Czy ateista(lub niechrzescijan) moze byc dobrym człowiekiem?

[hungry]

A ten mózg tak z niczego powstał?
Tutaj jeden z użytkowników tego forum pokazał fajny film pokazujący bezsens niewiary w Boga.

[soserious]

Ten film nie pokazuje bezsensu niewiary, tylko rozmowę ateisty z wierzącym. Dla mnie nicość po śmierci nie jest bezsensowna. Czy cokolwiek tam będzie po tej śmierci. Może będę duszkiem xd

No i ten - śpiewającego Boga, to chyba nikt jeszcze nie słyszał.

A co do mózgu i ogólnie rozwoju człowieka - będziesz mnie tak stopniowo pytał, aż do zarodka? xP

[hungry]

Nie sam sobie odpowiedz Żebyś dostrzegł w końcu bezsens ateizmu.

[soserious]

Ty też sobie odpowiedz, i dostrzeż bezsens wiary xP

Przepraszam, ale tak do niczego nie dojdziemy. Ja wierzę w ewolucję, przykro mi. Może to źle, ale tak jest. Wierzę też w Wielki Wybuch i że żaden Bóg go nie "uruchomił". Ja wiem, że to głupie może się wydawać ale tak jest. Nie jestem ateistą od wczoraj, więc miałem czas na przemyślenie sobie różnych spraw. Doszedłem do takich wniosków do jakich doszedłem i dobrze mi z tym.

Zresztą nawet jakbym uwierzył w Boga, to nie wiedziałbym którą religię wybrać, tyle tego jest

[hungry]

Bo rozmów na te tematy było multi już. Szkoda że zeszliśmy tam obydwoje w Offtopic. Ja tylko chciałem pochwalić Twoje sumienie i zwrócić delikatnie uwagę skąd ono się bierze że nie z chemii czy biologii nie umysłu nawet. Zajrzyj więc proszę tu a tam też znajdziesz moje wypowiedzi na temat dowodów na stworzenie świata przez Boga. ) Nie lubię się powtarzać stąd wolę przypomnieć dyskusję linkiem