asa napisał(a):Lukaszu, napisz gdzie widzisz w moim poscie do Anusi potepienie jej?
i zasugerowanie, ze do konca zycia winna byc sama???
Jeśli odniosłaś to do siebie to zapewniam Cię, że nie było to moją intencją - napisałem tylko że pełne hipokryzji (no i znowu nie do Ciebie) posty "bezgrzesznych" ludzi pokrju wspomnianego przez Anusię pastora mogą zamiast pomóc - znacznie zaszkodzić każdemu szukającemu rady.
Kiedy słyszę przy takich okazjach pełne oburzenia okrzyki to pusty śmiech mnie ogarnia i tyle.
Rzecz jest banalnie prosta - Pismo mówi, że Bóg odpuszcza wyznane grzechy i każdy, kto trapi się popełnionymi,
wyznanymi i odpuszczonymi grzechami tym samym podaje w wątpliwość Ewangelię.
asa napisał(a):Tak?
Tak.
asa napisał(a):M.in. trwania z nim w wolnym związku.
Nie - jeśli "trwanie" to o jakim "wolnym związku" piszesz?
asa napisał(a):Jeśli słowo mąż i zona nie stanowi dowodu na to, iż to związek małżeński jest honorowany na kartach Biblii, to już nie wiem czego mam szukac.
Niczego więcej, ale zgódź się ze "męża i żony" nie czyni ceremonia z udziałem urzędnika z łańcuchem na szyi albo i wysoko kształconego pastora.
asa napisał(a):Przypominam tez, ze Jezus swój pierwszy cud zamiany wody w wino uczynił własnie podczas wesela, a więc świętowania zawarcia zwiażku małżeńskiego.
Pamiętam, pamiętam - tyle tylko że nie ma to nic do rzeczy podobnie jak i przywoływanie tego cudu na poparcie rzekomego wpływu Marii na Jezusa przez katolików.
asa napisał(a):Dla ówczesnych Izraelitów fakt, ze ktos zaczyna współżycie równało się zawarciu aktu małżeńskiego.
No i prawie dobrze - jednak ściśle rzecz biorąc fakt współżycia stanowił (i stanowi w dalszym ciągu) już akt zawarcia małżeństwa (pomijając gwałty, rozpustę czy zarabianie pieniędzy albo nierząd kultowy) a przepis jedynie to podkreślał.
asa napisał(a):Dlatego Józef chciał oddalić Marię, gdyż sądził, ze jej ciąża jest spowodowana współżyciem z innym i powinna zostać zoną tegoż innego.
Raczej nie chciał by była jego żoną a to jest różnica.
asa napisał(a):Koniec, kropka- wzioł jej dziewictwo- musi pojąc ja za zonę.
I o niczym innym nie piszę.
Zwróć jednak uwagę na to, ze nie ma tu żadnej sugestii co do sytuacji dziewczyny - w każdym razie żadnego potępienia, prawda?
asa napisał(a):Wchodzą w nie niechrześcijanie i .., wg tego co piszesz Łukaszu- chrześcijanom tez wolno.
Nic takiego nie napisałem, wręcz przeciwnie.
Spójrz co napisałem wyżej.
Małżeństwo zawiera się przed Bogiem i - bez urazy - ani w Jego oczach wszelkiego rodzaju ceremoniały nie znaczą nic, ani tez dla samego małżeństwa nie mają znaczenia.
Adam i Ewa - bez wątpienia małżeństwo przecież, wzór dla reszty populacji w tej mierze - aktem ślubu wylegitymować się nie mogli.
asa napisał(a):Ma od samego początku każdego związku ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, bo co zasiał to i zbierać będzie.
I czy nie to przypadkiem jest sedno?
asa napisał(a):Wolne związki otwieraja drogę do nastepnych wolnych związków itd….Bez zobowiązań, a jakze, bo wszyscy tak dzisiaj robią…
Ejże - a co ma do rzeczy to, co "robią inni"???
I niby na czym polega to "otwarcie drzwi"?
Nie chcę pokpiwać, ale zapewne słyszałaś o zdradach zdarzających się wśród ludzi którzy "zawarli małżeństwo" w obecności kilku biskupów, tuzinów ważnych urzędników i kilku tysięcy sproszonych na świadków gości?
liafail napisał(a):to co wg ciebie i ,twojego' pisma jest malzenstwem?
Małżeństwo, proszę liafala - wyjaśniłem wyżej.
Jesli zaś Ty uważasz, że małżeństwo jest uwarunkowane jakimś ceremoniałem to wskaż stosowne wersy ze swojego Pisma, jeśli łaska.