Teraz jest Cz kwi 25, 2024 3:27 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

uwolnienie do sluzby

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

uwolnienie do sluzby

Postprzez kafar2 » Wt mar 20, 2007 12:40 pm

Czy ktos moglby to rozszyfrowac? Co to znaczy uwolnic chrzescijanina do sluzby?
kafar2
Aktywny
 
Posty: 226
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 7:24 pm

Postprzez darq » Wt mar 20, 2007 1:30 pm

Słownik Języka Polskiego i encyklopedia


uwolnić:
1. «wypuścić na wolność»
2. «usunąć coś, co uniemożliwia komuś lub czemuś ruchy»
3. «oswobodzić kogoś od kogoś lub czegoś nieprzyjemnego albo niepożądanego»
4. «zwolnić od jakiegoś obowiązku lub z jakichś ograniczeń»
5. «spowodować, że coś powstanie»


Chrześcijanin:
uznaje istnienie jednego Boga w 3 Osobach, czyli w Trójcy Świętej (Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty), który w swej boskiej osobie Syna Bożego wcielił się w indywidualną naturę ludzką oraz dokonał dzieła zbawienia świata; odwołuje się do objawienia otrzymanego od Boga w Jezusie Chrystusie,

służba
1. «praca na rzecz jakiejś wspólnoty, wykonywana z poświęceniem»
2. «instytucja użyteczności publicznej lub wojsko; też: pracownicy tej instytucji»
3. «działalność tych instytucji»
4. «obowiązki pełnione w określonych godzinach pracy w niektórych instytucjach»
5. daw. «wykonywanie pracy służącego w czyimś domu, gospodarstwie itp. za wynagrodzeniem; też: osoby wykonujące takie prace»

Przeczytałem definicje i nadal nic nie rozumiem :)
Czy trzeba być zniewolonym żeby dostać się na takie kursy? tam uwolnią?
a ja durny myślałem, ze wszyscy chrześcijanie są powołani do służby, a ja uwolnienia nie miałem i lata mojej służby psu na budę.
Smutna to wieść, ale dobrze że sie teraz dowiedziałem, a nie na łożu śmierci.
tylko pytanie od czego chcą mnie uwolnić???

Może zaczne cos robić żeby wpaść w jakis nałóg?

A poważnie; nie ma jak nowo-mowa!
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez Katarynka » N mar 25, 2007 2:08 pm

Kiedy jeszcze byłam w zborze , gdzie rozkwitała nauka Ruchu Wiary, to uwalniano nas regularnie ze wszystkiego :lol:
Od demonów, przekleństw, pokoleniowych, zranień w rodzinie( odbywało się tzw. frostowanie połączone z dramą: siostra symbolizowała np. mamę, brat tatę- po czym wszyscy sobie przebaczali, płakali, rzucali w ramiona etc. Taka domorosła psychologia praktyczna...).
Zawsze się dziwiłam, czemu to uwalnianie musi tak dugo trwać( te same osoby miały z tymi samym problemy przez całe lata i nic się nie zmieniało). Przy "uwalnianiu" płakały, krzyczały, rzucały się na ziemię itp., aby za tydzień -dwa cały show powtórzyć od początku.

Uwolnienie od demonów , zranień, "korzenia goryczy" i "buntu" to byŁ właśnie element składowy "uwalniania do służby".
Uwolniony do służby musiał być:
1. Chrzescijaninem zdrowym i bogatym( czyli takim, któremu Bóg błogosławi i wszyscy to widzą)
2. Uwolniony od zranień z przeszłości i od przekleństw pokoleniowych
( czemu musiał dawać wyraz w głośnych, manifestacyjnych modlitwach)
3. Pozbawiony "korzenia goryczy" i "ducha buntu"( czyt. uległy pastorowi ślepo i bezwzględnie)

Wtedy był łaskawie dopuszczony do służby w zborze, mógł się nawet stanowiska starszego dochrapać, byle nie wykazał się głębszą duchowością i większą mądrością oraz inicjatywą, niż pastor :mrgreen:

W przeciwnym razie wylatywał ze służby z hukiem( jeśli był w dalszym ciągu oporny- to i ze zboru :evil: ) i proces uwalniania zaczynał się od początku! 8)
Katarynka
 

Postprzez Katarynka » Pn mar 26, 2007 7:04 pm

O to, to! Zapomniałam o słynnych warowniach i blokadach, któe należało burzyć :evil:
Tudzież o argumentacji pt. "ty nie możesz służyć, bo jesteś pod złym duchowym wpływem"( na czym ten zły wpływ miał polegać , nie precyzowano zbyt dokładnie...).
Katarynka
 

Postprzez hungry » Pn mar 26, 2007 10:11 pm

a to sie jeszcze dzis gdzies głosi? :D Wspołczuje serdecznie ludziom którzy jeszcz dziś muszą słuchać takich kazań.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Katarynka » Wt mar 27, 2007 8:06 am

Oj, głosi się , głosi...
Najczęściej w zborach, gdzie większość ludzi to młodzież, krótko w Panu, tak od roku do paru lat. Na topie ostatnio była Ana Mendez.
Katarynka
 

Postprzez darq » Śr mar 28, 2007 12:37 pm

o matko, w chorobę psychiczną można tak kogoś wpędzić, albo pogłębić. :(
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez admin » Śr mar 28, 2007 1:22 pm

Moze miala demona. Jestes pewien nie nie miala?
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez darq » Śr mar 28, 2007 2:07 pm

No, to ja przepraszam, ale jeśli manifestacją opętania jest _nie upadnięcie pod "mocą"_, to ja wysiadam.
Pewien brat (nie podam imienia by nie identyfikować :) ) był/jest zwolennikiem wyganiania demonów, burzenia warowni, nawet na wszelki wypadek. Ciekawa była jego reakcja, gdy spotkaliśmy się z rzeczywistym opętaniem. Uciekł, a potem powiedział, że to nie było na jego nerwy, a całonocny bój nie dla niego, bo rano do pracy trzeba.
Szczerze wątpię, by kryterium _nie upadnięcia pod "mocą"_ było właściwym kryterium oceny czy jest przypadek opętania, czy tylko rozsądku.
Na marginesie byłem na pewnej konferencji (ok 300 osób) gdzie na wezwanie mówczyni wszyscy wyszli żeby jakiegoś ducha wziąć (odwagi, namaszczenia, czy czegoś tam) jedynie trzech (w tym ja) zostało na swoich miejscach. Byliśmy znieszmaczeni tym co się działo, a teraz sie dowiaduję, że może byłem (jestem) opętany.
Ciekawa logika.
darq
moderator
 
Posty: 1058
Dołączył(a): Wt gru 11, 2001 1:00 am
Lokalizacja: mielec.kz.pl

Postprzez kafar2 » Śr mar 28, 2007 2:12 pm

Z tym padaniem pod moca to mi sie przypomniala zabawna historia, a raczej dwie.

Kiedys bylem czlonkiem w kosciele charyzmatycznym z ruchu wiary, bylem tam porzadkowym. No i na jednej konferencji gloszacy wezwal do przodu ludzi, ktorzy chcieli by on sie o nich pomodlil z wlozeniem rak. Duzo osob wyszlo wiec trzeba bylo dwa rzedy zrobic. W zwiazku z tym ze odleglosc miedzy jednym rzedem a drugim nie byla duza to trzeba bylo przesunac troche do tylu tych z drugiego rzedu. No i byl tam kolo, wiecie rece w gorze, zamkniete oczy i "strasznie oczekujacy". Ze trzeba bylo przesunac i to szybko bo ci z pierwszego rzedu padali wiec polozylem reke facetowi na klacie i go delikatnie odepchnalem do tylu. I co sie stalo? Padl i to ze niby pod moca.

Druga historia to nie do konca dotyczy padania ale smiechu. Mialem takie jedno doswiadczenie, ktorego nie potrafie wytlumaczyc, z "napadem" smiechu. Wiec na innej konferencji mialem takie doswiadczenie ze przeokrutnie sie smialem no i jak kladlem rece na innych ludzi, to oni tez sie zaczynali smiac. W pewnym momencie podszedl do mnie porzadkowy i powiedzial zebym przestal klasc rece na ludzi bo ja tu nie usluguje tylko ten przyjezdny kaznodzieja - ze niby konkurencje mu zrobilem. No moze to mniej zabawna historyjka.

Macie moze jakies podobne i zabawne historie?
kafar2
Aktywny
 
Posty: 226
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 7:24 pm

Postprzez axanna » Śr mar 28, 2007 2:26 pm

Jesli Jezus jest moim Panem, a ja jestem narodzona z Ducha, to jest rzecza niemozliwa, zebym miala demona, zyje we mnie bowiem Duch Sw., a zly nie moze mnie tknac. Jestem zbawiona, cala, wiec nie moge miec demona, ktory tez wtedy bylby zbawiony, no nie?
Slyszalam kazania Dereka Princa, gdzie udowadnial, ze jesli boli komus zab, to trzeba wygnac z takiego demona choroby zebow i tym podobne. Mowil do wierzacych. Ze tez cos takiego mozna wciskac dzieciom Bozym, ktorzy maja przeciez Slowo.
Co do tych "upadniec pod moca", to Jezus i Apostolowie powinni by byli bez przerwy padac na ziemie, ale jakos nie ma zadnej o tym wzmianki. Trzeba miec jakas niezdrowa wyobraznie, zeby wymyslic te bzdury. Dziwie sie, ze sa chrzescijanie ktorzy w to wierza. Czy Duch Sw.moze kogos zniewolic i obezwladnic? Owszem, moze i zabic nawet, ale nigdy nie zrobi czegos takiego w stosunku do dziecka Bozego, bo "posluszenstwa chce, a nie ofiary".
Jakie to przykre, te wszystkie chore wypaczenia i ze ktos jeszcze temu wierzy.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Następna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron