Krzysiu- uzależnienie od jedzenia (czy niejedzenia) jest tak samo złe, co palenie niktony. Nie znam ani jednego d o j r z a ł e g o chrzescijanina, który jednocześnie spokoljnie sobie popalał.
Jeśli widząc, że brat Twój grzeszy nie napominasz go( z miłością) to kim Ty jesteś? Jego przyjacielem? Postępujesz w miłości?
Czemu tak zawzięcie bronisz "prawa człowieka do grzeszenia"? Czy apostolowie raczej nie wzywali do upamiętania w takich przypadkach?
Po prostu w moje wypowiedzi wskazuje na to ze jest cos wiecej niz tylko palenie papierosów. Kazdy z nas żyje w pewnym konteście, kazdy z nas jest w pewnym momencie swojej drogi duchowej
Taaa...to od "kontekstu" zależy, jak wiele i czemu grzeszymy?
I to nas usprawiedliwia?W sowjej "Świetości" nawet nie pozwoliłaś sobie nawet założenie prawdopodobienstwa że jedzenie tego co szkodzi można porównac do palenia czy innych grzechów.
Napisałam, że każdy nałóg jest zły w swojej istocie. Także jesśli chodzi o obżarstwo. Czy jeśli chodzi o celowe niedojadanie( anoreksja np.).
Jeśli ktoś jest uzależniony od tŁustego jedzenia, również jest w niewoli nałogu. We wszystkim trzeba mieć u m i a r.
Kiedys byłem podobnie jak Ty "zacietrzewiony" w moich jedynie świętych poglądach.
Wykaż mi, że moje poglądy nie są biblijne. To wtedy pogadamy. A tak...Tobie się coś tam wydaje. I fajnie. Ale to nie jest argument do dyskusji.
Nie tylko te o ludziach ale tak że o grzechu. Nie uczył mnie akceptacji lecz pokazywał jak daleko siegają jego korzenie
GDZIE TO JEST W SŁOWIE BOŻYM? Czy apostoł pisząc do wierzących: to wstyd pisać, co się uwas dzieje, rzućcie to, pokutujcie zastanawiał się : a gdzie jet korzeń ich grzechu...? Czy może kazał im po prostu z niego pokutować?
Co jeszcze wymyślisz, żeby usprawiedliwić grzech?Wiesz, ktos kiedys powiedział że grzeszyć to nie trafiac w wyznaczony przez Boga cel.
Ktoś powiedział...? A CO MÓWI SŁOWO BOŻE NA TEMAT GRZECHU?
np. "„Obmyj mnie zupełnie z winy mojej I oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje"- grzech jest
występkiem„Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze” grzech jest
nieposłuszeństwem wobec Boga
Niektóre grzechy Bóg nazywa
obrzydliwością( np. grzech bałwochwalstwa).
Relatywizujesz grzech? Po co?
Myślisz, że jest usprawiedliwienie dla grzechu,"okoliczności łagodzace"? Otóż nie ma! Jeśli grzesznik przychodzi z grzechem do Boga i mówi: wiesz, Panie , zgreszyłem, ale...no wiesz, jaki byŁ korzeń tego grzechu...i staraŁem się trafić w wyznaczony przez ciebie cel, intencje miałem dobre, ale mi ni wyszło..."To tak naprawdę nie prosi o wybaczenie, tylko
z r o z u m i e n i e i a k c e p t a c j ę swego grzesznego postępowania.
Jeśli ktoś wyznaje grzech, bije się w piersi i mówi:
nie ma dla mnie żadnego usprawiedliwienia, ale proszę- wybacz mi! Udziel mi swej łaski!
Ciesze się że jestes ponad nami grzesznikami, tylko znajdź troche łaski w swojej Świętości.
Nie wkładaj w moje usta czegoś, czego nie powiedziałam.
Bóg przebacza każdemu, kto szczerze żałuje. Jego pros o łaskę.
zachęcał ich do odkrywania większych darów lub ich prawdziwego oblicza
Podaj cytaty, gdzie Paweł zachęca Koryntian do "odkrywania darów i prawdziwego oblicza".
Wiesz co..Zacznij Ty czytać Pismo Swięte, Krzysiu.
I opeiraj się TYLKO na Słowie Bożym, a nie na "zyciowych mądrościach", bo wyjdziesz na tym, jak ZabŁocki na mydle.