Witajcie
Mam problem. Moja mama cierpi na poważne problemy emocjonalne. Od kilu lat ma natręctwa. Wydawać by się mogło, że to normalna jednostka chorobowa.
Ale jej objawy są bardzo niestandardowe, np. np. drżenie nóg, jakieś "prądy".
Mam bierze leki, ale jest przekonana, że to coś innego, coś o pochodzeniu "demonicznym".
Ja miałem podobną sytuację zdrowotną przez wiele lat i wyszedłem z tego - pomogła modlitwa i pobyt w Tyńcu.
Nie wiemy skąd to się wzięło. Ale są przesłanki za takim myśleniem. Np. wiele lat temu moja siostra wywoływała w naszym domu duchy.
Przepraszam, jeśli dla kogoś brzmi to niepoważnie, ale jesteśmy niemal pewni, że opisana choroba to wynik czegoś w rodzaju dręczenia.
Szukam pomocy dla mamy. Wiem, że jest w Polsce jakiś zakon żeński, gdzie siostry modlą się za uwolnienie w podobnych sytuacjach. Podobno bardzo skutecznie. Kiedyś pewien ksiądz mi o tym mówił, ale zapomniałem, jaki to jest zakon.
Pomóżcie, znaleźć takie zgromadzenia "wyspecjalizowane" w modlitwie uwalniającej.