Teraz jest Pt mar 29, 2024 1:06 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Palenie marihuany jest grzechem?

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Palenie marihuany jest grzechem?

Postprzez szortii » N lut 15, 2009 9:25 pm

Jak w temacie. Jest to grzech czy nie?
szortii
 
Posty: 2
Dołączył(a): N lut 15, 2009 9:16 pm

Postprzez hungry » N lut 15, 2009 11:07 pm

Nie tyle grzech co raczej niewola. Na szczęście Bóg z tego wyzwala i są również chrześcijańskie ośrodki dla narkomanów.
http://kz.pl/agendy-kosciola/osrodka-resocjalizacyjne/
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez soserious » So kwi 18, 2009 1:51 pm

O ile się orientuje, to wszelkie używki są grzechem, bo podpadają pod piąte przykazanie.
soserious
 
Posty: 19
Dołączył(a): So kwi 18, 2009 12:33 pm
Lokalizacja: Lublin

Postprzez hungry » So kwi 18, 2009 3:22 pm

ta i jedzenie jajek też ? :P Ponoć szkodzą :P
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Nabosaka » Pn wrz 28, 2009 3:11 pm

"Na szczęście Bóg z tego wyzwala i są również chrześcijańskie ośrodki dla narkomanów."

Ten kto zapali sobie trawkę nie jest narkomanem tak jak ten kto napije się wina mszalnego nie jest alkoholikiem. I nie jest to żaden grzech, tak jak palenie papierosów nim nie jest. W czasach gdy chrześcijaństwo zostało wymyślone ludzie nie znali marihuany. Jeśli dziś ktoś mówi, że to grzech to znaczy, że sam sobie to uroił albo usłyszał od sąsiada i uwierzył mu bo sąsiad ma czas żeby częściej chodzić do kościoła więc pewnie wie najlepiej.[/quote]
Nabosaka
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 11:54 pm
Lokalizacja: Japania

Postprzez zosiano » Pn wrz 28, 2009 3:43 pm

Nabosaka napisał(a):W czasach gdy chrześcijaństwo zostało wymyślone ludzie nie znali marihuany.

Nabosaka, nie ganiaj na bosaka, bo się przeziębisz i zmajstrujesz sobie grzech. :lol:
Chrześcijaństwo nie kataloguje win, jak starożytni faryzeusze, a kieruje się prawami miłości do Boga i ludzi.
Zdrowie i życie jest darem Bożym, a kto w Niego wierzy, szanuje Jego dary przez wzgląd na Niego i nie jest ważne, czy chrześcijanin niszczy zdrowie papierochami, narkotykami, alkoholem, czy nierozwagą - niszczy dar Boży, a więc okazuje brak miłości Bogu.
Jasne, że wypicie kieliszka wina czy jakiegoś innego alkoholu, nie spowoduje utraty zdrowia, ale w sytuacji, kiedy bierzesz leki, może spowodować.
Podobnie ganianie po plaży na boso, nawet może leczyć, nie tylko szkodzić, ale wybiegnięcie na lód boso dla fantazji, jest właśnie brakiem szacunku dla daru Bożego.
Tak więc ocena czynu jako zły lub dobry, wynika bezpośrednio z relacji człowieka do Boga lub bliźniego.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez hungry » Pn wrz 28, 2009 6:40 pm

Nabosaka napisał(a):Ten kto zapali sobie trawkę nie jest narkomanem tak jak ten kto napije się wina mszalnego nie jest alkoholikiem. I nie jest to żaden grzech, tak jak palenie papierosów nim nie jest. W czasach gdy chrześcijaństwo zostało wymyślone ludzie nie znali marihuany. Jeśli dziś ktoś mówi, że to grzech to znaczy, że sam sobie to uroił albo usłyszał od sąsiada i uwierzył mu bo sąsiad ma czas żeby częściej chodzić do kościoła więc pewnie wie najlepiej.
Od czegoś zawsze się zaczyna.
Polecam klip który jest w temacie :)
http://www.youtube.com/watch?v=UqIWrsu-R_s
A tak w ogóle polecam stronkę fundacji która się zajmuje profilaktyką uzależnień http://gospel.pl/index.php?id=profilaktyka
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Nabosaka » Wt wrz 29, 2009 6:49 pm

Zosiano zapal sobie siano to ci się otworzą klapki, którymi masz światopoglądówkę pozasłanianą 8) Chrześcijaństwo kataloguje winy i to na znacznie większym wachlarzu kategoryzacji niż starożytni faryzeusze, średniowieczni krzyżowcy czy post wojenni komuniści. Wina poprzez reprezentujący ją grzech jest narzędziem manipulacji i walki chrześcijaństwa o swoje racje, interesy i prawo bytu we współczesnym świecie jak i na przestrzeni minionych lat. Przykład? Uznając Galileusza winnym "nieczystego myślenia" chrześcijanie bronili swojego, jedynie słusznego, faktu - jak uważali - naukowego, mówiącego że Słońce i inne planety krążą wokół Ziemi i dobrze że chłopak publicznie przyznał się do błędu pod wpływem gróźb chrześcijańskich, bo spaliliby go żywcem na stosie tak jak Giordano Bruno. Lecz jednak kilkanaście lat temu Jan Paweł II, pod wpływem istniejących już dziś niepodważalnych dowodów przyznał, że winienie Galileusza było błędem, ale było to zwykłe zagranie pod publiczkę. Dziś już nie występują takie przypadki bo chrześcijaństwo się zliberalizowało, tak jak cały świat się zliberalizował.
Nabosaka
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 11:54 pm
Lokalizacja: Japania

Postprzez Nabosaka » Wt wrz 29, 2009 7:25 pm

[uwagi ad personam skasowane przez moderatora, proszę o zapoznanie się zasadami na forum]
"Zdrowie i życie jest darem Bożym"

Życie jest darem Ziemi, która na przestrzeni lat stworzyła warunki do takiego sposobu scalenia komórek, którym dziś się charakteryzujemy.

Zdrowie jest rezultatem tego w jaki sposób te ściśnięte w jedną całość komórki prowadzą swój żywot oraz pośrednio od tego jak swój żywot prowadziły komórki macierzyste z których te obecne powstały.


"wybiegnięcie na lód boso dla fantazji, jest właśnie brakiem szacunku dla daru Bożego"
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Czyli ludzie morsy, których pasją życiową są kąpiele w lodowatej wodzie, dzięki którym wzmacniają organizm i zyskują na zdrowiu, są nikczemnymi ignorantami wykazującymi brak szacunku dla daru Bożego? Może zacznijmy ich kamienować? Proszę cię Tink bout whacha ritin.


"Tak więc ocena czynu jako zły lub dobry, wynika bezpośrednio z relacji człowieka do Boga lub bliźniego."
A co to ma do rzeczy? Chcesz zabłysnąć ładnym zdaniem, które usłyszałaś w niedziele na kazaniu? A z relacji do siebie samego już nie? Przecież o tym były twoje poprzednie zdania.
Nabosaka
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 11:54 pm
Lokalizacja: Japania

Postprzez Nabosaka » Wt wrz 29, 2009 7:39 pm

hungry napisał(a):Od czegoś zawsze się zaczyna.
Polecam klip który jest w temacie :)
http://www.youtube.com/watch?v=UqIWrsu-R_s


Ten filmik byli narkomani pokazują dzieciom podczas spotkań na aulach szkolnych bądź salach gimnastycznych. Poza tym jest o wciąganiu fety, a nie o paleniu trawy, a to dwie różne używki sklasyfikowane w dwóch różnych grupach niebezpieczeństwa, więc link zupełnie nie na temat, chyba że został wrzucony z zamiarem przesadzenia, uogólnienia i wyolbżymienia.
Nabosaka
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 11:54 pm
Lokalizacja: Japania

Postprzez Nabosaka » Wt wrz 29, 2009 7:55 pm

Acha i jeszcze to>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
[link usunięty przez moderatora za propagowanie narkomani]
Nabosaka
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 11:54 pm
Lokalizacja: Japania

Postprzez zosiano » Wt wrz 29, 2009 8:12 pm

Nabosaka napisał(a):Zosiano zapal sobie siano to ci się otworzą klapki, którymi masz światopoglądówkę pozasłanianą Chrześcijaństwo kataloguje winy i to na znacznie większym wachlarzu kategoryzacji niż starożytni faryzeusze, średniowieczni krzyżowcy czy post wojenni komuniści. Wina poprzez reprezentujący ją grzech jest narzędziem manipulacji i walki chrześcijaństwa o swoje racje, interesy i prawo bytu we współczesnym świecie jak i na przestrzeni minionych lat.


A ty odmów sobie "Ojcze nasz", to ci przejdzie głupota.
To raczej ty głosisz "światopoglądówkę" jak ZMP-owiec na zebraniu. Dokładnie ten sam "naukowy styl". Nie sądź drugiego wedle siebie samego.

Nabosaka napisał(a):Przykład? Uznając Galileusza winnym "nieczystego myślenia" chrześcijanie bronili swojego, jedynie słusznego, faktu - jak uważali - naukowego, mówiącego że Słońce i inne planety krążą wokół Ziemi i dobrze że chłopak publicznie przyznał się do błędu pod wpływem gróźb chrześcijańskich, bo spaliliby go żywcem na stosie tak jak Giordano Bruno. Lecz jednak kilkanaście lat temu Jan Paweł II, pod wpływem istniejących już dziś niepodważalnych dowodów przyznał, że winienie Galileusza było błędem, ale było to zwykłe zagranie pod publiczkę.

Jak już chcesz się bawić w oskarżenia zbiorowe i obwiniać mnie za błędy i zbrodnie wszystkich pokoleń wszelkiej maści chrześcijan, to gram dalej i oskarżam cię za zbrodnie wszystkich ateistów wojujących: Hitlera, Stalina, Mussoliniego, Franco i jeszcze tego japońca Jebiesukinabosaka czy coś tam.
Wytłumacz się ze swych zbrodni.

Oczywiście na temat kąpieli morskich wykładu czynić ci nie będę, bo i nie ma po co - jesteś ateistą i masz swoje zasady życiowe, które prowadzą do zatracenia życia wiecznego. Ale jak ktoś tak chce i lubi, to przecież na siłę jeszcze nikt nikogo nie uszczęśliwił.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez hungry » Wt wrz 29, 2009 9:56 pm

Nabosaka no cóż taka moja dola, ale nie polubisz mnie chyba jeszcze bardziej, bo znów Cię poproszę grzecznie, a tym razem abyś nie pisał post pod postem, ale używaj opcji zmień lub poczekaj na odpowiedź innych. Nie trzeba zalewać wszystkich długimi tekstami, co już pisałem. Proszę jednak abyś się zapoznał z zasadami na forum one nie gryzą.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Elizeusz » Śr wrz 30, 2009 12:40 am

To ja w skrócie odpowiem na pytanie z tematu: palenie marihuany jest grzechem i nie jest grzechem.
Rozwinę moją myśl, bo powyższe zdanie nie rozwiązuje zagadki.
Na początek musimy ustalić definicję grzechu. Najprostsza i najbardziej ogólna oraz zrozumiała jest taka: grzechem nazywamy świadome naruszenie ogólnie przyjętych praw ustanowionych przez Boga. Świecka nazwa grzechu to wykroczenie.
Jeżeli zgadzamy się z ta definicją, to możemy iść dalej.
Ważnym elementem przy dyskusji o grzechu jest sumienie. Sumienie to wewnętrzne odczucia pozwalające określać nasze działania, czy są one dobre czy nie. Sumienie opiera się na zdobytej indywidualnie wiedzy, doświadczeniu, wychowaniu, obserwacji etc.
Gdy połączymy te definicje ze sobą, oraz dodamy do tego najważniejsze przykazanie jakie objawił nam Bóg, możemy mieć gotowy, niejako wzór na wykrywacz grzechu. :)
Bóg pragnie aby nasze czyny, nasze słowa, nasze myśli były przesiąknięte miłością do Niego, potem miłością do ludzi. Mat. 22, 37-39

Gdy nasze czyny, słowa, myśli wypływają z naszego egoizmu, wtedy właśnie możemy powiedzieć, że grzeszymy. Dla Boga grzech jest grzechem, natomiast my ludzie segregujemy grzech według jego szkodliwości społecznej. Problem jest niewidoczny gdy mówimy np. o zabójstwie czy kradzieży. Problem pojawia się przy tych "małych grzeszkach' które nie wyrządzają większej szkody, ba, są wręcz niewidoczne. Stąd pojawiają się pytania jak powyższe zadane przez użytkownika "szortii".
Dla mnie picie kawy jest grzechem. Picie oczywiście przeze mnie. A to dlatego, że jestem niestety uzależniony. Uwielbiam zapach świeżo zmielonej kawy o poranku ( w południe i wieczorem też).
Wybaczcie, że chcąc nie chcąc, przyrównuję kawę do marihuany. Kawa szkodzi w większym stopniu niż pomaga. Nie jest niezbędna jak jedzenie czy woda. Jestem jej niewolnikiem i dlatego dla mnie jest grzechem za który szczerze Boga przepraszam, że moja wola jest zbyt słaba aby całkowicie zrezygnować z tej używki. ( Tak na marginesie, to większość kawy pochodzi z plantacji na których "pracują", niemalże niewolniczo, okrutnie wykorzystywani ludzie. Nie chcę wspierać tego procederu!)
Jaki wniosek się nam nasuwa? Gdy nasze sumienie jest karmione Bożymi przykazaniami i poznawaniem Boga każdego dnia, zaczynamy dostrzegać coraz więcej możliwości grzeszenia. Jedne grzechy przysłaniają nam Boga- z tymi trzeba jak najszybciej się uporać; inne krzywdzą ludzi; jeszcze inne wpływają negatywnie na nas.
Wracam więc do początku mojego posta. Picie kawy jest grzechem dla mnie ale dla innych nim być nie musi. Palenie marihuany jest grzechem dla mnie ale dla innych nie musi. Jedzenie kawioru za 30 zł puszeczka jest grzechem dla mnie, ale dla innych nie musi. Długie spędzanie na forum.chrześcijanin. pl dla mnie jest grzechem ale dla innych nie musi.

Odpowiadam szortii Tobie osobiście: jeśli uważasz, że zapalenie skręcika nie wyrządza Tobie żadnych szkód, nie ogłupia umysłu, nie wprowadza w melancholijność, nie przeszkadza innym ludziom, nie gorszy innych ludzi czy wreszcie nie jest to Twoja słabość o którą Bóg może być zazdrosny, to możesz śmiało sobie zapalić i się odprężyć.

PS. Jest późno, więc mogłem nieskładnie i niezrozumiale napisać powyższego posta. Szczerze przepraszam, a jeśli ktoś chciałby zrozumieć co miałem na myśli, to proszę zśmiało pytać. Odpowiem ale w polemiki wdawać się nie będę. Wolę pozostać niezrozumiałym niż nazwanym kłótliwym bratem. :-)
Elizeusz
 
Posty: 23
Dołączył(a): Cz kwi 20, 2006 6:30 pm

Postprzez Agatka » Śr wrz 30, 2009 8:54 am

Odpowiem ale w polemiki wdawać się nie będę. Wolę pozostać niezrozumiałym niż nazwanym kłótliwym bratem

Chwalebne.
Tyle tylko, że gdybyś zerknął do Biblii to mógłbyś przekonać się bez wielkiego trudu, że opowiadasz rzeczy - wybacz - absurdalne.
Nie ma najmniejszego znaczenia co Ty wraz ze swoim sumieniem uważacie za grzech, tak się bowiem składa, że definiowanie tego to domena wyłącznie Boga i to Boga powinieneś pytać o to co jest grzechem a co nim nie jest, zwłaszcza zanim zabierzesz się do dzielenia swoją wiedzą z innymi.

Nabosaka - nie mylisz Ty przypadkiem chrześcijaństwa z katolicyzmem?
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Następna strona

Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron