Teraz jest Wt kwi 16, 2024 6:26 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Radujcie się w Panu ZAWSZE

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Postprzez asa » Pn gru 22, 2008 12:12 am

frad, ale adresatem uwielbienia jest Bog, a nie ktos smutny, albo osobnik, ktory ma w sercu niechec.

Jestem przeciwna zmuszaniom kogos do uzewnetrzniania cieszenia sie, radowac sie W PANU mozna cichutko....

czesto podczas uwielbienia radowsc ze zbawienia po prostu przychodzi jakos....sama :) Sam Duch sw wlewa te radosc, ona nie powinna i nie moze byc jakis zewnetrznym mechanizmem, legalną formą religijnosci, jedyną poprawną reakcją na uwielbienie. Albo sie poddajemy Duchowi sw albo nie, ale obserwujac spod oka innych skaczacych - nigdy- nie powinismy zacowywac sie tak jak oni- jesli nie potrafimy radowac sie prawdziwie w danej chwili. Modlitwa, siegniecie po Słowo- i ta radosc zaczyna płynąc. Na chwałe Panu!!!
nie wiem, czy zrozumiale napisalam. :roll:
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez hungry » Pn gru 22, 2008 12:24 am

frad napisał(a):z tym plynieciem z serca czasem sie przesadza... czasem ,,z serca" plynie nam do kogos niechec - czy mamy tak tego czlowieka traktowac? nie! czasem chcemy byc smutni a Biblia mowi by zawsze sie cieszyc, wiec bywa ze musimy ZMUSIC SIE do cieszenia sie

oczywiscie ze kazdy ma wolnosc by w trakcie uwielbienia nie uwielbiac, kazdy ma wolnosc by czytac Biblie gdy powinien robic co innego ale ja osobiscie, poza pewnymi wyjatkowymi sytuacjami, tego nie popieram

to ze sami nie raz możemy się zmusić to rozumiem ale nie przyjmę sorki żeby ktoś mnie miał do czegoś zmuszać. Poza tym czy jak otwieram biblie w czasie nabożenstwa lub po prostu milczę to znaczy ze jestem smutny?
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez asa » Pn gru 22, 2008 1:22 am

Jezus dał nam Ducha sw- cudownego Pocieszyciela- On mieszka w nas i zawsze stoimy wobec obietnicy, ze nic nas nie moze odłączyc od milosci bozej w Jezusie Chrystusie- nie widze niz zlego w siegnieciu do Biblii podczas uwielbienia- np. gdy czujemy zniechenie lub dojmujacy smutek.
Gdy przygniataja nas rozne utrapienia ( ktore zapomnielismy zostawic przed drzwiami na zewnatrz :wink: )
Duch sw zostal poslany aby:
(iz 61) (2) pocieszył wszystkich zasmuconych, (3) dał płaczącym nad Syjonem zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia. I będą ich zwać dębami sprawiedliwości, szczepem Pana ku Jego wsławieniu.

biblia gdanska mówi:
abym cieszył wszystkich płaczących; (3) Abym sprawił radość płaczącym w Syonie, a dał im ozdobę miasto popiołu, olejek wesela miasto smutku, odzienie chwały miasto ściśnionego; i będą nazwani drzewami sprawiedliwości, szczepieniem Pańskiem, abym był uwielbiony.

tak rozumiem twoje "zmuszanie"- poddanie sie Duchowi, aby Boga wsłąwic, uwielbic. Ale nie podporządkowanie sie na siłę ogółowi, gdy stan naszego serca jest jesczse daleki od radowania sie w Panu.
rzeczywiscie- zwatpienie, zniechcenie, czy tez stanie w kącie i analizowanie wlanych klopotów "bez wyjscia" - to stan nieprzyjazny woli bozej.
potrzebny jst zwykly wysilek, aby kazda nasza mysl poddac w posluszenstwo Jezusowi.(2Kor10,15)
jesli to miales na mysli, to ok..., wg mnie w kazdym razie
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron