Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:49 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Jaka modlitwa może być wysłuchana.

porozmawiajmy o modlitwie

Postprzez Janina » Wt kwi 24, 2007 8:15 pm

Witaj ponownie gigles !
W takiej sytuacji, to jeszcze więcej będziesz przez niego cierpiała, bo lepiej byłoby dla Ciebie, żeby Cię zostawił w spokoju, a tak naraża Cię na dodatkowe cierpienia. Ty z kolei nic zrobić nie możesz, nie możesz wykonać żadnego ruchu, jeśli on wpierw jasno się nie określi i nie rozliczy z przeszłością. Szkoda, bo to bardzo utrudnia całą sprawę związaną z wybaczeniem.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez Wikunia » Wt kwi 24, 2007 10:55 pm

Witam,
Mam do Was pytanie odnośnie modlitwy. Mam 2,5 letnie dziecko i chciałabym uczyć je modlitwy. Janino wyczytałam że masz córkę, więc pewnie masz doświadczenie w tej kwestii :) Od czego zacząć, może znacie jakieś proste np w formie rymowanek... ewentualnie jakieś stronki gdzie można coś takiego znaleźć.
Będe wdzięczna za informacje
Pozdrawiam
Wikunia
 

Postprzez Janina » Śr kwi 25, 2007 5:06 pm

Witaj Wikunio !
Cieszę się, że zawitałaś na to forum, a także dziękuję za bardzo ważne pytanie. Dotykamy bowiem spraw chrześcijańskiego wychowania dzieci. Ten obowiązek spoczywa głównie na kobiecie, a nie zauważyłam, by pojawiła się ta sprawa w jakiejś dyskusji. Jak to zauważyłaś mam córkę, która już jest mężatką, został mi jeszcze dorosły syn, więc moje doświadczenia mogą być nieco nieświeże, ale są one dość bogate, bo wychowaniem dzieci interesuję się cały czas, trochę z innego powodu.
A sprawa modlitwy jest początkiem budowania właściwych relacji z Bogiem Ojcem, więc należy jej poświęcić bardzo wiele uwagi. Jak to już zapewne wiesz, Twoje dziecko w tym okresie (2,5 roku) uczy się głównie przez naśladowanie Ciebie, a więc Twój przykład i postawa odgrywa w tym okresie największą rolę. Niedawno pastor z mojego kościoła poświęcił kazanie sprawie wychowania dzieci, opierając się na własnych doświadczeniach. Co ciekawe, a niektórych może to nawet zbulwersować – już jako dwutygodniowe niemowlęta, były obecne w zawiniątku podczas modlitwy, kładziono je bowiem w tym czasie na stole, a później jak nieco podrosły, nie rozpoczynano modlitwy zanim nie były odpowiednio skupione i skoncentrowane na rozpoczęciu modlitwy. Te działania przyniosły później bardzo wymierne korzyści, sama obserwowałam je podczas dość długiej uroczystości. Inne dzieci dawno zostały wyprowadzone przez swoich rodziców, gdyż nie były w stanie wytrzymać tak długo w skupieniu, a dzieci tego pastora nie pilnowane i nie dyscyplinowane przez nikogo, wytrzymały do końca, co nawet dla dorosłej osoby wiązało się z nielada wysiłkiem.
Podsumowując – ważniejsze od samej treści, w tym okresie, są właściwie inne elementy: postawa rodziców i atmosfera, która towarzyszy modlitwie. Twoje dziecko musi zobaczyć najpierw na Twoim przykładzie jak powinno zwracać się do Boga i że jest ona właściwie rozmową z bardzo dobrą i kochaną osobą, której choć nie widzi, ale jest przekonane o Jego istnieniu, gdyż dowiaduje się o tym widząc postawę rodziców.
Ja w zasadzie nie uczyłam moich dzieci na pamięć modlitw, jestem zwolenniczą wyrażania własnych uczuć i myśli, zamiast wyuczonych na pamięć. Takie podejście uczy je myślenia nad tym co muszą powiedzieć. Sama mam dość niemiłe wspomnienia z bezmyślnego odklepywania modlitw, dlatego starałam się by moje dzieci rozwijały u siebie umiejętność tworzenia własnej i spontanicznej modlitwy. Każda modlitwa w zasadzie składać się powinna z trzech elementów – słów kluczy: podziękowań, przeprosin i próśb.
Podziękowanie rozwija w dziecku dostrzegania rzeczy, ważnych i wartościowych, uczy doceniać dobroć Boga, także wytwarza pozytywne nastawienie do Boga i dlatego modlitwa właśnie od podziękowań powinna się zaczynać.
Przeprosiny uczą samokrytycyzmu wobec własnego zachowania, dokonywania oceny tego zachowania, uczą też rozróżniania dobra od zła (wychowawcza rola rodziców, polega właśnie na tym by nauczyć dziecko tej umiejętności). Przeprosiny wskazują także na Jezusa, który jest ubłaganiem za nasze grzechy. Modlitwa dziecka poprzez poznanie grzechu, wyrażanie żalu powinna iść właśnie w tym kierunku, bo uświadomić w przyszłości rolę Jezusa w uwolnieniu od grzechu.
Wyrażanie próśb w modlitwach, uczy myślenia i troski, nie tylko o własne potrzeby, ale przede wszystkim o innych: rodziców, dziadków, rodzeństwo. Pokazuje jakie sprawy są ważne, o które warto się troszczyć. Dzięki prośbom dziecko uświadamia sobie nie tylko własne potrzeby ale także innych.
Przepraszam, że to co tu napisałam, może nie spełniać Twoich oczekiwań, ale w tej chwili nie mam gotowych modlitw do nauczenia na pamięć, ale postaram się przeszukać materiały, które mam, gdyż tak jak Ci pisałam wyrosłam już nieco z małych dzieci i postaram się udostępnić to co znajdę, abyś sama mogła zdecydować w jaki sposób uczyć swoje dziecko modlitwy.
Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez Wikunia » Cz kwi 26, 2007 3:58 pm

Janino dziękuję Ci bardzo :) może nie tego się spodziewałam, ale to co napisałaś jest dla mnie o wiele ważniejsze niż gotowe np wierszyki
Jeszcze raz dziękuję :lol:
Wikunia
 

Postprzez Janina » Cz kwi 26, 2007 9:38 pm

Droga Wikunio !
I ja bardzo się cieszę :D , że mogłam pomóc, a także dziękuję Bogu, że to co napisałam, na coś się może przydać.
Nie miałam za bardzo czasu na szukanie tego co obiecałam, znalazłam tylko te dwa wierszyki - modlitwy, myślę, że mogą się Tobie spodobać:

[i]"Chociaż jestem mały"
Chociaż małe ze mnie dziecię,
jednak dobrze mi na świecie,
bo każdego dnia od rana,
mogę chwalić swego Pana!
O mym Bogu, Stworzycielu,
i Jezusie, Zbawicielu,
słyszę wiele opowieści,
które Pismo Święte mieści.
W modlitwie Bogu dziękuję,
że nas wszystkich opatruje;
proszę Go kornymi słowy,
by był z nami w ten dzień nowy!

"Jak śliczne kwiatuszki..."

Jak śliczne kwiatuszki Panu cześć przynoszą,
i jak wszystkie ptaszki śpiwem wdzięczność głoszą,
tak my, dzieci małe, Stwórcę chwalić chcemy,
i chętnie, we wszystkim, wierne być pragniemy!
By nasz Zbawca drogi zabrał nas do Nieba,
a tu, na tej Ziemi, dał dostatek chleba![/i]


Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez gigles » Pt kwi 27, 2007 12:30 am

ON , się znowu odezwał.....
gigles
 

Postprzez Janina » Pt kwi 27, 2007 9:37 pm

gigles !

Mam prośbę - czy mogłabyś się skontaktować za mną drogą mailową !
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez gigles » So kwi 28, 2007 1:16 am

Właśnie napisał,żebym mu wybaczyła :(:(

co mam roić????????????????
gigles
 

Postprzez axanna » So kwi 28, 2007 1:52 pm

Droga gigles, mysle, ze tu na forum nikt ci pomoc podjac decyzje nie moze. Wlasciwie juz zostalo wszystko powiedziane, co tylko mozna bylo dobrego powiedziec - modl sie, staraj sie ulozyc sobie zycie zgodnie z wola Jezusa, mysl o przyszlosci itp.
Nikt nie moze ci doradzic w ten sposob - "nie wybaczaj", albo "wybacz". A swoja droga fakt, ze on napisal, zebys mu wybaczyla - to troche za malo, jak dla zdrajcy, nie sadzisz? Co to ma znaczyc - "wybacz mu", - i juz? A co dalej w jego planach?
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez darq » So kwi 28, 2007 2:49 pm

Wybaczyć, to po pierwsze, a po drugie (i to jest moje osobiste zdanie, którym nie musisz sie sugerować) pogonić. Jeśli dziś szantażuje emocjonalnie to co będzie potem... ?
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez axanna » So kwi 28, 2007 2:53 pm

Masz racje, darq, oczywiscie, ze wybaczyc - zle powiedzialam, a co do tego drugiego - osobiscie tez tak mysle.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Janina » So kwi 28, 2007 5:04 pm

axanna napisał(a):Nikt nie moze ci doradzic w ten sposob - "nie wybaczaj", albo "wybacz". A swoja droga fakt, ze on napisal, zebys mu wybaczyla - to troche za malo, jak dla zdrajcy, ...


darq napisał(a):Wybaczyć, to po pierwsze, a po drugie (i to jest moje osobiste zdanie, którym nie musisz sie sugerować) pogonić. Jeśli dziś szantażuje emocjonalnie to co będzie potem... ?



I to się nazywa iście chrześcijańska postawa :-? Nawet nie wiadomo z jakiego powodu rozpadł się ten związek, a już sprawca jest znany, osądzony i należy go ukarać :evil: Tylko przy tym całym „chrześcijańskim” miłosierdziu, jakoś pominięto uczucia samej ofiary, która nadal kocha tego chłopaka. No i załóżmy, że posłucha dobrych rad i wybaczy, ale oczywiście bez możliwości dania jakiejkolwiek szansy, co ja osobiście uważam za nieszczere przebaczenie, jeśli z góry zakłada się wzięcie odwetu za krzywdę, a potem całe życie będzie wypominać sobie ten krok!
Czy osoby tak doradzające uświadamiają sobie odpowiedzialność za taką decyzję : z jednej strony pisząc, że to tylko ona sama może podjąć decyzję, a z drugiej sugerując: wybacz i pogoń ! To ma być chrześcijańskie wybaczenie płynące z serca, czy faryzejska hipokryzja :mrgreen:
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez darq » So kwi 28, 2007 6:14 pm

Wyczytałaś w mojej wypowiedzi to co chciałaś, a nie to co napisałem.
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modlitwa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron