W jednej z odpowiedzi na mój temat „Religia a otwartość” dostałem od moderatora linka Błędy logiczne u racjonalistów i ateistów.
Chciałbym się odnieść do tych argumentów … liczę na dyskusję
1.Argumentum ad ignorantami - Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi coś na podstawie braku dowodów na istnienie czegoś lub gdy twierdzi coś na podstawie braku dowodów przeciw istnieniu czegoś.
Jestem matematykiem,fizykiem ... podstawą naszego myślenia jest bardzo silna samokrytyka, uważanie na omylną intuicję, zakładnie czegoś "na wiarę"... i chyba żaden szanowany naukowiec nie będzie czegoś pewien na podstawie braku dowodów...
Jako przykład użyte było:
"Nie ma dowodów na istnienie Boga, zatem można uznać, że Bóg nie istnieje.”
Jak powiedział kiedyś fizyk Werner Heisenberg,
"Pierwszy łyk z kielicha wiedzy prowadzi do ateizmu, jednak na dnie tego kielicha czeka Bóg"...
Einstein: "Chcę poznać myśli Boga, reszta, to szczegóły "...
Racjonaliści wychowowywani w świecie zdominowanym przez religię, w końcu się buntują przed brakiem otwartości, bezmyślnością ... złem które ona przekazuje ... buntują się przeciwko niej, najpierw naturalnie utożsamiając ją z Bogiem ... ale gdy już przejdzie ten bunt, dostrzegają Boga w cudach natury, zauważają że Bóg i religia to przecież zupełnie coś innego!
Myślę że twierdzenie przez ludzi że nie ma Boga, wyraża tylko bunt przed religią...
Sam przeszedłem tą drogę
2.Argumentum ad hominem (zwany także ad personam).
Ten błąd logiczny bardzo często występuje w wywodach racjonalistów i ateistów (niestety, także chrześcijanie bardzo często robią błędy tego typu). Popełnia się go zawsze wtedy, gdy zamiast polemizować z czyjąś argumentacją, atakuje się jakąś osobę lub jej wiarygodność.
My racjonaliści staramy się wierzyć w dobre intencje ludzi nauki, ale i wiemy że człowiek jest omylny...
Dlatego podstawą obiektywności nauki jest WERYFIKOWALNOŚĆ. Zdarzało się zupełne obalanie czegoś za co wcześniej np. przyznana była nagroda nobla...
A gdy nie ma na razie możliwości zweryfikowania hipotezy, to ja na przykład, zagłębiam się w temat, słucham argumentów, i tworzę sobie jakiś swój obraz ... ale raczej nie jest niepodważalny - dyskusja, lepsze argumenty i może się on zupełnie zmienić...
A na pewno nie oceniamy czyjegoś dorobku naukowego na podstawie jego życia prywatnego!
3. Argumentum ad populum
Błąd ten następuje wtedy, gdy staramy się udowodnić słuszność swego twierdzenia, odwołując się do tego, co myśli jakaś zbiorowość. (...)
4. Argumentum ad numerum
Ten błąd jest blisko powiązany z błędem z punktu poprzedniego. Popełniamy go wtedy, gdy kogoś przekonujemy, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają. Niestety, ale błąd ten często pojawia się także w świecie naukowym, gdzie często o przyjęciu danego paradygmatu za słuszny decyduje recepcja tego paradygmatu wśród większości członków tej społeczności. (...)
5. Argumentum ad verecundiam
Błąd ten następuje wtedy, gdy twierdzimy, że coś jest prawdą tylko dlatego, że ktoś inny (np. jakiś autorytet) tak twierdzi. Wyróżniamy dwa rodzaje tego błędu: pierwszy następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się tylko na zdanie jakiegoś autorytetu zamiast na argument; drugi zaś następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się na autorytet niekompetentny w danej dziedzinie. W tym ostatnim wypadku mówimy o błędzie logicznym appeal to unqualified authority. (...)
6. Argumentum ad traditio (antiquatitam)
Ten błąd występuje wówczas, gdy argumentujemy, że coś musi być prawdziwe, bo wcześniej uznawano taki to a taki pogląd.
7. Argumentum ad novitam
Jest to przeciwieństwo błędu wspomnianego przed chwilą. Błąd ten polega na tym, że ktoś powołuje się w swej argumentacji na fakt, że jego rozumowanie jest nowsze, nowocześniejsze, postępowe itd."
Patrz punkt 2 ... my oddzielamy ocenę ludzi i ich argumentów... podstawą naszego myślenia jest otwartość, krytyczność...
Tu nie chodzi o jakąś czystą nowoczesność, tylko o to że z czasem wiemy coraz więcej, nasze poglądy, punkt widzenie ewoluuje...
A tradycje, dawne autorytety... to byli pewnie bardzo mądrzy, iteligentni ludzie i na podstawie wiedzy którą posiadali, zrobili bardzo wiele ... jednak te podstawy się zmieniają, z czasem diametralnie ... my ich szanujemy ale (w przeciwieństwie do Was) dobrze o tym pamiętamy...
Natomiast czym jest religia jak nie ślepym dążeniem za autorytetami, tradycją, tłumem...?
8. Argumentum ad misericordiam
Ten błąd logiczny można bardzo często spotkać w wywodach racjonalistów i ateistów. Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy argumentujemy, odwołując się do uczuć i emocji słuchacza.
Ojjj ja to tego argumentu używam właśnie przeciwko propagującym religie...
Przeanalizujmy podany przykład:
"Bóg pozwala cierpieć niewinnym istotom. Nierozsądne jest wierzyć w takiego okrutnego Boga."
Po pierwsze rozsądek to mi się jednak bardziej z rozumem kojarzy...
Po drugie, jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one, więc krytykujemy religijny sposób myślenia pokazując w nim sprzeczności... na przykład jak to jest że w imię dobrego Boga chrześciajnie dokonali tyle zła?...
Argumentów jest 62, więc stwierdziłem że to rozłożę na kilka postów...
liczę na razie na dyskusję tych punktów, ale oczywiście ciąg dalszy nastąpi...