Teraz jest Śr kwi 24, 2024 7:27 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

modlitwa językami

porozmawiajmy o modlitwie

Postprzez axanna » Pt mar 21, 2008 9:32 pm

Nie tędy droga, sewenie. Jaki bunt? Napisałam ci, że przeinaczasz Słowo Boże, z którego nie wynika, że znaki i cuda są czymś koniecznym, tak jak wynika to z Twoich postów. Co tu ma do rzeczy bunt, czy zazdrość? Miłość to według Ciebie wymówka? W takim razie wybacz, ale nie widzę powodu do zazdrości, niestety, bo tak naprawdę, szczerze życie braciom i siostrom, żeby mieli to, o co warto jest zazdrościć - radowałabym się za nich..
A nie jest tak że miłość jest najważniejsza, a potem wiara i nadzieja, a na końcu dopiero - cuda?
Jeśli zatem jest On w nas ,jak zapewniamy siebie i innych, powinniśmy być wykonawcami tego co powiedział w Bożym Słowie " a nad te rzeczy większe czynić będziecie ,bo ja idę do Ojca. Czy odszedł? gdzie zatem potwierdzenia 1-szej części tego zdania.
Nie nadużywasz przypadkiem tego wersetu? Bo z tego co mówisz, wynika, że kto nie czyni większych rzeczy od Jezusa, ten nie ma Jezusa - innymi słowy niezbawiony? Czy tak?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez johanna » Pt mar 21, 2008 11:02 pm

na gorąco-bo goni mnie praca,katarynka ujęła to co miałam w myśli,a axanna to potwierdziła.to znaczy,że Duch działa,że łączy w jedno ciało i cieszę się na moje siostry,że chcą być jedno w Jezusie.on zwraca uwagę nawet na internet :P
johanna
Aktywny
 
Posty: 142
Dołączył(a): N lut 17, 2008 5:52 pm

Postprzez axanna » So mar 22, 2008 10:03 pm

Szczególnie gdy czytam o Twoim obrzydzeniu do tych za których Jezus umarł.

A Ty przypadkowo "pomyliłeś" "obrzydzenie" do grzesznika z "obrzydzeniem" do grzechu, czy raczej celowo - powodowany "miłością"?
Coś trudno zrozumieć o co Ci chodzi: z jednej strony piszesz, że "grzeszyć -przenigdy", a z drugiej "nie bądźmy za sprawiedliwi" - więc co promujesz?
Tak na marginesie - Jezus umarł za cały świat, lecz to nie znaczy, że wszyscy są zbawieni.
"Nie widzisz" różnicy pomiędzy Coca Colą a papierochami? A na pop cornu też piszę, że powoduje raka? czy może ten cytat: "Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić" - dotyczy pop cornu i Coca Coli?
Radzę Ci Krzysiu serdecznie, żebyś na tych "trudnych drogach miłości" nie zapomniał całkowicie o tym:
Ga 6:7 Bw "Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie."
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Katarynka » N mar 23, 2008 10:51 am

Hej Kataryna,
cieszy że szukasz owocu miłości w swoim życiu. Szczególnie gdy czytam o Twoim obrzydzeniu do tych za których Jezus umarł.

Axanna już napisała, a ja potwierdzę...obrzydzenie do grzechu, nie do grzesznika.
Jak rozumiem, Ty nie masz żadnego obrzydzenia do grzechu i przyjemność ci sprawia patrzenie na grzeszne postępowanie innych, masz w tym upodobanie. No, cóż...różne mamy hobby.

Czy nie czytałaś w NT o gorszych zachowaniach chrześcijan w pierwszym Kościele - gorszych w naszej, ludzkiej skali, bo dla Boga nie ma stopniowania
(patrz kazanie na górze). A i tak Paweł pisze do nich jak do ŚWIETYCH?!

Nie mam teraz czasu na analizę tych fragemntów, ale fajnie manipulujesz tekstem.
Ja ci przypomnę też, że jest parę fragmentów móiących o tym, ze jeśli ktoś świadomie grzeszy i nie chce przestać, to n i e ma dla niego przebaczenia za grzechy.
Masz racje że i w dzisiejszym Kościele istnieją przegięcia, że i my potrafimy na nabo pięknie dziękować a gdy ono się jeszcze nie skończy grzeszyć. Taki jest Kościół. Za takich ludzi Jezus umarł. Czy to znaczy ze mamy tolerować grzech "...przenigdy... dzięki Bogu który nas wyzwolił ..."

O ile z tego grzechu ktoś pokutuje. Jeśli nie, to niech się nawróći , a nie gada o tym, że "Bóg za niego umarł".

W dzisiejszym Kościele dużo nauczamy o darach, podkreślamy znaczenie uwielbienia.

WyszŁam an szczęście z takiego zboru.

Natomiast mało pojawia się nauki o czystości, czy szkodliwości palenia papierosów. Tylko jeżeli palenie papierosów jest grzechem, bo szkodzi świątyni Ducha Świętego. Myślę że tak to rozumiesz. No to chyba powinniśmy nauczać o szkodliwości Coca Coli czy wizyt w McDonaldzie, czy tez jedzeniu pop cornu podczas seansu w kinie?!

Porównujesz picie coli i fast fooda z paleniem papierosów? A może...sam palisz?
Jeśli palisz, to jeste ś niewolnikiem n a ł o g u. A nie po to Chrystus za nas umarł, żebyśmy oddawali się w niewolę nałogu. Za drogo żeśmy kupieni.
Palacz żyje nikotyną, nie może się bez niej obyć, dzień zaczyna i kończy papierosem. Jest niewolnikiem nikotyny.
Jeśli ktoś jest w innym nałogu, to też powinien starać się wyzwolić z tego innego nałogu.
Każdy nałóg jest rodzej niewoli, a my mamy żyć dla Chrystusa.
A jeśli jeszcze przy okazji z powodu tego nałogu krzywdzimy siebie, to grzeszymy przeciwko swojemu ciału.


Nie próbujmy być za sprawiedliwi. Jezus nie moralizował, on ewangelizował miłością i nauczał jako moc mający.

On powiedział : świętymi bądźcie, jak JA jestem święty. Faktycznie nie moralizował...
Ale cóż..nie bądźmy zbyt sprawiedliwi...nie wymagajmy od siebie za wiele...w końcu jesteśmy tylko ludźmi...Bóg kocha grzeszników...umarł za nas...Pobłażajmy sobie...
Popalasz...? No, coż...Pijesz citut za dużo alkoholu...?Och, to trzeba zrozumieć...Klniesz czasami? A cóż to takiego, takie nic...wszyscy tak robią....Nie bądźmy zbyt sprawiedliwi, a do świętości dążmy, dążmy oczywiście...Ale tak, żeby przypadkiem nitk się o tym nie dowiedział...

Tak że przy okazji świąt. Powodzenia na trudnych drogach miłości.

Nie świętuję tych świąt. Ale dziękuję.
Tobie, Krzychu życzę, zebyś w ogóle zrozumiał, co to jest miłośc, bo nie masz o niej pojęcia. I rzuć palenie, jeśli masz z tym problem.
Po rpstu nawróć się do Boga, bo gadasz dyrdymały.
Katarynka
 

Postprzez Katarynka » Pn mar 24, 2008 9:58 am

"Lecz za przykladem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym. Napisano bowiem: świętymi bądźcie, bo Ja jestem świętym" I Piotra 1. 15-16


"Skoro dusze wasze uswięciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco" 23 ..."odrzucając wszelką złość, zdradę, obłudę, obmowę...umiłowani, napominam was, abyście jako piegrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, któe walczą przeciwko duszy. Prowadźcie wśrod pogan życie nienaganne , aby ci, któzy was obmawiają, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom waszym, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia"- II Piotra od 1 do 12



"Kto mówi :znam Go, a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i rpawdy w nim nie ma. ...Kto mówi, że w Nim mieszka, powinine sam tak postępować , jak On postępował. " I Jana 2. 4 i 6


"Dzieci, niech was nikt nie zwodzi; kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest, jak On jest sprawiedliwy" I Jana 3. 7

Wiesz, Krzysiu, jest różnica między obnoszeniem się ze swą sprawiedliwością( i o tym jest mowa w Księdzy Kaznodziei) a byciem sprawiedliwym.
Tak samo można obnosić się ze swymi grzechami lub być przemądrzałym.
Co nie znaczy, że możemy sobie pozwolić na bycie grzesznym( i pobŁażać naszym grzechom) albo nie szukać mądrości od Pana( bo ktoś mi powie, że jestem przemądrzała) etc..

Wyrywasz z kontekstu i usorawiedliwiasz nim grzechy...?

MAMY DĄŻYĆ DO ŚWIĘTOŚCI, a jeśli zdarzy się nam popełnić grzech- POKUTOWAĆ Z NIEGO. Jeśli nasza sprawiedliwość nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość faryzeuszy, biada nam!
I po to mamy Ducha, który mieszka w nas, aby dał nam moc do pokonania grzechu , do tego, aby nie dać się mu usidlić.

Również Ci życzę dużo miłości. Bo miłość bywa trudna. CZasem trzeba komuś powiedzieć: bracie dyrdymały pleciesz i gorszysz innych.
Fajnie, że nie palisz. Źle, że akceptujesz to u innych, usprawiedliwiajac ich grzech stajesz się jego współuczestnikiem.


Za wypowiedź o hobby przepraszam, zagrały moje emocje na Twoją wypowiedź o tym, jakobym brzydziła się odrodzonymi w Panu.
Ale powiem Ci- jeśli z takim spokojem i pobłażliwością patrzysz na to, jak inni grzeszą, bez troski o nich, to chyba jednak jest coś nie tak.

A ja mam dość takiego "udawane chrześcijaństwa".
Katarynka
 

Postprzez axanna » Wt mar 25, 2008 8:44 pm

Pominąłeś jeszcze kwestie uzależnienia, Krzysiu, ale się domyślam, że zaraz zrobisz "wielkie oczy", że skoro uważam iż ktoś jest uzależniony od palenia, to sama jestem tak samo uzależniona od jedzenia - dobrze uchwyciłam nurt Twego myślenia?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Katarynka » Wt mar 25, 2008 9:40 pm

Krzysiu- uzależnienie od jedzenia (czy niejedzenia) jest tak samo złe, co palenie niktony. Nie znam ani jednego d o j r z a ł e g o chrzescijanina, który jednocześnie spokoljnie sobie popalał.
Jeśli widząc, że brat Twój grzeszy nie napominasz go( z miłością) to kim Ty jesteś? Jego przyjacielem? Postępujesz w miłości?
Czemu tak zawzięcie bronisz "prawa człowieka do grzeszenia"? Czy apostolowie raczej nie wzywali do upamiętania w takich przypadkach?

Po prostu w moje wypowiedzi wskazuje na to ze jest cos wiecej niz tylko palenie papierosów. Kazdy z nas żyje w pewnym konteście, kazdy z nas jest w pewnym momencie swojej drogi duchowej


Taaa...to od "kontekstu" zależy, jak wiele i czemu grzeszymy? I to nas usprawiedliwia?


W sowjej "Świetości" nawet nie pozwoliłaś sobie nawet założenie prawdopodobienstwa że jedzenie tego co szkodzi można porównac do palenia czy innych grzechów.

Napisałam, że każdy nałóg jest zły w swojej istocie. Także jesśli chodzi o obżarstwo. Czy jeśli chodzi o celowe niedojadanie( anoreksja np.).
Jeśli ktoś jest uzależniony od tŁustego jedzenia, również jest w niewoli nałogu. We wszystkim trzeba mieć u m i a r.

Kiedys byłem podobnie jak Ty "zacietrzewiony" w moich jedynie świętych poglądach.

Wykaż mi, że moje poglądy nie są biblijne. To wtedy pogadamy. A tak...Tobie się coś tam wydaje. I fajnie. Ale to nie jest argument do dyskusji.

Nie tylko te o ludziach ale tak że o grzechu. Nie uczył mnie akceptacji lecz pokazywał jak daleko siegają jego korzenie


GDZIE TO JEST W SŁOWIE BOŻYM? Czy apostoł pisząc do wierzących: to wstyd pisać, co się uwas dzieje, rzućcie to, pokutujcie zastanawiał się : a gdzie jet korzeń ich grzechu...? Czy może kazał im po prostu z niego pokutować?
Co jeszcze wymyślisz, żeby usprawiedliwić grzech?

Wiesz, ktos kiedys powiedział że grzeszyć to nie trafiac w wyznaczony przez Boga cel.

Ktoś powiedział...? A CO MÓWI SŁOWO BOŻE NA TEMAT GRZECHU?

np. "„Obmyj mnie zupełnie z winy mojej I oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje"- grzech jest występkiem

„Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze” grzech jest nieposłuszeństwem wobec Boga

Niektóre grzechy Bóg nazywa obrzydliwością( np. grzech bałwochwalstwa).

Relatywizujesz grzech? Po co?

Myślisz, że jest usprawiedliwienie dla grzechu,"okoliczności łagodzace"? Otóż nie ma! Jeśli grzesznik przychodzi z grzechem do Boga i mówi: wiesz, Panie , zgreszyłem, ale...no wiesz, jaki byŁ korzeń tego grzechu...i staraŁem się trafić w wyznaczony przez ciebie cel, intencje miałem dobre, ale mi ni wyszło..."To tak naprawdę nie prosi o wybaczenie, tylko
z r o z u m i e n i e i a k c e p t a c j ę swego grzesznego postępowania.
Jeśli ktoś wyznaje grzech, bije się w piersi i mówi: nie ma dla mnie żadnego usprawiedliwienia, ale proszę- wybacz mi! Udziel mi swej łaski!


Ciesze się że jestes ponad nami grzesznikami, tylko znajdź troche łaski w swojej Świętości.

Nie wkładaj w moje usta czegoś, czego nie powiedziałam.
Bóg przebacza każdemu, kto szczerze żałuje. Jego pros o łaskę.
zachęcał ich do odkrywania większych darów lub ich prawdziwego oblicza

Podaj cytaty, gdzie Paweł zachęca Koryntian do "odkrywania darów i prawdziwego oblicza".

Wiesz co..Zacznij Ty czytać Pismo Swięte, Krzysiu.
I opeiraj się TYLKO na Słowie Bożym, a nie na "zyciowych mądrościach", bo wyjdziesz na tym, jak ZabŁocki na mydle.
Katarynka
 

Postprzez jj » N maja 25, 2008 10:08 am

Katarynko, pamietaj o tym, ze poza aktywnymi uczestnikami forum, sa jeszcze tacy, ktorzy je tylko czytaja. Nie znasz ich reakcji... nie znasz ich. Ty masz siac ziarno i byc solą. Jesli jestes zmeczona, to odpocznij, bo sianie, to ciezka praca, a tu jeszcze siewnika nikt nie opatentowal.
... i krukami sie zbytnio nie przejmuj, bo, gdzie ziarno, tam kruki. :)
jj
 

Postprzez Katarynka » Pn maja 26, 2008 6:08 pm

No i dobrze , że czytają. Ne jestem zmęczona głoszeniem PRAWDY , jj.
I jeśli siać, to tylko na tej podbudowie i bez owijania w bawełnę.

Nie cierpię obłudy i "wkradania się w łaski" grzeszników poprzez udawanie, że nam się podoba to, co oni robią( "żeby zaskarbić sobie ich przyjaźn"). Albo człowiek pokutuje przed Bogiem i skruszonym sercem Go przyjmuje, albo nie.
A to, że nie znam tych, którzy to czytają, a nie są aktywni...co ma w ogóle do rzeczy? Jeśli napisałam coś niebiblijnego, to mi to pokaż.
Katarynka
 

Postprzez jj » Pn maja 26, 2008 9:49 pm

Katarynka napisał(a):No i dobrze , że czytają. Ne jestem zmęczona głoszeniem PRAWDY , jj.
I jeśli siać, to tylko na tej podbudowie i bez owijania w bawełnę.

Nie cierpię obłudy i "wkradania się w łaski" grzeszników poprzez udawanie, że nam się podoba to, co oni robią( "żeby zaskarbić sobie ich przyjaźn"). Albo człowiek pokutuje przed Bogiem i skruszonym sercem Go przyjmuje, albo nie.
A to, że nie znam tych, którzy to czytają, a nie są aktywni...co ma w ogóle do rzeczy? Jeśli napisałam coś niebiblijnego, to mi to pokaż.

No wlasnie zachecam cie do pisania na forum, bo skarzylas sie, ze masz dosc. Pisze, ze masz siac i nie przejmowac sie krukami, ze inni tez czytaja...
jj
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modlitwa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Wymiana:

pozdrawiamy