Witaj. Nie jest to prosta sytuacja ale jak zycie pokazuje b. zadko mamy takie.
Najprosciej bedzie jak udasz sie do ksiedza w swojej parafi i porozmawiasz z nim. Zdecydowanie trudniej kiedy postanowisz to sama zglebiac.
Jednak jesli juz zaczelas to kilka mysli:
'Chrzest' to nie wszystko. Wiekszosc ludzi, ktorzy kradna, klamia, cudzoloza, morduja sa ochrzczeni a dokladniej pokropieni w wieku niemowlecym. Jak widac nic im to nie dalo.
To co zmienia ludzi do przemiana serca w wyniku relacji z Bogiem.
Kosciol katolicki dopuszcza zwiazki z roznymi ludzmi (inne wyznania, ateisci).
Jednak sam juz ten fakt to trudnosc we wspolnym wychowywaniu dzieci.
Musisz sie z tym liczyc. Np. znam przypadki kiedy ona poslubila muzelmanina i liczyla, ze wychowa dzieci po chrzescijansku. Przeliczyla sie.
Podejdz do tego rozsadnie i porozmawiaj nim juz teraz na tematy jak np.:
- jak bedzie wychowywac dzieci
- kto bedzie decydowal o ich edukacji religijnej
ale tez przy okazji
- jakie macie oczekiwania wobec malzenstwa i wobec siebie
- kto bedzie decydowal o wydatkach (pieniadze)
- ile dzieci chcecie
Te i inne pytania pozwola dostrzec ci jak myslicie na te zagadnienia.
Spotkania dla narzeczonych to b. dobra idea. Szkoda moze tylko, ze czesto prowadzone sa przez osoby malo kompetentne.
Nie udzielam gotowych odpowiedzi bo tez nie znam sytuacji i nikt na forum jej nie zna.
Moge jeszcze polecic Tobie cos dobrego do czytania jak np. ksiazke Aliny W. Naprawde warto.
Powrót kobiety do harminii ze Stwórcą
http://ksiazki.chrzescijanin.pl/details ... age_id=104