Teraz jest Cz kwi 18, 2024 9:22 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Jaki jest kierunek Chrzescijanstwa?

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Jaki jest kierunek Chrzescijanstwa?

Postprzez KRKRenegat » Wt lip 03, 2007 8:54 am

Witam,
zdecydowalem sie na zalozenie tego tematu podczas moich rozwazan nad Chrzescijanstwem. Odkrylem bowiem, ze chociaz wydaje mi sie, ze o Chrzescijanstwie wiem wiecej niz statystyczny Polak (bylo-nie bylo, formalnie Katolik, zatem i Chrzescijanin), to nic nie wiem o tym, jaki jest kierunek Chrzescijanstwa...

Termin "kierunek" na okreslenie tego, o co mi chodzi, pochodzi z Buddyzmu. Chodzi mi o to, ze religia jest droga. Ta droga w zalozeniu dokads prowadzi, wchodzimy na nia, poniewaz dokads chcemy dotrzec. Kierunek tez pozwala nam zorientowac sie na drodze, czy na pewno idziemy tam, dokad chcemy dotrzec. Przykladowo, kierunkiem Buddyzmu Mahajany jest "wyzwolic wszystkie czujace istoty od cierpienia".

Aby nie bylo - kilka osob usilowalo mi juz ta kwestie wytlumaczyc. Jednak uzywali przy tym okreslen, ktore sa jasne dla osoby zewangelizowanej, ale niekoniecznie dla "kogos spoza". Mowili, ze kierunkiem Chrzescijanstwa jest "Bog" i "zbawienie", ale nie potrafili (a moze nie chcieli) sprecyzowac, co terminy te oznaczaja.

Dla mnie brzmialo to mniej wiecej tak: "Kierunkiem Buddyzmu Mahajany jest przeprowadzenie wszystkich czujacych istot z samsary do nirwany". Przyznacie, ze jest to niezrozumiale dla kogos "z zewnatrz".

Sklamalbym, gdybym twierdzil, ze nie mam pomyslu, co oznaczaja terminy "Bog" i "zbawienie". W katolickim kraju jest to raczej niemozliwe. Jednak oto, co mniej-wiecej wynioslem z katechezy:

Dobry Pan Bog stworzyl wszystko, w tym i rodzaj ludzki, na ktory nastepnie pogniewal sie bardzo za zjedzenie jablka. Z kolei zbawienie to przebaczenie przez Pana Boga komus tego nieszczesnego jablka, i wpuszczenie go do nieba. I wlasnie to zbawienie jest celem Chrzescijanina.

Jest to co prawda spojne logicznie, ale domyslam sie, ze raczej nie o to w Chrzescijanstwie chodzi. O co jednak chodzi - tego nie wiem, dlatego pytam. Mam nadzieje, ze ktos bedzie w stanie mi wyjasnic te rzeczy "od podstaw" (najlepiej tak, jak "murzynkowi, ktory wyszedl z dzungli, i w zyciu o chrzescijanskim, i w ogole zadnym Bogu nie slyszal").
KRKRenegat
 

Postprzez meritus » Wt lip 03, 2007 2:16 pm

J 14:5-6
Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

Naszą drogą jest Chrystus - do Niego zdążamy. On nam daje zbawienie - a zbawienie to życie wieczne w szczęściu czerpanym od Tego, który jest Miłością:

1 J 4:16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
meritus
 

Postprzez KRKRenegat » Wt lip 03, 2007 8:31 pm

Kwestie zbawienia chyba mniej-wiecej zrozumialem:).

Moglbys jeszcze rozjasnic dla "czlowieka z zewnatrz", jak Jezus (czlowiek/Bog) moze byc droga? Czy tez moze chodzi o to, ze droga jest nauka, ktora On glosil?
KRKRenegat
 

Postprzez meritus » Wt lip 03, 2007 9:07 pm

Jak słusznie zauważyłeś jest to przenośnia - chodzi o to, że przez Chrystusa możemy dotrzeć do Ojca.

Nasuwa mi się pewna interpretacja teologii krzyża - belka pozioma obejmująca wschód i zachód symbolizuje zjednoczenie ludzkości w Chrystusie, belka pionowa łącząca niebo z ziemią wskazuje na Chrystusa - który zjednoczył w sobie to co ludzkie i to co Boże, gdyż jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem.

Jednocząc się z Chrystusem mamy przystęp do miłującego Ojca. A jak się jednoczyć z Chrystusem? Wierząc w niego i to, co głosił, i stając się członkiem Chrystusowego Ciała - Kościoła.

Mam nadzieję, że nie zagmatwałem.
meritus
 

Postprzez KRKRenegat » Śr lip 04, 2007 12:28 am

meritus napisał(a):Mam nadzieję, że nie zagmatwałem.


Jak na razie byla to chyba najjasniejsza z odpowiedzi, jakie otrzymalem, choc przyznam sie, ze wolalbym przeczytac co innego.

Ale w koncu nie po to pytamy, aby otrzymac taka odpowiedz, jaka sobie sami wymyslilismy.
KRKRenegat
 

Postprzez Hauer » Cz lip 05, 2007 8:34 am

Dobry Pan Bog stworzyl wszystko, w tym i rodzaj ludzki, na ktory nastepnie pogniewal sie bardzo za zjedzenie jablka. Z kolei zbawienie to przebaczenie przez Pana Boga komus tego nieszczesnego jablka, i wpuszczenie go do nieba. I wlasnie to zbawienie jest celem Chrzescijanina.


"Jabłko" to tylko na obrazkach jest :wink:
Ale wazniejszej rzeczy zapomnieli Ci na katechezie powiedzieć. Chrystus powróci. Chrześcijanie w to wierzą, ten swiat się skończy, a nastanie zupełnie nowy, odmieniony, doskonały.

Bardziej istotne jest to co zapamietałeś: przebaczenie.
moze to być trudne do zrozumienia, ba na katechezie jacys madrzy ludzie pewnie tłoczyli do głowy coś o mękach czyścowych, a sam juz jesteś zaprzyjaźniony z filozofią wschodu, gdzie zamiast przebaczenia jest "karma".
Tymczasem Bóg czeka na Ciebie jak ojciec czekał na marnotrawnego syna w przypowieści. Ucieszy się z Twojego powrotu, a nie bedzie kazał klęczec na grochu w przedsionku.
Hauer
 

Postprzez meritus » Cz lip 05, 2007 1:45 pm

Ale wazniejszej rzeczy zapomnieli Ci na katechezie powiedzieć.

Na katechezie co trzeba to było powiedziane. Gorzej jak się nie słuchało, a się nie słuchało, bo widać to po wypowiedziach tutejszych protestantów, którzy kiedyś byli ""gorliwymi" katolikami".

Czy kerygmat zawsze u protestantów opiera się na podgryzaniu Kościoła?
meritus
 

Postprzez axanna » Cz lip 05, 2007 2:08 pm

meritus napisał(a):Czy kerygmat zawsze u protestantów opiera się na podgryzaniu Kościoła?

mieritus, gdy sie mowi o KrK, to uczciwe jest mowic Kosciol katolicki, a nie tylko Kosciol, gdyz w ten sposob sciemniasz, sugerujac, ze ktos atakuje Kosciol Jezusa Chrystusa, ktory jest nie tylko o wiele wiekszy od KrK, ale i zupelnie czym innym, niz Krk przedstawia i glosi. Czy ty zawsze musisz kreczyc?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez meritus » Cz lip 05, 2007 2:13 pm

Bo oczywiście Axanno KrK cokolwiek to jest - chyba Kościół katolicki - Kościołem Jezusa Chrystusa nie jest. Ja jako katolik nie mam prawa być członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa. I właśnie takie podgryzanie to zgorszenie dla braci poszukujących.
meritus
 

Postprzez Hauer » Cz lip 05, 2007 2:44 pm

Na katechezie co trzeba to było powiedziane. Gorzej jak się nie słuchało, a się nie słuchało, bo widać to po wypowiedziach tutejszych protestantów, którzy kiedyś byli ""gorliwymi" katolikami".

A skad wiesz co mu mówiono na katechezie? Ja miałem swego czasu ksiedze katechete alkocholika. Przychodził tylko czasem, siadał i gadał do sciany w ogole nie zwracajac uwagi na to co sie dzieje, ani na to czy ktos go słuchał. Bylo nawet tak, że przez cały semestr się nie pojawił w szkole. ale bardzo duzo mu zawdzieczam, z braku katechezy zacząłem czytać Biblię :)

I właśnie takie podgryzanie to zgorszenie dla braci poszukujących.

Brat poszukujący chodził na katecheze, do komunii i do spowiedzi i nie znalazł. Moim zdaniem dlatego, ze twoi wspólwyznawcy meritusie robia z chrześcijaństwa zbiór kościelnych nakazówi zakazów, a nie mówia tego co najważniejsze.
Co wiecej duchowośc wschodu z prawem "karmy" jesst dla "brata poszukujacego" z pewnościa duzo bardziej spójna i atrakcyjna niz mętne katolickie nauczanie o czyścu i konieczności płacenia na msze za zmarłych.

Skoro zapytał o istote chrześcijanstwa to konieczne jest przedstawienie mu ewangelicznej nauki.
Hauer
 

Postprzez meritus » Cz lip 05, 2007 2:56 pm

Atakuj dalej... Obrażasz mnie i moją wiarę... I podajesz esencję swojej wiary - podgryzanie Kościoła. Czy to jest ta istota ewangelicznej wiary - atakować wyznawców Chrystusa z Kościoła katolickiego?
meritus
 

Postprzez Joanna1 » Cz lip 05, 2007 4:00 pm

Oj Meritusie, ale ty również jestes zlosliwy i atakujący....

Po cóż , poza tym używasz sformułowań obecnych w języku katolickiego kleru? Chcesz zabłysnąć? Popisac się? Podkreślić ze jestes księdzem?,
Naprawde tylko o to ci chodzi?
Nie wydaje ci się ważniejsza rozmowa z KRKRenegatem, ktorą ładnie zaczołes?
I właśnie takie podgryzanie to zgorszenie dla braci poszukujących.

tu sie zgadzam :cry:
oraz w tym:
mieritus, gdy sie mowi o KrK, to uczciwe jest mowic Kosciol katolicki, a nie tylko Kosciol, gdyz w ten sposob sciemniasz, sugerujac, ze ktos atakuje Kosciol Jezusa Chrystusa,
Joanna1
 

Chyba zaluje, ze rozpoczalem ten temat...

Postprzez KRKRenegat » Cz lip 05, 2007 11:35 pm

Chyba obudzilem dawne animozje. Nie jest milo widziec, jak moi dawni wspolwyznawcy (Chrzescijanie) sie zra:-(.

Bo oczywiście Axanno KrK cokolwiek to jest - chyba Kościół katolicki


KRK - Kosciol Rzymsko-Katolicki

Pozostale rzeczy, ktore chcialbym skomentowac przemilcze, aby nie dolewac oliwy do ognia. Prosze moderatora o blokade/usuniecie tematu, tym bardziej, ze z przyczyn nie zaleznych od rozwoju dyskusji sprawa ta przestala byc dla mnie istotna.
KRKRenegat
 

Postprzez Hauer » Cz lip 05, 2007 11:52 pm

Tu nie chodzi o żadne animozje. Po prostu jak mam pisac o przebaczeniu, skoro od małego wpajano ci nauczanie o czyścu i o tym, ze dusze musza tam odcierpiec "za swoje"?

Widze z tego co czytam, ze urzekł Cie buddyzm, czy wierzenia w reinkarnacje, tez nie sa pewnego rodzaju "czyścem" ?Jak na to patrzysz?
Hauer
 

Postprzez KRKRenegat » Pt lip 06, 2007 2:35 pm

Hauer napisał(a):Widze z tego co czytam, ze urzekł Cie buddyzm, czy wierzenia w reinkarnacje, tez nie sa pewnego rodzaju "czyścem" ?Jak na to patrzysz?


Na upartego mozna byloby sie tu doszukac pewnego podobienstwa, jednak roznica jest zasadnicza.
Prwo karmy (bo raczej o nie chodzi, reinkarnacja jest jego pochodna i tak naprawde jest malo istotna w Buddyzmie) jest znane tez jako prawo przyczyny i skutku. Mowi ono, ze kazda rzecz, jaka zrobimy, bedzie miala swoje skutki, ale nie wnika w "ocenianie" czynow (czy byly dobre, czy zle). Po prostu taki czyn w takiej konkretnej sytuacji - takie skutki. Cos na zasadzie: "jesli wlozysz reke do wrzatku, bedzie bolec; jesli nie odrobisz lekcji w szkole, dostaniesz jedynke; jesli nauczysz sie na kolokwium, zaliczysz".
Z kolei czysciec czy pieklo w Chrzescijanstwie przedstawiane sa raczej jako kara za zle uczynki... Choc np. oficjalne stanowisko KRK w sprawie piekla jest troche podobne do prawa karmy...

KKK napisał(a):1033 Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: "Kto... nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego" (1 J 3, 14 c-15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi 585 . Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło".
KRKRenegat
 

Następna strona

Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron