Teraz jest So kwi 20, 2024 7:41 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

wstyd sie przyznać -wróżka

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

wstyd sie przyznać -wróżka

Postprzez olade » Pt lip 20, 2007 10:36 am

kilka lat temu mój chlopak za namowa babci byl u wróżki. powiedziala m, ze wyjdzie za maż, bedzie mial dzieci, ale sie rozwiedzie. jestesmy zareczeni.
no wlasnie i tu zaczyna sie problem...ja od kilku lat nie zyje z Bogiem. slowa tej wrozki wyprowadziły mnie z równowagi zupelnie.nie chce ychodzic za mąż i sie rozwieść. wydaje mi sie ze zawsze mialam mocne zdanie o wrozkach i otym co mowia...a wydaje mi sie ze przerazilo mnie to co powiedziala, czyli chyba uwierzylam w to...

prosze napiszcie jako ludzie zyjacy z Bogiem, co mam o tym myslec....i ew co zzrobic

dziekuje
olade
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt lip 20, 2007 10:18 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez axanna » Pt lip 20, 2007 11:00 am

witaj :)
mam nadzieje, że otrzymasz tu dobrą i wyczerpującą odpowiedz, ale ode mnie bardzo krótko na razie, bo się spieszę - najlepsze, co można zrobić w tej sytuacji - to nawrócić się do Boga i trzymać się go jak najbliżej, czego i życze z całego serca.
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez olade » Pt lip 20, 2007 11:15 am

tak, wiem... i dziekuje Ci za odpowiedz.....liczę oczywiscie również na inne wpisy..::)

powiedzcie, czy słowa takiej wróżki można brac na powaznie??wydaje mi sie ze tak..jakby nie patrzec ona wypowiedzial jakies slowa nad czyims zyciem....... czy moditwa z prosba do Boga zlamie to slowo???
olade
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt lip 20, 2007 10:18 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Dzidek » Pt lip 20, 2007 11:32 am

olade napisał(a):tak, wiem... i dziekuje Ci za odpowiedz.....liczę oczywiscie również na inne wpisy..::)

powiedzcie, czy słowa takiej wróżki można brac na powaznie??wydaje mi sie ze tak..jakby nie patrzec ona wypowiedzial jakies slowa nad czyims zyciem....... czy moditwa z prosba do Boga zlamie to slowo???


1. Czy można słowa wróżki wziąć na poważnie? Problem polega na tym, że Ty już je za takie wzięłaś. Inaczej nie bałabyś się małżeństwa.... I w tym jest cały kłopot. Zwykłe kłamstwo może wywierać wpływ na nasze życie, jeśli w nie uwierzymy.
Na przykład ktoś mi powie: twoja żona cię zdradza, to bardzo możliwe, że zacznę ją podświadomie o to podejrzewać. Zacznę się od niej odsuwać, być opryskliwy itp. Zaniedbana przeze mnie żona znajdzie "pocieszenie" w ramionach kolegi z pracy. Jaki z tego wniosek? Gdy ją na tym przyłapię, będę miał dowód, że ktoś na początku powiedział prawdę. A w rzeczywistości sam się przyczyniłem do rozpadu mojego małżeństwa. Rozumiesz?
2. To czy Twoje małżeństwo przetrwa, zależy tylko do Ciebie i Twojego przyszłego męża. Nie mają na to wpływu słowa wszelkiej maści "wróżek". Niestety, z tego co napisałaś już na samym początku macie bardzo trudną sytuację - masz wątpliwości czy Twoje małżeństwo przetrwa! I to bardzo źle, bo nie będziesz miała pełnego zaufania do swojego męża. Małżeństwo opiera się przede wszystkim na zaufaniu. Dlatego rada Axanny, byś przyszła do Boga, jest jak najbardziej odpowiednia. Nie poradzisz sobie sama z tymi myślami. Bóg może Cię od tego uwolnić.
3. By małżeństwo trwało, wymaga pracy i poświęcenia. Wyrzuć ze swojego słownik słowo rozwód. Nawet nie dopuszczaj do siebie myśli, byś mogła rozwieść się z przyszłym mężem.
4. By przejść przez różne burze w małżeństwie, potrzeba czegoś więcej niż miłość. Wiem, co mówię, bo od dwunastu lat jestem szczęśliwym mężem. Potrzeba Jezusa - On daje siłę i moc do przebaczenia, opieki, bezinteresownej miłości itp.

Na razie tyle. Pewnie coś jeszcze napiszę. Pozdrawiam serdecznie.
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm

Postprzez axanna » Pt lip 20, 2007 11:36 am

mało mam czasu, ale póki nikogo więcej nie ma (na pewno będą - cierpliwości), to nie wytrzymam i dorzucę parę słów jeszcze.
Bóg nie jest kukiełka dla zaspokojenia zachcianek wszystkich grzeszników. On nawet swoim sługom często odmawia, gdyż wiele prośb do niego zanoszą, ale tylko Bóg wie, co jest dla nich dobre i gdyby spełniał wszystkie prośby, to w większości wypadków byłoby to ku złemu, a nie ku dobremu. Niestety człowiek już taki jest, że nie rozumie, że to co o prosi jest dla niego niedobre.
Ale co z konkretnym tym wypadkiem?
Tak modlitwa do Boga z pewnościa to słowo złamie, ale tylko i wyłącznie (Jak sądzę) w połączeniu z nawroceniem, gdyż człowiek tkwi:
- albo w królestwie ciemności i znajduje się pod władzą szatana, jak również pełni wole szatana, chociaż w zdecydowanej większości wypadków z pianą na buzi będzie udowadniał, ze to nie prawda. Niemniej według Biblii tak właśnie jest - "kto nie jest ze mną, ten jest przeciwko mnie" - słowa Jezusa.
- albo w Królestwie Światłości i pełni wole Boża, a wtedy "On (Jezus) go (wierzącego) strzeże i zły nie może go tknąć" - cytat biblijny.

A wiec, jeżeli nie jesteś chrześcijanką, to ja bym na twoim miejscu słowa wróżki potraktowała poważnie. Przecież nie ma wątpliwości, że jak istnieje Bóg, ktory zabrania nam zajmować się wróżbiarstwem, jak chodzić do wróżek, tak również istnieje szatan i zachęca do uprawiania wróżbiarstwa, jak i sam się tym zajmuje. I wiele wrózb się spełnia.

Pozdrawiam :)

PS. O, dzidek, wyprzedziłeś mnie :)
Co do danej wróżby, to może być i kłamstwem, a może i nie, gdyż szatan jest kłamca, ale wiele przepowiedzni się spełnia - jestem tego świadkiem za czasów swego pogaństwa :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez olade » Pt lip 20, 2007 11:49 am

dziekuje Wam bardzo.!!!!
.mam nad czym myslec... nie sadzilam, ze wiele osob sie wypowie....to mile, ze nie zostawiliscie mojego posta bez odp
tak naprawde to juz czuje sie lepiej i nie martwie sie az tak bardzo..rozwodu nigdy nie bralam pod uwage!dla mnie to rzec ktorej nie chce w zyciu. zgadzam sie rowniez z opinia ze nad malzenstwem tzeba pracowac, rozwiazywac problemy i ze slowa worzki sie nie spelnią!!!!!!

kochani jestescie

a nawrocic sie musimy
olade
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt lip 20, 2007 10:18 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Dzidek » Pt lip 20, 2007 11:57 am

olade napisał(a):a nawrocic sie musimy


Amen. Amen. Amen. :D
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm

Postprzez axanna » Pt lip 20, 2007 12:06 pm

Dzidek napisał(a):
olade napisał(a):a nawrocic sie musimy


Amen. Amen. Amen. :D

no! wlaśnie, bo w przeciwnym wypadku, powtarzam, nie byłabym taka pewna, że wrożka skłamała tylko... :-?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez olade » Pt lip 20, 2007 12:16 pm

Axanna!!

dlaczego uważasz ze nawet jesli ktos nie wierzy w to co powiedziala wróżka może sie spełnić....dlatego ze nie zyje z Bogiem????
olade
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt lip 20, 2007 10:18 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez axanna » Pt lip 20, 2007 12:33 pm

w sumie tak, dlatego.
Ponieważ człowiek nienawrócony/niewierzący/nieodrodzony, czy on w to wierzy, czy też nie, znajduje się pod wpływem/władzą szatana - przecież mówiłam już o tym. Dopiero po nawróceniu i narodzeniu się z Ducha Świętego człowiek zostaje przeniesiony z królestwa ciemności do Królestwa światłości - według Biblii/Słowa Bożego tak jest.
Wróżka, choć do tego w życiu się nie przyzna, a możliwe, ze o tym i nie wie, w rzeczywistości pełni wole szatana i powtarza to co on jej podpowiada.
No i po trzecie, przepowiedni wróżek często się spełniają, niezależnie od tego czy ktoś wierzy - sama byłam tego świadkiem.
Owszem, jeżeli kto w przepowiednie uwierzy, to może nawet sam dopomóc w spełnieniu przepowiedni, jak to tłumaczył dzidek, ale wiara w spełnienie przepowiedni, nie jest warunkiem koniecznym, aby się spełniła.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez KRKRenegat » Pt lip 20, 2007 9:16 pm

axanna napisał(a):Ponieważ człowiek nienawrócony/niewierzący/nieodrodzony, czy on w to wierzy, czy też nie, znajduje się pod wpływem/władzą szatana - przecież mówiłam już o tym. Dopiero po nawróceniu i narodzeniu się z Ducha Świętego człowiek zostaje przeniesiony z królestwa ciemności do Królestwa światłości - według Biblii/Słowa Bożego tak jest.
Wróżka, choć do tego w życiu się nie przyzna, a możliwe, ze o tym i nie wie, w rzeczywistości pełni wole szatana i powtarza to co on jej podpowiada.

Przynajmniej tak wierza ortodoksyjni Chrzescijanie.

axanna napisał(a):Niemniej według Biblii tak właśnie jest - "kto nie jest ze mną, ten jest przeciwko mnie" - słowa Jezusa.

Z kolei w innym miejscu czytamy Jego slowa: "kto nie jest przeciw mnie, jest ze mna". Sugeruja one, ze kto tylko nie zwalcza nauki Jezusa, jest z nim.
Aby nie walic po raz kolejny offtopicu - dla dalszego dyskutowania tej kwestii proponuje temat "religia a otwartosc".

axanna napisał(a):No i po trzecie, przepowiedni wróżek często się spełniają, niezależnie od tego czy ktoś wierzy - sama byłam tego świadkiem.
Owszem, jeżeli kto w przepowiednie uwierzy, to może nawet sam dopomóc w spełnieniu przepowiedni, jak to tłumaczył dzidek, ale wiara w spełnienie przepowiedni, nie jest warunkiem koniecznym, aby się spełniła.

Podobnie jak wiara w Boga nie jest warunkiem wystarczajacym, by przepowiednia sie nie sprawdzila...

Jak dla mnie po prostu zyj w malzenstwie najlepiej jak mozesz, i nie przejmuj sie przyszloscia - bo to nie gadanie wrozki (a na 99% to bylo tylko czcze gadanie, jesli nie wierzysz, to zapytaj jeszcze 9 wrozek, nie mowiac zadnej, co uslyszalas od innych - pewnie kazda wywrozy co innego), a Twoje terazniejsze dzialania ja uksztaltuja. A jesli nawet dojdzie w koncu do rozwodu - to nie jest koniec swiata, tylko kolejne doswiadczenie.
Ostatnio edytowano So lip 21, 2007 10:04 pm przez KRKRenegat, łącznie edytowano 2 razy
KRKRenegat
 

Postprzez Joanna1 » So lip 21, 2007 9:45 pm

anaxanna napisał:
Niemniej według Biblii tak właśnie jest - "kto nie jest ze mną, ten jest przeciwko mnie" - słowa Jezusa.

KRKRenegat napisal:
Z kolei w innym miejscu czytamy Jego slowa: "kto nie jest przeciw mnie, jest ze mna". Sugeruja one, ze kto tylko nie zwalcza nauki Jezusa, jest z nim.

W ewang Marka 9 czytamy:
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami.

Uczniowie być może powodowani zazdrością zwrócili się z tym problemem do Jezusa. Najprawdopodobniej tymi, którzy nie chodzili z Jezusem byli uczniowie Jana, lub ktos kto znał Jezusa, lecz nie nalezał do Jego najbliższego otoczenia.

Co odrzekł Jezus?
Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Mk 9, 38 -40

Jak widac, slowa kto nie jest przeciw nam, ten jest z nami w tym wypadku wcale nie znaczą, jak napisal KRRKrenegat: „… kto tylko nie zwalcza nauki Jezusa, jest z nim”. Lecz, ze kto w Jego imie czyni cuda nie może być przeciwko Niemu. Ponieważ bez Jezusa nie jest możliwe uczynic nic, a coz dopiero sprawic, aby dzialy się cuda.
Do nauk Jezusa mozna miec stosunek obojetny, nie byc przeciw nim , jak rowniez za nimi. Zwalczac je lub nie, interesowac sie nimi z roznych pobudek, traktowac je poblazliwie lub zignorowac, nie o to chodzi.....
Naukami Jezusa nalezy ŻYĆ.

Inny przykład:
W ewan. Mat 12, czytamy:
(30) Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. A kto ze Mną nie zbiera- rozprasza.
Slowa te Jezus skierował do faryzeuszy, gdy ci oskarżyli Go, ze moca belzebuba wygania demony.
Wczesniej tłumaczy:
Kazde królestwo rozdwojone samo w sobie pustoszeje i żaden dom rozdwojony nie ostoi się, wiec jakze szatan szatana może wyganiac? – skoro będzie tym samym rozdwojony?
Jezus jest Panem, który ma wszelka moc, panuje również nad szatanem.
Jeśli uczynimy Go swoim Panem, Jestesmy z Nim - z cala pewnością możemy się czuc bezpiecznie. Gdyz wstawia się On za nami i stale nas broni, a zły nie może tknąc dziecka bozego))

olade napisala:
...ja od kilku lat nie zyje z Bogiem. slowa tej wrozki wyprowadziły mnie z równowagi zupelnie.nie chce ychodzic za mąż i sie rozwieść. wydaje mi sie ze zawsze mialam mocne zdanie o wrozkach i otym co mowia...a wydaje mi sie ze przerazilo mnie to co powiedziala, czyli chyba uwierzylam w to...

W takim razie czas najwyzszy olade, abyc wrocila do Pana :)

Cos ci opowiem.
Jakis czas temu moj tata przekloł mnie.
Z powodu opuszczenia kosciola katolickiego. Czulam sie niemrawo, mowiac delikatnie, wiesz przeklenstwo ojca ma swoj ciezar.....
Ale Duch sw. szybciutko przekonal mnie, ze zadne przeklenstwo nie ma mocy nade mną, bowiem chroni mnie krew mojego Pana- Jezusa.
Poczulam sie zupelnie bezpieczna.
Joanna1
 

Postprzez KRKRenegat » So lip 21, 2007 10:01 pm

Joanna1 napisał(a):
KRKRenegat napisal:
Z kolei w innym miejscu czytamy Jego slowa: "kto nie jest przeciw mnie, jest ze mna". Sugeruja one, ze kto tylko nie zwalcza nauki Jezusa, jest z nim.

W ewang Marka 9 czytamy:
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami.

Uczniowie być może powodowani zazdrością zwrócili się z tym problemem do Jezusa. Najprawdopodobniej tymi, którzy nie chodzili z Jezusem byli uczniowie Jana, lub ktos kto znał Jezusa, lecz nie nalezał do Jego najbliższego otoczenia.

Co odrzekł Jezus?
Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Mk 9, 38 -40

Jak widac, slowa kto nie jest przeciw nam, ten jest z nami w tym wypadku wcale nie znaczą, jak napisal KRRKrenegat: „… kto tylko nie zwalcza nauki Jezusa, jest z nim”. Lecz, ze kto w Jego imie czyni cuda nie może być przeciwko Niemu. Ponieważ bez Jezusa nie jest możliwe uczynic nic, a coz dopiero sprawic, aby dzialy się cuda.
Do nauk Jezusa mozna miec stosunek obojetny, nie byc przeciw nim , jak rowniez za nimi. Zwalczac je lub nie, interesowac sie nimi z roznych pobudek, traktowac je poblazliwie lub zignorowac, nie o to chodzi.....
Naukami Jezusa nalezy ŻYĆ.

Inny przykład:
W ewan. Mat 12, czytamy:
(30) Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie. A kto ze Mną nie zbiera- rozprasza.

Juz axanna mi wyjasnila - w temacie "Religia a otwartosc". Niestety, rozwiala tym samym pewne moje zludzenia:-/.
KRKRenegat
 


Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron