Teraz jest Cz mar 28, 2024 6:51 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Bozy plan vs nasz plan

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Bozy plan vs nasz plan

Postprzez ucash » Wt lis 24, 2009 12:05 am

Od jakiegos czasu zastanawiam sie jak pogodzic te dwie rzeczy?

Czesto zakladamy firmy,idziemy na studia,planujemy,organizujemy a na koniec prosimy Pana czy moglby poblogoslawic ten balagan w porownaniu do planu jaki Bog ma dla nas

Jak mamy rozpoznac czy pelnimy wole Boza? czy mamy sie kierowac uzdoilnieniami jakie mamy w danej dziedzinie ?
Ostatnio edytowano Śr maja 25, 2011 10:24 pm przez ucash, łącznie edytowano 1 raz
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez admin » Wt lis 24, 2009 12:10 am

Dobry temat (ważny).
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez zosiano » Wt lis 24, 2009 2:12 am

ukash napisał(a):Czesto zakladamy firmy,idziemy na studia,planujemy,organizujemy a na koniec prosimy Pana czy muglby poblogoslawic ten balagan w porownaniu do planu jaki Bog ma dla nas

Jeśli zaczyna się od budowy dachu, to najczęściej domu się nie zbuduje.
Trzeba zbudować dom na skale. Najpierw pytać Boga, do czego nas przeznaczył, a potem wykonać Jego Wolę.
Jezus przestrzega nas, abyśmy nie planowali i nie obiecywali sobie zbyt wiele i nie liczyli naprzód korzyści jakie osiągniemy. Nie pamiętam, gdzie ten cytat jest, ale pamiętam, ze tak mówił. :)
Nasze porażki życiowe często mają swoje źródło w tym, że coś tam bardzo chcemy i "omadlamy sprawę", a potem niemal mamy pewność, że tak się stanie, jak zaplanowaliśmy. I... rozczarowanie - jedno, drugie i pytania: dlaczego!?
Dlatego, ze potraktowaliśmy Boga jak magika, który musi nam dać o co prosimy, bo tak powiedział tu i tu. Poza tym ja muszę mieć bo... i tu motywujemy bardzo mocno do Departamentu Spraw Niebieskich, jak to bez tego i tego nie możemy żyć.
Chrystus uczy POKORY i CIERPLIWOŚCI.
Najpierw poznać siebie zarówno w świetle Słowa Bożego, jak i przeanalizować jakimi darami nas Bóg obdarzył? Jakimi talentami, umiejętnościami, zdolnościami? To pierwsza wskazówka, do czego możemy służyć Bogu, a czasem nawet i wskazówka gdzie możemy służyć Bogu.
Nasz talent ma przynieść Bogu plon pomnożony, a więc musimy zaangażować cały umysł i wiedzę, aby trafnie wybrać, dlatego prosimy o światło Ducha Świętego, aby był ten wybór zgodny z Wolą Bożą.
Trafny wybór to już połowa sukcesu. Druga połowa, to ludzkie potrzeby.
Musimy poznać "rynek" i zagwarantować sobie przyszły zbyt swojej pracy.
Dopiero wtedy analizujemy czym dysponujemy, jakimi środkami materialnymi, aby wykonać zadanie.
Nie mamy być na szczycie piramidy biznesu - mamy zapewnić środki do życia rodzinie, bo im więcej chcemy, tym więcej tracimy.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ucash » Wt lis 24, 2009 11:31 pm

Mysle ze to naprawde bardzo deliktna sprawa, musimy byc otwarci i skozy do sluchania co DS ma nam do powiedzenia.
Nie jestem do konca pewny iz nasze zdolnosci,talenty moga sie do czegos przydac?,Bog nie szuka uzdolnionych lecz zdolnych do pelnienia jego woli i mysle ze tu duzo ludzi sie potyka myslac iz moga bardziej zaufac swojim zdolnoscia niz Bogu
I to mnie naprawde zastanawia po co Pan nas obdarza talentami,rozumiem ze niektore moga byc bardzo przydatne do budowania Krolestwa Bozego ale co z innymi,co z talentami ktore mozna wykorzystac tylko w swiecie chocby np sport,motoryzacja itp.
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez zosiano » Śr lis 25, 2009 12:31 am

Nie jestem do konca pewny iz nasze zdolnosci,talenty moga sie do czegos przydac?

A te uzdolnienia, to z powietrza się biorą, czy są darem Bożym?

I to mnie naprawde zastanawia po co Pan nas obdarza talentami,rozumiem ze niektore moga byc bardzo przydatne do budowania Krolestwa Bozego ale co z innymi,co z talentami ktore mozna wykorzystac tylko w swiecie chocby np sport,motoryzacja itp.

Sprawność fizyczna, to też dar Boży, niektórzy wykorzystują ją dla zdobycia sławy, pieniędzy, zaspokojenia swoich ambicji. Pracują ciężko nad tym, aby pomnożyć tę sprawność, ale czy ich intencją jest chwała Boża?
Wszystko co czynicie, na chwałę Bożą czyńcie....
Możesz robić buty, szyć sukienki, piec ciasteczka, robić balony, grać na boisku - nie ważne co robisz, tylko komu dedykujesz swoją pracę? Czy jest ona realizacją twoich dobrych intencji czy złych?
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez asa » Śr lis 25, 2009 10:43 am

Bog nie szuka uzdolnionych lecz zdolnych do pelnienia jego woli i mysle ze tu duzo ludzi sie potyka myslac iz moga bardziej zaufac swojim zdolnoscia niz Bogu

amen :)
a czy w przypowiesci o talentach nie chodzi raczej o talenta duchowe?
te, które sa owocem zycia w Duchu?
dzieki którym DS uzdalnia nas do ewangelizowania słowem i zyciem?
Chrzescijanin nalezy do innego swiata, niz swait widzialny.
Nawet jesli cały swiat pozyskamy a na duszy poniesiemy szkode.....

Jak mamy rozpoznac czy pelnimy wole Boza? czy mamy sie kierowac uzdoilnieniami jakie mamy w danej dziedzinie ?

z determinacją zwrocic sie do Pana, aby to On wykonał w nas Swoja wolę.
ucah, Duch sw mowi dosc wyraznie, prawda?, pytaj, słuchaj co ma do powiedzenia. Słyszysz głos Pana? :) :) :)

mnie sie wydaje ze nie mozna zyc w rozdarciu miedzy swiatem cielesnym a duchowym, raczej nalezy bez zadnych kompromisow zyc tylko duchem. UZdolnienia nie sa miarodajne aby nimi sie kierowac w podejmowaniu decyzji co mam robic w zyciu, (jeslismy prawdziwie umarli dla swiata, a zyje w nas CHrystus) jesli "duchem umartwiamy ciało" NAPRAWDE Bóg nami kieruje, a nie nasze pochopne decyze. Jesli mamy ogien w sercu do wyjechania na misje, nie martwmy sie, ze nie znamy jezyka np Filipinczykow a do tego zero zdolnosci jezykowych, Bóg uzdolni w swoim czasie abysmy na JEgo chwałe robili rzeczy wrecz niemozliwe.
Bede zawsze, do znudzenia mowila: Bóg na 1 miejscu :D
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez hungry » Śr lis 25, 2009 2:22 pm

asa napisał(a):
Bog nie szuka uzdolnionych lecz zdolnych do pelnienia jego woli i mysle ze tu duzo ludzi sie potyka myslac iz moga bardziej zaufac swojim zdolnoscia niz Bogu

amen :)
a czy w przypowiesci o talentach nie chodzi raczej o talenta duchowe?
te, które sa owocem zycia w Duchu?

Właśnie jakoś wielu chrześcijan nie widzi między darami duchowymi a talentami, a to błąd. Asa słusznie więc zauważyłaś.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez zosiano » Śr lis 25, 2009 2:25 pm

Bede zawsze, do znudzenia mowila: Bóg na 1 miejscu

A czy ja mówię, że na drugim miejscu? Po prostu oboje nie rozumiecie, że uzdolnienia WSZELKIE pochodzą od Boga. To już jest dar Boga przy urodzeniu, to już jest początek Planu Bożego w stosunku do danego człowieka. Co z tym człowiek zrobi, to osobna kwestia. Jeśli słucha uważnie Boga, to uświadamia sobie także to, co już od Niego otrzymał i dziękuje Mu za to, a nie wydziwia i czeka na spektakularne działania. Bóg przede wszystkim działa ledwie postrzegalnie i po cichu.
Myśmy powinni to zauważyć, aby nie być niewdzięcznikami, jak ci, których Jezus uzdrowił z trądu i poszli zadowoleni, a tylko jeden wrócił podziękować.
No bo przecież zdrowie jest czymś naturalnym i własnym i się po prostu ma - co? :mrgreen: Uzdolnienia także sami żeśmy sobie załatwili za łapówkę :mrgreen:
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez asa » Śr lis 25, 2009 10:22 pm

oj Zosiu, a skad zalozenie ze my czegos nie rozumiemy :?: :D

Bardziej odpowiadalam usahowi nizli konwersowalam z Toba.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez zosiano » Śr lis 25, 2009 10:52 pm

asa napisał(a):oj Zosiu, a skad zalozenie ze my czegos nie rozumiemy :?: :D

To nie moje założenie - to wynika z waszych wypowiedzi. Traktujecie uzdolnienia jak coś, co wynika z ciała, jakbyście wy sami je zdobyli. Tak nie jest - to jest nam dane od Boga. Śpiewak, muzyk, czy informatyk musi całymi dniami ćwiczyć, zdobywać wiedzę, aby być The Best. Bez talentu, bez uzdolnień, zawsze będzie coś umiał, ale nie będzie najlepszy i wkrótce albo się rozczaruje, albo zmieni profesję, bo będzie go to męczyć.
Ja też umiem narysować konia czy bociana, ale nigdy nie namaluję tak jak Chełmoński, czy Kossak, bo choćbym nie wiem ile ćwiczyła i uczyła się, to nie mam takiego talentu.

asa napisał(a):Bardziej odpowiadalam usahowi nizli konwersowalam z Toba.

No to pierwszy raz spotykam forum, gdzie dyskutuje się parami - przepraszam.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ucash » Śr lis 25, 2009 11:15 pm

zosiano napisał(a):A te uzdolnienia, to z powietrza się biorą, czy są darem Bożym?


zosiano napisał(a):Uzdolnienia także sami żeśmy sobie załatwili za łapówkę


zosiano napisał(a):to wynika z waszych wypowiedzi. Traktujecie uzdolnienia jak coś, co wynika z ciała, jakbyście wy sami je zdobyli.


Zosiu nikt tu nie twierdzi ze uzdolnienia,talenty biora sie z powietrza,Bog nas obdarza tak owymi ale to wcale nie znaczy ze jestesmy do tego przeznaczenii

Bardzo fajnie napisala Asa
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez zosiano » Śr lis 25, 2009 11:35 pm

No nie ukashku, teraz już się pogubiłam. Piszesz, że podoba ci się to co napisała asa, cytujesz jej wypowiedź, a potem cytujesz mnie, to już nie wiem co ci się podoba :D
Prawda jest tu gdzie napisałam - w nas. Dostajemy talenty - Bóg nas tym obdarza BEZINTERESOWNIE - przecież Mu za to nie płacimy, a nawet bardzo rzadko dziękujemy. Ale wszystko zależy od tego, jaki użytek z nich robimy.
Nie ma nic złego w sprawności fizycznej, czy umiejętności wprost genialnej prowadzenia samochodu. Nie ma nic złego w tym, że rozwijamy te talenty poprzez uprawianie dyscyplin sportowych (nie mylić ze sportem wyczynowym).
Jeśli sportowiec - pływak ćwiczy, aby np ratować tonących, jakiś wspinacz wysokogórski ćwiczy, bo chce być strażakiem, jakiś uzdolniony kierowca, chce powiedzmy jeździć karetką, czy ciężkim sprzętem w czasie trzęsienia ziemi czy innych kataklizmów, to wykorzystuje swój talent w dobrej intencji i podejrzewam, zgodnej z wolą Boga, a jeśli wykorzystuje tylko dla sławy - to mija się z Wolą Bożą.
Równie dobrze można spytać, po co Bóg daje talent tańca, śpiewu, czy malarski - przecież utalentowany zdobywa sławę.
Tak, ale zdobywa ją, bo daje ludziom prawdziwe piękno, a piękno to troszkę Boga na ziemi. Często artyści bywają niezrozumiani, wyprzedzają swoją epokę i umierają w nędzy, a ich dzieła zostają dla nas - oddali ludzkości wszystko co mieli.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ucash » Cz lis 26, 2009 12:52 am

Asy nie cytowalem napisalem tylko ze fajnie napisala.

Twoje zosiu wypowiedzi zacytowalem bo wynika z nich iz sami sobie powinismy byc wdzieczni za uzolnienia jakie mamy poprzedzajace nasza ciezka w ich kierunku prace co jest nieprawda bo nikt nigdzie nie napisal tak owych stwiedzen

Wiec pozwole sobie powiedziec iz doskonale sobie zdaje sprawe iz moje zdolnosci sa poprostu darem,fakt duzo trenowalem ale fakt faktem nauka przychodzila mi duzo prosciej niz komukolwiek kogo spotkalem,niechcem sie przechwalac ale tak juz rzeczy sie maja jesli mamy cos od Boga to niesprawia nam to klopotu czy to sporrt czy medycyna czy nauka,jesli to jest twoj dar za ktory jesli tylko jestes wdzieczna/ny to Pan moze pomnozy twoje osiagnicia,bynajmniej ja to tak rozumiem :wink:

Mam jeszscze male pytanko do asy:

asa napisał(a):Uzdolnienia nie sa miarodajne aby nimi sie kierowac w podejmowaniu decyzji co mam robic w zyciu


Wiec co z ludzmi uzdolnionymi w.. (?)... ktorzy potrafia odnales Boga wlasnie w tym co robia i byc mu wdzieczni za to tez moga to robic,dla niektorych to moze byc sposub na zycie oraz wielbienie Boga
Ostatnio edytowano Śr maja 25, 2011 10:27 pm przez ucash, łącznie edytowano 1 raz
ucash
Aktywny
 
Posty: 366
Dołączył(a): So maja 23, 2009 6:35 am
Lokalizacja: Glasgow

Postprzez asa » Cz lis 26, 2009 1:13 am

Zosiu,
żadnego uzdolnienia nikt sam nie zdobędzie, ( może je rozwijac, co napisałaś) rodzimy się z pewnym wyposażeniem, którymi są wlasnie nasze uzdolnienia, nie one jednak stanowią jak napisałaś, początek planu bozego względem człowieka. Początkiem i końcem planu bożego względem każdego z ludzi jest zbawienie. Powrót do Domu Ojca. To jest nasze przeznaczenie.
Jak wertuje sobie ewangelie nigdzie nie widze napomnień żebyśmy rozwijali talenty śpiewacze, sportowe, czy aktorskie, a Bog nas z tego rozliczy. Rozliczy nas raczej z tego jak sprawowaliśmy służbę miłości. Piszac b. ogolnie. Czy budowaliśmy na fundamencie Jezusa Chrystusa, czy nasza budowla jest ze zlota, srebra czy ze słomy, czy zbawienie sprawowaliśmy z bojaźnią i drżeniem, czy w małych rzeczach byliśmy wierni, aby Bog mógł nam powierzyć większe? Czy obracając darami zycia w duchu „spowodowaliśmy” ich pomnożenie czy zanik?

W przypowieści o talentach mowa jest o obowiązku rozwijania "talentów" duchowych, wg mnie, i jak się okazalo również hunqrego.
Slowa te Jezus skierowal do koscioła – swoich uczniow. W kontekście ewangelii chodzi o to a nie rozwijaniu talentów rozumianych dzisiaj jako maestrii. Pisarz za wybitna pozycje w dziedzinie literatury nie zasłuży na zbawienie, pomijając fakt, iż zbawienie jest za darmo.
Na marginesie. Talent była w starożytności jednostką miary- odważało się nią srebro i złoto. (1 talent=60 min)

No to pierwszy raz spotykam forum, gdzie dyskutuje się parami - przepraszam.

Nie wiem jak jest na innych forach, ale wydawało mi się ze mam prawo odpowiadać komu zechcę, przepraszam, jeśli poczułaś się zignorowana.
Mam od niedawna dosc kiepski net i stad „skromne” w treści i ilości wypowiedzi.

ucah
Wiec co z ludzmi uzdolnionymi w.. (?)... ktorzy potrafia odnales Boga wlasnie w tym co robia i byc mu wdzieczni za to tez moga to robic,dla niektorych to moze byc sposub na zycie oraz wielbienie Boga

To są super sprawy, jak uzdolniony muzyk decyduje się wielbić Boga swoja twórczością.
Mnie chodzilo o to, żeby z uzdolnień nie czynić miary , jeśli są czymś wazniejszycm od Jezusa. Masz cos, czegoś nie dostał od Boga?

Uwazam, ze najistotniejsza decyzja co mam robic w zyciu, jest: służyć Panu.
To jest to 1 miejsce.
O to mi chodziło.
:oops:
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez zosiano » Cz lis 26, 2009 9:45 am

Masz naprawdę dziwny sposób polemizowania aso - z czymś takim spotkałam się tylko u jednej przedstawicielki ŚJ - tłumaczysz mi mianowicie to, co ja już na samym początku stwierdziłam, a teraz dopiero do ciebie to dotarło.
A jeśli chodzi o pełnienie Woli Pana, to czyż służba bliźniemu swoją pracą nie jest realizacją drogi zbawienia?
Doprawdy, twoja wypowiedź brzmi tak, jakbyśmy nie żyli wedle dwóch przykazań miłości.
W Biblii nie pisze także, że masz mężowi prasować koszule, to po co to robisz? Przecież to nie prowadzi do zbawienia.
Strasznie sformalizowane myślenie. brrr
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron