Teraz jest Pt mar 29, 2024 6:24 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Oficjalny "reprezentant" Jezusa na ziemi.

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Postprzez Robertamigo » Pn lut 23, 2009 6:57 pm

Albertus z całym szacunkiem, ale jeśli zaś chodzi o NT, to do Rzymian był skierowany tylko JEDEN LIST.
Reszta listów była wysyłana do zborów znajdujących się na terenie dzisiejszej Grecji, Turcji, Izraela i Afryki Północnej (Egipt). Wszystko po grecku. Listy te przechowywane były przez gminy które od zawsze były związane z Kościołem Wschodnim. To tak na marginesie.

Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Albertus » Pn lut 23, 2009 8:39 pm

Albertus z całym szacunkiem, ale jeśli zaś chodzi o NT, to do Rzymian był skierowany tylko JEDEN LIST.
Reszta listów była wysyłana do zborów znajdujących się na terenie dzisiejszej Grecji, Turcji, Izraela i Afryki Północnej (Egipt). Wszystko po grecku. Listy te przechowywane były przez gminy które od zawsze były związane z Kościołem Wschodnim. To tak na marginesie.


Ależ oczywiście!

A co to ma do rzeczy?

Agatka:

że musiałby przyznać że w świetle historycznie zweryfikowanych faktów "kościół" katolicki żadną miarą nie ma prawa uzurpować sobie jakiegokolwiek związku z chrześcijaństwem.

Albertus zawsze gotów jest przyznać, że skoro komuś udowodniono złodziejstwo - jest złodziejem, choćby nawet złodziejem tym był jego kościół - to też prawda


Czy to już cała "dobra nowina" jaką masz do zaoferowania jako protestantka?

:wink: :( :cry:
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez Robertamigo » Wt lut 24, 2009 10:06 am

Albertus napisał(a):
Albertus z całym szacunkiem, ale jeśli zaś chodzi o NT, to do Rzymian był skierowany tylko JEDEN LIST.
Reszta listów była wysyłana do zborów znajdujących się na terenie dzisiejszej Grecji, Turcji, Izraela i Afryki Północnej (Egipt). Wszystko po grecku. Listy te przechowywane były przez gminy które od zawsze były związane z Kościołem Wschodnim. To tak na marginesie.


Ależ oczywiście!

A co to ma do rzeczy?.


A to iż Kanon NT NIE byl ustanowiony przez Synod w Laodycei (360 r.), czy Syn. Rzymskim (382) który wypowiadał się o kanoniczności wszystkich 27 ksiąg.
Tylko tak jak w przypadku ST został zatwierdzony. Synod Rzymski zatwierdzil to co już od 1 wieku bylo oczywiste prawie we wszystkich gminach Chrzescijańskich rozsianych w Azji, Afryce...

Zydzi zawsze wiedzieli ktore ksiegi ST sa natchnione a które nie.
Zbiór ksiąg Starego Testamentu, który uznał Jezus, i którym się posługiwał, składał się z trzech części: prawa, proroków i pism ( Łuk. 24,27-44). Ten podział ksiąg starotestamentowych występuje do dnia dzisiejszego w Biblii hebrajskiej, która nie zawiera apokryfów! A potrzeba kanononizacji tych Ksiąg wynikała z różnic zaczynających powstawac miedzy kanonem Zydów Aleksandryjskich, (którzy zaczeli rozszeżac kanon o ksiegi napisane w jezyku greckim, które nigdy nie wchodziły w skład kanonu palestyńskiego i powstały w okresie międzytestamentowym, poza Izraelem.) a kanonem Zydów Palestynskich odpowiadającym 39 księgom w protestanckich wydaniach Biblii.
Podkreslam jeszcze raz-
to nie ludzie stworzyli kanon, nie oni zadecydowali, które księgi są święte i natchnione. To Bóg nadał tym Księgom autorytet Bożego Słowa, a Kościół jedynie ten autorytet odkrył i uznał.
Do Kanonu zostały przyjęte tylko te pisma, które cieszyły się autorytetem i były używane w całym kościele. Nie przyjęto tych ksiąg, które były używane tylko w niektórych kościołach czy regionach. Niektóre księgi np. przyjęły się tylko w połowie kościołów, ale nie ma w Kanonie żadnej księgi, która by się przyjęła np. tylko w Kościele w Aleksandrii, czy tylko w Rzymie. Wszystkie Księgi, które znalazły się w Nowym Testamencie, cieszyły się autorytetem w całym kościele.

Ps. Mysle że trzeba być ostrożnym z tym synodem rzymskim z 382 roku.
Dekret przypisywany Gelazemu, ułożony prawdopodobnie w VI wieku w Galii, zawiera czesci które obecnie - od kilku wiekow - krytycy katoliccy uważają za dzieło Damazego z 382 roku.
Dekret przypisywany Gelazemu wystepuje jako dokument papieski po raz pierwszy w liscie papieza Mikołaja I (858-867) -a więc w epoce znanej z pewnych niechrzescijanskich działan w zakresie tworzenia dokumentacji. :roll:
Widzimy wiec na jakich kruchych podstawach opiera sie twierdzenie o synodzie rzymskim i dekrecie Gelazego z 382 roku. Dokumenty wątpliwe, przypisywane Gelazemu, nie są normatywne dla Kościoła, ((BF s. 106 linijki 12-13 od góry).


Pozdrawiam
--
Ostatnio edytowano Śr lut 25, 2009 9:09 am przez Robertamigo, łącznie edytowano 3 razy
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Robertamigo » Wt lut 24, 2009 10:19 am

Powracając do tematu.
Co do prymatu Piotra i sukcesji Papieskiej. Bardzo ładnie opisał to Melanchton w Traktacie o władzy papieża.

http://www.luteranie.pl/www/biblioteka/ ... papiez.htm

Teologowie Luterscy pisali ten traktat przed ujawnieniem powstałego mniej więcej w tym samem czasie tajnego dokumentu - raprotu komisji kardynalskiej o nadużyciach w Kościele katolickim (Consilium de emendande ecclesia Romana).

Dokument ten tylko potwierdził całkowity upadek religii katolickiej - z winy przywódców.

Rozmówcy winni zapoznać się z tym szczerym do bólu raportem.
Co ciekawe, dokument ten wpisał na indeks jeden z jego autorów - Piedro de Caraffa po tym, jak został wybrany papieżem (Paweł IV). :o
Nie wolno było publikowac ani czytać dokumentu kardynałów, opisującego upadek KrK i przyczyny tego upadku.

Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Agatka » Wt lut 24, 2009 1:02 pm

Albertus napisał(a):Czy to już cała "dobra nowina" jaką masz do zaoferowania jako protestantka?

:wink: :( :cry:

Nie, proszę Alberta nie jest to nawet częścią Dobrej Nowiny która dotyczy czegoś zgoła innego o czym zapewne jako katolik pojęcia nie masz żadnego.
A szkoda.

Jeśli chodzi o zbrodnie i podłości papiestwa i podległych mu faktorii na przestrzeni dziejów i kłamstwa i absurdy zawarte w w nauce katolickie to temat rzeka jak sam wiesz.
Natomiast co do Twojej osoby i Twojego zachowania na forach to chyba wszystko - kłamiesz a przyłapany na kłamstwie uciekasz od odpowiedzi, nie udzielasz też odpowiedzi, kiedy wykazuje się Tobie oczywiste absurdy tego co głosisz w ślad za Twoim "kościołem", migasz się i "rżniesz głupa" i jeśli w ogóle zabierasz głos w jakimś temacie to wyłącznie w celu zwiedzenia nieświadomych ludzi - ale to żadna przecież tajemnica.

Szemkel
Szemkel napisał(a):Ponawiam pytanie ; o jakim Piśmie mowi Jezus. Kanon ST ustalił się NAJWCZEŚNIEJ ok 90 r. n. e. - sześdziesiąt lat po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.

Polecam lekturę NT w tzw. Biblii Warszawskiej - nie najlepszej ale zaopatrzonej w odnośniki kierujące do stosownych ksiąg ST a także (choć to czasochłonne i wymagające masy czasu) w ogóle do lektury Pisma - i samodzielne poszukanie które z Pism przywoływał Jezus.

Warto też zastanowić się nad tym, że w pismach NT znajdują się odwołania do pism niekanonicznych i to w tonie sugerującym jednoznacznie, że autor widział w nich tekst natchniony. Dla przykładu odwołanie do Księgi Henocha w Liście Judy

Poproszę o dokładny odnośnik i uzasadnienie twierdzenia, że "autor widział w nich tekst natchniony" - bez tego rozmowa jest nieco pozbawiona sensu.

I co tu mają do rzeczy możliwe zniekształcenia przekazu ustnego czy pisemnego. Nie sądzę zresztą - podobnie jak Ty - aby miały miejsce. Pytam o KRYTERIUM STANOWIĄCE dla natchnienia danego tekstu jak rownież pytam o podstawę dla tego kryterium, jego pochodzenie, źródło.


Agatka przecież napisał(a):Rzecz cała polega na tym, że całość Pisma skrótowo zawarta jest w Torze a esensja tego - w Dekalogu (sporządzonego według Pisma przez Boga osobiście) i pozostałe księgi zawierać mogą (by być zaliczane do kanonu) jedynie rozwiniecie tego.
Po drugie - jako że Pismo stanowi całość - spójną i nie zawierającą sprzeczności, argumentem za włączeniem do kanonu jest bezpośrednie odwołanie się jednych ksiąg do treści zawartych w innych.


Powolutku - przyjmując istnienie Boga na najrozmaitszych zresztą podstawach - przyjmujemy też pewne rzeczy nie tyle może na wiarę ile dlatego, że nie znajdujemy dla nich innego, wiarygodnego wyjaśnienia.
(Dla wierzących - przyjmujemy je pod wpływem Ducha Świętego)
Studiując następnie Pismo odkrywamy, że niemal wszystkie przyjęte na wiarę twierdzenia znajdują w Nim potwierdzenie a co więcej - (jak w moim przypadku) szukając poza Pismem potwierdzenia lub zaprzeczenia - twierdzenia przeciwne okazują się być całkowicie niewiarygodne - jak ewolucja.
Zatem dla mnie osobiście odwołanie się przez Jezusa (czy Jego uczniów) do dowolnej księgi zawartej w kanonie jest wystarczającym i w pełni wiarygodnym kryterium.
Nadto - spójność tekstów co do treści i potwierdzone w coraz większym zakresie fakty podawane w Piśmie (do niedawna odrzucane) przesądzają o prawdziwości pozostałych faktów.
No - może nie przesądzają ale uprawdopodobniają je w sposób graniczący z pewnością.

mimo wszystko pozdrawiam ... :|

dodam jeszcze jak już tak chcemy szermować znajmością historii, że dekrety o których piszesz w rzeczywistości są nazywane przez historyków dekretami Pseudo-Izydoriańskimi. Kiedy powstawały w IX w nie były dokumentem stanowiącym ale opisującym faktyczny stan kościoła. Ich autor, którym nie był Izydor Merkator tylko jednej z mnichów średniowiecznych chciał prawdopodobnie popełnić dziełko ku edukacji wiernych. Nie zawierają owe dekrety niczego w kwestii papiestwa co by już wówczas od dawna nie było uznaną praktyką.

Niczym nie szermuję proszę Szemkela.
Natomiast po pierwsze - w czasie, kiedy papiestwo posługiwalo się tymi dokumentami zwało je nie "dekretami pseudo - Izydoriańskimi" ale dekretami Izydoriańskimi a istotne jest nie to, jaką wiedzę posiadamy o nich teraz a to, jaką informację o nich podawali innym oszuści posługującymi się nimi dla osiągnięcia jakichś tam korzyści.
Korzyści proszę pana, bo to, że coś było w owych czasach praktyką nie przesądzało w żaden sposób o legalności tej praktyki, natomiast "odnalezienie" tych dokumentów praktykę legitymizowało.
Zabawnie też brzmi twierdzenie o tym, że miały pełnić funkcję edukacyjną - pomijając już to, że nikt na czele z mnichami nie myślał o żadnej "edukacji wiernych" - "przypadkiem" powstały w czasie i formie nadzwyczaj opowiadającej potrzebom etapu :)
Ale miech Ci będzie - dal Ciebie prawdopodobnie (choć bezpodstawnie) może być to materiał edukacyjny; dla mnie (na podstawie zasady cui bono?) był to świadomie i celowo sfałszowany dokument i pozostańmy przy swoim.
Nie bardzo też wierzę w to, ze papiestwo w którego dyspozycji pozostawali wszyscy niemal uczeni ówczesnego świata pozwoliło sobie wcisnąć fałszywkę - zbyt wielu samo fałszerstw dokonywało (ten Dar Konstantyna... na przykład) a najtrudniej oszukać oszusta, prawda?
Natomiast faktem jest, że posłużył do legitymizacji praktyk (jak piszesz) które były z gruntu nielegalne.
A o faktach nie ma co dyskutować.
Ostatnio edytowano Wt lut 24, 2009 1:53 pm przez Agatka, łącznie edytowano 2 razy
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Robertamigo » Wt lut 24, 2009 1:22 pm

Szemkel napisał(a):
Ponawiam pytanie ; o jakim Piśmie mowi Jezus. Kanon ST ustalił się NAJWCZEŚNIEJ ok 90 r. n. e. - sześdziesiąt lat po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.


Powołujesz sie na legende. :o

Szemkel napisał(a):
Warto też zastanowić się nad tym, że w pismach NT znajdują się odwołania do pism niekanonicznych i to w tonie sugerującym jednoznacznie, że autor widział w nich tekst natchniony. Dla przykładu odwołanie do Księgi Henocha w Liście Judy


Nie widze podstaw by wskazywać na taką sugestie. Autor raczej wykorzystuje fakt ,iż ten Pisma były znane wierzącym, tak jak inne, nie uznane za natchnione (np. Pasterza Hernasa, gdzie jednym z powodów odrzucenia była myśl zawarta w tekście o odkupieniu grzechów przez jałmużne).


Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Robertamigo » Wt lut 24, 2009 1:44 pm

Agatka napisał(a):migasz się i "rżniesz głupa" i jeśli w ogóle zabierasz głos w jakimś temacie to wyłącznie w celu zwiedzenia nieświadomych ludzi - ale to żadna przecież tajemnica.


Myśle Agatka że powinnaś ostro wychamować z tymi oskarżeniami.
Zachowujesz sie jak dziecko, nie jesteś w stanie odróżnić miedzy krytyką stanu rzeczy, a krytyką osoby.
Tą ostatnią zajmujesz się Ty.
Jest to forum publiczne, gdzie każdego z nas obowiązuje Netykieta. Jeśli nie zgadzam się z dyskutantem to poprostu nie odpowiadam na jego posty, zamiast rzucać w niego epitetami, proste.

A tak na boku. Nie wiesz o tym by pouczać w miłości i cierpliwości?


Kol. 3:16
Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;



Efez. 4:1-2
Proszę was tedy ja więzień w Panu, abyście chodzili tak, jako przystoi na powołanie, którem jesteście powołani;
2. Ze wszelaką pokorą i cichością, i z nieskwapliwością, znosząc jedni drugich w miłości,


Zyczę ci pogody Ducha :)

Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Agatka » Wt lut 24, 2009 1:54 pm

Albertus napisał(a):Czy to już cała "dobra nowina" jaką masz do zaoferowania jako protestantka?

:wink: :( :cry:

Nie, proszę Alberta nie jest to nawet częścią Dobrej Nowiny która dotyczy czegoś zgoła innego o czym zapewne jako katolik pojęcia nie masz żadnego.
A szkoda.

Jeśli chodzi o zbrodnie i podłości papiestwa i podległych mu faktorii na przestrzeni dziejów i kłamstwa i absurdy zawarte w w nauce katolickie to temat rzeka jak sam wiesz.
Natomiast co do Twojej osoby i Twojego zachowania na forach to chyba wszystko - kłamiesz a przyłapany na kłamstwie uciekasz od odpowiedzi, nie udzielasz też odpowiedzi, kiedy wykazuje się Tobie oczywiste absurdy tego co głosisz w ślad za Twoim "kościołem", migasz się i "rżniesz głupa" i jeśli w ogóle zabierasz głos w jakimś temacie to wyłącznie w celu zwiedzenia nieświadomych ludzi - ale to żadna przecież tajemnica.

Szemkel
Szemkel napisał(a):Ponawiam pytanie ; o jakim Piśmie mowi Jezus. Kanon ST ustalił się NAJWCZEŚNIEJ ok 90 r. n. e. - sześdziesiąt lat po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.

Polecam lekturę NT w tzw. Biblii Warszawskiej - nie najlepszej ale zaopatrzonej w odnośniki kierujące do stosownych ksiąg ST a także (choć to czasochłonne i wymagające masy czasu) w ogóle do lektury Pisma - i samodzielne poszukanie które z Pism przywoływał Jezus.

Warto też zastanowić się nad tym, że w pismach NT znajdują się odwołania do pism niekanonicznych i to w tonie sugerującym jednoznacznie, że autor widział w nich tekst natchniony. Dla przykładu odwołanie do Księgi Henocha w Liście Judy

Poproszę o dokładny odnośnik i uzasadnienie twierdzenia, że "autor widział w nich tekst natchniony" - bez tego rozmowa jest nieco pozbawiona sensu.

I co tu mają do rzeczy możliwe zniekształcenia przekazu ustnego czy pisemnego. Nie sądzę zresztą - podobnie jak Ty - aby miały miejsce. Pytam o KRYTERIUM STANOWIĄCE dla natchnienia danego tekstu jak rownież pytam o podstawę dla tego kryterium, jego pochodzenie, źródło.


Agatka przecież napisał(a):Rzecz cała polega na tym, że całość Pisma skrótowo zawarta jest w Torze a esensja tego - w Dekalogu (sporządzonego według Pisma przez Boga osobiście) i pozostałe księgi zawierać mogą (by być zaliczane do kanonu) jedynie rozwiniecie tego.
Po drugie - jako że Pismo stanowi całość - spójną i nie zawierającą sprzeczności, argumentem za włączeniem do kanonu jest bezpośrednie odwołanie się jednych ksiąg do treści zawartych w innych.


Powolutku - przyjmując istnienie Boga na najrozmaitszych zresztą podstawach - przyjmujemy też pewne rzeczy nie tyle może na wiarę ile dlatego, że nie znajdujemy dla nich innego, wiarygodnego wyjaśnienia.
(Dla wierzących - przyjmujemy je pod wpływem Ducha Świętego)
Studiując następnie Pismo odkrywamy, że niemal wszystkie przyjęte na wiarę twierdzenia znajdują w Nim potwierdzenie a co więcej - (jak w moim przypadku) szukając poza Pismem potwierdzenia lub zaprzeczenia - twierdzenia przeciwne okazują się być całkowicie niewiarygodne - jak ewolucja.
Zatem dla mnie osobiście odwołanie się przez Jezusa (czy Jego uczniów) do dowolnej księgi zawartej w kanonie jest wystarczającym i w pełni wiarygodnym kryterium.
Nadto - spójność tekstów co do treści i potwierdzone w coraz większym zakresie fakty podawane w Piśmie (do niedawna odrzucane) przesądzają o prawdziwości pozostałych faktów.
No - może nie przesądzają ale uprawdopodobniają je w sposób graniczący z pewnością.


dodam jeszcze jak już tak chcemy szermować znajmością historii, że dekrety o których piszesz w rzeczywistości są nazywane przez historyków dekretami Pseudo-Izydoriańskimi. Kiedy powstawały w IX w nie były dokumentem stanowiącym ale opisującym faktyczny stan kościoła. Ich autor, którym nie był Izydor Merkator tylko jednej z mnichów średniowiecznych chciał prawdopodobnie popełnić dziełko ku edukacji wiernych. Nie zawierają owe dekrety niczego w kwestii papiestwa co by już wówczas od dawna nie było uznaną praktyką.

Niczym nie szermuję proszę Szemkela.
Natomiast po pierwsze - w czasie, kiedy papiestwo posługiwalo się tymi dokumentami zwało je nie "dekretami pseudo - Izydoriańskimi" ale dekretami Izydoriańskimi a istotne jest nie to, jaką wiedzę posiadamy o nich teraz a to, jaką informację o nich podawali innym oszuści posługującymi się nimi dla osiągnięcia jakichś tam korzyści.
Korzyści proszę pana, bo to, że coś było w owych czasach praktyką nie przesądzało w żaden sposób o legalności tej praktyki, natomiast "odnalezienie" tych dokumentów praktykę legitymizowało.
Zabawnie też brzmi twierdzenie o tym, że miały pełnić funkcję edukacyjną - pomijając już to, że nikt na czele z mnichami nie myślał o żadnej "edukacji wiernych" - "przypadkiem" powstały w czasie i formie nadzwyczaj opowiadającej potrzebom etapu :)
Ale miech Ci będzie - dal Ciebie prawdopodobnie (choć bezpodstawnie) może być to materiał edukacyjny; dla mnie (na podstawie zasady cui bono?) był to świadomie i celowo sfałszowany dokument i pozostańmy przy swoim.
Nie bardzo też wierzę w to, ze papiestwo w którego dyspozycji pozostawali wszyscy niemal uczeni ówczesnego świata pozwoliło sobie wcisnąć fałszywkę - zbyt wielu samo fałszerstw dokonywało (ten Dar Konstantyna... na przykład) a najtrudniej oszukać oszusta, prawda?
Natomiast faktem jest, że posłużył do legitymizacji praktyk (jak piszesz) które były z gruntu nielegalne.
A o faktach nie ma co dyskutować.


Robertamigo

Robertamigo napisał(a):Myśle Agatka że powinnaś ostro wychamować z tymi oskarżeniami.
Zachowujesz sie jak dziecko, nie jesteś w stanie odróżnić miedzy krytyką stanu rzeczy, a krytyką osoby.
Tą ostatnią zajmujesz się Ty.
Jest to forum publiczne, gdzie każdego z nas obowiązuje Netykieta. Jeśli nie zgadzam się z dyskutantem to poprostu nie odpowiadam na jego posty, zamiast rzucać w niego epitetami, proste.

A ja myślę, że pojęcia nie masz o czym mówisz.
Tym, co co każdego z nas obowiązuje przede wszystkim to ogólnie przyjęte obyczaje zwane pospolicie dobrym wychowaniem którego Netykieta jest emanacją.
W kanonie owych dobrych manier mieści się zupełnie spokojnie zasada zobowiązująca do udzielenia merytorycznej odpowiedzi.
Albo co najmniej zaznaczenie, że się takiej odpowiedzi udzielać nie chce.
Po wtóre - wybacz ale już całkiem abberacją jest Twoja opinia - na tym właśnie polega dyskusja, że głównie wówczas odpowiada się na czyjeś słowa kiedy się z nimi nie zgadzamy.
Po trzecie - epitety same w sobie niczym złym nie są póki opisują rzeczywistość a że rzeczywistość jest taka właśnie to już nie moja wina i całkowicie leży w gestii np. Albertusa aby ją zmienić.
Po czwarte - postawa Albertusa (o ile nie zauważyłeś) mieści się zupełnie w "stanie rzeczy".
Po piąte wreszcie - kiedy już prócz Netykiety przejrzysz jakiś podręcznik savoir vivre'u i pojmiesz, że nie tylko nie jest na miejscu zarzucanie komuś dziecinności ale też do wygłaszania mentorskich pouczeń potrzeba co najmniej pobieżnej znajomości zagadnienia - wtedy pogadamy, nie wcześniej.

Robertamigo napisał(a):A tak na boku. Nie wiesz o tym by pouczać w miłości i cierpliwości?

Na drugim zaś boku jest to, że owe zalecenia które byłeś łaskaw przywołać odnoszą się tylko do chrześcijan i dotyczą relacji między chrześcijanami.
Mam uzasadnione wątpliwości co do tego, czy katolicyzm mieści się w pojęciu chrześcijaństwa - nic prócz ich deklaracji (zupełnie zresztą sprzecznych z rzeczywistością) o tym nie świadczy.
Na pewno zaś źle (znowu) odczytałeś to co piszę - nie jest moim celem pouczanie i napominanie - opowiadam o faktach i miłość nic tu do rzeczy nie ma.

Życzę nieco obiektywizmu i właściwego rozeznania.

Również pozdrawiam
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez godunow » Cz lut 26, 2009 5:09 pm

Kościół Święty Apostolski poprzez biskupów zebranych na synodzie nieomylnie rozpoznał i zatwierdził jako obowiązujące wszystkich chrześcijan
księgi Pisma uznając je za natchnione.


Gdzie coś takiego wyczytałeś że to byli biskupi..??? Proces porządkowania NT zaczął się na soborze Nicea(325 rok) I tam byli i biskupi i inni przedstawiciele różnych kościołów chrześcijańskich.. Te sobory ustalają 5 stolic apostolskich . Czyli idąc Twoim rozumowaniem pięciu papieży zostało niejako usankcjonowanych. Mało tego sobór Nicea I określa prerogatywy Biskupa Rzymu .. ( ma on zawiadywać chrześcijanami w Rzymie i okolicy.. Dadać należy do tego , że na początku III wieku ( Przeciw Kalikstowi) niejaki Tertulian pisze .. do biskupa Rzymu Tobie psom i opojom przewodzić a nie wszystkim chrześcijanom Bo już wtedy miał biskup Rzymu do władzy nad całym chrześcijaństwem.. się rwał.. Czyli ta nieomylność jest niczym nie uzasadniona to czyste uzurpatorstwo ze strony paieży..
godunow
 
Posty: 18
Dołączył(a): So lut 15, 2003 7:13 pm

Postprzez Albertus » Cz lut 26, 2009 5:20 pm

godunow!

Wierzysz że ustalenia w spawie kanonu były nieomylne czy też nie?

Jeśli uważasz że nie było żadnych nieomylnych ustaleń w sprawie kanonu to napisz dlaczego powinienem wierzyć że apokalipsa Świętego Jana jest częścią Biblii i należy do kanonu?
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez godunow » Cz lut 26, 2009 5:34 pm

Wierzysz że ustalenia w spawie kanonu były nieomylne czy też nie?

Gdy byś znał tę prostą zasadę chrześcijaństwa Powiada Chrystus [b ] Gdzie dwóch mówi o mnie ja jestem [/b] Tę żelazną zasadę stosują pierwsi apostołowie we dwóch (przynajmniej idą nauczać ) powołują starszych ( biskupów) przynajmniej dwóch..
A Sobór to zbiór ludzi większy od dwóch.. i tam był Pan.A papieżowi sie najnormalniej ubzdurało ponad 1000 lat po Chrystusie , ze jest nieomylny..
Żaden protestant Luter etc nie wmawia nikomu nieomylności.. Nie czynią tego nawet prawosławni..
Dlatego .. Kanonów brak.. Kanonami jet Biblia i NT.. i nic więcej..

Jak byś się tak przyjrzał w co wierzą chrześcijanie w 325 roku..

1. Nie uznają papieża jako następcy Chrystusa
2. Wierzą w kościół powszechny bez słowa jeden (przed nicejskie wyznanie wiary)
2. Obcowania świętych
3. Dogmatów maryjnych
4. Czyściec jst nieznany..
i tam jeszcze pare innych drobnostek
Pozdrawiam
godunow
 
Posty: 18
Dołączył(a): So lut 15, 2003 7:13 pm

Postprzez Robertamigo » Cz lut 26, 2009 5:49 pm

Albertus napisał(a):godunow!

Wierzysz że ustalenia w spawie kanonu były nieomylne czy też nie?

Jeśli uważasz że nie było żadnych nieomylnych ustaleń w sprawie kanonu to napisz dlaczego powinienem wierzyć że apokalipsa Świętego Jana jest częścią Biblii i należy do kanonu?


A choćby dlatego że napisał ją Apostoł :)


Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Albertus » Cz lut 26, 2009 5:58 pm

Gdy byś znał tę prostą zasadę chrześcijaństwa Powiada Chrystus [b ] Gdzie dwóch mówi o mnie ja jestem [/b] Tę żelazną zasadę stosują pierwsi apostołowie w e dwóch (przynajmniej idą nauczać ) powołują starszych ( biskupów) przynajmniej dwóch..
A Sobór to zbiór ludzi większy od dwóch.. i tam był Pan


Czyżbyś wierzył w nieomylność soborów?

Żaden protestant Luter etc nie wmawia nikomu nieomylności.. Nie czynią tego nawet prawosławni..
Dlatego .. Kanonów brak.. Kanonami jet Biblia i NT.. i nic więcej..


No właśnie tego dotyczyło moje pytanie:

Wierzysz że ustalenia w sprawie kanonu były nieomylne czy też nie?


Chodziło mi oczywiście o kanon biblijny czyli o ustalenie które księgi stanowią biblię a które nie.Ustalenia te zostały podjęte na synodach pod koniec IV w

Stąd pytanie:

Jeśli uważasz że nie było żadnych nieomylnych ustaleń w sprawie kanonu to napisz dlaczego powinienem wierzyć że apokalipsa Świętego Jana jest częścią Biblii i należy do kanonu?



ak byś się tak przyjrzał w co wierzą chrześcijanie w 325 roku..

1. Nie uznają papieża jako następcy Chrystusa -

to tak jak my teraz...

Wierzymy że papież jest następcą Ap Piotra jako biskupa Rzymu

2. Wierzą w kościół powszechny bez słowa jeden (przed nicejskie wyznanie wiary)


Jeśli nie w jeden to w ile Kościołów powszechnych?

2. Obcowania świętych


Wierzyli

A co rozumiesz pod pojęciem obcowanie świętych?

3. Dogmatów maryjnych

O wniebowzięciu Maryi mogli nie wiedzieć wszyscy a nad niepokalanym poczęciem Maryi pewnie się wcale jeszcze nie zastanawiali

4. Czyściec jst nieznany..


Czyściec rozumiany jako kara za złe uczynki dla zbawionych jest znany od początku i obecny w biblii oraz w pismach chrześcijańskich przed 325 r
zobacz np , dostępny w internecie, opis męczeństwa Św Perpetuy i Felicyty z 202 r
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez godunow » Cz lut 26, 2009 6:47 pm

Czyżbyś wierzył w nieomylność soborów?
Bardziej niże nieomylność jednostki..
Wierzymy że papież jest następcą Ap Piotra jako biskupa Rzymu

Jakiś jesteś lekki katolik... lol
Jeden z oficjalnych tytułów papieża brzmi.. Zastępca Chrystusa na ziemi
Co do pitra dlaczego ma być jego następca..

Słowa Prymasa Wyszyńskiego do JPII cytuje
Oddając Ci głęboką cześć, jako zastępcy Chrystusa na ziemi, jako następcy świętego Piotra, my - synowie Kościoła świętego w Polsce - biskupi, kapłani i lud Boży klękamy u Twoich stóp, całujemy je ze czcią i prosimy o apostolskie błogosławieństwo
Dzisiaj wiemy ( było tu o tym na forum) ,ze Piotr Apostoł nawet jednej sekundy nie był biskupem Rzymu..

O wniebowzięciu Maryi mogli nie wiedzieć wszyscy a nad niepokalanym poczęciem Maryi pewnie się wcale jeszcze nie zastanawiali

Bo nie było sie nad czym zastanawiać..


Czyściec rozumiany jako kara za złe uczynki dla zbawionych jest znany od początku i obecny

Ja tam nie biorę pod uwagę teorie nawiedzonych kobiet...
Fakt jest taki prawosławie do dnia dzisiejszego całkowicie inaczej podchodzi do tego zagadnienia jak katolicyzm..
godunow
 
Posty: 18
Dołączył(a): So lut 15, 2003 7:13 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron