@Narsisus,Albertus 
Walka z wewnętrznym skażeniem, czyli używajac terminologii biblijnej "umarytwianie grzechu". To jest właśnie realizacja nakazu:
Hebr. 12:14
Dążcie do ... uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana.
Właśnie takie działania uzewnętrzniają cntoy typowo chrześcijańskie, jak:
- prawdomówność
- wierność
- prawość (uczciwość)
- pracowitość
- szanowanie bliźniego
Bardzo bym się cieszyl, gdyby to były cechy typowe obywateli państw takich jak Polska, Rosja, Ukraina, Bułgaria, Rumunia, etc.
Niestety tak nie jest. Co więcej, historycznie nigdy nie było.
Jaki wiec stąd wniosek?
Po owocach ich poznacie !
Katolicy zawsze przez tolerancję rozumieli raczej „znoszenie" w spokoju inaczej myślących. Znosili ich zatem, bo musieli.Tolerancji nie pojmowano jako program pozytywny Do czasu. Po pierwszych sukcesach kontrreformacji zmienili ton.
(Protestanci pisali o tolerancji też nie pojmowanej bezgranicznie, lecz opartej o prawdy Ewangelii.)
Zaszczutych ludzi, niekatolickiego wyznania nazywano w Polsce „potworami, szelmami" itp. Jezuici z tą szelmą Hozjuszem tfu, na czele darli szaty i robili wszystko, by ten „zaniebny" proceder (toleracja)powstrzymać. Doprawdy to ustrój „złotej wolności" był gwarantem wolności religijnej i tolerancji, gdyby nie to, Polska niczym na karcie „europejskiej tolerancji" by się nie wyróżniła, a stosy płonęłyby częściej. Pewnie dostojnicy Kościoła nie marzyli o niczym innych. Tyle, że cugle zakładała im szlachta. Polska tolerancja mogła zaistnieć nie dzięki — ale wbrew katolickim decydentom. I dlatego dziś dumne słowa o polskiej tolerancji religijnej
nie mają prawa wychodzić z katolickich ust.
ps.
Albertus napisał(a):Bez znajomości historii nie zrozumiesz współczesności.
Kroniki prześladowań przez KRzK w Polsce i Europie:
- husytów,
- waldensów,
- luteran,
- kalwinów i hugentów,
- sztundystów etc.
Pozdrawiam
az śmieszno i smutnie się robi....