Teraz jest Śr kwi 24, 2024 2:27 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Religia a otwartość

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Religia a otwartość

Postprzez Jarek Duda » So maja 12, 2007 1:56 pm

Zrozumiałem co mnie gryzie w religiach ...
OTWARTOŚĆ!
Jest ona podstawą mojej filozofii, natomiast wdług mnie, religie bazują na jej braku...

Bardzo mi zależy na zbudowaniu sobie spójnego, zgodnego z rzeczywistością obrazu świata - tego jedynego niepodważalnego daru Boga...
Podstawą tej drogi jest kompromis między pewnością - wiarą w swoją wiedzę a jej brakiem - otwartością ... na inną drogę, inne spojrzenia...

Religie bazują na pewności w jedyną słuszną prawdę, drogę...
"Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony." Mar. 16:16
"Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie" Mat. 12:30
Na pysze że znają Boski plan...
I nie ważne że tak naprawdę opierają się tylko na dziełach, słowach omylnych ludzi ... że historia pokazuje olbrzymią ilość zła które z niej wynikało ... że odkrywając obiektywny świat ciągle korygowana jest ich wizja...

bycie dobrym = dobre intencje + mądrość
Bo czy ludzie wysadzający się dla wiary nie są pełni dobrych intencji...?

Nauka pokazuje na co dzień swoje owoce, nie potrzebuje straszyć o końcu świata żeby ktoś w nią uwierzył... "słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata (...) Zaprawdę powiadam wam, nie przeminie to pokolenie aż się to wszystko stanie" (Mt 24, 9-34)
I nie namawia do życia niezgodnego z tym, jak zostaliśmy stworzeni ... „Każdy, kto by opuścił domy albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo dzieci, albo rolę dla imienia mego, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy żywot wieczny" (Mt 19,29)

Czy Wy, wierzący w jedyną prawdę - nauk kościoła, uważacie że jesteście otwarci?
Czy uważacie że jest to 'dobra' cecha?
Jarek Duda
 

Postprzez darq » So maja 12, 2007 2:14 pm

Odniosę się tylko do jednego :)
Chrześcijanin bazuje na prawdzie objawionej i traktuje ja jako pewność, lecz nie jest to pycha. Nie doszliśmy do tego sami, musiało zostać nam objawione. Także dlatego jest to pewnik, że "ktoś z zewnątrz" nam powiedział.
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

objawienie

Postprzez Jarek Duda » So maja 12, 2007 2:27 pm

A na jakiej podstawie jesteś pewien prawdziwości tego objawienia?
Takich 'objawień' było i jest ... milony... i często powstawały na nich religie...
A ludzie pisali (bo stąd pewnie czerpiesz tą pewność) o strasznie wielkiej liczbie rzeczy ... chyba jednak nie zawsze prawdziwych...:)

Po owocach ich poznacie...
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4896

Natomiast nauka - czyli szukanie obiektywnego obrazu tego dzieła, opiera się na bardzo silnym krytycyzmie, otwartości - każdy 'fakt' jest wcześniej tysiące razy weryfikowany...

Też zdarzały się jej złe owoce... nauka to tylko narzędzie (zreszt wg mnie - religia też) ... lecz dała nam zarówno zdrowie, bezpieczeństwo jak i wolność, samoświadomość, więc i zrozumienie, tolerancję ... oddala nasze życie od zwierzęcej egzystencji...

pozdrawiam:)
Jarek Duda
 

Postprzez axanna » So maja 12, 2007 2:35 pm

Wlasnie tez chcialam zapytac. Mowisz cos o wierze i o Bogu, natomiast Biblia - wedlug ciebie, to tylko podania "zadufanych w sobie i pysznych" ludzi. Pomijajac juz niezrozumienie, po co ja wogole cytujesz, mam pytanie w jakiego ty Boga wierzysz i skoro uwazasz, ze nie ma on nic do gadania i pewnie nie ma zadnego sposobu przekazac ludziom swoja wole (a moze nie chce, albo jemu wszystko jedno co na tym swiecie sie dzieje?) - to po co ci wogole Bog i wiara? I skad wiesz, czy On istnieje? A moze to oni, a nie On? Czemu piszesz o Bogu, jakbys wiedzial skads, ze On jest?
Pozdrawiam.

PS.
A na jakiej podstawie jesteś pewien prawdziwości tego objawienia?
Takich 'objawień' było i jest ... milony... i często powstawały na nich religie...
A ludzie pisali (bo stąd pewnie czerpiesz tą pewność) o strasznie wielkiej liczbie rzeczy ... chyba jednak nie zawsze prawdziwych...


Natomiast nauka - czyli szukanie obiektywnego obrazu tego dzieła, opiera się na bardzo silnym krytycyzmie, otwartości - każdy 'fakt' jest wcześniej tysiące razy weryfikowany...

Tysiace razy, a moze i wiecej, byli weryfikowane i podwazane proroctwa Biblijne i kazde niemal jej twierdzenie, lecz jak dotychczas nie zdolano udowodnic nieprawdziwosci chocby najmniejszego szczegolu, a proroctwa, jedno za drugim dojrzewaja do swojego spelnienia.
Uwazasz, ze nie ma podstawy byc pewnym prawdziwosci Biblijnego objawienia? To jakie moga byc podstawy co do pewnosci, naprzyklad, ktorychkolwiek wydarzen historycznych? Hm...
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Re: objawienie

Postprzez darq » So maja 12, 2007 3:18 pm

Jarek Duda napisał(a):A na jakiej podstawie jesteś pewien prawdziwości tego objawienia?(..)

pozdrawiam:)


Pytanie jest, że tak powiem, kluczowe :)
Objawienie Biblii przyjmuję za prawdziwe na podstawie dowodów zewnętrznych i wewnętrznych. Zdaje się, że na forum był już poruszany problem natchnienia Biblii. Również pozdrawiam i życzę miłego "szukania" :)
CU
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Jarek Duda » So maja 12, 2007 4:38 pm

Dlaczego ją cytuję...?
Ponieważ mówię do Was, ludzi którzy zamykają się w wizji Boga opartej właśnie na owych cytatach...
I ponieważ nie podoba mi się co religia zrobiła z wieloma bliskimi mi osobami...
Zamiast uczyć dojrzałości, otwartości, tolerancji, uczy prostej drogi, opartej na księdze pełnej sprzeczności, strachu przed karą...

W jakiego Boga wierzę?
Jedyne czego mogę być pewien, to świat który od niego otrzymaliśmy.
I nie to co sobie ludzie wymyślą, tylko właśnie ten świat świadczy o naszym stwórcy.
Bo w ludzkich umysłach powstawały przeróżne idee...
Dlatego bardzo ważne jest potwierdzenie, obiektywizm...
I nauce udaje się zbudować spójny, obiektywny obraz świata.

Poza tym nauka to to też sposób myślenia...
W którym dojrzałość przekłada się na sposób myślenia, że bycie dobrym się po prostu opłaca!
Nie kijem tylko marchewką!
http://ateo.blox.pl/2006/07/Ateizm-a-zd ... nstwo.html
I myślę że większość ateistów nie walczy tą postawą z Bogiem tylko z tym co robią kościoły w jego imieniu...

Czy ten Bóg jest dobry/zły?
Te pojęcia są bardzo subietywne, lokalne i odnoszą się raczej tylko do naszego świata...
Może gdyby nie ostrzeżenie, jakim była II Wojna Światowa, 30 lat później wybuchłaby inna: termojądrowa, biologiczna...?Może Hitler nas ocalił?
Inny przykład - w średniowiecznych Włoszech wybuchła epidemia, lokalny władca nakazał zabić chorych jaki i pomagającym im... dzięki temu w jego prowincji choroba zebrała dużo mniejsze żniwo niż gdzie indziej...
Uratowani przez morderstwo...
To był dobry czy zły czyn?

Czyn uznajemy za dobry gdy w przewidywanej perspektywie, według zadanych kryteriów (baaaardzo różnych) jest optymalny...
Czyli że wg naszej wiedzy jest najmniej zły...
Ale lata często zamieniały dobre czyny w złe i odwrotnie...

Ale jak oceniać świat...?
Świat po prostu jest ... jest neutralny...
Więc może i taki jest Bóg...?

Skąd wiem że On istnieje?
Wiem że istnieje świat, może jest coś więcej, może nie...
z tego co wiem nie zostało na razie udowodnione nic nadprzyrodzonego
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4043366.html
owszem - to wcale nie znaczy że nie istnieje...
Ale jak na razie dla mnie Bóg to przede wszystkim świat!
I uważam że powinniśmy przede wszystkim badać cuda biologii, fizyki, a nie szukać ich w opowieściach wykorzystywanych do zdobycia władzy przez kościół...

Jezusa uważam za postać historyczną, którą znacie głównie z perspektywy ewangelii św. Pawła, który praktycznie Jezusa nawet nie znał...
Równolegle modyfikację relgii żydowskiej o nauki Jezusa, rozwijali ludzie którzy go znali, jego uczniowie - jednak tamci przedstawiali go jako człowieka...
Będąc prostym, umęczonym człowiekiem z tamtych czasów, wolałabyś pójść za "Bogiem" czy człowiekiem...?

Dlaczego historyczne podejście jest lepsze?
Nie mówię że są idealne. Jednak nie opierają się na wybieranch tekstach (przecież te 'właściwe' ewangelie zostały wybrane przez ludzi a pozostałem odrzucone) które zostały wykorzystane do uzyskania władzy, tylko na jak największym zbiorze dokumentów, znalezisk ... ta różnica się nazywa OBIEKTYWIZMEM.

Pewność biblijnych proroctw...? :)
A co powiesz np. na zapowiadany koniec świata podczas pokolenia Jezusa, w słowach które przedstawiałem zaczynając wątek?
A to że do jakichś słów udawało się znaleźć interpretację która jakoś pasowała do rzeczywistości...? Inne religie i nie tylko też mają podobne proroctwa... Ponoć przepowiednie Nostradamusa też udaje się dopasowywać... :)
pozdrawiam :D [/url]
Jarek Duda
 

Postprzez darq » So maja 12, 2007 5:06 pm

z całym szacunkiem, ale twój post świadczy raczej o pewnym założeniu, a nie otwartości. Śmiem nawet twierdzić, ze nie zadałeś sobie trudu rzetelnego szukania odpowiedzi na kwestie dotyczące Biblii i Jezusa, etc., co więcej śmiem twierdzić, ze przyjąłeś pewne prawdy naukowe za rzeczywiste nie badając ich :)
Takie jest nasze życie, nie latamy i nie odkrywamy na nowo wszystkiego, bazujemy na wiedzy poprzednich pokoleń (wierzymy). Ale musimy pamiętać, ze nauka się ciągle rozwija, ba musi się rozwijać, bo taka jest jej natura - ciągła weryfikacja ciągłe "dopasowywanie" do faktów. Coś co było oczywiste w średniowieczu dziś nas śmieszy, bo nauka poszła do przodu. Chrześcijanin biorąc do ręki Biblię też ma pewne założenie i też potrzebuje wiary, że zostały pewne rzeczy objawione. Interpretacja tych faktów może się różnic i może się (do pewnego stopnia) rozwijać, ale to całkiem jak w nauce. Te same fakty - różne interpretacje. Dochodzą nowe fakty i mamy noew teorie i nowe prawdy.
Z tym, ze tu wchodzimy chyba trochę na filozofię :)

polecam do zapoznania z materiałami znajdującymi się w portalu apologetyka.com, szczególnie działy:
ateizm :) i bibliia oraz np. z: Błędy logiczne u racjonalistów i ateistów

ciepło i serdecznie pozdrawiam
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

RACJA!!!

Postprzez Tofik » So maja 12, 2007 5:21 pm

Wierni zamykają się w swojej wierze, a kiedy jeden nie wierzy, ma przerąbane! Ludzie wyjaśniając wszystko istotą boga, nie rozwijają swojego umysłu i cofają się, niestety. Czy nikt z was nie zauważył wielu sprzeczności w biblii??? Przecież tak często po nią powinniście czytać!
Np. Fragment o tym jak Jezus chce dzięki komuś wyprowadzić naród wybrany z niewoli. Jezus powiedział temu komuś (zapomniałam jak miał na imię), że ma przekonać, pokazując im pewnego węża, który zamienia się w patyk i odwrotnie!!! Przecież taki wąż istnieje i to jest rodzaj obrony! Jest jeszcze wiele takich fragmentów, ale nie chce mi się teraz wypisywać.

Jeżeli chodzi o chrześcijan to nie rozumiem dlaczego zmuszano ludzi do przymusowej wiary, to było okrutne, a działo się w obydwie strony (znaczy: chrześcijanie "namawiali" pogan i na odwrót), a jakoś tego zła wyznawcy tychże religii nie zauważają.

>Nauka pokazuje na co dzień swoje owoce, nie potrzebuje
>straszyć o końcu świata żeby ktoś w nią uwierzył... "słońce
>się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy
>spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. I
>wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy
>biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna
>Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką
>mocą i chwałą. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i
>zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata (...)
>Zaprawdę powiadam wam, nie przeminie to pokolenie aż się to
>wszystko stanie" (Mt 24, 9-34)

Podałeś mój ulubione fragment! Jak to możliwe, że na niebie ukaże się znak, skoro Ziemia jest okrągła??? Musiałby ten znak być pokazany nad rożnymi częściami naszej planety, żeby wszyscy mogli go dostrzec, albo... Ziemia musiałaby się spłaszczyć, ale chyba jedno i drugie jest głupie.
Tofik
 

Re: RACJA!!!

Postprzez darq » So maja 12, 2007 5:29 pm

Tofik napisał(a):Wierni zamykają się w swojej wierze, a kiedy jeden nie wierzy, ma przerąbane! Ludzie wyjaśniając wszystko istotą boga, nie rozwijają swojego umysłu i cofają się, niestety. Czy nikt z was nie zauważył wielu sprzeczności w biblii??? Przecież tak często po nią powinniście czytać!
Np. Fragment o tym jak Jezus chce dzięki komuś wyprowadzić naród wybrany z niewoli. Jezus powiedział temu komuś (zapomniałam jak miał na imię), że ma przekonać, pokazując im pewnego węża, który zamienia się w patyk i odwrotnie!!! Przecież taki wąż istnieje i to jest rodzaj obrony! Jest jeszcze wiele takich fragmentów, ale nie chce mi się teraz wypisywać.

Jeżeli chodzi o chrześcijan to nie rozumiem dlaczego zmuszano ludzi do przymusowej wiary, to było okrutne, a działo się w obydwie strony (znaczy: chrześcijanie "namawiali" pogan i na odwrót), a jakoś tego zła wyznawcy tychże religii nie zauważają.

>Nauka pokazuje na co dzień swoje owoce, nie potrzebuje
>straszyć o końcu świata żeby ktoś w nią uwierzył... "słońce
>się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy
>spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. I
>wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy
>biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna
>Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką
>mocą i chwałą. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i
>zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata (...)
>Zaprawdę powiadam wam, nie przeminie to pokolenie aż się to
>wszystko stanie" (Mt 24, 9-34)

Podałeś mój ulubione fragment! Jak to możliwe, że na niebie ukaże się znak, skoro Ziemia jest okrągła??? Musiałby ten znak być pokazany nad rożnymi częściami naszej planety, żeby wszyscy mogli go dostrzec, albo... Ziemia musiałaby się spłaszczyć, ale chyba jedno i drugie jest głupie.


Sorry tofik ale twój post świadczy o tym, że Biblii to Ty w ręku nie miałeś i bazujesz na tym co gdzieś (i w dodatku) źle usłyszałeś. Spróbuj najpierw swoje zarzuty sprawdzić w źródle. Inaczej nie ma najmniejszego sensu nasza rozmowa, bo nie ma co liczyć na próbę zrozumienia swoich stanowisk.
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Jarek Duda » So maja 12, 2007 5:53 pm

Przez długi czas próbowałem się odnaleźć w kościele... widzisz rezultaty...

Na przykład byłem na kursie Alfa, na którym tym biednym, natchoniym duszyczkom było mówiono dosłownie że myślenie to pułapka, mają podążać za Chrystusem...
Rozmawiałem trochę z jedną z tych dziewczyn... i ona rzeczywiści boi się podjąć jakąkolwiek decyzję... czeka na 'znak'...
Czekając na taki znak, szukając go w biblii, w końcu znajdziemy czego szukamy, sztuka interpretacji, znajodwania sobie pretekstów...

Ja preferuję dojrzałość - świadomość konsekwencji SWOICH czynów.
A nie zwalanie odpowiedzialności na Boga...

Prawdy świata (naukowe) studiuję od dawna, czytając przeróżne źródła, przeprowadzając samemu obserwacje, rozważania...
Takie myślenie pomaga mi też zrozumieć mechanizmy kierującymi ludźmi...
Na przykład emocje - potrafią dać nam olbrzymią siłę, jednak z natury są bardzo naiwne ... trzeba pamiętać żeby ostatnie słowo należało do rozumu... chociażby np. popuścić wodze uczuć... :)
"Kiedy rozum śpi, budzą się potwory." Francisco Goya
I właśnie na tej naiwności często opierają się ludzie u władzy... np. reklama różnych wartości dających 'szczęście'... jak i rasizm, patriotyzm w sensie zabijania bo nie jest z naszej nacji, ... a także religie (i to nie tylko w sensie świętych wojen).

Nie jestem historykiem, czytałem np. trochę Deshnera, polecam też programy historyczne na Discovery...
Te wizje wyglądają dużo bardziej obiektywnie...

"Coś co było oczywiste w średniowieczu dziś nas śmieszy"
Właśnie! :)
Umęczeni ludzie potrzebowali prawdy, wiary w sens tej ciężkiej pracy...
Świetny grunt dla rozwoju "teorii" świata... bo wszechomogąca istota tak zrobiła....
Jak dla mnie to jest uczieczka od odpowiedzi i na szczęście, mimo walki kościoła, paleniu ksiąg ... ludzi, udaje się coraz lepiej wypełnić tą lukę...

"Dochodzą nowe fakty i mamy noew teorie i nowe prawdy. "
Np. grzech pierworodny to bodajże pomysł św. Tomasza z Akwinu... :)
A co np. kiedyś kościół myślał o kobietach...
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,473

Owszem dzięki JPII kościół bardzo się zmienił, dostosował do dojrzewającego społeczeństwa.
To był bardzo dobry człowiek, wierzył w religię jako sposób szerzenia dobra na Ziemi.
Ale skoro tak bardzo ją zmienił, to może tak na prawdę nie do końca wierzył w jej podstawy. Postawa jaką widzieliśmy, była potrzebna do wykorzystania danej mu pozycji do czynienia dobra.

A rozwój teorii bazujących na biblii, kojarzy mi się jednoznacznie z analizą wierszy ... "co poeta miał na myśli"...
Daj mi wiersz i teorię ... a wysnuję Ci ją z niego... :)

pozdrawiam :)
Jarek Duda
 

Re: RACJA!!!

Postprzez Jarek Duda » So maja 12, 2007 6:09 pm

[quote="Tofik"] Jak to możliwe, że na niebie ukaże się znak, skoro Ziemia jest okrągła??? Musiałby ten znak być pokazany nad rożnymi częściami naszej planety, żeby wszyscy mogli go dostrzec, albo... Ziemia musiałaby się spłaszczyć, ale chyba jedno i drugie jest głupie.[/quote]

Problemem nie jest to że z naukowego punktu widzenie z biblią jest coś nie w porządku... np. że świat został stworzony w 7 dni... etc... (z kościami dinozaurów żeby nam naukowcom się nie nudziło :P )
To można łatwo wytłumaczyć tym że to są przenośnie, słowa tak skonstruowane żeby trafić do ówczesnych ludzi...

Prawdziwy problem w tym że biblia to jedna wielka prezentacja nietolerancji, nienawiści, okrucieństwa... zła
Na przykład dlaczego Bóg wśród rówych ludzi wybrał sobie tych lepszych "naród wybrany"?
Czym to się różni od rasizmu?
Polecam świetną analizę zła przekazywanego przez biblię:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3077
Ponoć szatan jest bardzo inteligentną i potężną istotą ... skąd wiecie że choć część z tych "natchnień" nie pochodziło od niego?
Jak ci słabi ludzie mogliby to stwierdzić?
Ostatnio edytowano So maja 12, 2007 6:16 pm przez Jarek Duda, łącznie edytowano 1 raz
Jarek Duda
 

Re: RACJA!!!

Postprzez Tofik » So maja 12, 2007 6:15 pm

darq napisał(a):Sorry tofik ale twój post świadczy o tym, że Biblii to Ty w ręku nie miałeś i bazujesz na tym co gdzieś (i w dodatku) źle usłyszałeś. Spróbuj najpierw swoje zarzuty sprawdzić w źródle. Inaczej nie ma najmniejszego sensu nasza rozmowa, bo nie ma co liczyć na próbę zrozumienia swoich stanowisk.


No więc masz co chcesz. Specjalnie dla Ciebie znalazłam ten fragment (trochę wcześniej pokręciłam, ale teraz masz w całej okazałości.)
Księga wyjścia :D
"Na to powiedział Mojżesz:<A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że Pan nie ukazał mi się wcale?> Wówczas Pan zapytał go: <Co masz w ręku?> Odpowiedział: <Laskę>. Wtedy rozkazał: <Rzuć ją na ziemię>. A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś uciekał przed nim.

A po drodze znalazła drugi fragment:
Prawo moralne :evil:
"Nie pozwolisz żyć czarownicy. Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią. Ktokolwiek by składał ofiary innym bogom <poza samym Panem>, podlega klątwie."
Czyli według biblii powinieneś bezkarnie, a wręcz z nagrodą w niebie zabić mnie- ateistkę i wszystkich wyznawców innych religii, a tłumacząc się przed sądem prawo powinno Cię zrozumieć, bo postępowałeś zgodnie z wolą boga. To jest prawo moralne, czyli Ty wiedząc, że mnie nie nawrócisz zabiłbyś mnie??? Mam nadzieje, że nie jesteś taki dziwny i nie, ale jeśli nie, to znaczy, że nie czytałeś biblii i nie postępujesz zgodnie z nią. :D
Tofik
 

Postprzez darq » So maja 12, 2007 6:25 pm

Widzisz tylko, ze ja w wielu kwestiach się z Tobą zgodzę (np.: to co mówiła ta osoba o podejmowaniu decyzji czekając na znak, może oznaczać :) chorobę psychiczną lub fanatyzm). Wydaje mi się, że jednak utożsamiasz chrześcijaństwo z KRK (rzymskim katolicyzmem) i biorąc jednostkowe przypadki rozciągasz to na całość chrześcijaństwa - źle to wtedy świadczy o zastosowanej metodzie poznawczej.

Chrześcijanin nie ucieka od odpowiedzialności, wprost przeciwnie chce jej sprostać, bo wierzy, że jest stworzony na obraz istoty absolutnej :)

Co do Tomasza i innych doktorów i Ojców kościoła, nie wszyscy przyjmują ich rewelacje za prawdy. Część chrześcijaństwa (protestanci) nie boją się odrzucać i weryfikować rewelacji przez nich głoszonych, za co obrywają od KRK :D

Co do interpretacji Biblii, oczywiście, ze mozna dopasować sobie wszystko. Np.: rastafarianie Biblią uzasadniają palenie marychy, jakiś facet znalazł potwierdzenie na UFO. Tyle, że nawet interpretując wiersz musisz stosować pewne zasady. Metafory czytasz jak metafory, i nie odbierasz ich dosłownie. Porównania mają jakiś cel i szukasz właściwej interpretacji stosując pewne narzędzia. Podobnie jest z Biblią, tyle, że jest to bardziej złożone. Pismo Święte składa się z różnych gatunków literackich (poezja, ewangelia, literatura apokaliptyczna, porfetyczna, są relacje historyczne, opowiadania, a nawet bajka,). Żeby bardziej skomplikować, owe gatunki się przenikają i zazębiają, trzeba je odnaleźć i czytać zgodnie z zasadami hermeneutyki i egzegezy. Niektóre z tych gatunków nie są naszą codziennością (apokalipsa, proroctwo) należa do literatury wschodu, w dodatku z przed wielu wielu lat. Ale jeśli zaczniemy stosować właściwe narzędzia, Boze objawienie stanie się czymś więcej niż księgą, którą się studiuje - stanie się obajwieniem się Boga człowiekowi.
To, ze chrześcijanie popełniają błędy w interpretacji Biblii nie oznacza, że Biblia jest nic nie warta. Po prostu wzięli nie te narzędzia (a najczęściej w ogóle ich nie wykorzystali :) ), podobnie jak w poście wyżej tofik. Coś tam może i czytał, ale nie wziął pod uwagę, ani natury Biblii (która nie jest podręcznikiem historii, biologii ani geografii, ba nawet podręcznikiem teologii nie jest :) ), ani gatunków. Co więcej czyta Biblię jak artykuł z National Geografic, z zeszłego tygodnia, podczas gdy bierze do ręki dokument z przed kilku wieków, do którego trzeba mieć właściwe podejście (w końcu to literatura z kawałkiem bagażu dziejowego :) . Ten błąd popełniają nie tylko ci, którzy coś zarzucają Biblii (np.: owe rewelacyjne "sprzeczności"), ale również (niestety) chrześcijanie.
Tyle, że nie jest to podstawą do odrzucenia przekazu Biblii, a raczej nie powinno być.

Uff, mam nadzieję, że udało mi się dość jasno wyrazić co chciałem przekazać, bo już zaczynam czuć zmęczenie tym tygodniem.
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez darq » So maja 12, 2007 6:35 pm

Pozwalam sobie napisać post pod postem, za co przepraszam, ale za im napisałem jeden odpisał topik, i nie chcę go pozostawić bez odpowiedzi.

Drogi Tofiku :)
część odpowiedzi znajdziesz w moim poście wyżej. Zwyczajnie źle odczytujesz Biblię. Oprócz gatunków, trzeba też czytać kontekst. Historia wyjścia Izraelitów z Egiptu i działania Mojżesza są mi znane :)
Bóg użył pewnych znaków i cudów (ponadnaturalnych interwencji), by przekonać samych Izraelitów, Mojżesza i Egipcjan do swoich zamiarów. Nie jest to topic właściwy, więc założ nowy ze "sprzecznościami", tam będzie dobre miejsce, bo tak naprawdę nie wiem co masz tu do zarzucenia.
Podobnie i dalej, bierzesz tekst kierowany do starożytnego Izraela, w szczególnym miejscu ich historii i próbjesz mi wmówić, że to mnie obowiązuje. Owszem obowiązuje, ale w zupełnie inny sposób :)
Czytać tekst należy zgodnie z intencją autora i korzystając z właściwych narzędzi.
Załóż prosze nowy temat, to będzie mozliwość dyskusji :)
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Tofik » So maja 12, 2007 6:40 pm

Rozumiem o co Ci chodzi, jednak jak możesz zrozumieć inaczej to, że bóg każe komuś tam zabić innych wyznawców. A fakt, że laska zamieniła sie w węża nie jest żadnym cudem i czymś nie wyjaśnianym, a chyba o to chodziło bogu, bo gdyby w narodzie egipskim trafił się jakiś mądrala, który wiedziałby, że taki wąż istnieje, to nie uwierzyliby, że bóg istnieje (dlatego i nie tylko nie wierze i nie uwierzę, mimo interpretacji biblii)
I mam jeszcze prośby, skoro źle myślę, to zinterpretuj mi to tak, abym mogła ujrzeć to w dobrym i właściwym świetle
Tofik
 

Następna strona

Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron