Cogito napisał(a):z tego tekstu wywnoskowałem że powoli zbliżamy się do udowodnienia teori ewolucji.. sama ewolucja została już udowodniona(geny, rozwój używanych mięśni, zanik nieużywanych)..
Cogito, wybacz, kto Ci nagadal takich andronów? Teoria ewolucji dlatego nazywa sie teoria, ze wlasnie nie jest udowodniona. Slyszales kiedys o brakujacym ogniwie?
Nie wiem czy przeczytales tekst, ktory Ci podkleilem, ale chyba nie, skoro piszesz tutaj o "udowodnieniu". Ta teoria jest nazwana, calkiem slusznie miom zdaniem, metafizyczna parareligia. Ja rozumiem, ze "na salonach" nieelegancko jest ja podwazac, ale, kiedys nieelegancko bylo podwazac plaskosc ziemi, albo to ze slonce kreci sie wokol niej, a nie odwrotnie.
Nie wiem czy wiesz co znaczy slowo empiria, ale to nieistotne, bo uzyles, go ku swojej zgubie. Nie mozesz pisac, ze te teorie udowodniono w ten sposob, bo oznacza to ni mniej ni wiecej, ze istnieje ZAREJESTROWANY dowod przebiegu ewolucji, tworzenia sie form zywych z martwych (bardzo wazne). Otoz obaj mozemy byc pewni, ze NIKT, ale to absolutnie nikt nie widzial na wlasne oczy, nie sfilmowal tego, nie sfotografowal, nie mowiac juz o ZBADANIU, przebiegu formowania sie i ksztaltowania ziemi i zycia na niej. Wszystko co naukowcy wiedza na ten temat opieraja na ZALOZENIU. I o to wlasnie zalozenie sie rozchodzi.
Co ja napisalem.. naukowcy? Tfu... czesc naukowców. Znaczna czesc naukowców, ale ... Tak to juz jest, ze swiat naukowy, o czym moze nie wiesz jest podzielony w tej kwestii. Wlasnie na stronie glownej
http://www.creationism.org.pljest list podpisany przez 400 swiatowej slawy biologow. "Są wśród nich biologowie, chemicy, fizycy, matematycy, geologowie, antropologowie, filozofowie i przedstawiciele innych dyscyplin. Duże wrażenie zrobiło zwłaszcza porzucenie neodarwinizmu przez Stanleya Salthe, autora i reaktora trzech książek dotyczących ewolucyjnej biologii (w tym jednego podręcznika). Przeszedł on jednak na pozycje antydarwinistyczne, określając teorię ewolucji jako "część modernistycznego mitu pochodzenia". Salthe stwierdził: "Darwinowska teoria ewolucji była dziedziną mojej biologicznej specjalizacji. [...] Jednak w międzyczasie zostałem apostatą od darwinowskiej teorii i określiłem ją jako część modernistycznego mitu pochodzenia. Konsekwentnie, zgadzam się oczywiście, że studenci biologii powinni mieć przynajmniej możliwość uczyć się o wadach i ograniczeniach teorii Darwina [...]". Innym zaskoczeniem było sygnowanie omawianej deklaracji przez Giuseppe Sermontiego, redaktora Rivista di Biologia / Biology Forum - jednego z najstarszych na świecie specjalistycznych czasopism poświęconych zagadnieniom biologii teoretycznej. Sermonti scharakteryzował z kolei neodarwinizm jako "doktrynę politycznej poprawności obowiązującej w nauce".
Ani ty ani ja nie mamy narzedzi by dyskutowac tutaj o ewolucji, ja przy najmniej nie czuje sie na silach. Natomiast jedno jeszcze Ci napisze:
Swiat organizmów podzielony jest na rosliny, zwierzeta i ludzi. Nie zastanawia Cie ten prosty fakt? Przeciez gdyby ewolucja byla prawda, nie istnialyby trzy rodzaje organizmów tylko setki rodzajów. Granice pomiedzy nimi bylyby plynne etc...
16 lat to wystarczająco dużo by zacząć myśleć.. a ty od kiedy jesteś wierzący? od urodzenia pewnie.. czy wtedy byłeś już tak doświadczony życiowo że świadomie wybrałes chrześcijaństwo? nie mów że jest się za młodym by podjąć jakąś decyzję..
Nie, nie jestes za mlody by podejmowac decyzje. Mam tylko watpliwosci co do tego, czy te decyzje sa wlasciwe, ale moze jestes nadzwyczaj dojrzaly. Ja w kazdym badz razie bylem dosc durny majac 16 a nawet wiecej lat. Ale zakladam, ze Ty jestes nadzwyczaj dojrzaly. Wierzacym bylem zawsze, ale prawdziwie wierzacym i nwonarodzonym jestem od dosc niedawna. Czlowiek wierzacy TO NIE JEST CZLOWIEK wierzacy w istnienie Boga. Czlowiek wierzacy WIERZY BOGU. A to jest diametralna roznica.
fragmęty biblii znam i tak są dla mnie bezsensowne.. sądzę że gdybym sam przeczytał biblie nie zmieniłoby to moich poglądów na religię..
Drogi Cogito, nie potraktuj tego jako zlosliwosc, ale FRAGMENTY ortografii tez trzeba poznac. Poznawanie Biblii, jesli szczerze szuka sie prawdy, a nie na sile szuka sie dowodów na wlasne filozofie, jest frapujace i wspaniale. Jesli czytales Biblie z nastawieniem, ze wiesz lepiej, no to jak ona mogla Cie przekonac.
kreacjoniści nie podważyli w żaden sposób teorii ewolucji..
Na stronie, ktora podales nie ma tak naprawde, zadnych powaznych, argumentów zwolenników mlodej ziemi. Jest kilka zdan, wyrwanych z argumentacji. Nie jestem naukowcem i nie moge oceniac wartosci wszystkiego co na tej stronie sie znajduje, ale zasugeruje, Ci , zebys nieco obiektywnie spojrzal, an ten "naukowy" jezyk pogardy ewolucjonistów do kreacjonistów. Sam zreszta ulegles tej manipulacji utozsamiajac Watykan, czy papieza z wszystkimi chrzescijanami. Mysle, ze gdyby to sluzylo jego interesom, kosciol Rzymski zaparl by sie Boga, byle tylko cos na tym zyskac.
Argument o Watykanie czy papiezu trafia tylko do ludzi, ktorzy rzeczuwiscie sprawy religii opieraja na "kaplanach", pastorach, ksiezach, guru, przelozonych, czy mistrzach.
Dla tych, ktorzy sami studiuja Biblie, jest to argument transparentny i nie posiadajacy zadnego znaczenia. Utozsamianie kosciola Rzymskiego z chrzescijanstwem jest juz mocno naciagane (teologia!!!), a co dopiero kosciola Rzymksiego z prawda. Jakakolwiek.
ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo powstania wszechmogącego, idealnego, doskonałego Absolutu tak od razu...
Bog nigdy nie powstal. On, wedle Jego wlasnego swiadectwa, ZAWSZE JEST. Nawet nie byl, ale JEST. W nim jest zycie, bo On sam jest tym Zyciem.
Zreszta juz slyszalem taki argument jaki tu przytoczyles, o prawdopodobienstwie.
To jest troche tak, jak w przypadku czlowieka, ktory widzac Ciebie uznalby, ze nie miales rodziców (bo ich nigdy na wlasne oczy nie widzial), ale sam sie ulepiles z blota. Po usmyslowieniu delikwetnowi, ze jest to malo prawdopodobne, zapewne uzylby argumentu, ze rownie nieprawdopodobne jest istnienie Twoich rodziców.
No i tak w kolo Macieju...
klaniam sie