BraveHeart napisał(a):
A czy gdyby w wyniku prześladowań katolicy rzucili się na Twoją rodzinę z nożami to też byś ich zabijał, broniąc swojej żony i dziecka?
mam zone, dziecka nie
gdyby jedynym sposobem ochrony zycia mojej zony przed zamordowaniem jej bylo zabicie napastnika zabilbym go z czystym sumieniem i bez chwili zastanowienia
nie jestem metodysta ale mysle ze fakt iz wspomniany gosc byl nim niewiele chyba musi znaczyc - wazne czy byl odrodzony i co sie dokladnie stalo
mysle ze nie wszyscy Indianie byli 'szlachetnymi dzikimi' nawiasem mowiac (co nie oznacza popierania przeze mnie odpowiedzialnosci zbiorowej)
w Iraku nie mordowali/nie morduja Amerykanie ale Irakijczycy/inni Arabi Irakijczykow przypominam' gdyby pozostawiono Husseina przy wladzy moglby dalej mordowac, w tym obywateli inny panstw poza granicami Iraku (najechal bez uzasadnienia na Kuwejt); gdyby sie teraz wycofac byloby znacznie wiecej bezprawia w Iraku
Co do Sand Creek - jesli mam prawidlowe informacje to gdy okoliczności masakry wyszły na jaw, większość Amerykanów była wstrząśnięta brutalnością swoich wojsk. Doszło do śledztwa, mającego na celu wyjaśnić rolę Chivingtona w masakrze. Przeciwko pułkownikowi zeznawał m.in. Silas Soule który odmówił wykonania rozkazu ataku na pokojowych Indian - zakazał on swojej kompanii otwierania do nich ognia.
Podobnie bylo zreszta w Wietnamie gdzie dzialajac samowolnie oddzial amerykanski dokonal zbrodni wojennej - JEDYNEJ W CALEJ WOJNIE WIETNAMSKIEJ i przerwanej w wyniku zagrozenia uzyciem broni ZE STRONY INNEJ AMERYKANSKIEJ JEDNOSTKI a sprawce mordu postawiono przed sádem. Nie musze chyba pisac ze Wietnam Polnocny byl po prostu zbrodniczym panstwem wspieranym przez stalinowskich/maoistowskich mordercow z ChRL.