j25 napisał(a):Droga Heleno,
Spowiadaj się raczej Bogu - On jeden może odpuścić grzechy i wybawić od nich.
asa napisał(a):Idz Heleno do samego Jezusa, prosto do Niego.
(Mozesz to zrobic w jakims cichym miejscu, z dala od ludzi.)
Porozmawiaj z Nim o twoim problemie.
Szczerze i z głebi serca.
Gdy wyznajemy Bogu nasze grzechy, naszą niezdolnosc do wyrwania sie z ich pęt oraz chec aby to jednak sie stało- Bog nie zostawi nas bez odpowiedzi.
Z pokusą da wyjscie z sytuacji.
Usprawni cie do poprawy zycia, do powaznego jego traktowania w zgodzie z bozymi standartami.
Gdy zaprosisz Pana Jezusa do swojego zycia, zmieni sie wiele....
Witaj Heleno.
Tutaj muszę się zgodzić z Jackiem i Asą. Bo jesteśmy właśnie tymi osobami i ja również, które doświadczyły w swoim życiu mocy żywego Boga, Jego łaski wynikającej z dzieła Chrystusa na golgocie i w konsekwencji przyjęcia w swoim sercu Bożego przebaczenia przez wiarę.
j25 napisał(a):Droga Heleno,
Przede wszystkim zauważ, że większość osób na tym forum, to jednak protestanci, więc kwestia spowiedzi dla nas pozostaje tematem spornym z Wami - katolikami. Nie chcę mówić za wszystkich - dla mnie osobiście Wasz rytuał spowiedzi jest raczej bezsensowny. Spowiadaj się raczej Bogu - On jeden może odpuścić grzechy i wybawić od nich. Zapraszam Cię również do wątku "nie-dziewictwo" - poruszany jest tam temat który Ciebie również dotyczy.
Jacek Wierciak
Heleno jak słusznie zauważył Jacek spróbuj znaleźć odpowiedź w dyskusji w już istniejących wątkach gdzie dyskutowane sprawy są właśnie bliskie Tobie.
"spowiedż""Spowiedź święta"Oraz wspomniany wcześniej wątek
"nie-dziewictwo"Ten zaś obecny już zamykam.
Staraj się na przyszłość proszę korzystać z wyszukiwarki forum
"Szukaj" - Zawsze u góry.
FERDYNAND napisał(a):moze rzeczywiście zaproszenie Jezusa jest dobrym pomysłem...
Ponad to zwiazek małżeński, jak pisze kolega Włochaty, moze diametralnie odmienić twoje podejście do życia.
Nie może ale na pewno.