Teraz jest Pt mar 29, 2024 9:15 am Wyszukiwanie zaawansowane
Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.) |
---|
medyczka napisał(a):Tak, w Biblii nie ma pojęcia podświadomości. Nie jest to dowodem na jej nieistnienie, bo nie ma tam też wielu innych pojęć.
medyczka napisał(a):Problem leży gdzie indziej. O ile mi w czasie edukacji wtłoczono do głowy, podświadomość i te sprawy pojawiły się w Europie za czasów Freuda właśnie. A Freud dla chrześcijan nie jest ŻADNYM autorytetem.
medyczka napisał(a):Jego teorie nijak się mają do Biblii, więc wg chrześcijan - do prawdy.
medyczka napisał(a):Źródłem naszego postępowania, tym całkowicie naturalnym i grzesznym jest wg Biblii ludzkie serce. To z niego pochodzi wszystko złe (cytatu nie wskażę, nie pamiętam). Na szczęście Bóg daje możliwość uwolnienia się od naszych grzesznych pożądliwości i zachowań, dając nam nowe życie w Nim! I to jest piękne
bogdank67 napisał(a):medyczka napisał(a):Tak, w Biblii nie ma pojęcia podświadomości. Nie jest to dowodem na jej nieistnienie, bo nie ma tam też wielu innych pojęć.
W Pismie Św. jest bardzo wiele przypowieści, ktore nie używając wprost pojęć bardzo ładnie omawiają rózne tematy.
bogdank67 napisał(a):medyczka napisał(a):Źródłem naszego postępowania, tym całkowicie naturalnym i grzesznym jest wg Biblii ludzkie serce. To z niego pochodzi wszystko złe (cytatu nie wskażę, nie pamiętam). Na szczęście Bóg daje możliwość uwolnienia się od naszych grzesznych pożądliwości i zachowań, dając nam nowe życie w Nim! I to jest piękne
To co piszesz to piękna idea. Żeby to tylko było takie proste
bogdank67 napisał(a):Opiszę Ci pewien prawdziwy przykład, możesz wierzyc lub nie.
Jest sobie facet, heteroseksualny. Zawsze mu sie podobały kobiety, ale nie umiał się do nich zblizyc bo odczuwał przed nimi lęk, nieznany, nie wiadomo czemu. Potem pojawiła się ona. Wybuchła chemia, gorące uczucie itp., na jej fali przezwycięzył lęk, pobrali sie. Fala odpłynęła, lek wrócił. Teraz on nie dopuszcza blisko psychicznie do siebie ani jej, ani żadnej innej. Ona cierpi. Jestes kobietą więc to pewnie zrozumiesz. Są razem bo wiąże ich sakrament, ale daleko od siebie.
bogdank67 napisał(a):Ten lęk wynika z podświadomości, nieznany. Modlitwa nie pomaga.
bogdank67 napisał(a):Czy Pismo Św. na taki tematy nic nie mowi, jakby tego typu problemy nie istniały, idzie na łatwiznę ?
bogdank67 napisał(a):W tym kontekście nie dostrzegam ponadczasowości Biblii, a raczej jej osadzenie w odległej przeszłości.
bogdank67 napisał(a):[Nie ma pojeć, ok. Jak mogły by być kiedy jeszcze wtedy nie istniały ? Ale czy takie tematy są poruszane ? W Pismie Św. jest bardzo wiele przypowieści, ktore nie używając wprost pojęć bardzo ładnie omawiają rózne tematy.
bogdanko67 napisał(a):
To co piszesz to piękna idea. Żeby to tylko było takie proste
Opiszę Ci pewien prawdziwy przykład, możesz wierzyc lub nie.
bogdank67 napisał(a): ale również IMHO nie przychodzimy na ten swiat z pustą podswiadomością, przecież ludzie rodzą się z różnymi charakterami.
ucash napisał(a):bogdank67 napisał(a): ale również IMHO nie przychodzimy na ten swiat z pustą podswiadomością, przecież ludzie rodzą się z różnymi charakterami.ucash napisał(a):Z tym sie niezgodze nasz kubek jest pusty gdy przychodzimy na swiat,podswiadomosc nie cechuje naszego charakteru.
Mam dwóch synów. Od samego momentu urodzenia byli rózni. Gdybysmy rodzili sie jako pusty kubek to przynajmniej na poczatku bylibysmy tacy sami.ucash napisał(a):Uwarzam ze trzeba robic cos swiadomie zeby robic to podswiadomie.Wiec w zaleznosci w jakim kierunku kierujemy swoje swiadoma czesc zycia znajdzie sie tam tez czesc podswiadoma
A gdzie tkwi to co inni zaszczepili w Tobie od pierwszego dnia zycia, poprzez wychowanie, każdą interakcję i przezycia traumatyczne ?
Rzeczy dobre i złe. To wszystko jest cały czas z tobą jak plecak. Nigdy przed tym nie uda Ci się uciec. Tak naprawde nie wiesz co tam masz do konca. Pamietasz pierwszy, drugi rok zycia, bardzo wazne dla dziecka ?
Podswiadomosc nie poddaje sie swiadomosci. Podswiadomosc to pamiec całego zycia. Mozna ją modyfikowac tylko poprzez zmiane zycia w teraźniejszosci. W ten sposob możesz zmieniac zapis pamieci biezacego czasu. W ten sposób wypadkowa podswiadomosci moze przesunąc się w oczekiwanym kierunku - czyli zmienic sie charakter człowieka.
Mozna ją tez w pewnym stopniu modyfikowac poprzez przypomnienie sobie przeszłych zdarzen, ich symbolicznego zdarzenia, traumatycznej wartości, ale to odbywa sie poprzez wyciąganie ze zwyklej pamieci.
Na tej zasadzie działa psychoterapia.ucash napisał(a):Poza tym uwarzam ze podswaiadomosc to dleikatana sprawa,nie jest to cos nadczym niemozemy zapanowac bo podswiadomosc nie jest samoistniejacym bytem, znajduje sie tam to,co sami tam wsadzimy,w zaleznosci czym sie karmi nasze serce,oraz decyzje jakie podejmujemy
ucash napisał(a):Z tym sie niezgodze nasz kubek jest pusty gdy przychodzimy na swiat,podswiadomosc nie cechuje naszego charakteru.bogdank67 napisał(a):Mam dwóch synów. Od samego momentu urodzenia byli rózni. Gdybysmy rodzili sie jako pusty kubek to przynajmniej na poczatku bylibysmy tacy sami.
bogdank67 napisał(a):A gdzie tkwi to co inni zaszczepili w Tobie od pierwszego dnia zycia, poprzez wychowanie, każdą interakcję i przezycia traumatyczne ?
Rzeczy dobre i złe. To wszystko jest cały czas z tobą jak plecak. Nigdy przed tym nie uda Ci się uciec.
bogdank67 napisał(a):Podswiadomosc nie poddaje sie swiadomosci. Podswiadomosc to pamiec całego zycia. Mozna ją modyfikowac tylko poprzez zmiane zycia w teraźniejszosci. W ten sposob możesz zmieniac zapis pamieci biezacego czasu. W ten sposób wypadkowa podswiadomosci moze przesunąc się w oczekiwanym kierunku - czyli zmienic sie charakter człowieka.
ucash napisał(a):Poza tym uwarzam ze podswaiadomosc to dleikatana sprawa,nie jest to cos nadczym niemozemy zapanowac bo podswiadomosc nie jest samoistniejacym bytem, znajduje sie tam to,co sami tam wsadzimy,w zaleznosci czym sie karmi nasze serce,oraz decyzje jakie podejmujemybogdank67 napisał(a):Podswiadomosc nie poddaje sie swiadomosci, wiec jakimi technikami mozemy nad nią zapanowac ?
bogdank67 napisał(a):Podswiadomosc nie jest samoistnym bytem, jest czescią naszej osobowosci.
bogdank67 napisał(a):Nie ma filtra, który blokowałby zapis czegokolwiek do podswiadomosci.
bogdank67 napisał(a):Ostatecznie człowiek wierzy w to co usprawiedliwia go przed samym sobą.
hungry napisał(a):Ale nurtuje mnie jedno czy w ogóle istnieje coś takiego jak podświadomość, a przynajmniej ten psychiatra Freud zagmatwał filozoficznie te pojęcie. Zamiast słowa podświadomość wolę już nasze polskie zastępcze słowo nieświadomość. Jesteśmy po prostu świadomi lub nieświadomi czegoś.
ucash napisał(a):bogdank67 chcesz powiedziec ze twoi synowie mieli zaszczepione w podswiadomosci inne cechy charakteru bo nie byli tacy sami, niebardzo rozumiem?
Jesli tak uwarzasz to wyjasni mi jak to jest mozliwe i gdzie sie znajdowala ta podswiadomosc zanim znalazla sie w glowie twoich dzieci
ucash napisał(a):bogdank67 napisał(a):Ostatecznie człowiek wierzy w to co usprawiedliwia go przed samym sobą.
To sie nazywa wymowka
Ja wierze ze jestem usprawiedliwiony przed Bogiem nie przed samym soba
ucash napisał(a):bogdank67 chcesz powiedziec ze twoi synowie mieli zaszczepione w podswiadomosci inne cechy charakteru bo nie byli tacy sami, niebardzo rozumiem?
Jesli tak uwarzasz to wyjasni mi jak to jest mozliwe i gdzie sie znajdowala ta podswiadomosc zanim znalazla sie w glowie twoich dziecibogdank67 napisał(a):U Boga. Bóg ją zaszczepił. Czy Pismo Św. temu zaprzecza ?
bogdank67 napisał(a):Ostatecznie człowiek wierzy w to co usprawiedliwia go przed samym sobą.ucash napisał(a):To sie nazywa wymowka
Ja wierze ze jestem usprawiedliwiony przed Bogiem nie przed samym sobabogdank67 napisał(a):No to pomyśl kto dokonał oceny Twojej postawy, o której piszesz powyżej. Zresztą nawet nie musisz się zastanawiac, bo sam to piszesz. "Ja wierzę". Ty dokonałeś tego osądu.
bogdank67 napisał(a):Teraz zadaj sobie pytanie gdzie jest Bóg przed którym czujesz sie usprawiedliwiony ?
W niebie ? Na pewno, ale tam nie bylismy jeszcze, zeby potwierdzic Jego osąd.
bogdank67 napisał(a): Więc z jakim Bogiem konfrontujesz swoją postawę ? Skąd wiesz tyle o Bogu i o tym czego On oczekuje ?
Z Pisma Św. ? Jeżeli tak, to czytając Pismo Św. musiałeś dokonać interpretacji słow, w związku z tym stworzyłeś w sobie obraz Boga, który tak naprawdę Bogiem nie jest. Podkreślam, jest tylko obrazem Boga, ktory nosisz w sobie. Cały proces osądu swojej postawy odbywa się wewnatrz Ciebie i jest konfrontowany z obrazem Boga. Uzywając terminologii komputrowej... Ty jesteś "procesorem" który wszystko przetwarza.
Obraz świata, bo przecież nie cały swiat, obraz Boga bo przecież nie cały Bóg, to wszystko jest w Tobie i całe Twoje zycie w tym się toczy.
Wiem, ze jest to skomplikowane, może być trudne do pojecia, ale nie oczekuję ze ktos od razu zrozumie to do czego ja dochodziłem latami.
bogdank67 napisał(a):„A prawda was wyzwoli" (J 8,32)
Powrót do Rozmowy kontrolowane
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości