Teraz jest Wt kwi 16, 2024 12:07 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Radujcie się w Panu ZAWSZE

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Radujcie się w Panu ZAWSZE

Postprzez asa » Cz gru 11, 2008 12:18 am

No wlasnie, jak rozumiecie radowac sie zawsze w Panu?
Czy to jest wg Was mozliwe?
w Nehemiaszu znajduje sie taki cytat:
nie smućcie się, wszak radość z Pana jest waszą ostoją( Neh 8, 10)

Gdy patrze na smutnych chrzescijan, zastanawiam sie, czemu tak trudno byc zawsze radosnym w Panu?
Przynajmniej połowa zgromadzonych na nabozenstwie chrzescijan ma ...smutek w oczach :(

Paweł mówi:
Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się(Fil4,4)

Zawsze się radujcie.1Tes 5:16

czasem obserwuje wielkie emocje, zwlaszcza podczas jakis specjalnych zgromadzen, ewangelizacji, konferencji. Wzniesione ręce, płacze, wielką ogólną radosc , a potem ci sami ktorzy w uwielbieniu wznosili ręcę do Pana, modlili sie o chorych, wracaja do codziennosci i boże "namaszczenie" gdzies znika. Pochmurnieją, szarzeją, czemu tak jest? Ktos, lub coś usilowało udawac Ducha sw.??
Moj znajomy, ktory od dawna zaprzestał chodzic do koscioła, powiedział: bo wracałem do domu i wszystko znikało, cała ta atmosfera obecnosci Ducha sw zostawała jesczse chwilke we mnie, a potem nikła.
Co myslicie o tym?
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez admin » Cz gru 11, 2008 9:16 am

Twoj znajomy cieszyl sie ale jak widac nie radoscia bedaca jego. Boza radosc wyplywa z relacji z Bogiem. Radosc bez relacji z Bogiem jest tylko radoscia plytka. Taka radosc szybko przemija.

"Radosc Boza nasza sila". Jesli nie mial siły to nie była to radość Boża. Z twego listu wynuka szybko "opadał z sil".
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez hungry » Cz gru 11, 2008 9:36 am

admin napisał(a):Radosc bez relacji z Bogiem jest tylko radoscia plytka. Taka radosc szybko przemija.

Otóż to. Niepielęgnowana relacja z Bogiem powoduje utratę Bożej radości. Bowiem nie wystarczy jedynie modlitwa uwielbienia podczas zgromadzenia w społeczności raz czy dwa razy na tydzień. To za mało. Dlatego Jezus mówił też o komorze. Jezus pragnął swoim też przykładem nauczyć uczniów tej samej więzi z Ojcem co on miał. Że nawet całą noc potrafił bez problemu spędzić na modlitwie. I już od najmłodszych lat w wieku 12, od zawsze był wprowadzany w sprawy Ojca. Jeśli przestajemy pielęgnować relację z Bogiem (modlitwa, czytanie Słowa Bożego) wkrada się do naszego życia coraz bardziej cielesność (1Kor3:3, Gal5:16-25), letniość (Obj 3:15-16) co okrada nas radości Bożej ale i z wrażliwości na potrzeby innych (List św. Jakuba 4:17) - czyli obojętność. Oby tylko nie doszło do całkowitego odpadnięcia od Pana (Hbr 6:4-6). Tak więc utrata radości jest moim zdaniem pierwszym symptomem, objawem tracenia relacji z Panem. Utratę radości pozwolę sobie porównać to zbliżającej się gorączki przed grypą - stan podgorączkowy 37 st C).
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Re: Radujcie się w Panu ZAWSZE

Postprzez axanna » Cz gru 11, 2008 11:38 am

asa napisał(a):Gdy patrze na smutnych chrzescijan, zastanawiam sie, czemu tak trudno byc zawsze radosnym w Panu?
Przynajmniej połowa zgromadzonych na nabozenstwie chrzescijan ma ...smutek w oczach :(

moim zdaniem owa "radość w Panu" nie polega na całodobowej szczęśliwości na okrągło, ani chrześcijaństwo nie polega na ciągłym maszerowaniu w uwielbieniu i skakaniu z radości... Chrześcijanie to też ludzie i też zmagają się z przeciwnościami i problemami, jak i inni, a smutek nie świadczy jeszcze o chorobie zaraz duchowej... co to za pomysł w ogóle? Jak komuś umrze dziecko, ma bez względu na wszystko skakać z radości na nabożeństwie w uwielbieniu? Nie zrozumiałam chyba o co wam chodzi z tą radością... czy Biblia nakazuje się zawsze radować bez względu na wszystko? Moja radość jest ukryta w Panu i nie zawsze musi ją być widać, a ja nie czuje się zobowiązana do ukrywania smutku, który może mnie trapić z przeróżnych powodów :-?
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Re: Radujcie się w Panu ZAWSZE

Postprzez hungry » Cz gru 11, 2008 12:24 pm

axanna napisał(a):moim zdaniem owa "radość w Panu" nie polega na całodobowej szczęśliwości na okrągło, ani chrześcijaństwo nie polega na ciągłym maszerowaniu w uwielbieniu i skakaniu z radości...

Oczywiście że nie. Radość mamy mieć w sercach naszych. Jak by to wyglądało gdy będziemy szli ulica wydzierając się i śpiewając pieśni chwały i skakać. Zgorszenie tylko przyniesiemy. Zamiast przyprowadzić ludzi do Jezusa nasza radością mamy wtedy skutek odwrotny do zamierzonego - zgorszenie. Dlatego Pan Bóg dał nam rozum abyśmy wiedzieli jak mamy się zachować w danej kulturze. I np. radość czarnych ludzi (odpowiednia w ich kulturze) jaka widać na ewangelizacyjnych krucjatach Reinharda Bonkiego nie sprawdzi się ( nie musi się sprawdzać) na przykład w naszej zachodniej cywilizowanej, europejskiej kulturze. I na siłę jej wprowadzanie nie uważam za stosowne. Nie potępiam bym tutaj ani polaków (europejczyków) ani czarnoskórych żywiołowych którzy w swoje kulturze nie gorszą tym nikogo.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 11, 2008 6:49 pm

No to się zgadzamy, ale co wtedy to za gadki o "symptomie utraty radości", "smutnych chrześcijanach" itp. :D
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez asa » Cz gru 11, 2008 6:56 pm

Biblia mówi: zawsze.
Jak zawsze, to zawsze:)

Czy radosc bedzie cichutka - w sercu, czy objawiala sie na zewnatrz- zalezy od wielu czynnikow.

osobiscie uwazam, ze to niemal nakaz - radowac sie w Panu.
Jak jednak zyc aby nie stracic naszej pierwszej radosci ze spotkania zywego Boga?

Co zrobic aby taką radosc niesc w sercu? ( niekoniecznie manifestowac na zewnatrz).
Po pierwsze, wiemy ze Krolestwo Boze to:
Rz 14:17 Bw "Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym."
więc przebywac wciaz w obecnosci Ducha sw.
tak! poprzez codzienne pielegnowanie relacji z Panem.
Jednym z owocow Ducha sw jest radosc. ( Gal 5,22)

Po drugie,
(Fil4) (6) Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. (7) A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.

i po trzecie,
(1Tes 5) (17) Bez przystanku się módlcie. (18 ) Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was. (19) Ducha nie gaście. (20) Proroctw nie lekceważcie. (21) Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.

Ostatnio przezywam rózne utrapienia zyciowe, pokoj i radosc odzyskałam dzieki słowu z 1Tes, zwlaszcza wers 18

Boza radosc wyplywa z relacji z Bogiem. Radosc bez relacji z Bogiem jest tylko radoscia plytka. Taka radosc szybko przemija.

zgadzam sie
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Cz gru 11, 2008 7:30 pm

cywilizowana europejska kultura to przepraszam upijanie sie co weekend Polakow, Anglikow, Rosjan, trawka Holendrow, nudyzm, aborcja itp.?
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez asa » Cz gru 11, 2008 8:00 pm

frad napisał(a):cywilizowana europejska kultura to przepraszam upijanie sie co weekend Polakow, Anglikow, Rosjan, trawka Holendrow, nudyzm, aborcja itp.?

mysle, ze hungry mial na mysli temperamenty charakterystyczne dla danych nacji. :lol:
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Cz gru 11, 2008 10:18 pm

czyli Polacy sa stateczni i stonowani w okazywaniu emocji? i widac to na stadionach futbolowych i koncertach rockowych? 99% Polakow jest statecznych w kosciolach/zborach dlatego ze przejeli taki model praktykowania poboznosci z katolicyzmu i swiadkowosci; ze jest to model niebiblijny mozna sie przekonac xzytajac Psalm 100 i Izajasza 6
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez asa » Cz gru 11, 2008 10:45 pm

no dobrze, nie moge sie wypowiadać w imieniu innej osoby, chociaż podobnie uważam, (zakladajac, ze hungry mial na mysli temperamenty) ,
ze Polacy w okazywaniu emocjonalności raczej są stonowani . A Afrykańczycy- bardzo żywiołowi. Niepotrzebnie włączasz aspekt swiecki w to - patrz stadiony itd…Przeciez mowimy o braci wierzącej.

Praktykowanie pobożności to nie tylko religijna forma uwielbiania Boga.
To sluchanie i wykonywanie Slowa bozego, posłuszeństwo jemu, w tym- wypelnianie Jego przykazan
Ono niesie ze soba wystawianie się na prześladowania.

Pawel pisze do Tymoteusza 4
/…/ ćwicz się natomiast w pobożności. (8 ) Albowiem ćwiczenie cielesne przynosi niewielki pożytek, pobożność natomiast do wszystkiego jest przydatna, ponieważ ma obietnicę żywota teraźniejszego i przyszłego;

On mówi o cwiczeniu się, wiec wg mnie nie będzie to dotyczylo emocjonalnych przeżyć, sposobu wielbienia Boga z podniesionymi rękoma lub nie, nawet nie wiem jak poruszających uniesień duchowych uzewniętrzniajacych się podczas nabozenstwa- lecz cierpliwym cwiczeniu się w tym, co napisałam wyzej- bo wlasnie to, ma obietnice zywota wiecznego.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez hungry » Pt gru 12, 2008 12:13 am

frad napisał(a):czyli Polacy sa stateczni i stonowani w okazywaniu emocji? i widac to na stadionach futbolowych i koncertach rockowych? 99% Polakow jest statecznych w kosciolach/zborach dlatego ze przejeli taki model praktykowania poboznosci z katolicyzmu i swiadkowosci; ze jest to model niebiblijny mozna sie przekonac xzytajac Psalm 100 i Izajasza 6

Nie kazdy chodzi przeciez na koncerty i mecze i mysle ze nie wiekszoc polakow nawet.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez frad » Pt gru 12, 2008 9:09 am

oczywiscie ludzie maja rozne temperamenty, tak biali jak i czarni nawiasem mowiac, ale tragedia dotykajaca wielu polskich kosciolow jest NIENATURALNOSC ludzi gdy przekraczaja ,,bramy kosciola" - nagle zaczynaja sie zachowywac jakby weszli na cmentarz; czesciowo wynika to przypuszczam z wbijanego w ludzi potepienia prowadzacego do strachu przed Bogiem bo przeciez ,,moje zycie jest takie niedoskonale"

Biblia uczy ze doskonala Milosc usuwa strach a Psal 100, Izajasza 6 i Apokalipsa ucza ze NORMALNYM uwielbieniem Boga jest pelne ekscytacji, glosne chwalenie Go a nie cmentarny nastroj niczym w sredniowiecznym klasztorze z jakims plumkaniem na pianinku przypominajacym pogrzeb niewierzacego biskupa... :-O :-D
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez hungry » Pt gru 12, 2008 12:24 pm

frad napisał(a):Biblia uczy ze doskonala Milosc usuwa strach a Psal 100, Izajasza 6 i Apokalipsa ucza ze NORMALNYM uwielbieniem Boga jest pelne ekscytacji, glosne chwalenie Go a nie cmentarny nastroj niczym w sredniowiecznym klasztorze z jakims plumkaniem na pianinku przypominajacym pogrzeb niewierzacego biskupa... :-O :-D

Wybacz frad ale to już jest jedynie Twoja interpretacja tych fragmentów biblijnych, którą szanuję, a które podajesz: "pelne ekscytacji, glosne chwalenie Go".
Z fragmentów tych to IMHO nic nic takiego nie wynika. Poza tym różne przekłady różnie to tłumaczą często niestety nieuczciwie i pod interpretację kościoła czy denominacji które stoją za danym tłumaczeniem Biblii. Niestety coraz bardziej jestem sceptyczny co do takich interpretacji. Nic mnie chyba już nie przekona. Uważam że można mieć radość Bożą w sercu nie koniecznie się wydzierając w językach, co uważam za szaleństwo wręcz i robienie cyrku i show z Bożych albo nawet nie koniecznie Bożych darów ale podróby. Ktoś chce zabłysnąć więc udaje pobożnego i wydziera się w językach lub wyskakuje za kazalnicę "prorokować" a zbór ślepo często wszystko przyjmuje zamiast osądzać i badać. To przykre że dziś dar rozeznawania duchów nie cieszy się taką popularnością jak np. dar języków czy proroctwa (1Kor12:10). I że często przez to brakuje tego daru, przez co ślepo się akceptuje np. szaleństwo jakiegoś brata który wyskakuje w podskokach na scenę zboru, rzekomo w namaszczeniu czy radości Ducha Św. A skąd wiadomo czy to od Ducha Św skoro nikt nie rozeznał a ślepo przyjął? Nie bazujmy moi drodzy na emocjach. Wierzący powinien się opierać na faktach zapisanych w Biblii jako słowie Bożym a nie na chwilowych uczuciach które są przemijające. A słowo Boże trwa na wieki. Moim zdaniem Jezus nam zostawił kryterium osądzania różnych zjawisk w kościele.
1. Przede wszystkim BIBLIA - bez wyrywania z kontekstu ale w całym kontekście z zachowaniem właściwej i uczciwej egzegezy (Księga Izajasza 8:20; II List do Tymoteusza 3:16) .
2. Duch Święty - i od Niego dar rozeznawania duchów - prośmy o ten dar i używajmy go. W sumie wierzę że Bóg go będzie nam go udzielał nawet bez specjalnego proszenia o niego jeśli będziemy chodzić w bojaźni Bożej podobnie jak i inne dary Duch Św rozdaje jak chce (1Kor12:10; 1 Jana 4:1 n.n.),
3. Owoce - Jezus powiedział że po owocach poznamy... (Ewangelia św. Mateusza 7:17-23)
4.
Wrażliwość starszych zboru i następnie całego zboru aby być gotowym osądzać i badać proroctwa etc (I List do Tesaloniczan 5:21-22) .
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez frad » Pt gru 12, 2008 7:32 pm

hungry, znasz pewnie z 10 kosciolow ewangelicznych - w ilu z nich ktos wydziera sie jezykami (na 10, bez podawania nazw)?

w kosciolach gdzie przewazaja czarnoskorzy (chodze do nich tak moze 1.5 raza na tydzien) nie slyszalem chyba nigdy nikogo wydzierajacego sie jezykami; taniec - tak, klaskanie - tak, podskakiwanie, wznoszenie okrzykow Hallelujah, Amen, modlitwa jezykami - jak najbardziej; mysle ze na podstawie wyizolowanych i bardzo rzadkich przypadkow pokutuja wsrod nas czesto bledne opinie; co wiecej - nikt na przestrzeni ostatnich 2-3 lat nie wypowiedzial mysle w mojej obecnosci manipulacyjnego proroctwa a chodze w zasadzie TYLKO do charyzmatycznych kosciolow (2 razy w ciagu ostatnich circa 2 lat bylem w anglokatolickim, pozostaly czas to TYLKO koscioly ,,mowiace jezykami" i ewangeliczne, bardzo dalekie od katolicyzmu czy historycznego protestantyzmu)
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Następna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron