Teraz jest Cz kwi 18, 2024 1:41 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

W poszukiwaniu Dobra...

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Postprzez Jarek Duda » So cze 02, 2007 8:54 pm

jest tylko Jeden Bóg.

Ale ja właśnie to chcę przekazać :)

Co myślisz o innych religiach?

Czy uważasz że opanowali większość populacji Ziemi, z zupełnie wyssanych z palca urojeń?
Nie uważasz że ten Twój Bóg też tam troszkę podziałał?
A może to po prostu ten sam Bóg?
Może poszukajmy Go lepiej w tym co jest wspólne w wielkich religiach - w miłości, a odrzućmy to co różni - bo jest niedoskonałe ... ludzkie ... wprowadza nienawiść zamiast miłości...
Jarek Duda
 

Postprzez hungry » So cze 02, 2007 9:08 pm

Jarek Duda jak bedziesz szukał w innych roznych religiach niechrzescijanskich to juz sie całkiem zamotasz wiec lepiej nie. Ale Twój wybór. Zanim poznałem Jezusa próbowałem wschodnie religie a trafiłem w nie przez literature i kino science fiction i cała filozofię fantastyki. Ale na szczęście w pore spotkałem Boga który nie pozwolił mi w to wdepnac.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Jarek Duda » So cze 02, 2007 10:34 pm

Ja się tylko pytam skąd pochodzą inne wielkie religie, skoro nie pochodzą od Boga?
Jarek Duda
 

Postprzez Joanna1 » So cze 02, 2007 10:47 pm

Cytat:
jest tylko Jeden Bóg.

Ale ja właśnie to chcę przekazać

Przypominam dokładniej to przykazanie:
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
W księdze Izajasza czytamy:
Wy jesteście moimi świadkami - mówi Pan - i moimi sługami, których wybrałem, abyście poznali i wierzyli mi, i zrozumieli, że to Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy. (11) Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz mnie nie ma wybawiciela. (12) Ja zwiastowałem, wybawiałem i opowiadałem, a nie kto inny wśród was, i wy jesteście moimi świadkami - mówi Pan - a Ja jestem Bogiem (13) i nadal nim będę, a nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać z mojej ręki. Gdy ja coś czynię, któż to zmieni? (Iż 43,10-13)

Wszyscy inni bogowie nie są mniej ważni niż Bóg. Oni nazwani są wytworem rak ludzkich, którzy nie widzą i nie słyszą, nie jedzą i nie wąchają. W żaden sposób nie zainteresowani człowiekiem i nie mogący mu pomoc. Po prostu nie istnieją. Stworzyła je ludzka wyobraznia, rządna istnienia „Istoty wyższej”.

Istnieja 3 wielkie religie monoteistyczne. Judaizm, Islam i chrześcijaństwo.
(Chociaz Idea jedynego Boga znana jest też hinduizmie.) Są one nazwane religiami abrahamowymi.
Maja one swe źródło w objawieniu.
Lecz w chrześcijaństwie- jako jedynej - Bog - sam się objawia poprzez Siebie- przybierając ciało człowieka. Uniza sie, zeby ratowac Swoje stworzenia. Żyjąc, poruszając się wśród ludzi, rozmawiając z nimi, lecząc ich choroby, uwalniając od zlych duchów, głosząc, ze przybliżyło się królestwo niebieskie.
Jezus powiedział: Królestwo Moje nie jest z tego swiata. Królestwo boze nie jest z tego swiata.

Ja mysle, ze z chwilą, gdy chrystianizm stal się oficjalna religią cesarstwa rzymskiego w IV w. już wówczas zagubił sens. Swiety (inczej odłączony dla Boga) dotknol swiata i skorzystal z przywilejów, jakie swiat mu oferował.
Zaczely powstawac kasty kaplanów, poprzez synkretyzm zawierające w sobie elementy pogaństwa, szczególnie uprzywilejowane w społeczeństwie i mocno się angażujące w politykę, swieckie intrygi i wojny, w tym krzyzowe, krucjaty itd...

Jarku, możesz szukac, nawet powinienes.
Lecz gdy znajdziesz powiedz mi o tym, bo mnie jakos żadne wierzenia nie przekonały o wyższości nad Jezusem, który powiedział:
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam - Nie Tak jak daje świat, ja wam daję. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka”.
Joanna1
 

Postprzez Jarek Duda » So cze 02, 2007 11:10 pm

To jak to się stało że dzieło doskonałego Boga tak się rozpadło, że ze świecą szukać Jego prawdziwego wyznawcy?
To znaczy że nas opóścił?

Stworzyła je ludzka wyobraznia, rządna istnienia „Istoty wyższej”.

Czyli inni ludzie stworzyli Boga(ów) na swoje podobieństwo?

Ja mysle, ze z chwilą, gdy chrystianizm stal się oficjalna religią cesarstwa rzymskiego w IV w. już wówczas zagubił sens. Swiety (inczej odłączony dla Boga) dotknol swiata i skorzystal z przywilejów, jakie swiat mu oferował.
Zaczely powstawac kasty kaplanów, poprzez synkretyzm zawierające w sobie elementy pogaństwa, szczególnie uprzywilejowane w społeczeństwie i mocno się angażujące w politykę, swieckie intrygi i wojny, w tym krzyzowe, krucjaty itd...

Czyli przyznajesz że przy powstawaniu, rozwoju religii podstawą była polityka, ludzkie słabości, niedoskonałości...
A skąd pewność że wcześniej wszystko było rzeczywiście święte, natchnione ... Boskie?

Wyobraź sobie sytuację, że teraz przyszłoby do Ciebie sto różnych osób twierdzących że zostało natchniętych przez Boga i przniosło jego słowa.
Powiedzmy że proroctwa jednego z nich okazałyby się trafne - czy uznałabyś jego natchnienie?

Joasiu - studiuję dzieło jedynego uniwersalnego Boga.
Z ksiąg które zostały niezliczoną ilość razy zweryfikowane i z których bije Jego doskonałość.
Boga który dał początek wszystkim religiom ... ale potem słabi, grzeszni ludzie zobaczyli w niej narzędzie...
Jarek Duda
 

Postprzez hungry » So cze 02, 2007 11:40 pm

Jarek Duda napisał(a):To jak to się stało że dzieło doskonałego Boga tak się rozpadło, że ze świecą szukać Jego prawdziwego wyznawcy?
To znaczy że nas opóścił?

To że Ty nie spotkałeś takich osób nie znaczy że trzeba ich szukac ze świecą... Chrześcijanie to nie tylko nominalni katolicy... (ponoć 90 % w co wątpie, bo juz napewno mniej), ale są też prawdziwi chrzescijanie zarowno wsrod katolikow jak i protestantow roznych wyznan jak baptyści, zielonoświatowcy i inni. Są kościoły gdzie nie potrzebowac bedziesz żadnej świecy :D by ich znaleźć.
Czasami warto sie rozejrzec w realu a i internet przychodzi z pomocą w znalezieniu adresów kościołów, zborów ewangelicznych chrzescijan ktorzy serio traktują Boga i Jego słowo.
Jarek Duda mimo że już z Tobą nie polemizuję zachęcam Cie jednak do wysylku znalezienia prawdziwych chrzescijan. Nie wiem skad jestes ale spróbuj poszukac. A przedewszytkim zachecam wciaz do szczerego studium Biblii - zacznij od Nowego Testamentu a potem stary będzie Ci łatwiej zrozumieć.
Oto linki pomocne w Twoim studiowaniu Biblii.
niektore wykłady wieczorem przeważnie na http://www.RadioChrzescijanin.pl
A także www.twr.osw.pl
www.Gospel.pl
http://www.biblia.info.pl
Pozdrawiam.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Joanna1 » So cze 02, 2007 11:47 pm

Jarku,
Musimy chyba przeniesc naszą rozmowe do poniedzialku, w niedziele wyjezdrzam i nie bede miala kontaktu z netem,
ale pokrótce:

To jak to się stało że dzieło doskonałego Boga tak się rozpadło, że ze świecą szukać Jego prawdziwego wyznawcy?

jesli w twoim centrum stanie Chrystus- spojrzysz inaczej . Bog sie nam objawił PRZEZ CHRYSTUSA. dlatego tak wazne jest poznawanie Pana Jezusa.
To znaczy że nas opóścił?

Alez nie:) Jest obecny poprzez Swojego Ducha sw.

Cytat:
Stworzyła je ludzka wyobraznia, rządna istnienia „Istoty wyższej”.

Czyli inni ludzie stworzyli Boga(ów) na swoje podobieństwo?

moim zdaniem tak...

Czyli przyznajesz że przy powstawaniu, rozwoju religii podstawą była polityka, ludzkie słabości, niedoskonałości...
A skąd pewność że wcześniej wszystko było rzeczywiście święte, natchnione ... Boskie?

religii- w sensie systemu- tak. To straszliwy system, bazujacy na njajczulszym ludzkim pragnieniu obcowania z Bogiem.
Skad? Ano wierze w natchnione slowo boze, pisane co prawda reka ludzką, lecz pod natchnieniem Ducha sw.
A ono w 1 ks Mojzeszowej , ale ciiiiii..., zajrzyj sam do biblii.
zajrzyj rowniez do Dziejow Apostoskich i zwroc uwage jak wygladaly pierwsze spolecznosci chrzescijanskie.

Wyobraź sobie sytuację, że teraz przyszłoby do Ciebie sto różnych osób twierdzących że zostało natchniętych przez Boga i przniosło jego słowa.
Powiedzmy że proroctwa jednego z nich okazałyby się trafne - czy uznałabyś jego natchnienie?

Mam biblie, ona weryfikuje prawde i fałsz.
Jest autorytetem.

Jarku, koncze bo juz pozno......, rano jade

pozdrawiam
Joanna1
 

Postprzez Jarek Duda » N cze 03, 2007 12:20 am

To jak to się stało że dzieło doskonałego Boga tak się rozpadło, że ze świecą szukać Jego prawdziwego wyznawcy?

Przepraszam ale chciałem zauważyć że to Wy nie przyznajecie się do 98% społeczeństwa, czyli jak ich nazywacie - pseudochrześcijan.
Czy to normalne że dzieło doskonałego powoduje dalej coraz większy podział nawet waszej religii?
Czy nie uważacie że On powinien, za pomocą Ducha sw, jednak bardziej łączyć zamiast dzielić ludzi.

Zrozumiałem że przyjąłaś że w historii waszej religii był punkt w czasie w którym zaczęło się zło, a wcześniej była czysta jak łza?
Czyli przed tym punktem Bóg bardzo dokładnie Was chronił, ... dlaczego mu się tak nagle zupełnie odmieniło?

Nasze studiowanie Boga poprzez Jego dzieła, to nawet gdy na chwilę poróżnimy się w jakimś drobiazgu, to zwykle po kilku latach znajdujemy wspólne rozwiązanie.
Bóg którego widzimy jest taki sam na całym świecie i nas łączy, a nie dzieli.
I mnie na przykład takie poszukiwanie nauczyło otwartości, widzenia piękna, szczęścia w głębii - np. drugiego człowieka ... czyli współodczuwania, miłości...
A także nauczyło głębokiej analizy, dzięki czemu jestem w stanie przewidywać głębsze konsekwencje swoich działań i dzięki temu lepiej wykorzystać swoje dobre intencje.

Wyobraź sobie sytuację, że teraz przyszłoby do Ciebie sto różnych osób twierdzących że zostało natchniętych przez Boga i przniosło jego słowa.
Powiedzmy że proroctwa jednego z nich okazałyby się trafne - czy uznałabyś jego natchnienie?
Mam biblie, ona weryfikuje prawde i fałsz.

Ale ona powstała właśnie w taki jakiś taki sposób.
Z wielu tekstów ludzi którzy może uważali że są natchnieni, pozbierano te żeby wyglądało że się spełnia, żeby skuteczniej podburzać do wyzwolenia się z niewoli egipskiej...
I myślę że inne religie też mają setki argumentów przekonywującycjh, że to właśnie tylko oni mają rację....

dobrej nocy i pozdrawiam :)
Ostatnio edytowano N cze 03, 2007 7:50 am przez Jarek Duda, łącznie edytowano 1 raz
Jarek Duda
 

Postprzez hungry » N cze 03, 2007 4:39 am

Jarek Duda napisał(a):
To jak to się stało że dzieło doskonałego Boga tak się rozpadło, że ze świecą szukać Jego prawdziwego wyznawcy?

Przepraszam ale chciałem zauważyć że to Wy nie przyznajecie się do 98% społeczeństwa, czyli jak ich nazywacie - pseudochrześcijan.

Nie oskarzaj prosze Boga o podziały spowodowane przez ludzi i to nie przez nas... Jak byś sie zetknął z prawdziwym chrzescijanstwem i wierzacymi którzy naprawde kochaja Boga w realu to byś dostrzegł że są to ludzie czyniący pokój. Rozejrzyj sie więc i nie insynuuj więcej.
Ciągle tylko sie upierasz nie podajac żadnych sensownych argumentów.
Jarek Duda napisał(a):
Czy to normalne że dzieło doskonałego powoduje dalej coraz większy podział nawet waszej religii?

Podział jest tylko między denominacjami ale w sercach szczerych chrzescijan w Chrystusie jest jedność i chęć pokonywania podziałów jakie zaistniały od wieków z winy poprzednich pokoleń. W obecnym wieku jeśli szczerym jesteś obserwatorem zauważysz raczej większą jedność chrześcijan niż w minionych wiekach. Wogóle mam wrażenie że nie docierają do Ciebie nasze argumenty jak byś ignorował to co Ci piszemy. :(
Mam już szczerze dośc oskarżania przez Ciebie na tym forum Boga i szczerych chrzescijan. Jest to nic innego jak poprostu trolling internetowy.
Ciągle tylko powtarzasz swoje oskarżenia Boga i chrześcijan. Więc proszę jeśli nie masz żadnych sensownych argumentów na potwierdzenie swoich tez powtrzymaj się z dalszym wypisywaniem obraźliwych dla wierzacych z tego forum treści.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Jarek Duda » N cze 03, 2007 8:10 am

Nie oskarzaj prosze Boga o podziały spowodowane przez ludzi i to nie przez nas...

Ależ nie oskarżam Boga tylko grzesznych, omylnych ludzi że wprowadzają sztuczne podziały w celach np. politycznych, mówiąc że to w imię Boga!
Czy naprawdę nie widzisz zła w słowach
"Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie" Mat. 12:30
I myślę że jemu tam jest bardzo smutno że wytworzyliśmy tyle nienawiści w Jego imię...
Ten grzech nazywa się pychą - pewność że to do czego ludzie Cię przekonali, robisz w imię Boga, więc jest dobre, pewność że to co usłyszałeś to nie jakiś omam słuchowe tylko natchnienie od Boga, pewność że wybierając "właściwe" teksty robiłeś to wg Jego woli, pewność że wg Jego woli prowadzili ludzi na wojny krzyżowe ...
Zauważ że taką pewność mają też np. terroryści wysadzający się w powietrze...

Nie oskarżam na tym formum Boga tylko ludzi i ich pychę!
A tak wogule to rozmawiałem z Joasią...
Jarek Duda
 

Postprzez Joanna1 » Pn cze 04, 2007 5:45 pm

Ależ nie oskarżam Boga tylko grzesznych, omylnych ludzi że wprowadzają sztuczne podziały w celach np. politycznych, mówiąc że to w imię Boga!
Czy naprawdę nie widzisz zła w słowach
"Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie" Mat. 12:30


Jarku, przede wszystkim mysle, ze nie powinienes rezygnowac z rozmowy z innymi ( jeśli oni wyrażają ku temu wolę) ja ani nie jestem mądrzejsza od nich, ani lepsza, ani bardziej „oświecona.” Naprawdę. Prawda może dotrzec z kompilacji paru postów, wazne, żeby dotarła. Osobiście bardzo cenie wypowiedzi innych chrześcijan i niejednokrotnie mi pomogły cos zrozumieć.

Na tym forum zdecydowana większość to protestanci (wierzący ewangeliczni, czyli objawionemu słowu z Biblii), wiec argumenty tzw. „humanistyczne” zawsze będą odgrywały drugorzędną role w stosunku do slowa bozego.

Jeśli potrzebujesz rozmowy z tymi pierwszymi argumentami proszę przejedz się na forum katolickie.

Wróćmy teraz do wymienionego przez ciebie urywku z Ew. Mateusza.
Pozwól, że zacytuje większość rozdziału, ( moze zachece cie do samodzielnego czytania Biblii) :
(1)W tym czasie szedł Jezus w sabat wśród zbóż, a uczniowie jego byli głodni i poczęli rwać kłosy i jeść. (2) A gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli do niego: Oto uczniowie twoi czynią, czego nie wolno czynić w sabat. (3) A On rzekł im: Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był głodny, on i ci, którzy z nim byli? (4) Jak wszedł do Domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom? (5) Albo czy nie czytaliście w zakonie, że w sabat kapłani w świątyni naruszają sabat, a są bez winy? (6) Ale mówię wam, że tutaj jest coś większego niż świątynia. (7) I gdybyście byli zrozumieli, co to jest: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych. (8 ) Albowiem Syn Człowieczy jest Panem sabatu. (9) I odszedłszy stamtąd, przyszedł do ich synagogi. (10)Zauważ jakie jest stanowisko Jezusa.
On pietnuje faryzejska postawe kapłanów, którzy ogromna role przywiązywali do tradycji, wiemy już, ze większą niż do stanu serca. Oskarżają, a nawet sam Jezus tego nie uczynił w stosunku do codzołoznicy). Oto uczniowie są głodni i zaspokajaja głód rwąc kłosy- to niewybaczalne, w sabat wszak nie wolno było imać się zadnej pracy!
Jezus przywoluje im fragment pisma ( Jezus b. często bronił się słowem- patrz scena kuszenia Go przez szatana - dlaczego? Bo Słowo boże ma moc, autorytet, którego boi się szatan)

10) A był tam człowiek, który miał uschłą rękę. I zapytali go, mówiąc: Czy wolno w sabat uzdrawiać? Chcieli go bowiem oskarżyć. (11) A On im rzekł: Któż z was, mając jedną owcę, gdyby mu ta w sabat do dołu wpadła, to czy jej nie pochwyci i nie wyciągnie? (12) O ileż więcej wart jest człowiek, niż owca! A zatem wolno w sabat dobrze czynić. (13) Wtedy rzekł temu człowiekowi: Wyciągnij swoją rękę, a on wyciągnął i stała się znów zdrowa jak druga. (14) A faryzeusze wyszedłszy, naradzali się co do niego, jakby go zgładzić. (15) A gdy się o tym Jezus dowiedział, odszedł stamtąd i szło za nim wielu, i uzdrowił ich wszystkich. (16) I przykazał im, aby go nie ujawniali, (17) żeby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza w słowach: (18 ) Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma upodobanie. Złożę na niego Ducha mego, a On obwieści narodom sąd. (19) Nie będzie się spierał i nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy głosu jego. (20) Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości. (21) A w imieniu jego narody pokładać będą nadzieję. (22) Wtedy przyniesiono do niego opętanego, który był ślepy i niemy; i uzdrowił go, tak że odzyskał mowę i wzrok. (23) I zdumiony był cały lud, i mówił: Czy nie jest to Syn Dawida? (24) A gdy to usłyszeli faryzeusze, rzekli: Ten nie wygania demonów inaczej jak tylko przez Belzebuba, księcia demonów. (25) A Jezus, znając ich myśli, rzekł im: Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje, i żadne miasto czy dom, rozdwojony sam w sobie, nie ostoi się. (26) A jeśli szatan szatana wygania, sam z sobą jest rozdwojony; jakże więc ostoi się królestwo jego? (27) A jeśli Ja przez Belzebuba wyganiam demony, synowie wasi przez kogo wyganiają? Dlatego oni będą sędziami waszymi. (28 ) A jeśli Ja wyganiam demony Duchem Bożym, tedy nadeszło do was Królestwo Boże. (29) Albo jak może kto wejść do domu mocarza i jego sprzęty zagrabić, jeśli pierwej nie zwiąże mocarza; wtedy dopiero dom jego ograbi? (30) Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza.
Proszę przemyśl podkreślone fragmenty, żeby zrozumieć dlaczego w tych słowach: "Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie" Mat. 12:30 nie ma zła. Czyta sie zawsze w kontekscie. Biblia nie moze sama sobie przeczyc. Z kim kojarzą ci się postaci faryzeuszy?
Nie można z Biblii wyrywać zdania i na nim budować jakaś teorię.
I myślę że jemu tam jest bardzo smutno że wytworzyliśmy tyle nienawiści w Jego imię...
Ten grzech nazywa się pychą - pewność że to do czego ludzie Cię przekonali, robisz w imię Boga, więc jest dobre, pewność że to co usłyszałeś to nie jakiś omam słuchowe tylko natchnienie od Boga, pewność że wybierając "właściwe" teksty robiłeś to wg Jego woli, pewność że wg Jego woli prowadzili ludzi na wojny krzyżowe ...
Zauważ że taką pewność mają też np. terroryści wysadzający się w powietrze...

Nie oskarżam na tym formum Boga tylko ludzi i ich pychę!


Wiesz co, ja tez mysle, ze Panu Jezusowi jest smutno i wstydze się za wielu , którzy w Jego Imieniu robili paskudne rzeczy…
Sądze jednak, ze nie ma co oskarżać innych, oskarżycielem jest szatan, to głównie jego zadanie, jeśli zaczniemy sami oskarżać- będziemy naśladować jego a nie Jezusa.
Jarku, ludzie nie są idealni, brac chrzescijanska również- ale ona chociaz stara się i z pomoca Ducha sw. upodabnia się i nasladuje Jezusa. Nasz Bog jest wart tego, aby Go naśladować. Ze wszech miar i za wszelka cenę. Apel hungrego, abys poszukal jakiejs społeczności chrześcijańskiej jest trafiony, zobaczysz, poznasz, przekonasz się, ale głównie powinienes budowac na Nim, na Jezusie, a nie na ludziach. Tak bardzo proszę wes biblie do reki, wiem, ze ja masz, bo cytujesz fragmenty- zacznij czytac ewangelie, poznawac Jezusa.
Wiem, ze poznajesz Boga poprzez Jego dzielo stworzenia, to za mało.
Jeśli masz głod Boga, powiedz MU o tym, Jestem pewna, ze cie nie zawiedzie.
On nie zawodzi, ludzie- tak.

Wybrałam świadomie autorytet biblijny, nad tradycje.
Po wielu latach poszukiwan. Nigdy nie zawiodłam się na slowie bozym.
Jest wiele fragmentow dla mnie niezrozumialych, i jeśli ich nie pojmuje, to czekam Az Duch sw. ( w koncu autor Biblii) mnie przekona. Nie ludzie Jarku…
Joanna1
 

Postprzez Jarek Duda » Wt cze 05, 2007 8:05 pm

Przepraszam za tamten fragment, muszę przyznać że nie czytałem wcześniej kontekstu.
Jednak przypuszczsam też że kościół też używa takich fragmentów bez kontekstów.
Wiem - powiesz że ludzie powinni studiować Biblię, na to ja:
"Może zamiast przygotowywać się do życia, warto troszkę pożyć?" K. Grochola
Wierzę że w tej księdze można znelźć wiele dobra, jednak historia pokazała że zła także...
Dostaliśmy wspaniały rozum i pełno przeróżnych przykładów na co dzień ... znam strasznie dużo ludzi którzy budowali swój światopogląd, rozpoznawanie dobra/zła ... właśnie analizując głębie tych codziennych przykładów ... i z moich doświadczeń - lepiej im to wyszło niż tym bazującym na biblii...
Życie ich nauczyło, że bycie dobrym - po prostu się opłaca :)
Po prostu fajnie o kimś pozytywnie myśleć ... że ktoś o tobie tak myśli ...

Próbując dopasować każdą sytuację do jednak ograniczonej książki - po prostu musimy ją spłycać, poza tym chcąc niechcąc dointerpretowujemy sobie żeby jednak wyszło na nasze - zwalając na Boga odpowiedzialność za swoje grzechy..

Apropo faryzeuszy...
Pokazujesz mi że Jezus nawoływał do bycia po prostu dobrym ... i przeciwko budowaniu dookoła tego sztucznej otoczki, która zwykle rozrasta się niekontrolowanie ... przytłaczając sedno...

I dochodzi do przerostu formy nad treścią - DOBREM...[/url]
Jarek Duda
 

Postprzez Joanna1 » Cz cze 07, 2007 10:03 pm

Jednak przypuszczsam też że kościół też używa takich fragmentów bez kontekstów.

To zalezy co rozumiesz przez kościół.
Wg mnie to wspolnota wierzacych w Jezusa, odrodzonych dzieci bozych, której przewodzi Duch sw. Nie mam na mysli zadnej instytucyjności kościelnej.
Pewnie, ze zawsze manipulowano tekstami biblijnymi, to przykre zjawisko…
Wiem - powiesz że ludzie powinni studiować Biblię, na to ja:
"Może zamiast przygotowywać się do życia, warto troszkę pożyć?" K. Grochola

bardzo sluszna uwaga
Nie wiem, czemu jednak uzyta,
Studiowaniu Biblii nie towarzyszy stan bierny.
Nie może!
Pewien ksiądz katolicki powiedział mojemu koledze, gdy ten zaczol czytac Biblie- „to ksiega, która ciagle mowi o miłości, reszta to przypisy.”
Przestal ja czytac. Biblia , oczywiście mowi o nieustającej miłości Boga do człowieka, to Ksiega Milosci, ale ona również poucza, strofuje, wychowuje, (milosc wychowuje, prawda?)
bo:
(12) Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (Hebr 4,12)

To jak przyswajamy Biblie jest zalezne od naszej dojrzałości duchowej. NA początku Bog porozumiewa się z nami na naszym poziomie, pozniej, w maire wzrastania w Jezusa zaczyna już oczekiwac od nas, abyśmy byli „nastrojeni” na Jego język, na jezyk Ducha.
(12) A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. (13) Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. (14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.(1Kor2, 12-14)
Przypominanm, ze Duch, który jest z Boga- to po prostu Duch swiety- nasz Pocieszyciel i Nauczyciel.


Apropos aforyzmow, ta znam taki jeden:
Ateiści denerwują mnie, bo ciągle mówią o Bogu. :D
Heinrich Böll


Próbując dopasować każdą sytuację do jednak ograniczonej książki - po prostu musimy ją spłycać, poza tym chcąc niechcąc dointerpretowujemy sobie żeby jednak wyszło na nasze - zwalając na Boga odpowiedzialność za swoje grzechy..

Oj Jarku, dlaczego uwazasz, ze biblia jest ograniczona księgą?
Po co tez tak uogólniasz?
Przeciez jej nie znasz, to chyba przedwczesny wniosek?
Dlaczego mocno posunieci już w latach kaznodzieje, ewangeliści, głoszący dlugie lata Slowo twierdzą, ze wciąż na nowo ja odkrywaja?
poniewaz dojrzewaja coraz mocniej do obrazu Jezusa w nich.
Sumując:
Biblia zostala napisana pod natchnieniem Ducha sw.
i tylko przykładając duchowa miarę do jej przeslania można ja zrozumiec.. ( to zreszta nie jest jednorazowy akt iluminacji, lecz cale Zycie mamy na właściwe odebranie przeslania Biblii).
Tak wiec: Rzeczy duchowe są odczytywane duchowo.
Ona kieruje do Jezusa. Musimy dazyc do tego by być z Panem Jezusem w jednocsci ( przez Ducha sw.) , aby
1. rozumiec przeslanie Biblii i
2. moc je czynnie, realnie stosowac w zyciu.
Joanna1
 

Postprzez Jarek Duda » Pt cze 15, 2007 2:33 pm

Kościół to też instytucja która przydzieliła sobie prawo do jedynej słusznej drogi do dobra, szczęścia, Boga...
Nie mówię że historia każdego wyglądała tak jak katolickiego (polecam ciekawą dyskusję)
jednak stwierdzenie że jest ścisła granica po której ludzi byli ludźmi, a wcześniej byli święci, nieomylni uważam za niedorzeczne...

Studiowanie biblii - historia pokazała, że można tam znaleźć uniwersalność na każdą okazję...
Załóżmy że rzeczywiście jest święta, nieomylna ... jednak Twoje czytanie, interpretacja z definicji takie nie są, prawda?
Znajdujesz w niej "prawdę dla siebie" ... więc stwierdzasz że to jest dobre...
Wiele ludzi, mimo że robiło podobnie, wcale nic dobrego z tego nie wyszło - to nie jest uniwersalny sposób ... wręcz często okazuje się pułapką...
Bo gdy tak na prawdę, wewnętznie szukasz konkretnej odpowiedzi - znajdziesz ją - czyli zrobisz to co chciałaś święcie przekonana że w imię Boga...

W Biblii można znaleźć sporo wartościowych rzeczy, ale podstawą jednak zawsze powinien być otwarty, (samo)krytyczny rozum... :)
Jarek Duda
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Wymiana:

pozdrawiamy