j25 napisał(a):frad napisał(a):Nie nawoluje do mordowania - nie potepiam jednakze zabijania w okreslonych sytuacjach (a wrecz je zalecam) i daje temu wyraz publicznie; swego czasu uprawialem polityke mniej lub bardziej 'partyjna', 'czystej wody' - moge jako wierzacy prezentowac to co uwazam za wlasciwe publicznie. Do kary smierci np. przekonal mnie artykul szefa ewangelicznej (Foursquare) denominacji w ktorej jest moj przyjaciel. Z pacyfizmu mysle ze wyleczyl mnie pobyt w jednej z najlepszych szkol biblijnych na swiecie (moze brzmi to nieskromnie - coz, nie ja w niej uczylem
).
Widzisz Frad, obejrzałem wczoraj twój profil na naszej klasie. Wyglądasz na czlowieka, który nie ma bladego pojęcia o przemocy. Być może jesteś wychowany w zborze i wydaje ci się, że wiesz wszystko na temat życia. Otóz ja nie jestem wychowowany w zborze. Moja twarz nosi liczne blizny - pozostałości z walk, bójek, i rozrób, które przeżyłem będąc młodym gniewnym. Dostałem kastetem, kijem golfowym, zostałem skopany kilkukrotnie do nieprzytomności, raz włos dzielił mnie od śmierci. Ale działało to też w drugą stronę. Nieraz ja (sam lub z kolegami) skopaliśmy człowieka. I powiem ci, że nie były to takie bójki, jakie oglądasz w tv. Możesz mi wierzyć na słowo. Uwierz, że w przemocy (jakiejkolwiek) nie ma nic dobrego. Nie ma nic dobrego w uderzeniu człowieka w twarz, i nic nie usprawiedliwia zabójstwa (jakiegokolwiek). Powiedz frad, czytałeś w Biblii, żeby Jezus kogoś zabił? Albo żeby do tego nawoływał? Może apostołowie?
Skogo więc bierzesz przykład? Ze starego testamentu? A wypełniasz całe prawo? Bo jeżeli nie - jesteś przestępcą całego zakonu. A jeżeli wypełniasz zakon, to nie jesteś chrześcijaninem, bowiem nas obowiązuje inne prawo. Wyznajesz może zasadę oko za oko ząb za ząb? Chyba wyznajesz. Ale już nie pamiętasz, co Jezus o tej zasadzie powiedział. Wiesz kim jesteś? Religijnym faryzeuszem i hipokrytą.
Próbujesz się dowartościować tu na forum plotąc jakieś brednie, bo jesteś zakompleksionym malutkim chłopczykiem chcącym pobawić się w wojenkę. Skoro ją tak popierasz, zgłoś się na ochotnika i jedź do Afganistanu cwaniaczku. Zobaczymy jaki odważny jesteś.... A jeżeli nie, to przestań w końcu pleść brednie o tym, że wojna jest dobra. Tam giną ludzie, nie widzisz?
Jacek Wierciak
Tak, tam gina ludzie. Cywile, zabijani przez potwory walczace o swoja demoniczna ideologie. I przed tymi drugimi nasi zolnierze winni ich bronic.
Nie do konca wychowalem sie 'w zborze'. Moja mama nawrocila sie dopiero jakies poltorej roku temu.
Zglosilem sie do wyjazdu do Iraku (bedac odrodzonym chrzescijaninem) ale bylo chyba po naborze wowczas, nadto cywilem bedac bylem prawdopodobnie na samym koncu kolejki jesli mnie w ogole brano pod uwage. Moj znajomy kaznodzieja tam jest. Nie jestem oderwany od rzeczywistosci przemocy 'bujajac w oblokach' 'akademickich dyskusji'.
Moj znajomy, w zasadzie 'wychowany w zborze', popelnil niedawno samobojstwo (w Polsce, zeby ktos nie myslal ze 'na zgnilym Zachodzie'), tak wiec 'wychowanie w zborze' Jacku niewiele znaczy. Czy jestem hipokryta? Pewnie w jakims stopniu, w jakims sensie tak. Ale Bog pracuje nad tym by mnie z tego ewolucyjnie uwalniac.
Zastanow sie prosze czy Twoje doswiadczenia nie powoduja ze patrzysz na kwestie uzywania przemocy itd. i tego co mowi o tym Nowy Testament subiektywnie.
Pozdrawiam,
Radek F.