Teraz jest Pt kwi 19, 2024 12:14 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Czy zmiana wyznania to coś złego?

Forum dyskusyjne dla ludzi o różnych światopoglądach (niechrześcijanie rozmawiają z chrześcijanami na temat ich wiary).

Postprzez hubertok » Wt lis 14, 2006 2:50 pm

Joanna1 napisał(a):Zrozum mnie dobrze, nie identyfikuje się z niczym, czego naucza KRK, ale nie nazwe bezbożnikiem (bezboznik=zyjacy bez Boga) wierzącego Katolika, on w dobrej wierze spelnia te straszliwe rzeczy wg. wymogow swojego kościoła. On NIE WIE, ze uprawia bałwochwalstwo, ze umniejsza dzielo Jezusa, itd...........
Kto zas zgorszy jednego z tych malych, ktorzy wierzą we Mnie, lepiej dla niego, zeby mu zawiszono kamien mlynsku i utopiono go w glebi morza.

Baczcie wiec, abyscie nie gardzili zadnym z tych malych, bo powaidam wam, ze aniiolowie ich w niebie ustawicznie patrza na oblicze Ojca mojego, ktory jest w niebie. (Mat18, 6-10)



Ciekawy cytat z tym zgorszeniem maluczkiego ale całkiem niie na miejscu bo ty WY gorszycie maluczkich wraz z ich prostą wiarą. Jasne ON NIE WIE a Wy wiecie - tylko, ze taką samą optykę mają katolicy. Oni wiedzą a wy nie. I tak samo mogą przytaczać cytaty z pisma na diabelską robotę protestantów - np. cytaty o naruszaniu JEDNOŚCI. A nawet o wilkach w owczej skórze :P

Katolik spełniajacy "te straszne rzeczy" - he he brzmi fajnie...
hubertok
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Wt lis 14, 2006 3:17 pm

....
Ostatnio edytowano N mar 16, 2008 2:27 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez Joanna1 » Wt lis 14, 2006 3:53 pm

Hubertoku, wyglada na to, ze czerpiesz jakas osobista niedobrą, satysfakcje z naszej rozmowy z Axanną
... prawde mowiac sadzilam, zes bardziej rozumny i pokorny. :(

Naprawde nie widzisz roznicy w:
autorytecie Biblii (sola scriptua)
a
Biblia i nauki ludzkie nie znajdujace w niej pokrycia
gdybys to zauwazyl, moze wowczas jasnym dla ciebie stala byc sie nasza rozmowa z Axanną, zauwaz ze porozumiewamy sie w przyjaznej atnosferze, jesli ja zle mysle Axanna mnie poprawic i juz.

widze tez, ze nie zrozumiales cytatu z ew,Mat.
W tym wypadku Jezus mowil on o tym, zeby nie gorszyc, nie poniżac , nie gardzic wierzącym (maly, ktory wierzy we Mnie) (jakkolwiek pojmuje on wiare w Boga-Jezusa, celowo napisałam Jezusa, żebyś nie podporzzadkowal tych slow pod Buddę albo Allacha)
nie zrozumiales, wiec nie stosujesz sie do tych slow.


gorszyc mozna złym zachowaniem, nienawistnym stosunkiem do kogos, szkalowaniem kogos, ale nie podawaniem mu stosownych miejsc w Biblii i bronieniem czystości ewangelii, czy tez zachecaniem do pojscia tylko do Jezusa.

Maluczki?? Kim wg, ciebie jest maluczki??
Może to: nafaszerowany naukami katechizmowymi
Co innego rozbudzac swaidomosc chrześcijaństwa a co innego nie mieć tej swaidomosci i przyjmowac nauki rzymskie bezkrytycznie i beztrosko jak osiolek- bo tu gdzies gubi się powage ewangelii.
Joanna1
 

Postprzez axanna » Wt lis 14, 2006 4:34 pm

Joanno, ty mnie niewlasciwie rozumiesz. Ja nie tylko nie wymagam od ciebie, zeby ty potepiala katolikow, ale i sama ich nie potepiam. Czyz jestem Jezusem? Nie mam zielonego pojecia ile i kto sie znajdzie w Krolestwie, bylebym sama nie zostala na zewnatcz. Jednak nadal uwazam, ze nie sa oni bez winy, "bo niewiedza", gdyz w zasiegu kazdego jest ta wiedza. Do tego poznanie prawdy nie wymaga 10 dyplomow, ani sprytu, tylko szczere serce.
Doprawdy, jakim sposobem czlowiek poznaje Prawde? Otworz im Biblie i czytaj przeciez PRAWDE, czy beda sluchali? Nie beda chcieli sluchac. Zaczna gdzies sie spieszyc, albo cie przerywac. Czy oni sa bez winy? Napewno aby maja szczere serca przed Bogiem? Wiem o czym mowie. Mam tesciowa i siostre meza jako gorliwe katoliczki. To fajne ludzie, kocham ich, ale gdy chce cos powiedziec na temat Marii, naprzyklad, albo jakis cytat - chowaja rozbiegane oczy i uciekaja kto gdzie: tesciowa nagle na kuchnie, szwager caly niemal w telewizor zaraz wlizie itp. Jakiez to przykre uczucie, ktore czlowiek wtedy ma - nie mam slow. Biada w tym wlasnie, ze oni nie chca znac prawde, bo miluja to co czynia.
Przypomnij sobie smierc Szczepana. Jak oni zebami zaskszerzetali i uszy swoi zatkali i wypchneli go za miasto. Mysle, ze tak samo zachowalby sie i tlum katolicki, bo jasne ze moja tesciowa mnie kamienowac nie bedzie, ale jak sie zachowa w tlumie katolickim wobec kogos obcego?
A na uwagi hubertoka nie reagowalabym, gdyz, jak zauwazylam, jemu zalezy jedynie na obrzucaniem blotem wszystkich protestantow, a prawda wcale go nie interesuje.
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Joanna1 » Wt lis 14, 2006 4:57 pm

Joanno, ty mnie niewlasciwie rozumiesz. Ja nie tylko nie wymagam od ciebie, zeby ty potepiala katolikow, ale i sama ich nie potepiam.


Chwala Bogu, bo przyznam ci sie, ze juz zaczynalam miec takie mysli,
Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze to zostalo wyjasnione.
:D :D :D

----------------------------
odpisze na dalsze pozniej, pozdrawiam serdecznie i z wielka ulgą w sercu
Joanna1
 

Postprzez axanna » Wt lis 14, 2006 5:20 pm

Moze moi posty tak wygladaja, jakbym chciala potepic katolikow, ale dlatego, ze nienawidze z calego serca tego co czynia, ale nie ich samych.
Wiesz, ze jak wchodze do mieszkania tesciowej i patrze na ten obrazek JPII, oprawiony w kosztowna rameczke, to normalnie rzygac mi sie chce. Modle sie za nich i modle. ech!
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez monalisa7 » Wt lis 14, 2006 9:30 pm

Mam to samo axanna ,jak idę do mojej babci.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Joanna1 » Wt lis 14, 2006 11:44 pm

Axanno
Szukalam dzis w Biblii potwierdenia mojego myslenia, wlasciwie szukalam od paru dni- ale przeszkadzalo mi ( bolało) bardzo inne myslenie:, ze kazesz mi potepiac katolikow, a ztym nie moglam sie zgodzic. I wlasciwie z tej pozycji rozmawialam z tobą. Usprawiedliwialam .....
Wiec- dzis juz s wolnym sercem znowu szukałam i wiesz co....
nie znalazlam potwierdzenia mojej opcji, masz racje- dzisiaj Biblia jest w zasiegu kazdego czlowieka, a poznania ewangelii nikt nie jest pozbawiony- jedni potrzebuja mniej czasu inni wiecej i czasem moze strasznie rozwlekac sie "pozostanie w ziemi suchej". ( jak u mnie :wink: )
Pozostanie w niewiedzy ma miejsce, ale jest niebezpieczne. Masz racje- taka prawda, w ktorej mieszaja sie klamstwo i prawda, juz nia (prawdą) nie jest.

Jezus modlil sie do Ojca o wierzacych w NIego:
Uswiec ich w prawdzie. Slowo Twoje jest PRAWDĄ. (J17,17)


Mozemy sie jedynie zastanawiac dlaczego ludzie nie siegaja po nią..... :cry:, jakie zniewolena dzialaja w sercach wierzacych, co powoduje, ze "nie wiedzą i nie chca wiedziec" :cry: i Jezus zeby ich nie uleczył :cry:

pozdawiam serdecznie i dzieki z twoja cierpliwosc dla mnie
Joanna1
 

Postprzez axanna » Śr lis 15, 2006 2:28 pm

Czesc Joanno. Tak sie ciesze, ze doszlismy do porozumienia. Naprawde odetchnelam z ulga. Tylko jakie wnioski? Moim zdaniem nic nie mozemy uczynic poza wytrwala modlitwa. W mojej rodzinie nie ma ani jednego "wierzacego normalnie", to nie mam wyjscia, modle sie i powierzam Panu te sprawe. Musze zaufac jemu z calego serca. Bo podejrzewam, ze monalisa ma tylko babcie niewierzaca, a reszta rodziny? No bo modlitwy za wszystkich katolikow wydaja mi sie troche jakby abstrakcyjne, choc nie uwazam ich za zbyteczne. Jednak modlic sie za osoby konkretne jest, moim zdaniem, bardziej istotne. Tak to odczuwam. Ty Joanno tez masz chyba za kogo sie modlic? Wlasciwie po co pytam, gdyz kazdego z nas otaczaja znajome, przyjaciele i sasiedzi za ktorych musimy sie modlic. To sie modlmy, a nie ustawajmy, " w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy" /2TM 2,25/.
Pozdrawiam serdecznie.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez monalisa7 » Śr lis 15, 2006 2:48 pm

Axanno, cos ty, ja tez nie mam nikogo w swojej rodzinie kto by wierzył biblijnie. Do tego jak idę do babci naprawde od wielkiego święta i słucham jak była na mszy i jaki ten proboszcz wspaniały to tez mi się nie dobrze robi. Za szybą regału stoi wielki wizerunek Karola Wojtyły na ktory nie moge patrzeć.
W domu jest lepiej bo rodzice nie latają do kościoła i chyba juz lepsi tacy katolicy od tych gorliwych.
Co do mnie, ja nie zgadzam się z nimi w wielu rzeczach ale przez to mama nie bardzo wprawdzie na to zwraca uwagę ale tata cały czas sie śmieje że czytam propagandę "Jehowych" tak on na to mówi.
Poza tym najgorsze jest to że oni myslą czasami że mi przeszło że to taki chwilowy kaprys miałam, reszta rodziny wogóle nic nie wie na ten temat, wprawdzie babcia chyba widziala u mnnie Biblie stojącą na półce ale nie wie dlaczego tam stoi. Jak by się dowiedziala to wiesz jakie bym miala kazania z jej strony, juz to slysze ,że jestem katoliczką, że zostałam wychowana w katolickiej rodzinie, że zostałam ochrzczona, byłam u komunii, chodziłam na religię a tu taki wstyd, wyrzekam sie tego wszystkiego, naprawdę nie znasz mojej babci już slyszę te jej morały.
Jest jeszcze coś czego u niej nie nawidze z calego serca, ona stawia karty a wiem że to ma wpływ na mnie, wprawdzie nie Tarota tylko zwykle i nie wiem ile w tych jej wróżbach jest prawdy a ile zabawy ale robi to z przekonaniem, stawia karty żeby dowiedziec się czy coś się uda. Ja nie mam na to wplywu ale wiem że jej grzechy chyba przechodzą na mnie.
Co poza tym , wiesz ja teraz nie mam spolecznosći z wierzacymi na codzien ale swego czasu kiedy miałam to mama mi powiedziała, że w prawdzie mogę sobie chodzić do tych kościołów protestanckich ale jakbym kiedyś wychodzila za mąż to mam to zrobić w katolickim kościele a potem moge sobie dalej chodzić do zboru. To chore, a ja się strasznie miotam i jest mi ciężko.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez axanna » Śr lis 15, 2006 3:45 pm

Witaj, monalisa. Alez ci wspolczuje, naprawde, i wiem jak to jest. Mieszkac z niewierzacymi rodzicami jeszcze gorzej, niz z mezem, gdyz z malzonkiem da sie rozmawiac "na rownych", podczas gdzie rodzice zawsze beda uwazali swoje dziecko za "naiwne" i "glupiutkie", wywierajac na ciebie presje i wykozystujac swoj rodzicielski autorytet. Moja mama nigdy mi nie radzi czegos, tylko zawsze rozkazuje, tonem, wykluczajacym jakiekolwiek "ale".
Z reguly, bywa mnostwo sytuacji, gdzie wierzacy nie moze isc na uklad z niewierzacym i czesto musi sie przeciwstrawiac. Jest to naprawde ciezko w codziennym zyciu. Nawet jesli nie wezmiemy te wszystkie sytuacje pod uwage, i tak czlowiek wierzacy potrzebuje spolecznosci wierzacych. Dlatego, musisz znalezc spolecznosc i regularnie ja odwiedziac, tym bardziej, ze rodzice nie zabraniaja. Nie prawie ci kazan, monalisa, tylko wiem o czym mowie, bo nawrocilam sie na Ukrainie i wiem bardzo dobrze jak zanika zycie duchowe bez spolecznosci. Jak jechalam na Ukraine i spotykalam sie z wierzacymi - studziowalam slowo, wprowadzialam go w zycie, modlilam sie. Jak tylko wracalam do Polski - otwieralam Biblije coraz zadziej, coraz mniej modlilam sie. Niebezpieczne to jest - byc samemu. W Biblii tez to jest. "nie opuszczajcie zebran waszych" - mowie z pamieci, ale taki cytat jest.
monalisa napisał(a):Ja nie mam na to wplywu ale wiem że jej grzechy chyba przechodzą na mnie.

Mysle, ze nie przechodza, jesli tylko trwasz przy Panu, bo:
1J 5:18 Bw "Wiemy, że żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy, ale że Ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć."
mama mi powiedziała, że w prawdzie mogę sobie chodzić do tych kościołów protestanckich ale jakbym kiedyś wychodzila za mąż to mam to zrobić w katolickim kościele a potem moge sobie dalej chodzić do zboru.

Wiesz, moim zdaniem, sprawa malzenstwa, jak i sprawa wiary, jest zbyt powazna i osobista i nikt, nawet rodzice, nie maja prawa w tym rozkazywac. Uwazam, ze trzeba tym wymaganiom sie przeciwstawic, choc wiem, ze jest to bardzo trudne. Ale w Panu wszystko jest mozliwe i do pokonania. Modl sie.
To chore, a ja się strasznie miotam i jest mi ciężko.

Nie watpie. Bede za ciebie sie modlic.
Pozdrawiam cie cieplo i serdzecznie. Pamietaj zawsze, ze Pan jest z toba i za toba. Na zawsze.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez monalisa7 » Śr lis 15, 2006 4:08 pm

Dzięki axanna, wiesz masz rację że z rodzicami jest gorzej niz mężem.
Moja mama wprawdzie jest spoko osobą, jest prosta ale nie wtrąca się aż tak do mojeggo życia, wiesz ona zawsze godzi się z moimi wyborami róznymi w każdej dziedzinie, gorzej z ojcem no i z jego rodziną. Rodzina jak juz napisalam nic nie wie o tym że kiedyś chodzilam do zboru a on sam zawsze mi to wypominal i wypomina na kazdym kroku, choćby nawet w dniach kiedy katolicy poszcza ja nie poszczę i wtedy zawsze są jakies docinki pod moim adresem , teraz to sa docinki ale pare lat temu to naprawde były to awantury.
Wiesz jestem dorosła osobą bo mam prawie 30 lat ale czuje się chwilami jak dziecko, ojciec caly czas chcialby miec nade mną kontrolę, doslownie interesuje go każda dziedzina życia, wiesz to jest męczące i to strasznie.

axanna
Dlatego, musisz znalezc spolecznosc i regularnie ja odwiedziac, tym bardziej, ze rodzice nie zabraniaja. Nie prawie ci kazan, monalisa, tylko wiem o czym mowie, bo nawrocilam sie na Ukrainie i wiem bardzo dobrze jak zanika zycie duchowe bez spolecznosci. Jak jechalam na Ukraine i spotykalam sie z wierzacymi - studziowalam slowo, wprowadzialam go w zycie, modlilam sie. Jak tylko wracalam do Polski - otwieralam Biblije coraz zadziej, coraz mniej modlilam sie. Niebezpieczne to jest - byc samemu. W Biblii tez to jest. "nie opuszczajcie zebran waszych" - mowie z pamieci, ale taki cytat jest.



Wiem axanno ja własnie mam taki dlugi okres w swoim życiu i teraz podejmuje próby aby coś z tym zrobic, nie wiem czy mi się uda.
Poza tym caly czas czuje strach przed reakcją najbliższej rodziny (babcia, dziadek), chyba wtedy będzie czekało mnie wykluczenie z rodziny.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez axanna » Śr lis 15, 2006 4:29 pm

No nie wiem. W kazdej rodzinie chyba bywa inaczej. Zwykly scenariusz to taki: Najpierw awanturuja sie, strasznie zdziwieni i pelne pretensji i goryczy, a potem machaja na cie reka, wydaw jednomyslnie orzeczenie, ze zwarjowalas. Mniej-wiecej i ja tak mialam, a podejzewam i ty bedziesz miala podobnie. Wiec "nie boj sie mala trzodko". Ja tez sie balam, a nie bylo czego, tak naprawde. Troche nieprzyjemnie, ale tak to juz ma byc. Na Jezusa tez przeciez machali. A grunt - to modlitwa, gdyz zwracasz uwage Pana na siebie. Wiem, ze oczy Pana i bez modlitwy na nas zwrocone, ale "wiele moze modlitwa sprawiedliwego". Tak ze zachecam do modlitwy na kazdym kroku - i przy wyborze spolecznosci, i przeciwstawiajac sie wszelakim atakom itp. Zobaczysz, ze pojdzie o wiele latwiej niz sie spodziewasz. No i ja tez bede sie za ciebie modlic. Bedzie dobrze.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Joanna1 » Cz lis 16, 2006 11:41 am

Axanna,
Tylko jakie wnioski? Moim zdaniem nic nie mozemy uczynic poza wytrwala modlitwa.

Wiesz, po 1-tak sobie mysle, ze, można znac pismo swietnie, ale mimo tego potrzebne jest prowadzanie Ducha sw., który ma fundamentalne zadanie rozświetlenia Biblii.
Szatan tez swietnie znał (i zna) pismo, nawet cytowal je na pustyni Jezusowi.
Broniłam katolickiego braku poznania, ich "prawdę"która zgodnie z ich opcja jest tą wlasciwa prawdą. Pisałam z wlasnego doswaidczenia i z obserwacji innych.
Nadal twierdzę, ze "nie wiedzą, a czynią to, co czynią z niewiedzy"Ale teraz doszlam do wniosku, ze nie można generalizowac, bo tym samym usprawiedliwia się ludzkie lenistwo duchowe i caly kościół katolicki.
Jak pisałam, nigdzie w Biblii nie znalazłam usprawiedliwienia dla tych, którzy nie wiedzą.( a szukałam). Nie ma usprawiedliwienia, ja jednak usprawiedliwiałam postawę niewiedzy. Owszem, taka opcja istnieje-ze nie wiedzą- ale po to zostala spisana ewangelia i po to zostal poslany Duch sw. I po to dostaliśmy trzeźwe myslenie, rozum żeby szukac, sprawdzac, konfrontowac ze Slowem.
Jest w Biblii mnóstwo miejsc, w których jasno nakreślone są wymagania boze wobec wierzących, przejrzyście ukazana zwodnicza nauka, ostrzeżeń, ze trzeba być naprawdę ślepym żeby tego nie zauważyć i nie pomyśleć.
Jeśli w KRK istnieja nowonarodzeni ( a istnieją - chwała Bogu) to niech się maja na baczności, bo:
Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu bozego, a jeśli zaczyna się od nas- to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii bozej? (1P4,17)

Nikt nie będzie usprawiedliwiony, ze zyje w niewiedzy- bo:
Bog wywiódł WSZYSTKIE narody ludzkie() żeby szukaly Boga, czy Go może nie wyczują i nie znajdą, bo przeciez nie jest On daleko od każdego z nas() Bog wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa WSZYSTKICH ludzi, aby się upamieatali. (DzAp 17, 27-30)
(na marginesie, miedzy zacytowanymi wersami są slowa mówiące o tym, ze Bog nie mieszka w świątyniach ludzką ręka zbudowanych i nie jest bóstwem zrobionym ze złota))

Narodzenie w Bogu zobowiązuje:
W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we WSZYSTKO: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, (1Kor1,5)
i niestety, ci którzy nie są posluszni ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa poniosą karę-zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza pana i od mocy chwały jego. (2Tes1,8-9)

Co czynic ?
Modlic się, Bo żaden trud w Panu nie jest daremny
Baczyc, aby sprawiedliwość nasza była wieksza niż uczonych w pismie i faryzeuszy
zwiastowac -mowic o Jezusie, niekoniecznie na wstępie wytykać róznice i pokazywac gdzie Bog powiedział, ze obrzydliwością jest to i to.
Mysle, ze najwiekszą bolączką katolików jesr brak wiary w absolutna, bezwzględną milośc do nas i wszystko, co wypływa z tego- skonczone dzieło zbawienia- dlatego tak wiele uzalezniaja od "innych naczyń łaski".
pozdrawiam
Joanna1
 

Postprzez axanna » Cz lis 16, 2006 11:59 am

Joanno. Pelna zgoda. Nic dodac, nic ujac.
Pozdrawiam serdecznie.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Poprzednia strona

Powrót do Rozmowy kontrolowane

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron