Teraz jest So kwi 27, 2024 2:12 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Co z samobójcami?

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Co z samobójcami?

Postprzez Pastorka Aneta:) » Pt sty 02, 2009 3:31 pm

Co dzieje się z samobójcami po śmierci? Czy są tak samo osądzani, jak w przypadku naturalnej śmierci? Słyszałam wiele wersji na ten temat, gdy nagle ktoś z mojego otoczenia popełnił samobójstwo. Jedni mówili, że taka osoba zostaje potępiona bez żadnego ,,ale'', inni, że musi odczekać w czyśćcu na swą naturalną śmierć. Co Wy myślicie na ten temat? Czy macie inną wercję?
Pastorka Aneta:)
 
Posty: 1
Dołączył(a): Śr gru 31, 2008 3:50 pm
Lokalizacja: Zawiercie

Postprzez Smok » Pt sty 02, 2009 4:13 pm

Ja uważam że samobójcy nie idą do piekła ani niczego w tym stylu. Na dobre im ta decyzja nie wyjdzie na pewno ale żeby aż potępienie z tego powodu to nie... Nawet kościół katolicki mówi że samobójcy idą do czyśćca.

Samobójstwo jest po prostu bez sensu a Bóg potępia samobójstwo bardzo ale to nie znaczy że od razu człowiek zostanie potępiony.
Smok
Aktywny
 
Posty: 239
Dołączył(a): Pn sie 06, 2007 9:41 pm

Postprzez asa » So sty 03, 2009 1:33 am

Samobójstwo zostalo opisane w Biblii czterokrotnie.
1. (1Sam 31) (4) I rzekł Saul do swojego giermka: Dobądź miecza i przebij mnie nim, aby gdy nadejdą ci nieobrzezańcy, nie przebili mnie i nie naigrawali się ze mnie. Lecz giermek nie chciał, gdyż bał się bardzo. Wziął więc Saul miecz i nań się rzucił. (5) A gdy giermek zobaczył, że Saul nie żyje, również rzucił się na swój miecz i zginął razem z nim.
Co ciekawe, Dawid ułożył pozniej pieśń żałobną o Saulu ( i Jonatanie)- 2Sam1, 17-27
„Bohater, chluba Izraela” , tak oto nazywał w niej Saula.

2. (2Sam 17) (23) Gdy Achitofel widział, że jego rada nie została wykonana, osiodłał swojego osła i ruszył do swojego domu w mieście rodzinnym. Potem rozporządził swoim domem i powiesił się. Gdy umarł, pochowano go w grobie jego ojca.

3. (1Krl) 18 ) Gdy zaś Zimri zobaczył, że miasto zostało zdobyte, wycofał się do warowni zamku królewskiego i podpaliwszy nad sobą zamek królewski, zginął.


4. (Mt 27) (3) Wtedy Judasz, który go zdradził, widząc, że został skazany, żałował tego, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom oraz starszym (4) i rzekł: Zgrzeszyłem, gdyż wydałem krew niewinną. A oni rzekli: Cóż nam do tego? Ty patrz swego. (5) Wtedy rzucił srebrniki do świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się.

wg Biblii samobójstwo to morderstwo, tylko, ze mordujemy samego siebie.
Jezus jest zyciem, Jego dał nam Bóg (J3,16) /…/ jesli w Niego wierzymy, nie zginiemy, ale mamy życie wieczne.
Decyzja należy zawsze do człowieka, albo przyjmujemy przez wiare w Jezusa łaskę zbawienia albo ją odrzucamy.
Na wieczne potępienie zaslugujemy, gdy swiadomie odrzucamy zbawienie przez Jezusa.
Właściwie to wówczas „popełniamy samobójstwo”. :( - sami skazujmy sie na potępienie.
Ani Chrześcijanin, ani niewierzący człowiek nie może czuc się odciążony od odpowiedzialności za wlasne życie, dawcą zycia jest Bóg i tylko On może zdecydowac, kiedy i w jakich okolicznościach- zabierze nas z tego swiata.
Czy taka osoba będzie potepiona w sposób jednoznaczny?
Na szczescie odpowiedz na to zna sam Bog. Nawet Biblia nie ma wyraźnej odpowiedzi na to pytanie.
Miedzy zamachem na wlasne Zycie i śmiercią istnieje czas, jakis czas…..
A Bog ustala czas, On zmienia czasy i pory (Dn2,21)
kiedys slyszalam okreslenie, ze między barierką od mostu a taflą rzeki zawsze znajduje się czas na ludzką odpowiedz na boże wezwanie....

Może nie martw się za nadto ta osobą, lecz zaufaj dobremu i pełnemu milosierdzia Bogu, który:
(Koh3,17) będzie sądził zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

na temat

Postprzez zlote-jablko » Śr lut 11, 2009 5:41 pm

Jeśli rozważasz samobójstwo to NIE RÓB TEGO, jeśli zastanawiasz się czy ktoś poszedł do nieba czy do czyśćca to możesz spokojnie uznać to za sprawę dla Pana Boga a nie dla Ciebie.
[link usunięty przez moderatora - odnośniki do stron o tematyce chrześcijańskiej prosimy dawać w odpowiednim dziale forum lub w profilu, w innym wypadku uznawane jest to za spam]
zlote-jablko
 
Posty: 2
Dołączył(a): Pn lut 02, 2009 1:30 pm

Re: Co z samobójcami?

Postprzez Agatka » Cz lut 19, 2009 10:35 am

Pastorka Aneta:) napisał(a):Co dzieje się z samobójcami po śmierci? Czy są tak samo osądzani, jak w przypadku naturalnej śmierci? Słyszałam wiele wersji na ten temat, gdy nagle ktoś z mojego otoczenia popełnił samobójstwo. Jedni mówili, że taka osoba zostaje potępiona bez żadnego ,,ale'', inni, że musi odczekać w czyśćcu na swą naturalną śmierć. Co Wy myślicie na ten temat? Czy macie inną wercję?


Polecam nie "słuchanie wersji", a czytanie Pisma - to jedyna prawidłowa i wiarygodna "wersja".
Samobójstwo jest grzechem - nie przysługuje zbawienie ty, którzy się zabijają a tym samym zabierają Bogu decyzję o zakończeniu życia danej jednostki.

Pozdrawiam.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Agatka » Pt lut 20, 2009 10:18 am

Szemkel napisał(a):Dobrze rozumiem Agatko że Twoim zdaniem Biblia mówi, że samobójstwo jest grzechem niewybaczalnym ? Jeśli tak to wskaż nam proszę miejsce w którym jest tak napisane. A może uważasz, podobnie jak katolicy, że umierając w sytuacji kiedy zgrzeszyłaś i nie zdążyłaś wyznać grzechu Bogu i pokutować, zostajesz potępiona ?
Jeśli tak to musisz caly czas żyć w strachu bo grzeszymy codziennie i codziennie grozi nam śmierć. Co się stanie jak przechodząc na drugą stronę ulicy pozwolisz sobie na grzeszną myśl a za chwilę wpadniesz pod auto. Bóg Cię potępi ? Z Biblii nic takiego nie wynika, a jest to sytuacja analogiczna do samobójstwa - tu i tu grzeszysz i umierasz. Obawiam się więc że Ty również przedstawiasz tylko pewną wersję poglądu na sprawę.


"Pewną wersję poglądu" - zlituj się, toż to truizm.
Ok - zatem po kolei:
Czym jest samobójstwo?
Czy taki dajmy na to Szczepan mając pełną świadomość i zupełna pewność tego, że za to co głosił czeka go śmierć - popełnił samobójstwo?
Oczywiście że tak - jego zachowanie rodziło taki właśnie skutek podobnie jak wystrzelenie kuli sobie w głowę z całkowitą niemal pewnością skutkuje śmiercią.
Czy to się komu podoba czy nie - ktokolwiek wiedząc i będąc pewnym, ze robiąc coś ściąga na siebie nieuchronną śmierć popełnia samobójstwo i żadnego znaczenia nie ma fakt, ze kto inny wykonuje ostateczny cios.
J 15:13 Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich
1 Jana 3:16 Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci
Czyż i Pismo nie mówi że samobójstwo jest wyrazem miłości - ba! z tego punktu widzenia czyż i sam Jezus nie popełnił samobójstwa?

Po wtóre - targnięcie się na własne życie jest (wyłączając osoby upośledzone, niezdolne rozpoznać znaczenia swoich czynów) aktem krańcowym - czy to wyrazem bezbrzeżnej miłości, jak Jezus, którego Ofiara była również Ofiarą za moje i Twoje grzechy czy tez manifestacji przekonań jak Szczepan albo też - subiektywnie - beznadziejnej sytuacji życiowej.
Wypadałoby odróżnić przy tym odebranie sobie życia z powodu zawiedzionej miłości, bankructwa czy też lęku przed dalszym życiem od sytuacji człowieka nie potrafiącego mimo usiłowań i przy zachowaniu znaleźć rozwiązania.
Istotne więc są motywy i tylko one mogą być brane pod uwagę a przy największej nawet dozie dobrej woli odebranie sobie życia "bo ona woli Kazia" uznać trzeba za wyraz zaślepienia i zwiedzenia a co najmniej wadliwego systemu wartości.
Jako że zarówno konstrukcja owego systemu wartości zależy wyłącznie od woli człowieka, jego krytycyzmu wobec siebie i otaczającego świata a także chęci otwarcia się na Boga - samobójstwo "z miłości" czy też z powodu bankructwa jest jedynie prosta, choć nie dostrzeganą konsekwencją odrzucenia Bożej woli w swoim życiu i jako takie w świetle Pisma jest skazane na potępienie.
Dywagacje czy może w czasie lotu z dachu wieżowca ku ziemi można się jeszcze nawrócić są talmudycznym rozszczepianiem włosa na czworo i de facto szukaniem na siłę usprawiedliwienia - nie skacze się w przepaść dla doznania oświecenia ale po to, by się zabić.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Agatka » Pt lut 20, 2009 5:51 pm

Oj - "pewna wersja poglądu" podobne jest do stwierdzenia, że piszemy na tym forum po polsku (niektórzy po polskiemu); wybacz, ale niczego takie stwierdzenie nie dowodzi.
Natomiast co do motywacji... hmm.
Nie twierdzę że Bóg ocenia motywacje a nie wiarę, jednak i sama wiara wypływa (jak wszystko) z motywacji: wierzę, bo uznałem to za słuszne, za Prawdę, robię to ponieważ uważam ze tego chce ode mnie Bóg a ja chcę postępować według życzeń Pana.

W przypadku samobójstwa - strzelam sobie w głowę ponieważ Kasia mnie nie kocha - i w najdalszych nawet skojarzeniach Boga tu się doszukać nie można.
Skaczę z wieżowca ponieważ właśnie straciłem 99/100 majątku - gdzie tu Bóg?
W obu przypadkach motywem działania jest urażona miłość własna czy strach.
Opowiadam ludziom w takim Darfurze o Jezusie - droga wiodąca równie pewnie do śmierci ale motywem jest jednak co innego - pisze o tym Jan.
Kończę ze sobą w sytuacji kiedy zmuszony jestem wybrać między dobrowolną śmiercią a sprzeniewierzeniem się wszystkiemu w co wierzę - Szczepan wybrał śmierć motywowany Prawdą.

Nie twierdzę też że Bóg karze ludzi za "załamania i depresję" - twierdze natomiast i to stanowczo, że Bóg wbrew woli ludzi, na siłę ich do siebie nie doprowadza.
A że nie wierzę, ze ktokolwiek z nas nie miał w życiu okazji w życiu o Bogu usłyszeć i większość jednak zdecydowała się Boga odtrącić - to mówi tylko o konsekwencjach przez nasz ponoszonych.
Na przykład prowadzących do samobójstwa z powodu niefortunnego ulokowania oszczędności co i dla wierzących bywa przykre jednak do targnięcia się na życie raczej nie wiedzie.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm


Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron