Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:13 am Wyszukiwanie zaawansowane
Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.) |
---|
Ten artykuł został napisany w tym celu, aby zdemaskować działalność oskarżyciela w środowisku nowonarodzonych chrześcijan. W zborach można znaleźć ludzi, których umysły zostały podstępnie złapane w pułapkę kultów i są przez nie kontrolowane. W niniejszym studium nie zajmujemy się wyjątkowością ich problemów.
.Chcemy raczej widzieć kościół żywy, uwolniony od więzów krytyki
Pragniemy zwrócić nasze serca ku modlitwie. Szatan wysłał przeciw kościołowi armię demonów krytyki i próbuje przeszkodzić, jeśli nie powstrzymać całkowicie kolejny ruch Boga. Celem jego ataku jest odwrócenie uwagi ciała Chrystusa od doskonałości Jezusa i skupienie się na braku doskonałości u innych ludzi. Duch krytyki ma za zadanie atakować relacje na wszystkich poziomach. Atakuje rodziny, kościoły, stowarzyszenia między kościelne, szuka okazji, by czynić niemożliwe do naprawienia rozłamy w naszej jedności. Duch ten dokładnie zamaskowany przenika do naszych opinii na temat innych ludzi, pozostawiając w nas krytykę i osąd.
.W konsekwencji, wszyscy powinniśmy zważać na nasze nastawienie wobec innych. Demon krytyki będzie wpływał na ludzi, aby spędzali dni a nawet tygodnie wykopując stare błędy albo grzechy ich pastora albo zboru
Ludzie zniewoleni przez tego zwodniczego ducha stają się “krzyżowcami”, nieprzejednanymi wrogami swoich poprzednich zborów.
W większości przypadków rzeczy, które uważają za niewłaściwie lub dostrzegają ich deficyt, są dokładnie tymi dziedzinami, w których Pan szuka dla nich możliwości służby wstawienniczej.
To, co mogłoby być okazją do duchowego wzrostu i wychodzenia naprzeciw potrzebom, staje się okazją do potknięcia i cofania. Tak na prawdę, krytycyzm jest zasłoną dymną ukrywającą serca bez modlitwy i niechęci do służby.
Odkrywanie niedoskonałości pastora albo zboru, nie jest w żadnej mierze oznaką duchowości.
Tak naprawdę, moglibyśmy znajdować błędy w kościołach zanim zostaliśmy Chrześcijanami. To co robimy z rzeczami, które widzimy jest miarą naszej dojrzałości w Chrystusie. Pamiętaj, że kiedy Jezus widział stan ludzi to “Wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi (…)Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. (Filip.2:7-8) On umarł, aby zabrać grzechy, nie je osądzić.
Możemy znaleźć pocieszenie w fakcie, że sam Chrystus nie był w stanie zaspokoić oczekiwań ducha krytyki przemawiającego ustami Faryzeuszy. Bez względu na to co Jezus robił, Faryzeusze zawsze znajdowali w Nim błąd.
Jeżeli nie rozmawiałeś z człowiekiem, w stosunku do którego jesteś krytyczny, to jak możesz być pewien, że nie jesteś oskarżycielem brata?
Celem Nieprzyjaciela jest dyskredytowanie pastorów i ich zwiastowania.
Zauważyłem, że duch krytyki wybiera odpowiedni czas na swój atak. Odbywa się on niemal zawsze przed, albo natychmiast po znaczącym przełomie w życiu zboru. Nie kwestionowany atak tego demona zawsze powstrzymywał rozwój kościoła
. Kiedy duch ten infiltruje umysł człowieka, jego oskarżenia przychodzą z takim jadem i zastraszeniem, że nawet ci, którzy powinni mieć lepsze poznanie, czują się zdezorientowani i zwiedzieni przez jego wpływ. Niemal wszyscy uwikłani nie patrzą na Jezusa lecz skupiają swoją uwagę na “tych sprawach”, ignorując fakt, że Jezus modli się o Swoje ciało, aby było jedno. Opanowane przez tego demona, wzajemne oskarżenia robią rewizję duszy zboru, pobudzając do podejrzeń i budząc wśród ludzi obawy. Wzięty na celownik zbór staje się rozbitkiem, podczas gdy panujące zniechęcenie szuka sposobów jak zniszczyć pastora i jego rodzinę albo innych w służbie Boga w kościele.
Pastor w centrum uwagi. Pastor pod szczególną ochroną, bo pastor narażony jest na "szczególne ataki". Normalnie- spisek duchowy! Pewnie jeszcze "grupa uwielbiająca na pierwszej linii frontu".
Prawie każdy pastor, który przeczytał ten materiał stanął w obliczu ataku ducha krytyki. Każdy odczuł depresję spowodowaną próbą wytropienia ducha oskarżyciela roznoszącego od ucha do ucha plotkę w lokalnym zborze.
Jak już pisałam- polowanie na czarownice. Kto w zborze ma ducha krytyki...? Kto sieje rozłamy? Kto wniósł ducha Izebel!? I bracia i siostry w wierze stają się podjerzliwi, faktycznie. Jeden na drugiego patrzy i wyszukuje "pod jakim duchem ten ktoś działa". Sorry- ale to jest
c h o r e .
. Nawet kiedy pogrążały się w błędach, jak było to w przypadku dwóch z siedmiu zborów, Chrystus ponad wszystko ofiarowywał łaskę do zmiany. Jak cierpliwy był Jezus? Kiedy upominał zbór, to w Jego ostatnich słowach nie było potępienia, ale obietnice.
Tak, pochwalmy, pogłaszczmy po główce, bądzmy tolerancyjni...Ja bym mogła z Pisma NT podać parę nieco innych przykładów napominania...Pokonamy krytyka, jeśli naśladujemy naturę Jezusa Chrystusa, który umarł za grzeszników jako Baranek a jako kapłan wstawia się za nami.
Na pochybel krytykom!. To jest przykre, że często liderzy którzy osłabli w ich pierwszej miłości stają się najbardziej zawziętymi prześladowcami tych co chodzą w Duchu Świętym. Niesamowite jest to, że prześladowcy często myślą, iż faktycznie “spełniają służbę Bożą.” Jan. 16:2 Aby zwalczyć tego wroga, musimy stworzyć atmosferę łaski wśród nas jak i między zborami i musimy jak Ojciec, który dał nam życie, szukać powodu, dla którego wszystkie rzeczy będą współdziałać ku dobremu. Jeżeli ktoś potknie się musimy szybko stanąć za nim, bez hipokryzji, ponieważ “członkami jedni drugich jesteśmy” (Efez 4;25) Miłość jest sposobem, aby zakrywać mnóstwo grzechów.
Wchodziłam na fora prowadzone przez tych, którzy są przeciw "krytykom". I na fora owych "krytyków" . Na tych pierwszych łagodności, cierpliwości, łaski ze swiecą szukać. Za poglądy zostałam już nieraz zabanowana. Przykład: analizowałam nauczanie Any Mendez. Omówiłam parę fragmentów jej książki, wykazując niebiblijność stwierdzeń. Nie podjęto ze mną dyskusji, tylko wyrzucono mnie z forum za "atakowanie namaszczonej Any"( przy czym nie tykałam jej osobistego życia, grzechów przeszłosci itp., tylko skoncentrowałam się na niektoych aspektach jej nauczania). Oskarżono mnie o ducha buntu, goryczy, chęć podzielenia chrześcijan i tego typu rzeczy. Jeśli na tym ma polegać jednośc( ze zamyka się usta inaczej myślącym), to niech przeciwnicy "krytyki" żyją sobi iluzjami nadaCi co są po stronie oskarżyciela, wypełniają słowo z Mat. 24:28 “Bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy.” Oszczerstwa tych podobnych do sępów osobników faktycznie karmą ich niższą naturę, ponieważ szukają tego co martwe w kościele.
A jeśli to nie są oszczerstwa?
Ostatecznie ci krytycy odchodzą
Albo się ich wyrzuca., instynktownie patrząc, by zabrać się za inny zbór
Poddałam krytyce nauczanie z poprzedniego zboru. Widocznie mój "instykt" mnie zawodzi, bo za żaden następny się nie zabrałam!
. “Są to ludzie biadający nad losem swoim, kierujący się swoimi pożądliwości; usta ich głoszą słowa wyniosłe, a dla korzyści schlebiają ludziom. Lecz wy, umiłowani, przypomnijcie sobie słowa wypowiedziane przez apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, Gdy mawiali do was: W czasie ostatecznym wystąpią szydercy, postępujący według swoich bezbożnych pożądliwości. To są ci, którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha. Judy 16-19.
Jeśli mamy do czynienia z oszczercami- zgoda. Jeśli mamy do czynienia z wierzącymi, ktorzy zauważają nieprawidłowości w nauczaniu i są temu przeciwni...?Poprzez konflikt pozostawiają za sobą ich poprzednich braci dotkliwie zranionych i wielce zniechęconego pastora.
Kiedy wyrzucano mnie ze zboru za poglądy najbardziej zraniona byłam ja i moja rodzina. Bracia i pastor mieli się dobrze.Wkrótce, wchodzą do nowego zboru i po pewnym czasie, kiedy Bóg zaczyna pracować nad nowym pastorem, duch krytyki ponownie manifestuje przez nich swoją obecność, i niszczy inny zbór.
Autor artykułu prowadził jakieś statystyki czy co...?Kiedy oskarżyciel przychodzi, to przynosi przekręcone fakty i potępienie.
Jeśli prawdziwy- to tak.
Prawdziwa napomnienie, będzie przebiegać z szacunkiem, bez pałania chęcią zemsty
Słusznie.
Czyż ci, których chcemy napomnieć nie są sługami Chrystusa? Czyż nie są Jego własnością? Czy jest możliwe, że dzieła, o które jesteśmy zazdrośni, i krytyczni, są dziełami Chrystusa? Toteż pytajmy siebie: czy Bóg wybrał nas, aby przynieść Jego napomnienie?
No bo znaj swoje miejsce szaraczku! Gdzie się pchasz ze swoją krytyką
( a my już wiemy, jakie motywacje tobą kierują! ZAZDROSĆ!) do namaszczonych sług Bożych! Najlepiej zamilknij, i módli się( byle po cichu)! Maluczki ty- zważ bowiem: czy aby na pewno c i e b i e ,m takie zero Bog mógł wybrać na zaniesienie upomnienia s a m e m u pastorowi?!Czy w tej służbie wzorujemy się na Chrystusie? Są to ważne pytania, ponieważ posiadając namaszczenie i autorytet Chrystusa ku napominaniu, musimy podchodzić do ludzi z miłością. Lecz, jeżeli jesteśmy źli, rozgoryczeni, lub kieruje nami zazdrość w stosunku do innych, to nawet nie możemy właściwie modlić się, a co dopiero napominać.
Więc jeśli twój pastor cię znieważy, obrazi, wyklnie, wyrzuci ze sużby, a ty poczujesz złość i gorycz z tego powodu, to a b s o l u t n i e nie możesz iść do pastora wygarnąć mu , co o nim myślisz! BA! NAwet modlić się nie powinieneś! Na kolana i przepraszaj! Za to, że żyjesz...Osoby, które szukają usprawiedliwienia odejścia od zboru nie mogą czynić tak po prostu z powodu odkrycia jakiegoś błędu. Powinni oni raczej otwarcie komunikować się ze starszymi zboru.
Po wskazówkach udzielnoych wyżej możesz już całkiem otwarcie...chwalić z miłością pastora!
Pastorzy zborów powinni pozostawać ze sobą w kontakcie i nigdy nie opierać swojej opinii jedynie na świadectwie jednej ze stron - zboru lub pastora, albo kogoś kto właśnie opuścił zbór. Jeżeli ludzie przychodzą do twojego zboru i przynoszą korzeń goryczy przeciw ich poprzedniemu zgromadzeniu, to korzeń ten pojawi się w twoim zborze i wielu zostanie skalanych.
Daltego należy taki, co odchodzą ze zborów dać wilczy bilet i na wszelki wypadek już nigdzie ich nie wpuszczać! Bo jeszcze wniosą ci korzeń goryczy...A co się będzie dziać z taki człowiekiem? A co to kogo obchodzi...Nie chciał być uległy najwyższej władzy ślepo i w jeden prawidłowy sposób, to jego wina!
.Dlatego, bez względu na to jak bardzo potrzebujesz nowych członków, nigdy nie buduj swojego zboru z ludzi, którzy nie są pojednani z ich poprzednią społecznością
No mówiłam- wilczy bilet!Słowo Pana do nas jest takie: W Domu Pana krytyka musi być zastąpiona modlitwą,
Czyli- nawet jeśli jest coś nie tak,masz milczeć.a wyszukanie błędów musi być wyeliminowane i przykryte miłością.
czyt.: Nie ośmielaj się krytykować w niczym pastora i starszych zboru, wszystko ma się tobie podobac, inaczej won.Panie Jezu , wybacz nam nasz brak modlitwy i słabość naszej miłości.
Słusznie!Panie, chcemy być jak Ty. Kiedy zauważymy potrzebę, zamiast krytykowania, będziemy oddawać nasze życie za innych
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości