hungry - a dlaczego to mnie nie chcesz bronić?
zosiano napisał(a):Elizeusz wyraził swoją myśl tak, że jaśniej się nie da - dokładnie wedle Listu do Koryntian i zgodnie z nauką św. Pawła.
Ale ja przecież nie napisałam, że mam jakieś kłopoty ze zrozumieniem myśli Elizeusza - napisałam tylko, że że się z jego myślą nie zgadzam i tyle.
Powtórzę:
Nie jest w ogóle istotne to, jaką definicję grzechu ukuje sobie na własne potrzeby każdy z ludzi z Elizeuszem na czele, ponieważ o tym czy coś jest grzechem czy nie - grzechem a więc uchybieniem Bożemu prawu - decyduje tylko i wyłącznie Bóg.
Jeśli masz jakieś co do tego wątpliwości to wskaż na jakiej podstawie tak piszesz zanim raczysz mnie pouczać.
Być może nie rozumiem Biblii tak znakomicie jak Ty czy Elizeusz, ale tego co rozumiem wystarczy na to, by uznać, że skoro mówi ona że "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki." to świadczy nie tylko o Osobie Jezusa ale przede wszystkim o Jego niezmienności.
Rozumem też jeszcze i to, że dla uważnego czytelnika Biblii nie treści jakie Bóg raczył zawrzeć w Nowym Testamencie nie sa niczym nowym w stosunku do tego, co można przeczytać w (a tak! właśnie że użyję tego słowa) Torze nie mówiąc już o Starym Testamencie.
Na pewno nie kiedy mamy na myśli zbawienie, grzech i sprawiedliwość.
Jeśli uważasz inaczej - oczywiście wskażesz nam novum w NT, prawda?
I na koniec tego posta - Jezus Chrystus to nie tylko ten sam Bóg o którym pisze Stary Testament, nie tylko jest Bogiem Starego Testamentu ale też o zgrozo! - według ciała był nie tylko żydem ale i Żydem nawet i (co jak widać dla Ciebie jest szokującą nowością) nie tylko nieustannie się Starym Testamentem posługiwał dla wykazania rozmaitych rzeczy o Bogu ale wręcz uważał Stary Testament za wartościowe źródło wiedzy podobnie jak i Paweł na którego się tak żarliwie powołujesz.
zosiano napisał(a):Jak nazwa wskazuje - jest to forum chrześcijańskie, a nie judaistyczne, gdzie obowiązuje Stary Testament.
Na forum jak na forum - obowiązuje głównie regulamin, ale chrześcijan Stary Testament "obowiązuje" jak najbardziej.
Naprawdę zechcesz podjąć się udowodnienia tezy, że tak nie jest?