Teraz jest Pt kwi 19, 2024 9:20 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Piekło - prawda , czy mit?

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Postprzez axanna » N gru 09, 2007 12:16 am

No to jak? Kontynuujemy o krainie umarłych?
Czym są cierpienia bogacza?
Czyżby bogacz smarzył się w rzeczywistym ogniu i ot tak sobie bez pośpiechu rozmawiał z Abrahamem o życiu?

A z drugiej strony , to jak wygląda?
Na łonie Abrahama leży Łazarz i podziwia z ojcem Abrahamem , jak bogaczi inne miliony jemu podobnych rumienią się w ogniu "na złociutko"?

Wychodząc ze zdrowego założenia , że ta sytuacja byłaby co najmniej dziwna , to można zrozumieć , co tak naprawdę tam się działo.

No ileż jeszcze czekać? Czemu nie kontynuujesz, Abiszaj? widziałam cię...
hmmm....
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » N gru 09, 2007 11:42 pm

Hm, ciekawe, Abiszaj... hm, ale wybacz, ja coś nie tego no ... nie kumam...To ma jakieś istotne znaczenie, że ogień to nie płomień i na odwrót?
Niemniej, czytam z zainteresowaniem, więc czekam na ciąg dalszy.
Podrawiam serdecznie :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Pn gru 10, 2007 10:40 pm

hm, hm... muszę się przyznać, że nie jestem sympatykiem jakichś nowych nauk na podstawie mieszanki interpretacji wersetów o skomplikowanym przekazie plus czyichś wyobrażeń o Bogu, wybacz, Abiszaj, ja jeszcze nie twierdze, że się mylisz, bo tego nie wiem, jednak... hm... to jakaś nowa nauka, ale Biblia nie mówi tak jak Ty, dlatego ... zawsze mi w podobnych sytuacjach zapala się jakieś czerwone ostrzegawcze światełko. To co mówisz, to tylko interpretacja, więc może być błędna. Jeśli o mnie chodzi, to wole raczej neutralną postawę, tak samo jak w stosunku do wiecznych męczarni.
Owszem, to co mówisz, to ciekawe, i rzecz jasna, że możesz tak myśleć... Jednak uważam, że pewności nie ma i gdyby Bóg chciał, żebyśmy byli pewni czegoś takiego, to wtedy by jasnie i wyraznie zapisał to w swoim Słowie.
A czym jest ta kropla wody, o którą prosił bogacz - Bożym gniewem, żeby tak nie cierpiał w miłości?
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Wt gru 11, 2007 5:00 pm

Oj, no może to i brzmieć logicznie, jednakże, hm... te sprawy są zakryte i nic nie można stwierdzić z pewnością. Fakt, że nie spotkałeś się z innymi "logicznymi interpretacjami" wcale nie dodaje plusów twojej. Masz racje, że można roztrząsać i roztrząsać, i interpretować bez końca, jednak Biblia uchyla nam malutki rąbeczek tylko i ... no nie wiem, ale mnie trochę pieszy tryumfalne wyciągnięcie tezy, że płomień to miłość na podstawie tylko jedynego cytacika z bardzo symbolicznej księgi Pieśni nad pieśniami o tym, że... ghm... "namiętność twarda jak szeol, to płomień Pana" ... ghm... sorki, ale to chyba zbyt pośpieszne wnioski, chociaż do teorii pasują, ale właśnie nie bardzo mnie przekonuje ten sposób tworzenia teorii naprawdę... wole już pozostawić tę sprawy pod znakiem zapytania i taka postawa wydaje mi się jak najbardziej właściwa, co nie znaczy że nie pochwalam dociekania tych wszystkich spraw... Dość ciekawe porobiłeś wnioski i tak samo, jak mogą być błędne, to i ... kto wie, mogą być przecież i prawdziwe...
A jak stoisz z odpowiedziami na tę inne pytania - o zmarłych dzieciach i innych tam... z lasu - też masz jakieś ciekawe rozwiązania? :P
Pozdrawiam :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Johny » Wt gru 11, 2007 8:50 pm

Abiszaj , odpowiedz proszę , czy należysz może do Świadków Jehowy , bowiem twoje wywody są bardzo podobne do głoszonych przez tę organizcję doktryn o piekle ?
Johny
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 7:49 pm

Postprzez axanna » Wt gru 11, 2007 8:55 pm

Przeczytaj uważnie ostatni post Abiszaja, Johny, z pewnością on nie należy do świadków. Poza tym, u nich tam, wydaje się, samodzielne myślenie nie jest zbytnio praktykowane. Abiszaj za dużo myśli, jak na świadka :lol: :lol:
Ale co do tego co napisał: jak to skąd wezmą się narody, Abiszaj, na ziemi w tysiącletnim królestwie? A skąd dziś masz narody? co za dziwne pytanie. Poza tym, a gdzie pisze, że one "nie znają Boga, ale w pokucie do niego się zwrócą"? coś nie przypominam sobie....
Pozdrawiam :)

P.S., coś mnie tknęło... przeczucie jakby... Czy nie zamierzasz, jako zagorzały zwolennik (szczerze) przeogromnej Bożej miłości wydedukować o zmartwychwstaniu tych wszystkich, co się wcześniej nie upamiętali i daniu im drugiej szansy, którą tym razem wykorzystają i tym sposobem zbawieni będą niemalże wszyscy ludzie co zaowocuje triumfem wszechogarniającej Bożej miłości.... :D

P.S. Jeżeli chcesz poznać jakieś inne opcje, poczytaj temat "Czy Bóg może włożyć skruchę w serce Lucyfera?...." w dziale "Pismo święte". Jeżeli masz dużo czasu, zacznij od początku, a jeżeli nie, to szczególnie warta uwagi polemika Lehaima z przyjacielem. Dużo tam tego jest, już nawet dokładnie nie pamiętam, ale coś w tym temacie - prawdziwe filozoficzne wypracowania, mówię ci...
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

:))

Postprzez Annie Donovan » Cz gru 13, 2007 10:34 am

Witam Abiszaju :)
Z wielkim zaciekawieniem czytam ten wątek.
Na podstawie tego, co napisałeś, wynikałoby że Bóg obarczył bogacza - no może nie obarczył a... jakby otulił jak napisałeś - włożył w niego - całą swoją miłość, a że bogacz nie był na to ani przygotowany, ani chętny, to go to bardzo "zabolało"... Skojarzyło mi się z opowieściami, jak to właśnie źli ludzie się nagle nawracają...
I... śmiem twierdzić, że to tak właśnie jest. Dokładnie tak. Sama tak miałam, nagle po prostu Bóg natchnął mnie przez krótką chwilę czymś - sobą, miłością - sama nie wiem czym - może duchem, było to tak mocne, że aż płakałam - nie bolało - nie... ale - nie wiem - było jakieś - no intensywne i nagle coś tam się mi objawiło, coś innego stało się jasne, a coś oczywiste. Gdybym jednak nie miała podstaw i gdybym w swej sytuacji nie poszukiwała Boga, być może byłoby to dla mnie po prostu bolesne i można to w przenośni nazwać właśnie płomieniem - bo trawił ciało, duszę i umysł.
Taki mój dodatek do tematu :)

Dlatego Abiszaju Twoje wnioski uważam są jak najbardziej prawidłowe i słuszne.

Zastanawialiście się może kiedyś nad tym skąd w tysiącleciu wezmą sie kiedyś na ziemi całe narody , które nie znają Boga , ale w pokucie zwróca się do Niego?
Skąd ci ludzie sie wezmą?

A nie może być tak, że będą to ludzie na ziemi - którzy z jakiegoś powodu nagle masowo stracą wiarę? Kwestia ciekawa i aż zmusza do wysilenia szarych komórek - nie mówiąc już o ciśnieniu aby czytać Pismo i szukać odpowiedzi :)

Serdecznie pozdrawiam, Annie
Annie Donovan
 

hm...

Postprzez Annie Donovan » Cz gru 13, 2007 9:44 pm

Witaj. :)

Opcja mało prawdopodobna , zwłaszcza w tysiącletnim Królestwie.
Najpierw będzie koniec świata , gdzie wszyscy poza "arką" zginą w ogniu.

Skąd wiesz? Że zginą?
I kto ma ich zabić? Że Bóg?
Annie Donovan
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron