Teraz jest Pt kwi 19, 2024 1:47 am Wyszukiwanie zaawansowane
Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.) |
---|
ednak wszystko się sprowadza do ciągłej walki z kościołem katolickim. I to w cale nie tym obecnym ale tym na początku który stworzył pewne dogmaty z którymi ja się nie zgadzam. Ja np. wierzę w reinkarnację
Oddal bys zycie za winny blizniego?
W wieku 35 lat nawrocilem sie,zycie moje nabralo sensu,zmienilo sie radykalnie.Problemy zniknely i swiat stal sie piekniejszy
Zawdzieczam to Jezusowi,ktorego przyjalem do serca jako zbawiciela.
Zycze ci tego samego,bys uslyszal te pukanie do serca. klamka jest tylko z jednej strony,od wewnatrz.
Reinkarnacji nie da się pogodzić ze zmartwychwstaniem ciała.
Reinkarnacja oznacza też że Ofiara Jezsa nie jest wystarczająca do naszego zbawienia.Ta koncepcja odmawia jej mocy zbawczej
Jezus jest więc sprowadzony do roli dobrego nauczyciela.
Czyżbyś uważał że był kiedyś czas gdy Kościół nie wierzył w zmartwychwstanie ciał?
Chyba że jesteś wyznawcą gnostycyzmu?
/.../ W 1991 r. w audycji radiowej usłyszałem ogłoszenie: „Joga – relaks, dobre samopoczucie – zajęcia pod wskazanym adresem”
nie miałem pojęcia, co to jest joga, ale wydawało mi się, że właśnie w niej znajdę odpowiedź na moje pytania. Zacząłem praktykować medytację wschodnią. Nauczyciel (guru) prowadził relaks z podkładem muzycznym i wykłady głównie o miłości. Mój nauczyciel przy pierwszym spotkaniu był bardzo troskliwy i miły. Zdjął nawet z siebie koszulę, która mi się podobała i dał mi ją. Tym gestem zdobył sobie moje bezgraniczne zaufanie. Stał się moim bożkiem nr 1./.../Po trzech miesiącach uczestnictwa w zajęciach poczułem się znacznie lepiej, przestałem pić i palić. /.../ Zajęcia odbywały się w klubie osiedlowym lub szkole podstawowej. Jest to bardzo ważny szczegół, na który w tym czasie nie zwracałem uwagi. Odbywały się też zajęcia wyjazdowe: ćwiczenia ciała otwierające czakry, ćwiczenia oddechu, wykłady buddyzmu, sufizmu, wiedzy tajemnej. Nauczyciel posługiwał się też wyrwanymi z kontekstu słowami Pisma Świętego i modlitwą „Ojcze nasz”. Ćwiczenia jogi, odpowiednie odżywianie się i wiedza miały mi zapewnić przekroczenie siebie, w celu uzyskania „stanu Buddy” (stan mistyczny ). Wyjeżdżałem też na szkolenia do jednego z krajów Europy Zachodniej. Naszą edukację sponsorował Nauczyciel mojego Nauczyciela (były minister tego kraju). To właśnie On przekazywał naszemu Nauczycielowi wiedzę tajemną i inne materiały. Gościłem go również w swoim mieszkaniu. Po jego wizycie mój nauczyciel stwierdził, że powodem moich niepowodzeń i niepokojów jest krzyż, który wisi w moim pokoju – i dlatego kazał mi go usunąć.
Jako pilny i wdzięczny uczeń dostałem tajemne imię. Otrzymałem nakaz prowadzenia relaksu. Prowadząc relaks powtarzałem w swoim umyśle mantrę, odwołującą się do sił kosmicznych. (Taką mantrą można wzywać również siły demoniczne.) Kupujący na rynku kasetę relaksacyjną z podkładem muzycznym nie ma pojęcia, jak ona powstaje: w czasie nagrywania takiej kasety w studio nagrań nauczyciel wykonywał mantrę razem ze swoją najlepszą uczennicą. W ten sposób nakłada się na kasetę tajemniczą energię, której nie słychać, ona jednak działa. Energię można pobierać (okradać) z innych ludzi i całych skupisk ludzkich, a najbardziej subtelna energia ściągana jest z dzieci przez tzw. duchowych nauczycieli. Dlatego omówione zajęcia często odbywają się w szkołach i klubach. /.../
Magia działa w dwu kierunkach. Służy człowiekowi, który współpracuje z szatanem, dlatego ja bardzo szybko otrzymałem to, czego oczekiwałem, pozbyłem się nałogów i złego samopoczucia. Oczywiste jest też to, że wszyscy uczestnicy zajęć po inicjacji i nadaniu tajemnego imienia, bardzo dobrze zarabiają i świetnie się czują. Tajemne imię nadaje się w celu przerwania związku powstającego z Jezusem Chrystusem. Natomiast magia niszczy natychmiast, gdy człowiek chce być wolny i chciałby opowiedzieć się radykalnie za nauką Jezusa Chrystusa.
Po pewnym czasie uczestnictwa w tego typu zajęciach człowiek traci swoją wolę, jest kierowany przez nauczyciela (a może szatana?). Mój nauczyciel – guru – długo dobierał sobie odpowiednich ludzi, a w końcu miał ich wszędzie – w urzędzie miasta, na uczelni, w banku, sądzie, biznesie, a nawet w służbie zdrowia. Człowiek ten zawsze zachowywał się poniżej przyzwoitości, pomimo tego zachowania manipulował pokaźną grupą wykształconych, wrażliwych, aczkolwiek bardzo poranionych przez grzech ludzi. Może on działać poprzez swoich ludzi, przedmioty, zwierzęta.
/.../Bardzo rozpowszechnione są amulety, talizmany, głównie pierścień Atlantów, mantry, wróżby./.../Były okresy, kiedy chciałem się wycofać. Nie dałem jednak rady, zajęcia relaksacyjne działały jak magnes, gorzej niż nałóg – dzisiaj mam świadomość, że były to pęta, łańcuchy./.../
Moja decyzja była natychmiastowa: odchodzę, uciekam. Niestety guru też wiedział, że już wiem, kim on jest i wówczas zwaliło się całe piekło na mnie. Prysnęło dobre samopoczucie, zbudowane przez szatana na piasku. Zaczął się horror, przestałem logicznie myśleć. Szatan uderzył w ciało, psychikę i rzeczy materialne. Po zajęciach nie mogłem wejść do domu, spałem u znajomych. Ślusarze 3 razy otwierali drzwi mieszkania za pomocą wiertarki. Wyniosłem i wyrzuciłem wszystko z domu, większość za miasto i tam spaliłem, część garderoby wyrzuciłem do blokowego zsypu i tam się zapaliły. Czułem obecność zła w całym bloku mieszkalnym, a działy się straszne rzeczy – nie mogłem spać, jeść, przebywać w mieszkaniu. /.../O mojej sytuacji, w której się znalazłem, chciałem poinformować lekarza, policję i sąsiadów – ale się bałem. W końcu po kilkunastu dniach opuściłem już puste mieszkanie, nie mając żadnego dowodu tożsamości, żadnych pieniędzy i nic do jedzenia. Klucze od mieszkania przekazałem uczniowi guru, który nie miał gdzie mieszkać - zamiast dzieciom czy sąsiadom. Natomiast ja postanowiłem do niego już nie wracać. Groziła mi utrata własnościowego mieszkania i życia. Byłem przeznaczony na śmierć, ale Pan Bóg zdecydował inaczej. Cudem uniknąłem śmierci, wróciłem, żyję!
W Piśmie Świętym znalazłem genialną przestrogę św. Pawła, która streszcza wszystko, o czym dałem świadectwo:
Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię, będącą czczym oszustwem,
opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata,
a nie na Chrystusie (Kol 2,8 ).
A wiesz do jakiego kościoła w końcu wstąpił ten człowiek?
Robertamigo napisał(a):Mistycym zaprzecza dualistycznemu pogladowi,ktory zaklada istnienie dobra przeciwnego zlu,czy prawdy przeciwnej falszowi,w zwiazku z tym dla mistyka nie maja znaczenia fakty uzasadniajace czyjasc wiare,jest to jeden z kilku powodow,dlaczego wrzucasz wszystko do jednego worka.
jest odmienne od zwyklego postrzegania zmyslowego czy logicznego rozumowania.
Buddysci Zen wierza np. ze poprzez rygorystyczna samodyscypline i scisle okreslony sposob medytacji moga osiagnac satori - oswiecenie.
Dla mnie to niebezpieczne praktyki z prostego powodu- nie wiem kto i jaka moc,stoi za tym "oswieceniem"
Na marginesie jeszcze.Chszescijanstwa nie jest religia.Jest Wiara. Jest to zywy stosunek czlowieka ,do Zbawiciela- Jezusa Chrystusa.
W zadym wypadku nie jest nim zbior rytualow czy obrzadkow.
wstapił?
wstepuje sie do sekty
to ewangeliczny chrzescijanin, na stronie masz kontakt do niego.
Smoku, masz psa?
Smok napisał(a): Zwłaszcza nauki są dobre, np. uczą o tym żeby nie korzystać z mocy okultystycznych jeśli się pojawiają, zniżają je do podłego poziomu. Z resztą chodzi o samych ludzi. Są bardzo przyjaźni, nigdy się nie denerwują jak się mówi o swojej odmienności. Chodzi o to że bardzo często doświadczam od chrześcijan agresji.
Smok napisał(a):Chodzi o to że bardzo często doświadczam od chrześcijan agresji.
asa napisał(a):ps.
mam Cie w modlitwie
Robertamigo napisał(a):Smok napisał(a):Chodzi o to że bardzo często doświadczam od chrześcijan agresji.
Jakich Chszescijan? Masz na mysli ochrzczonych pogan, ktorych u nas cala miara? albo takich ,ktorzy nie tylko nazywaja sie Chrzescijanami,ale jeszcze staraja wypelniac sie wole Ojca?
Smoku, twoim zdanie kto stwozyl wszechswiat?
Bog, allah, Budda, sily tajemne....?
Smok napisał(a):Bóg a konkretnie jego aspekt twórczy. Allah to moim zdaniem Bóg, ja wiem że są zaciekłe dyskusje o to czy Boga można nazywać Allahem ale ja i tak uważam że można. A czemu pytasz?
Powrót do Rozmowy kontrolowane
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości