie wymienić się doświadczeniami? Przy okazji można sobie coś pomóc, doradzić...Wesprzeć, abyśmy się nie zachwiali.
Są przeróżne naciski ze strony "świata", a my potrzebujemy Pana
( przede wszystkim), ale też i ludzi wierzących, którzy umocnią nas "w naszym stanowisku"( to jest chyba w Filipian).
Np. mnie przekonywano, żeby koniecznie posłała dzieci na Andrzejki, bo to przecież nic takiego, zabawa, krzywdzę dzieci pozbawiająć ich wspólnej z rówieśnikami zabawy. Czyli: zastraszano, manipulowano mną, wpędzano w poczucie winy. Kpiono w końcu. Pogadałam sobie na siostrzanym, pomodliłam się, nabrałam pewności siebie i dzieciaki na Andrzejki nie poszły.
Są i gorsze sytuacje, kiedy straszy się mnie utratą pracy( a wiadomo, żyć z czegoś trzeba). Niby nie z powodu wiary, ale jednak...z jej powodu. Wtedy, kiedy zmusza się mnie do uczestnictwa we mszach, kiedy każe mi się organizować wróżby na owych Andrzejkach( uczę w szkole), kiedy rodzice są przeciw mnie, bo widzieli mnie na ulicznej ewangelizacji...Jest pokusa, żeby "dla świętego spokoju" przestać ewangelizować i robić to, czego oczekują. Albo żeby to usprawiedliwiać dobrem dzieci( bo to dla nich, żeby zarabiać pieniądze) etc..

Różne są rodzaje prześladowań, nie wiem, co spotkało licię22, może spytałam z ciekawości...Podejrzewam , że to młoda osoba. Kiedy ja sie nawróciłam, byłam jeszcze na studiach i przeżyłam koszmar związany z rodzicami( ktorzy byli przeciwni mojemu wyznaniu wiary). Nieszczególnie też układało się z kolezankami z roku. Jakoś przez to przebrnęłam, może umiałabym coś doradzić?
Samarytanka
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): N wrz 02, 2007 2:14 pm

Postprzez hungry » So paź 06, 2007 3:10 pm

Samarytanka napisał(a):A dlaczego by nie wymienić się doświadczeniami? Przy okazji można sobie coś pomóc, doradzić...Wesprzeć, abyśmy się nie zachwiali.

Wierz mi że doceniam to ale zrozum że nie każdy szczególnie nowi użytkownicy skoro nie sa wylewni w słowach czesto moga sie krepowac na forum (mimo że anonimowo nickiem) zwierzać. Moga to byc bardzo osobiste doswiadczenia co IMHO powinniśmy uszanowac.


Samarytanka napisał(a): Są przeróżne naciski ze strony "świata", a my potrzebujemy Pana
( przede wszystkim), ale też i ludzi wierzących, którzy umocnią nas "w naszym stanowisku"( to jest chyba w Filipian).

Amen siostro :)
Samarytanka napisał(a):
Np. mnie przekonywano, żeby koniecznie posłała dzieci na Andrzejki, bo to przecież nic takiego, zabawa, krzywdzę dzieci pozbawiająć ich wspólnej z rówieśnikami zabawy. Czyli: zastraszano, manipulowano mną, wpędzano w poczucie winy. Kpiono w końcu. Pogadałam sobie na siostrzanym, pomodliłam się, nabrałam pewności siebie i dzieciaki na Andrzejki nie poszły.
Są i gorsze sytuacje, kiedy straszy się mnie utratą pracy( a wiadomo, żyć z czegoś trzeba). Niby nie z powodu wiary, ale jednak...z jej powodu. Wtedy, kiedy zmusza się mnie do uczestnictwa we mszach, kiedy każe mi się organizować wróżby na owych Andrzejkach( uczę w szkole), kiedy rodzice są przeciw mnie, bo widzieli mnie na ulicznej ewangelizacji...Jest pokusa, żeby "dla świętego spokoju" przestać ewangelizować i robić to, czego oczekują. Albo żeby to usprawiedliwiać dobrem dzieci( bo to dla nich, żeby zarabiać pieniądze) etc..

Różne są rodzaje prześladowań, nie wiem, co spotkało licię22, może spytałam z ciekawości...Podejrzewam , że to młoda osoba. Kiedy ja sie nawróciłam, byłam jeszcze na studiach i przeżyłam koszmar związany z rodzicami( ktorzy byli przeciwni mojemu wyznaniu wiary). Nieszczególnie też układało się z kolezankami z roku. Jakoś przez to przebrnęłam, może umiałabym coś doradzić?

Samarytanko bardzo wdzięczny jestem za Twoją odwagę że złożyłaś te swoje świadectwo. Wierzę że może ono zachęcić nie tylko licie ale i innych do rozmów nawet w szczegółach na temat tych prześladowań... naprawdę widzisz Twoje świadectwo potwierdza tylko e modlitwa osobista jak i wspólnotowa jako pielęgnowanie relacji z Panem jest naprawdę umacniająca dla nas :)
Pozdrawiam
Grzegorz
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Samarytanka » So paź 06, 2007 6:27 pm

Oczywiście- jeśli ktoś nie chce, nie musi i ja Boże broń- nie zmuszam. Zapytałam tylko. Jeśli ktoś nie chce,uszanuję oczywiście jego wolę :)
Samarytanka
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): N wrz 02, 2007 2:14 pm

Obrona Radia Maryja i WSKSiM

Postprzez AkibaRubinstein » Śr gru 12, 2007 12:50 am

Gorąca prośba o wsparcie dla Ojca Tadeusza Rydzyka -
zwłaszcza teraz.

Link na List o. dyrektora Tadeusza Rydzyka do premiera Donalda Tuska

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92356


Pewnik - Niezmiennik:

Wszyscy mamy wspólnego wroga.

Pozdrawiam
AkibaRubinstein
 

Postprzez axanna » Śr gru 12, 2007 8:21 am

Czy wolno zapytać, co oznacza literka "o." przed słowem 'dyrektora'? Już nie wspominając o innych wielce wątpliwych aspektach sprawy, takich jak "dobre imię radio Maryja" i "dobre imię uczelni Rydzyka" dofinansowanej z jakichś powodów z moich podatków, brak nadużyć, wspólny wróg itp. Ale bardzo chętnie o tym podyskutuje, AkibaRubinstein - co Ty na to, porozmawiajmy?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Śr gru 12, 2007 9:28 am

AkibaRubinstein pragnę przypomnieć w watku tym mowa o przesladowaniu za wiare w Jezusa a nie przypominam sobie by z tego powodu Radio Maryja cierpiało...
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Re: Obrona Radia Maryja i WSKSiM

Postprzez darq » Śr gru 12, 2007 2:22 pm

AkibaRubinstein napisał(a):[...]

Pewnik - Niezmiennik:
Wszyscy mamy wspólnego wroga.

Pozdrawiam


w kontekście o. dyr. co do wspólnego wroga, raczej się nie zgodzę, bo zdaje się, że dla o.dyr. to ja też jestem wróg, heretyk, żydo-komuno-masono- cyklista :mrgreen:
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Leszek Włodarczyk » Śr gru 12, 2007 4:05 pm

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:44 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez leaf only » Śr gru 12, 2007 4:43 pm

Z olbrzymią satysfakcją, drogi Leszku Włodarczyku z chałupy nieogrzanej szklanymi rureczkami:), donoszę, że się ZGADZAM.

Tylko... po co ta maskarada, skoro polska ziemia i tak ogrzeje torunską rozgłośnię, bo inaczej być nie chce? Obrzydliwe, ze na sprawie z góry wygranej jeszcze się zarabia i ludziom miesza w głowie, brrr...

Pozdrawiam z chałupy ogrzewanej rurami ze starego metalu, ale bez wrogów na horyzoncie:))
benek1 napisał(a):A podobno /wiem od człowieka który Go zna/był kiedyś charyzmatykiem :(


To wiele wyjaśnia IMO:)
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Następna strona

Powrót do Modlitwa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron