"Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi[...]Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. Ajeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdizedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z Nim cierpimy, abyśmy także z Nim uwielbieni byli"( Rzym. 8.14-17)
"jesteśmy więc pełni ufnośći i wolelibyśmy wyjść z ciała i zamieszkać u Pana"( II Kor. 5.8- co za pewność zbawienia!)
"w Nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów według bogactwa łaski jego"( Ef.1.7)
"i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ozywil wraz z Chrystusem- łaską zbawieni jesteście- i wraz z nim wzbudził , i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie. Aby okazac w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łąski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę i to nie z was, Boży to dar"( Ef.2.1-10)
Apostoł pisze do wierzących: t e r a z jesteście zbawieni. Nie- dopiero zostaniecie zbawieni, jak sobie zasłużycie. Niech oczy Ci się otworzą na Słowo Boże.
Skąd wiesz że to błędne tłumaczenie słowa Bożego??
To sobie sam sprawdź, w jakim rodzaju użyte zosały te rzeczowniki w grece. Albo kogoś, kto grekę zna, zapytaj.
Zgadza się ja też narodziłem się na nowo bo kiedyś byłem niepokornym młodzieńcem zażywającym młodości i używek a teraz jestem dobrym człowiekiem i prawym obywatelem a Duch Święty jest obecny w moim życiu i moich modlitwach.
Nowe narodzenie to nie jest zmiana stylu życia. Ta ostatnia może być jedynie konsekwencją nowego narodzenia z Ducha Chrystusowego. Ty się nie narodziłeś na nowo. Twierdzę to z całą odpowiedzialnością: musisz narodzić się na nowo, uczynic Jezusa Panem swojego życia i wyznać Mu grzechy. Boży to dar, więc pomodlę się o niego dla ciebie.
Nikt nie jest "dobrym i prawym człowiekiem". Pycha bije z Twych słów. Nie jesteś dobry. Jesteśmy zdolni do dobrych uczynków, ale nie jesteśmy dobrzy. Tylko Bog jest dobry. Nie dostaniesz zbawienia za to, ze jesteś taki "dobry" i "prawy obywatel".
Gdyby Duch Święty w tobie mieszkał, rozumiałbys Słowo Boże. A ty go nie rozumiesz.
Ja też przeżyłem Chrzest jako dorosły człowiek i to nie w basenie ale w rzece Jordan będąc na Pielgrzmce w Ziemi Świętej
Sam sobie wydajesz świadectwo. Jeśli dla ciebie ma jakieś znaczenie, czy woda pochodziła z Jordanu, czy z basenu to o czym to świadczy? O umiłowaniu ludzkich nauk i tradycji. Nie myślisz po Bożemu.
Nadal będę się upierał przy tym że jestem tak samo blisko Prawdy jak Ty
.
Moja prawda i twoja są tak różne, że obydowje nie możemy być blisko niej. Jedno z nas n a p e w n o się myli.
Nie twierdzę, że we wszystkim jestem nieomylna, caly czas się uczę. Ale mojego zbawienia jestem pewna. Jak rownież tego, co do zbawienia jest konieczne. Radek- n i e jesteś blisko prawdy. Krążysz wokół niej i nie chcesz jej zobaczyć.
rozumowanie może prowadzić na manowce, bo człowiek który raz otzrymałby Zbawienie mógłby osiąść na laurach i np. przestać wieerzyć, myśląc że Bóg jest Honorowy i nie odbierze mu Daru którym go obdarował.
Nie rozumiesz. CZłowiek, który otrzymał Ducha jest przez Nego pouczany, ma inne sumienie, pragnie podobać się Bogu i wzrastać w Nim.
Jeśli grzeszy, sumienie w Duchu Świętym bardzo doskwiera.
Są przypadki, kiedy człowiek odwraca się od Boga i zapiera Chrystusa. Dla takiego nie ma przebaczenia. Dlatego mamy "z drżeniem swoje zbawienie sprawować". Musimy pamiętać, żeśmy drogo orzez Pana wykupieni. Pobudza nas to do wdzięczności i miłości wobec Ojca , wobec Chrystusa.
Ale przede wszystkim musimy w pokorze przyznać: sami nie jesteśmy w stanie być święci. Nie możemy "zasłużyć" na zbawienie. Nie rozumiesz...?
Ile ja widziałem takich beznyślnych postów na forum: Czy chrześcijankom wypada się malować??, Czy chrześcijanki powinny farbować włosy??
Dlaczego bezmyślnych? Sprawy obyczajowości i tematy dotyczące dobrego smaku może nie są najważniejszej wagi, ale temat dobry jak każdy inny. W końcu mamy być świadectwem dla świata.
Zgadza się idziemy tą samą drogą i nie dam się z niej zepchnąć Tobie czy jakiemukolwiek innemu protestantowi,
Radek- toż ja usiłuję podać CI rękę i pomóc Ci wejść na dorgę zbawienia, a nie z niej zepchnąć...Dlaczego miałabym chcieć, abyś nie był zbawiony?
Ale ty nie idziesz dobrą drogą. Pelno w tobie pychy, umiłowania ludzkiego uznania, przywiązania do rzeczy cielesnych ...Nie obraź się, wyciągam wnioski z Twoich postów.
"Nie zasmucajcie Ducha Świętego, którym jesteście
z a p i e c z ę t o w a n i na dzień odkupienia"( Ef. 4.30)
"Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spelniliśmy, ale dla milosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Swiętego. Abyśmy usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego"( Tytusa 3. 5)
"a wiara jest
pewnoscią tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy" ( Hebr. 11.1)
"każdy kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który sie z niego narodzil"( I Jana 5.1)
"My jesteśmy z Boga: kto zna Boga, słucha nas, kto nie jeste z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu"( I Jana 4.6 )
A teraz posłuchaj:
Kto ma Syna, ma żywot, kto nie ma Syna, nie ma żywota. To napsiałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli że macie żywot wieczny" ( I Jana 5.12-13)
Jeśli nie wierzysz Słowu Bożemu ...to ja już nie mam nic więcej do dodania.
Musisz narodzić się na nowo w Jezusie. Czego ci z serca życzę.
Samarytanka