Przeszukując forum nie znalazłem jednak takiej dyskusji jeśli ktoś znajdzie proszę o wskazanie tematu, to się ten zablokuje. Wiemy że wierzący nie używają wulgaryzmów bowiem uznawane są za grzeszny styl życia. Ale czy Jezus nie przeklinał? Właśnie czy nie należy odróżnić tutaj przekleństw od wulgaryzmów? Wiemy jedno że Jezus był we wszystkim do nas podobnym oprócz grzechu. I wierzę osobiście że gdy przeklął drzewo figowe na którym nie znalazł owocu gdy był głodny nie zgrzeszył tj. nie użył wulgaryzmów. Nie znamy szczegółowo z opisu ewangelicznego jakie to były słowa. Ale możemy być pewni że nie zgrzeszył. Wiemy też, że w skutek tego przekleństwa wypowiedzianego przez Jezusa, drzewo uschło. Również Apostoł Paweł w liście do Galacjan ostro się wypowiadając o pewnych Żydach przekręcających ewangelię, wypowiedział się na ich temat mówiąc że są przeklęci. A z kolei Jakub pisząc do wierzących swój list na temat powściągliwości języka użył sformułowania, że tym samym językiem przeklinamy ludzi i wielbimy Boga. Z kontekstu wywnioskować więc można, że nie mówił tu ogólnie o ludziach zarówno niewierzących jak i wierzących w sensie ludzkości na całej ziemi, ale mówił to o wierzących skoro właśnie do nich adresował list i wspomniał o wielbieniu Boga.
A więc jak sobie radzicie z tym zagadnieniem? Zachęcam do dyskusji.