Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:22 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

ona nie chce zostawić rodziców, ale chce mieć męża

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

ona nie chce zostawić rodziców, ale chce mieć męża

Postprzez Klara » Pt paź 10, 2008 4:46 pm

jak rozumiecie Mk 10:7 Bw "Dlatego opuści człowiek ojca swego oraz matkę i połączy się z żoną swoją." Czy kobieta która przez 40 lat byla z rodzicami musi sie od nich odlaczyć? nie moze byc dalej i z nimi i z mezem, pomagając im i troszczac sie o nich jak w przykazaniu szóstym? co sądzicie bo ona sobie inaczej nie wyobraza a jest dobra chrzescijanka nawet bardzo
Klara
 

Postprzez admin » Pt paź 10, 2008 4:57 pm

Nie koniecznie chodzi o fizyczne odejscie ale emocjonalne i psychiczne. Kobieta, ktora ma meza powinna stawiac relacje z nim przed rodzicami.

Opieka nad rodzicami nalezy do obowiazkow obojga malzonkow.
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez Klara » Pt paź 10, 2008 5:19 pm

tak, chodzi o każdy rodzaj odejścia, nie tylko fizycznego ale nie bardzo rozumiem co znaczy "stawiać relacje"?
Klara
 

Postprzez Magda_77 » Pt paź 10, 2008 7:20 pm

Odejście moim zdaniem emocjonalne i stawianie budowania relacji z mężem przed relacjami z rodzicami.
Jeśli rodzice wymagają opieki ,to przecież może im pomagać.Jeśli są samodzielni,to po co im jej pomoc?
Wielu ludzi jednak jest w relacjach z rodzicami takich,że nie potrafią się uniezależnić emocjonalnie.Są jakby związani pępowiną ,a to uniemożliwia budowanie zdrowego związku z mężem.
Magda_77
Użytkownik
 
Posty: 53
Dołączył(a): Pt gru 07, 2007 7:52 pm

Postprzez Smok » Pt paź 10, 2008 10:12 pm

Polecam odwołanie do zdrowego rozsądku:

TO JEST OCZYWISTE że nie musi się opuszczać fizycznie matki i ojca.


Ale dla dobra małżeństwa lepiej jak to zrobi...
Smok
Aktywny
 
Posty: 239
Dołączył(a): Pn sie 06, 2007 9:41 pm

Postprzez Samarytanka » So paź 11, 2008 10:39 am

Mieszkanie razem z rodzicami to gotowe konflikty. Lepiej oddzielnie.Po drugie- "świecko-katolickie- wychowanie stawia na ogół matkę na piedestle "Matkę ma się tylko jedną", "rób , co matka każe" itp.. Żona tak wychowana może za bardzo się słuchać mamusi lekceważac swego męża. I kłótnie gotowe.
Znam parę, ktoraj uz mieszka oddzielnie z rodzicami, a niestety zachowują się tak, jakby wciąz byli pod "władzą rodziców". Na nabożeństwo czy spotkanie modlitewne nie przyjdą, bo mamusia na obiad zaprosiła...Jak tu odmówić? Przeciez się obrazi...i dołożyli się do mieszkania/samochodu/wózka dla dziecka etc...I oto mamy klasyczny przykład "nie odcięcia pepowiny" i niewoli z poczucia winy( jak też strachu przed tym, że "zakręcą kurek" i co wtedy?).
Często mamy do czynienia ze zwykłym brakiem dojrzałości, nieporadnością...Ale przede wszystkim jest to nieposłuszeństwo Słowu Bożemu.
Rodziców należy szanować. Liczyć się z ich zdaniem. Pomagać w potrzebie . Racja. Ale od kiedy jesteśmy w małżeństwie, żona powinna słuchać męża, a mąż ma polegać na Bogu. Może przyjąć radę rodzicow, może ją odrzucić. Żona nie powinna robić nic wbrew mężowi, nawet jeśli mamusia każe. Proste.
Samarytanka
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): N wrz 02, 2007 2:14 pm

Postprzez Smok » So paź 18, 2008 9:42 am

Złota zasada: dasz palec całą rękę wezmą.

Wniosek: jak najmniej pomagać i dawać od siebie. Wiem co mówię.
Smok
Aktywny
 
Posty: 239
Dołączył(a): Pn sie 06, 2007 9:41 pm

Postprzez Klara » Wt paź 28, 2008 7:02 am

czyli to musi sie skonczyc WYBOREM niedzy mezem a rodzicami?
Klara
 

Postprzez asa » Wt paź 28, 2008 10:18 am

Mt 19:5 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem."
(6) A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało.

Malzenstwo tworzy JEDNO CIAŁO, nie rodzicie i dzieci.

przypominam tez, ze przykazanie Czcij ojca swego i matke swoja,
Pawel nazywa przykazaniem z obietnicą.
Ef 6:2 Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą:
(3) Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi.


byc z mezem jednoscią, ale nie zaniedbywac rodzicow.
Uwazam, ze Twoja kolezanka nadal powinna tak samo troszczyc sie i pomagac rodzicom, jak do tej pory.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Cz lis 13, 2008 8:56 am

mysle ze gdy opinie rodzica sa wazniejsze niz wspolmalzonka, czasu spedza sie na rozmowy z rodzicami tyle co z malzonkiem to prawie zawsze jest to niezdrowa wiez z rodzicem; prawie zawsze tez ,,ona" nie be
zie ,,wystarczajaco dobra" dla mamy (tesciowej) jako zona syna a ,,on" dla taty (tescia) jako maz... Zmiana zajmuje chyba z reguly lata o ile w ogole sie pojawia.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

pytanie do Klary

Postprzez lidadra » So lis 15, 2008 11:56 am

Z czego wynika że osoba dorosła nie chce się odłączyć od rodziców?
lidadra
Użytkownik
 
Posty: 42
Dołączył(a): So lip 22, 2006 3:42 pm

Re: pytanie do Klary

Postprzez frad » So lis 15, 2008 3:15 pm

lidadra napisał(a):Z czego wynika że osoba dorosła nie chce się odłączyć od rodziców?
1) kulura i tradycja - jest to chyba dosc popularne w katolickich krajach ze mieszka sie dlugo z rodzicami ; 2) bardzo niskie zarobki i wysokie ceny kupna lub wynajmu mieszkania (wiaza sie z tym wysokie podatki, ktore wspiera nawet czesc ewangelicznych glosujac na PiS/SLD/PD); 3) nieporadnisc zyciowa i dziecinnosc tak rodzicow jak i ich ,,dzieci"
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm


Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron