Teraz jest Cz mar 28, 2024 3:33 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Książka, która oddaliła go od Boga

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Książka, która oddaliła go od Boga

Postprzez Tragedia » Cz mar 04, 2010 4:59 pm

cześć. Poruszę temat, bo jest on dla mnie nie do zrozumienia - człowiek wierzący, który ukończył studia teologiczne i biblijne, w jednym dniu odszedł od Boga. Odszedł za sprawą jednej książki!
Człowiek ten stał się joginem i zaczął nauczać wiary w swojego ducha. Tu o nim więcej: [link usunięty przez moderatora] - czy dążenie do świętości, oddawanie się dla Boga przez tyle lat (ukończył dwa kierunki teologiczne) jest tak kruche, już nic nie znaczy?
Tragedia
 
Posty: 5
Dołączył(a): Cz mar 04, 2010 4:12 pm

Postprzez hungry » Pt mar 05, 2010 8:25 am

Witaj. I co z tego że ukończył kierunki teologiczne? W chrześcijaństwie nie wiedza jest najważniejsza ale wiara serca przez, którą otrzymujemy zbawienie w Jezusa. Ludzie odchodzą od Boga zarówno prości jak i wykształceni bo nie trwają w Chrystusie. Rozum jest potrzebny aby pomóc nam zrozumieć co czytamy w biblii, lecz nie bazujemy na nim ale raczej pokładamy swoją ufność w Bogu całym sercem. I to się wiąże z intymną relacją z Bogiem. Bóg che z nami mieć teraz relację przez Chrystusa w Duchu Świętym, to właśnie Duch Święty wyjaśnia już nam dalej tam gdzie nasz rozum już nie sięga. Nie pielęgnowanie tej relacji z Bogiem, niestety skończyć się może taką przykrą ilustracją jaką opisałaś na przykładzie tego wspomnianego wyżej człowieka.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez ucash » Pt mar 05, 2010 11:10 am

A ile ludzi ukonczylo studia teologiczne i dalej nie maja pojecia kim Bog jest tak naprawde?,znaja zawartosc Swietej Ksiegi,ale tak naprawde niegdy niepoznali Boga ktory sie w niej obiawil
Poprostu czysta teoria
Ten pan mial chyba problem z czytaniem ze zrozumieniem bo Biblia mowi zebysmy niepokladali nadziej w samych sobie lecz w Bogu

Tragedia napisał(a):czy dążenie do świętości, oddawanie się dla Boga przez tyle lat (ukończył dwa kierunki teologiczne) jest tak kruche, już nic nie znaczy?


A czy Pan w swej Swietej Ksiedze objawil ludziom aby konczyli studia teologiczne i to conajmniej 2 kierunki bo innaczej to nici ze swietosci,ktora absolutnie niema nic w spolnego z ukonczeniem nawet 100 kierownkow teologicznych :wink:
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez Tragedia » Pn mar 08, 2010 1:28 pm

Niby nie, ale czy to nie znak, że wiara nie jest wiarą 'z krwi i kości' ?
A coraz bardziej staje się powierzchownym zwyczajem. Tradycją kultywowaną, bo wypada?
Tragedia
 
Posty: 5
Dołączył(a): Cz mar 04, 2010 4:12 pm

Postprzez hungry » Pn mar 08, 2010 2:04 pm

Chyba się taka może stać i wtedy właśnie to już jest naprawę dosłownie, wybacz tragedia
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez asa » Wt mar 09, 2010 2:21 pm

Tragedio, myslę, ze dobrze, iz martwisz sie swoim znajomym. Biblia poucza nas, zebysmy brzemiona jedni drugich nosili.

Moze to werset na wyrost, ale a nuz sie przyda:
Gal 6, (1-3) Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony.
Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.
Jeśli bowiem kto mniema, że jest czymś, będąc niczym, ten samego siebie oszukuje.


Módl sie o niego :)

czy dążenie do świętości, oddawanie się dla Boga przez tyle lat (ukończył dwa kierunki teologiczne) jest tak kruche, już nic nie znaczy?

nie wiesz, czy znajomy rzeczywiscie "oddawał sie dla Boga", pogłebianie wiedzy teologicznej moze niewiele znaczyc ( acz nie musi), jesli jednak znajomy z własnej woli oddał kiedys swoje zycie Jezusowi, wierzę, że Bóg sie o niego upomni. A on, byc może, będzie potrafił wówczas pomóc innemu wierzącemu, który w jakiś okolicznosciach stracił wiarę.
Może znajomy pokłądał ufnosc w sobie i własnych dokonaniach a nie w Chrystusie :roll:
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Tragedia » Cz mar 11, 2010 11:44 am

asa - nie znam tego człowieka. Czytałem o nim. Pojawiły się refleksje na ten temat i znalazłem to miejsce.

Nie niosę jego brzemienia, nie miałem nawet takiego zamiaru. Interesuje mnie sposób myślenia, rozwoju własnego 'Ja" i sposób patrzenia na to co dzieje się wokół osoby, która w wierze jest bardzo zakorzeniona.

Przykład bardziej świecki: Fani marki apple, są w stanie 'zaszczuć' każdego, który podda w wątpliwość jakość produktów z jabłuszkiem. (istnieją tacy - wystarczy poszukać w googlach).
Chrześcijanie - pobierali opłaty za spowiedź, mordowali niedowiarków i tych, którzy oddani byli innemu Bogu, skazywali na banicję kobiety, które zachowywały się niegodnie.

Nigdy nie wgłębiałem się w historię Wiary i czynów, które popełnione były w jej imię. Wiem natomiast, że wiele razy naraziła na szwank swój autorytet.

Osoby w wierze uczą pokory i wołają aby ludzie zwrócili się ku prawdzie, jednak zamiast tego, powinni sami od siebie zacząć.

Poddaje w wątpliwość wszystko co na gruncie wiary zostało stworzone, bo obecnie grunt ten jest równie twardy co ruchome piaski.

konkluzja: człowieka poznaje się w sytuacjach kryzysowych - jeśli w takie sytuacji postawić wszystkich Polaków - ilu z nich wyrzekło by się Boga, by ratować własne życie?

Z jaką wiarą mamy więc do czynienia?
Tragedia
 
Posty: 5
Dołączył(a): Cz mar 04, 2010 4:12 pm

Postprzez hungry » Cz mar 11, 2010 12:12 pm

Tragedia chyba na szczęście nie żyjesz już dziś w takich czasach gdzie ludzie uważający się za chrześcijan i nie znaczy, że nimi byli "mordują niedowiarków" itd. Bo gdy np. urodzisz się w garażu będziesz samochodem? ;)
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez poznajpraw.de » Cz mar 11, 2010 1:39 pm

Tragedia napisał(a):Chrześcijanie - pobierali opłaty za spowiedź, mordowali niedowiarków i tych, którzy oddani byli innemu Bogu, skazywali na banicję kobiety, które zachowywały się niegodnie.

Na jakiej podstawie twierdzisz, ze osoby, które czynily tu przez Ciebie wymienione rzeczy, byli chrzescijanami? Czy nigdy nie czytales w biblii o tzw. "wilkach w owczej skórze"?

"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi! Po ich owocach poznacie ich. Czyż zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, wycina się i rzuca w ogień. Tak więc po owocach poznacie ich. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie." (Ew. Mateusza 7:15-23, Biblia Warszawska)
poznajpraw.de
 

Postprzez ucash » Cz mar 11, 2010 5:54 pm

hungry napisał(a):Tragedia chyba na szczęście nie żyjesz już dziś w takich czasach gdzie ludzie uważający się za chrześcijan i nie znaczy, że nimi byli "mordują niedowiarków" itd. Bo gdy np. urodzisz się w garażu będziesz samochodem? ;)


:D Fajnie powiedziane Hungry slyszalem ten teks w Joyce Meyer Ministres

Biblia jesno mowi na temat kim powinien byc prawdziwy chrzescjianin,u mnie w pracy sa ludzie ktorzy tez uwarzaja sie za chrzescjian/katolikow ,na godzinke do koscila w niedziele,glowa w dol i rola pieknie zagrana a jak patrze jak traktuja ludziw w pracy i na jakie tematy rozmawiaja podczas przerwy obiadowej to poproostu chce mi sie nieraz wyjsc z kantyny,tak byc niepowinno

Mat. 7:16
Po ich owocach poznacie ich...

Tragedia napisał(a):konkluzja: człowieka poznaje się w sytuacjach kryzysowych - jeśli w takie sytuacji postawić wszystkich Polaków - ilu z nich wyrzekło by się Boga, by ratować własne życie?

Z jaką wiarą mamy więc do czynienia?


Niwatpliwie bledna konkluzja :wink: chocby spojzmy na Piotra 3 razy zaparl sie Jezusa przed obawa smierci,mozna to chyba zaliczyc do krytycznych sytuacji a co stalo sie potem?

Bog jest cudowny! ,sposob w jaki wykozystal sytuacje Piotra,jedno zlamane serce,przyprowadzilo do Boga setki innych

To jest wlasnie typowe myslenie swiata,poddal sie!,ale Bog sie niepoddal!
i to jest cos co na mysli przez cale zycie powinien miec prawdziwy chrzescjianin
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez asa » Cz mar 11, 2010 7:06 pm

Tragedia napisał(a):asa - nie znam tego człowieka. Czytałem o nim. Pojawiły się refleksje na ten temat i znalazłem to miejsce.

Nie niosę jego brzemienia, nie miałem nawet takiego zamiaru. Interesuje mnie sposób myślenia, rozwoju własnego 'Ja" i sposób patrzenia na to co dzieje się wokół osoby, która w wierze jest bardzo zakorzeniona.

rozumiem, :oops: , myslałam, ze rozmawiam z Chrzescijaninem.
ich mozna poznac po owocach, co napisał ucash oraz po ...miłości wzajemnej.

Cóż, Jeśli w centrum zycia wierzącego stoi Chrystus, on musi się umniejszać, aby wzrastać w podobieństwo Jezusa, pokornego Baranka, który przyszedł aby służyć. Całe „ja” zaczyna być podporządkowane Jezusowi. Co nie oznacza, że się nie rozwija ( intelektualnie, poznawczo…) , jakkolwiek to rozumiesz.
Nie wiem, czy potrafisz ze swojej perspektywy oceniac sposób oglądu rzeczywistości „osoby w wierze zakorzenionej”. Musiałbyś takową osobę spotkać w Realu. Są zupełnie zwyczajne :wink:

Osoby w wierze uczą pokory i wołają aby ludzie zwrócili się ku prawdzie, jednak zamiast tego, powinni sami od siebie zacząć.

zgadzam sie z tym.
konkluzja: człowieka poznaje się w sytuacjach kryzysowych - jeśli w takie sytuacji postawić wszystkich Polaków - ilu z nich wyrzekło by się Boga, by ratować własne życie?

zatem równasz Polak = Chrześcijanin?
Na jakiej podstawie?

ps. skąd Twój nick? jesli mozna wiedziec?
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm


Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron